Parking zamiast "Czarnej owcy"

nawet najwiekszy majatek zdobyty na krzywdzie innych szczescia wiecznego nie przynosi

coz jak mowi stare powiedzenie;W kazdym stadzieznondzie siy"Corno łowca"tak jest i wsrod mostowyk..telo ino ci Jendrus powiem ze sprawiedliwosci na tym swiecie nie bylo nima i nie bedzie...Tobie tyz saadziyl bedziy tyn co syckik..chybaa wiys o cym godom bos przecie zdeklarowany katolik a resste nima co strzympic jezyka bo na takik ziajokow poprostu jak by ci to pedziol nas wspolny stryk Jasiek....skoda se zawracac rzyc i marnowac cas..bojki to mozes opowiadac tym co scie nie znajom od malucka ...bywoj zdrowy ...moze Bog do ze sie kiejsi opamiyntos i przydzies do rozumui przemyslis co w zyciu nowozniyjse..a zycie krotkie...spieszmy siekochac bliznich bo tak szybko odchodza...i nie zabierom ze sobom nic ....Ty niestety tyz.

uorcyk jeździ to się na inną parafię spowiadać, a nie na mszę :)
A co do "czarnej owcy" to można teraz jedynie nazwać tak parking :)

A trzeba się było śpieszyś po jesień tuż tuż. A na wiosnę nie wiadomo jakie będą wiatry.

Pożar w Czarnej Owcy: Uratowani z płomieni
Czy zabytkowa willa przy ul. Kościeliskiej w Zakopanem została podpalona? W sobotę miała tam być otwarta galeria, dzień wcześniej budynek stanął w płomieniach.

Płomienie pojawiły się na dachu budynku około godziny 22. Przybyłe na miejsce jednostki z Zakopanego, Poronina, Kościeliska, Olczy i Białego Dunajca przystąpiły do gaszenia. Matkę z czteroletnim dzieckiem ewakuowano i odwieziono do szpitala. Akcję, w której brało udział 30 strażaków, zakończono sześć minut po północy. Wstępne straty oszacowano na około 200 tys. zł.

Ogień strawił część budynku, o którym głośno w Zakopanem od kilku już lat. Mieszkająca w budynku rodzina, do której należy „Czarna Owca”, procesuje się z właścicielami terenu, na którym ustawiono zabytkową chałupę. W sądzie spiera się z zakopiańskim biznesmenem Markiem Furmanem, wciągając w spór posła Andrzeja Guta Mostowego, który odżegnuje się od wszelkich związków z „Czarną Owcą”. – Nie jestem właścicielem ani dzierżawcą przedmiotowej nieruchomości i nie mam z nią nic wspólnego. Spór pomiędzy właścicielką domu a właścicielami działki – Gminną Spółdzielnią i Markiem Furmanem – jest od kilku lat w sądzie. Sprawą się nie interesuję, gdyż jako poseł nie mogę ingerować w pracę wymiaru sprawiedliwości – stwierdza Andrzej Gut Mostowy.

Budynek miał już być kilkakrotnie zajmowany przez komornika. W 2004 roku zapadły nawet sądowe decyzje o rozbiórce, jednak po mediacji posła Andrzeja Guta Mostowego rozbiórkę odwoływano.

Szafa Brzegi

Marka Furmana, właściciela terenu, na którym znajduje się budynek, złapaliśmy telefonicznie za granicą: - W piątek w czasie pożaru byłem w pracy, w „Bacówce” przy Krupówkach. Od ludzi słyszałem, że pani Bystrowska od kilku miesięcy wywozi co cenniejsze rzeczy z domu. Donieśli mi też, że w chwili gdy pojawił się ogień, wybiegła z domu i krzyczała do swojej koleżanki, która była w budynku: „Po coś k.. rozpaliła kominek!”. W tym domu praktycznie nie ma komina, jest tylko metalowa rura. Sprawdziłem w projektach - podkreśla.

Joanna Bystrowska, właścicielka budynku broni przed takimi zarzutami: – Wywoziłam stare szmaty z lumpeksu, a przywoziłam stuletnie, zabytkowe meble, czyli było dokładnie odwrotnie do tego co mówi właściciel terenu. Kominka wcale nie mam, kiedyś był, jak był bar. Mam piec centralnego ogrzewania, który akurat wcale nie był w użyciu, ponieważ nie było takiej potrzeby. Byłam już w urzędzie miasta, złożyłam wnioski o pozwolenie na remont zniszczonego domu. Bo „Czarna Owca” to jedyny dom dla mnie i trójki moich dzieci. Przywiozłam 7 kredensów, 8 szaf – w tym jedną oryginalną szafę Wojciecha Brzegi, 10 skrzyń, 5 ław, 6 stolików i 6 krzeseł. Każdy z eksponatów stuletni, z dwóch szaf praktycznie nic nie zostało – wylicza pani Joanna.

