2017-04-06 16:37:40
Blog
Loszka. Rok później
Przyznaję, nie umiem pływać. Choć przed rokiem utrzymywanie się na powierzchni nie stanowiło kłopotu. Jednak po pewnym czasie, pomarszczona broda wydawała mi się muskać lustro wody z dziwną rozciągliwością. W efekcie zdawało mi się, że zmienia kształt. Zanim jednak ostatecznie przykryła mnie tafla wody, pamiętam, jak broda przykleiła się do niej. Schodząc na dno, obserwowałem odrywający się, niewielki płat skóry, który, pozostając na powierzchni, kołysał się rytm kroków jeziora.
***
Kiedy poznajesz kobietę swojego życia, z którą łączą cię wyłącznie tańczące wargi, ostatecznie wyginające się do uśmiechu oraz niedopowiedzenia, których pochodzenia nie jesteś w stanie wyjaśnić, choć szukasz, nieustannie kopiąc głębiej i głębiej, tak długo, że ziemia wsuwa się pomiędzy paznokcie, oddzielając je od skóry grubą warstwą ziemi, zatrzymującą się w połowie paznokcia – jest prawie tak źle, jak gdybyś poznał faceta, z którym zamierzasz się zaprzyjaźnić. On jednak okazuje się zwykłym dupkiem i hipokrytą. Takim samym dupkiem i hipokrytą mogliby nazwać ciebie, gdyś codziennie nie oglądał doskonałości, prężącej się w lustrze naprzeciw.
Kiedy rozstajesz się z kobietą swojego życia, przyglądasz się mu podejrzliwie.
Nie zadając pytań, płochliwy i miałki, stajesz na końcu kolejki, utrzymując na otwartych dłoniach dwa czteropaki. W końcu kładziesz je na ladę, wysuwając się naprzeciw kasjera. Znacie się, więc mimowolnie uśmiechasz się, odpowiadając na jego uśmiech. Odkładasz na ladę odliczoną sumę i pytasz:
– Jak się skończyło?
Kasjer rzuca spojrzenie na piwo, po czym przenosi je na ciebie. – Nie wiem jak to się skończy – kwituje z uśmiechem ukazującym ubytki w zębach i charakterystycznie uderza otwartą dłonią w udo. Stojący w kolejce klienci parskają śmiechem: najpierw ci z przodu, potem zamykający rząd oczekujących, nieświadomi tego, co powiedział twój znajomy.
– Pytam o mecz – dodaję, zrezygnowany. Kładę rękę na zapłacie i przesuwam ją bliżej kasjera.
– Przegraliśmy – odpowiada, opierając dłonie na sklepowej ladzie. Opuszcza głowę, dotykając brodą mostka, po czym gwałtownie ją podnosi, a jego promieniejącej radością twarzy walorów dodaje rząd pożułkłych zębów. – Spokojnie. Ale. Ale. To tylko piąty mecz z rzędu – dodaje. Otwiera kasę i wrzuca pieniądze w odpowiednie komory.
Wyraźnie skupił się na tym, więc sięgam po piwa i wychodzę, niosąc je przez cały sklep i prawie pół parkingu, zanim folia nie otwiera się w moich palcach.
Stawiając długie kroki w końcu czuję nieprzyjemną lekkość. Zanim zdążę się zorientować, jedna z puszek ląduje na betonie, otwiera się na skutek pocałunku z kamykiem i zaczyna obracać. Przyglądam się jeszcze przez chwilę, a potem odchodzę, zostawiając ją prawie pustą i zmęczoną tańcem, wystrzeliwującego gazu.
W końcu docieram do jeziora, parkując samochód obok kilku innych. Bagażnik znów nie chce się otworzyć, więc zamykam samochód. Otwieram go i podskakuję do bagażnika, uderzając wewnętrzną stroną dłoni w zamek, który puszcza. Wyjmuję koc i przechodzę przez niewielki park. W końcu znajduję wolne miejsce, z dala od reszty wypoczywających. Rozkładam koc, starając się pominąć większe kamyki i kładę tyłek na podrabianej bawełnie. Otwieram piwo i momentalnie wlewam sobie w gardziel połowę zawartości puszki.
Po drugim, dociera do mnie dlaczego rzeczywiście wolałem ulokować się z dala od pijących i palących, leżących i smażących kiełbaski. Wśród nich było sporo dziewczyn i kobiet, więc podświadomie nie uśmiechała mi się perspektywa obserwowania ich kostek,kategoryzowania ich i oceniania. Wolałem skupić się na układaniu budowli z pustych puszek, których zawartość przelewała się w moich brzuchu.
Pierwszy czteropak nie przyniósł niczego poza nadmierną potrzebą oddania moczu. Park był po drodze, więc wybrałem najszerszy pień drzewa.
Doskwierało mi to, że kolejne piwa nie przynosiły niczego poza brodą niebezpiecznie zbliżającą się do mostka. Nie byłem w stanie myśleć. Nie pytałem dlaczego tak się stało, ale mogłem patrzeć w dal przez szerokość jeziora i wlewać w siebie pozostałe piwa. Tak naprawdę nie widziałem tego co przede mną, tępo wpatrując się w drugi brzeg.
***
Kiedy kończysz drugi czteropak, postanawiasz popływać. Prawie zawsze po alkoholu byłeś lepszy. Lepiej kopałeś w piłkę, uderzając w najbardziej odpowiednią w danym momencie łatę. Czasem równowaga była dodatkowym meczem, który przeważnie wygrywałeś, lądując z piłką w bramce, otulając ją szczelniej ramionami, z ciałem układającym się na miękkim materacu trawnika.
Kiedy docierasz do wody oblepiającej twoje kostki, oglądasz się na wypoczywających. Możesz wypłynąć tak daleko, jak się da. Może nawet na sam środek jeziora?
Jednak rezygnujesz z tego, tracąc grunt pod stopami. Cofasz się kilka kroków, po czym wykładasz się na plecach. Zakładasz otwarte dłonie za głową. Przyglądasz się słońcu, które w końcu przebija promieniami twoje oczy i instynktownie odwracasz głowę, łapiąc w usta ciepłą wodę jeziora. Próbujesz wyczuć stopami grunt, ale brakuje kilku centymetrów. Nie panikujesz i nie rzucasz się instynktownie. Nie chcesz nawet wołać pomocy.
W końcu głowa zanurza się, ostatecznie odlepiając brodę od ciepłej tafli jeziora.
Próbujesz poderwać się, zadrapujesz brodę, nieumiejętnie wyrzucając ponad siebie otwartą dłoń. Toniesz, mając gdzieś w świadomości cholerną, drugą stronę jeziora i przygrywającą kobzę, którą wzięła się znikąd.
A potem zaczynasz stopniowo widzieć pojawiające się przebłyski. Potężna fala zamknięta w płucach, w końcu przedziera się przez gardło, wybuchając kaskadami spomiędzy warg. Ktoś odwraca twoją głowę na bok. Powoli dociera do ciebie, że rzygasz wodą, wypluwając ją i przyglądając się tuzinowi kostek. Chcesz zdefiniować je i powiedzieć, która para jest najlepsza. Potem docierają do ciebie głosy.
– Mogłeś zginąć – mówi chłopak pochylający się nad tobą. Czupryna na jego głowie zdaje się zasłaniać oczy.
– Mogłem, to fakt – odpowiadasz.
– To trza było rzucić się z mostu. Takiego, o – pokazuje inny, chwiejący się na nogach mężczyzna.
– Gość chciał tylko popływać – Z tuzina kostek, któreś postanowiły cię bronić.
– Chciał dogonić szczęście, cwaniaczek – dodaje pijany mężczyzna. – A teraz wybaczcie, wychodek czeka.
– Tylko nie lej do jeziora – rzuca za nim wysoki chłopak, zamknięty w spodnie z trzema paskami. Biegnący za potrzebą unosi rękę i znika w parku.
Podnoszę się do siadu, ocieram dłonią wargi i oplatam wzrokiem zebranie. – Który mnie uratował? – pytam. – Ja. – Ostatecznie przyciąga mnie głos chłopaka z czupryną teraz rozczesaną na boki.
– Poczęstował bym cię piwem, ale pech chciał, że wszystko wypiłem – mówię.