W budynku miała być w sobotę, podczas Święta Ulicy Kościeliskiej, otwarta galeria „Czarna Owca”. Wcześniej w pomieszczeniach drewnianego obiektu znajdowała się restauracja, a następnie sklep z odzieżą. – Do otwarcia galerii przygotowywałam się wraz z moją rodziną już od późnej wiosny. Chciałam eksponować wyroby artystyczne i sztukę Podhala – wyjaśnia Joanna Bystrowska. Galeria miała znajdować się na dole, na poddaszu było mieszkanie pani Joanny i trójki jej dzieci. Tam też miała być urządzona artystyczna pracownia.

Żagiew czy kominek?

– Samochodem przyjechałam wieczorem z posiadów w willi „Orla”, gdzie rozpoczęło się Święto Kościeliskiej, uśpiłam syna i zabrałam się do rozkładania wyrobów artystycznych na półkach i kredensach. Miałam zamiar pracować do późnej nocy, aby nadać ostateczny kształt ekspozycji. Nagle ktoś załomotał do drzwi, krzycząc, że od strony piekarni Dańców pali się mój dom – wspomina wydarzenia sprzed kilku dni Joanna Bystrowska.

W sobotę, dzień po pożarze budynek przedstawiał przejmujący widok. Spalone, zwęglone użytkowe poddasze, zniszczone meble, powyrzucane wokół domu sprzęty i wyposażenie. – To nie przypadek, że w wigilię otwarcia galerii pojawił się ogień. Nam strażacy mówili, że ktoś rzucił płonącą żagiew na dach, albo przez okienko – Stanisław Świder, brat pani Joanny jest przekonany, że ktoś chciał spalić „Czarną Owcę”. Wtóruje mu w tym Maria Gruszka, przewodnicząca lokalnej grupy „Przeciw Korupcji” przy Stowarzyszeniu Obrony Praw Obywateli Powiatu Tatrzańskiego. – Jak można działać z taką nienawiścią do ludzi, jak można? – pyta retorycznie.

– Oczywiście, że to mogło być podpalenie, ale równie dobrze przyczyną mógł być wadliwie użytkowany system ogrzewania. Tam jest taki wewnętrzny kominek, ponieważ dawniej to była knajpa. Dlatego napisaliśmy w dokumentach, że przyczyna powstania ognia jest nieustalona, nie wykluczając żadnej z nich – podsumowuje brygadier Andrzej Kowalcze, komendant powiatowy PSP w Zakopanem.

Dzieło zniszczenia

Przed laty teren należał do Gminnej Spółdzielni Samopomoc Chłopska. Władze spółdzielni w 1996 r. podpisały z Joanną Bystrowską umowę dzierżawy na 10 lat. Miasto zezwoliło na postawienie w tym miejscu obiektu tymczasowego, jednak zamiast tego Joanna Bystrowska postawiła dom i nie wywiązywała się z płatności. Gdy dług osiągnął wysokość 10 tys. zł, spółdzielnia wypowiedziała jej umowę dzierżawy. Teren kupił Marek Furman. Postanowienia Sądu Rejonowego w Nowym Sączu z dn. 7 września 2006 r., które mówi, że zajmująca „Czarną Owcę” Joanna Bystrowska ma wydać nieruchomość, do tej pory nie udało się zrealizować.

– Do nas ciągle dochodzą wiadomości, że tu ma być wpompowane 60 mln zł, że ma powstać sześciopiętrowy dom handlowy z podziemnym parkingiem. Mimo to, że jesteśmy zdesperowani, to uruchomimy w tym miejscu galerię „Czarna Owca” – zapowiada Stanisław Świder.

W poniedziałek wraz z grupą przyjaciół ratował to, co zostało z dachu. Razem przykrywali zwęglone gonty foliami, żeby deszcz nie dopełnił dzieła zniszczenia.

– Aśka ma świetne pomysły biznesowe, ale prześladuje ją pech. Z tą restauracją w „Czarnej Owcy” to przecież był strzał w dziesiątkę. Tyle, że nie dopilnowała swojej koleżanki, która wyprowadziła kasę. A ona została z długami i musiała zwinąć interes. Teraz chciała poprowadzić galerię, to nagle ten pożar – mówi jeden z jej dobrych znajomych. Prosi przy tym o anonimowość.

Taka jest większość biznesmenów w tym mieście, hołota i prostaki nic nie umieją uszanować: Stoch, Bulcyk, Majcher, Fedyk zwykła hołota tylko kasa i kasa zero zasad czy respektowania prawa. Budują tylko te swoje straszydła, galerie, schody, stacje benzynowe wszystko i wszędzie zero gustu, smaku i wyczucia...

ja rżnę głupa? a dlaczego Tygodnik Podhalanski powyzej przedstawia taki przekaz ktory nie obrazuje tego co sie wczesniej tam wydarzyło? to ja jako czytelnik mam doszukiwac sie prawdy czy przekaz winien byc zobiektywizowany ?
@oduorcyk- do kogo te pretensje?

nie rznij glupa ze nie potrafisz wygoglowac czego chcesz szukac


Czarna Owca Zakopane...masz lektury na pare godzin a nie hejterowac

@doredsledczego_ zatem dziwne ze w to nie wkracza prokurator- nie ma podstaw?

jesli prawda jest to co napisane ponizej ( pozniej sie pojawilo w komentach od niezalogowanych uzytjkownikow) to pozostalo tej pani wylacznie domaganie sie sprawiedliwosci przed sadem. Nie wiem czy ktos zostal wyeksmitowany czy nie - pamietam sprzed paryu lat opisywany przez pana Gladeckiego konflikt z galeria i jej wlascicielka. Ale o co tam poszlo- tego nie pamietam

nowe po staremu i do wszystkich co piszą te brednie i do Pana co pisał ten artykuł
pierwsze - właścicielem działki i budynku jest W Stoch, po drugie Tam jest Plan zagospodarowania przestrzennego nazwany KOŚCIELISKA, po trzecie budynek można rozebrać na zasadzie zgłoszenia zgodnie z art. 31 ust 1 pkt 1 w związku z art. 31 ust 2. Prawo budowlane, po czwarte budynek nie był objęty w gminnej ewidencji zabytków jak również nie był wpisany do rejestru zabytków. Można powiedzieć że budynek który wpisują do rejestru zabytków automatycznie ląduje w gminnej ewidencji ale najwyższa instancja czyli Minister Kultury i Dziedzictwa Narodowego stwierdził nieważność decyzji która wpisywała budynek do rejestru zabytków i tak samo jak z gminnej ewidencji zabytków. Wogule jak można było wpisać budynek który w 1996 r powstał na zasadzie obiektu tymczasowego na 120 dni i jeszcze nie dawno wstał - przecież ten budynek był samowolą budowlaną i jeszcze wpisany był na prośbę tej Pani która była tylko dzierżawcą terenu. Starostwo powinno nawet samo prowadzić egzekucję takiego budynku. Starostwo zrobiło wszystko zgodnie z prawem. A teraz Konserwator nie wie co zrobić w tej sprawie bo wstrzymał roboty bez podstawy.

Cała sprawa walki o ''Czarna Owcę'' wymaga od dziennikarzy TP prawdziwej i głebokiej analizy. To tylko z pozoru wyglada tak prosto.Rozebrali i jest parking. Budynek nie został rozebrany tylko rozwalony. Piekny, stylowy dom pociety piłami, zdewastowany. Zagraniczni turysci zatrzymywali sie i robili zdjecia jak robotnicy niszcza ten dom. Jestem pewna, że włascicielka nie walczyła bez racji, była niestety sama przeciw grupie osób, z którymi nie ma jak wygrac. I została potraktowana tak podle, że aż trudno uwierzyć. Teraz czekamy na koleny apartamentowiec, który powstanie w miejscu stylowego budynku. Będzie zapewne tak piekny jak przejscie podziemne zamiast "Redykołki". Niszczmy to miasto dalej, zasmicajmy budowlamu w stylu ''rozpaczliwym''..

zawsze bylo wolno..czy cos sie zmienilo?
moze twojaguru zielonych zmienila przepisyi zakazuje tobie

tobie nie wolno? czy poprostu walisz glupa i hejtterzysz nawet w obliczu ludzkiej tragedii i az do tego stopnia jestes wyzuta z wszelkich uczuc na niedole ludzka

czytaj konent ponizej i zaprzestan hejterki przynajmniej pod tym artykulem

Fibi a ty gdzie masz swoja parafie? wolno to tak jezdzic na msze do innej?

Panie redaktorze sledczy prosze sprawdzic co mowia w tym temacie ustalenia planu zagospodarowania przestrzennego dzielnicy KASPRUSIE LIPKI...oczy sie panu otworza i powinien tu wkroczyc prokurator

a jakim to cudem starostwo przyjelo zgloszenie rozbiorki bez sprzeciwu skoro na rozbiorke wymagane jes decyzja o pozwoleniu na eniu na taka rozbiorke a nie jedynie zgloszenie rozbiorki
ponadto decyzje taka moze uzyskac tylko wlasciciel budynku a pan biznesmen jest tylko wlascicielem dzialki a budynek stanowi jak dotad wlasnosc tej pani ktora go tam postaawila....cuda wianki sie dzialy a teraz dzieje sie cyrk w Budowlance w starostwie nowy kierownik widc nie zna przepisow ...nie zdazyl ssie jeszcze nauczyc i robia go w lolo jak trza....a moze wygodniej mu ich nie znac

tez mi cuda to kolejny taki sam przypadek , tylko o reszcie jakimś dziwnym trafem nikt artykułów nie pisze

jak zwykle widzisz korzysc dla siebie ale o tragedii samotnej matki z dziecmi ktora komornik pod nadzorem policji w zimie przed samymi swietami wywalil na bruk jakos nie pomyslalas ..takie to masz dobre serducho byles ty miala wygode inni niech przzywaja tragedie to ci zwisa..ale ryjka wstawic musisz

O tym samym pomyślałam wracając z Kościoła :)
Owca nie przynosiła zysków :) Tu chwila i parę stowek jest.

Panu posłowi przecież wolno wszystko

to teraz dojazd do Danca rano bedzie łatwiejszy :D