– Piwa u nas pod dostatkiem – Wyławiam z tłumu szczupłą blondynkę o ciepłym spojrzeniu,ukazującym białe perły schowane pod nabrzmiałymi wargami. Przyglądam się jej kostkom.
Uśmiecham się. To te dobre kostki.
-
NIERUCHOMOŚCI | sprzedaż
Sprzedam DZIAŁKĘ W ŁAPSZACH WYŻNYCH (nr 2903, 2904, 2905). 572624414. -
MOTORYZACJA | sprzedaż
SKUTER SNIEŻNY POLARIS. SILNIK ŻUKOWSKI prawie nowy. 515 503 494. -
NIERUCHOMOŚCI | wynajem
Do wynajęcia MIESZKANIE, I piętro, Waksmund. 515 503 494. -
USŁUGI | budowlane
DROBNE USŁUGI STOLARSKIE. OKNA, DRZWI NA ZAMÓWIENIE. RENOWACJA STARYCH SCHODÓW, PODŁÓG I MEBLI. 502 647 392. -
MOTORYZACJA | sprzedaż
MERCEDES E KLASSE, combi, W211, 2.2 CDI, r. 2004 - 502 647 392 -
USŁUGI | budowlane
USŁUGI BLACHARSKO-DEKARSKIE, KRYCIE I PRZEKRYCIA DACHÓW, KOMINY, BALKONY, RYNNY, GZYMSY, FASADY. 889 388 484. -
KUPNO
OBWOŹNY SKUP ZŁOMU - dojazd do klienta. SKUP STARYCH SPAWAREK. 536 269 912. -
USŁUGI | budowlane
FLIZOWANIE, REMONTY, WYKOŃCZENIA. 882080371. -
USŁUGI | budowlane
KAMIENIARSTWO. 882080371. -
PRACA | dam
NIEMCY - murarz cieśla malarz ocieplenia spawacz elektryk kranista. 601-218-955 -
USŁUGI | budowlane
HYDRAULIK - 660 404 104. -
NIERUCHOMOŚCI | wynajem
ZAKOPANE - KOŚCIELISKO DO WYNAJĘCIA MIESZKANIA 35-38m2. 608 806 408 -
NIERUCHOMOŚCI | wynajem
DO WYNAJĘCIA LOKAL HANDLOWO-USŁUGOWY 110m2 W CENTRUM NOWEGO TARGU, UL. KRZYWA. 608 806 408 -
PRACA | szukam
KUCHARKA, POMOC KUCHENNA, POSPRZĄTAM. 796 358 958. -
PRACA | dam
Pilnie! Przyjmę DO OPIEKI NAD STARSZĄ OSOBĄ (przynajmniej trzy razy w tygodniu) - Skrzypne. 606 577 762. -
USŁUGI | budowlane
PRACE WYSOKOŚCIOWE, MALOWANE DACHÓW, MALOWANIE ELEWACJI METODĄ NATRYSKOWĄ ORAZ KLASYCZNĄ. 537 160 398. -
KUPNO
Kupię LIMBĘ na pniu. 605 306 244 -
USŁUGI | budowlane
ADAPTACJA STRYCHÓW, REMONTY, ŁAZIENKI, WYKOŃCZENIA WNĘTRZ. 693 206 403. -
PRACA | dam
Praca na budowie - docieplenia, budowy od podstaw, wykończenia. Zakopane i okolice. tel. 500160574. 500160574
Tel.: 500160574 -
PRACA | dam
KONSERWATORA/PRACE PORZĄDKOWE PRZY PENSJONACIE. Zakopane. 602 74 31 38 -
PRACA | dam
PRACOWNIK BIUROWY na hali sprzedaży (faktury, itp.). Zakopane. 602 74 31 38, gobo10@wp.pl -
PRACA | dam
HURTOWNIA SPOŻYWCZO-MROŻONKOWA POSZUKUJE PRZEDSTAWICIELA HANDLOWEGO na teren Zakopanego i okolic. OFERUJEMY: - stabilne zatrudnienie, - atrakcyjny system wynagrodzenia (podstawa + prowizje), - samochód służbowy, telefon, laptop. CV NA ADRES: gobo10@wp.pl, tel. 602 74 31 38. -
NIERUCHOMOŚCI | wynajem
LOKAL do wynajęcia ok.120 m2, Maruszyna, cena 2000 zł, do uzgodnienia, tel. 512293983 -
PRACA | dam
PRACA W SKLEPIE SPOŻYWCZYM - BUKOWINA TATRZAŃSKA - STOISKO MIĘSNO-WĘDLINIARSKIE. 609820250 as.stasik@op.pl
Tel.: 609820250 -
PRACA | dam
Poszukuję pielęgniarki do ośrodka rehabilitacyjnego w Murzasichlu. 601544146 www.krywan-tatry.pl biuro@krywan-tatry.pl
Tel.: 601544146 -
USŁUGI | inne
WYCINKA, PRZYCINKA DRZEW W TRUDNYCH WARUNKACH - 691 317 098. -
PRACA | dam
Restauracja w Zakopanem zatrudni POMOC KUCHENNĄ na sezon letni. 601 533 566, 18 20 64 305 -
PRACA | dam
POSZUKUJEMY KANTORA DO UDZIAŁU W TRADYCYJNEJ MSZY ŚWIĘTEJ WSZECHCZASÓW. 697 718 044 -
PRACA | dam
Piekarnia w Zakopanem zatrudni PIEKARZA. Praca stała, dobre warunki. 604 102 804, 602 285 793. -
USŁUGI | budowlane
BUDOWY DOMÓW OD PODSTAW ORAZ WIĘŹBY DACHOWE WRAZ Z POKRYCIEM. 572624414. -
PRACA | dam
GALERIA CREO MAZUR ZAKOPANE ZATRUDNI STUDENTKĘ/UCZNIA (Z UBEZPIECZENIEM) DO SPRZEDAŻY BIŻUTERII - elastyczny grafik+ premie! CV prosimy o wysyłanie na maila: gcreocv@gmail.com, bądź zapraszamy osobiście do salonu "Złoto Srebro" ul. Kościuszki 10, Zakopane
E-mail: gcreocv@gmail.com -
PRACA | dam
POSZUKUJEMY OSÓB DO PRACY W KARCZMIE PRZY KRUPÓWKACH na stanowisko: KUCHARZ, POMOC KUCHENNA. 600 035 355. -
SPRZEDAŻ | budowlane
Sprzedam KANTÓWKĘ, KROKWIE, DESKI, GONTY, ŁATY - 788 344 233. -
PRACA | dam
Kąpielisko Geotermalne Szymoszkowa przyjmie do pracy na sezon letni: PIZZERA, BARMANKI, OSOBY DO OBSŁUGI PUNKTÓW GASTRONOMICZNYCH. Więcej informacji pod nr tel.: 693 319 707 -
USŁUGI | budowlane
OCIEPLANIE DOMÓW na materiałach wysokiej jakości. 787 479 002. -
PRACA | dam
NIEMCY - MURARZ, CIEŚLA, MALARZ, OCIEPLENIA, SPAWACZ, ELEKTRYK. 601-218-955 -
SPRZEDAŻ | różne
DREWNO KOMINKOWE. 501 577 105. -
NIERUCHOMOŚCI | kupno
Kupię działkę na Podhalu GOTÓWKA!!! 600 404 554
Tel.: 600 -
USŁUGI | budowlane
CIEŚLA BLACHARZ, BUDOWA OD PODSTAW. 516 563 400. -
USŁUGI | budowlane
MALOWANIE DACHÓW I ELEWACJI. 602 882 325. -
USŁUGI | budowlane
KAMIENIARSTWO, ELEWACJE, OGRODZENIA - WSZYSTKO Z KAMIENIA. 509 169 590. -
SPRZEDAŻ | różne
NOWE KILIMY RĘCZNIE TKANE (z owczej wełny). Wzór: jarzębina (60/80). Tel. 793 887 893 -
SPRZEDAŻ | różne
Sprzedam GOBELIN - pejzaż zimowy - (145/80). TORBY JUHASKIE. Tel. 793 887 893 -
USŁUGI | budowlane
OGRODZENIA, www.hajdukowie.pl. 692 069 284.