Podhalański mistrz golfa

Nie ma chyba w Nowym Targu konsumenta, który nie słyszałby o wyrobach jego firmy. Nie wielu jednak wie, że Bogdan Janas, odnosi również sukcesy w dziedzinie sportu. Swego czasu był wicemistrzem Polski w wędkarstwie. Zajmował też czołowe miejsca w zawodach europejskich. Dwa lata temu zajął się jednak dyscypliną, która dla większości kibiców jest niemal enigmatyczna. Golf kojarzony jest bowiem przez niewtajemniczonych z hektarami nienagannie przystrzyżonych trawników i zawodnikami, którzy występując w światowej ekstraklasie zarabiają setki tysięcy dolarów. Przykład Bogdana Janasa pokazuje, że golf jest diametralnie odmienny od utartych stereotypów.

– Pierwszy kontakt z golfem miałem dwa lata temu. Za namową kolegi zdecydowałem się na udział w szkoleniowym obozie w Tunezji. Już po paru dniach przekonałem się, że to niezwykle wciągający sport. Przede wszystkim golf uczy panowania nad nerwami. Prawda jest taka, że ten z zawodników, który potrafi lepiej trzymać swoje nerwy na wodzy, ten wygrywa. Po dwóch tygodniach intensywnych ćwiczeń doszedłem do wniosku, że jest to dyscyplina dla mnie. Po powrocie kupiłem nawet symulator do gry w golfa, aby móc trenować w warunkach domowych. Później pojechałem na kolejny obóz golfowy i muszę przyznać, że zaczęło mi to sprawiać coraz większość przyjemność – mówi reprezentant Polski na najbliższe mistrzostwa świata. Zadziwiające i potwierdzające duży talent Bogdana Janasa do gry w golfa jest to, że wcześniej nie brał on udziału w znaczących turniejach. Tak naprawdę pierwszym poważnym sprawdzianem jego umiejętności był rozegrany w Częstochowie pierwszy z serii turniejów eliminacyjnych mistrzostw Polski amatorów. Zwycięscy każdego z dziewięciu turniejów mieli następnie prawo do startu w finałowej rozgrywce rozegranej w Binowie w województwie zachodnio-pomorskim. Nasz golfista wygrał częstochowską eliminację i zakwalifikował się do wielkiego finału. Wystąpił w nim w kategorii golfistów grających najkrócej czyli poniżej dwóch lat. Stawką w turnieju finałowym był wyjazd na październikowe mistrzostwa świata do Tajlandii. Po trzech dniach zmagań przy fatalnej pogodzie, padającym deszczu a nawet gradzie okazało się, że nasz golfista zajmuje pierwsze miejsce wspólnie z reprezentującym Binowo Park Golf Club Włodzimierzem Bryłą i do wyłonienia zwycięscy konieczna była dogrywka. W niej więcej zimnej krwi zachował Bogdan Janas i ostatecznie to on stanął na najwyższym stopniu podium.

– Decydująca dogrywka była bardzo emocjonująca. Wokół mojego rywala i mnie zgromadziło się około 150 osób i muszę przyznać, że wówczas serce mocniej zabiło. Na szczęście opanowałem nerwy i moje uderzenia były bardziej precyzyjne od tych, które wykonał przeciwnik. Teraz przede mną udział w mistrzostwach świata. Jestem przekonany, że stać mnie na dobry wynik. Podchodzę to gry w golfa z dużym spokojem. Nie zachłystuję się tym co już osiągnąłem, tylko staram się stale podnosić swoje umiejętności. Będę się starał podobnie jak w Binowie grać z dużym opanowaniem. Wierzę, że jestem w stanie osiągnąć tam sukces. W końcu po to jadę – stwierdza z uśmiechem na twarzy Bogdan Janas.

Reprezentacja Polski 28 października udaje się przez Moskwę do Bangkoku. Tam po zarejestrowaniu wszystkich uczestników zawodnicy przejadą na pola golfowe położone na południe od stolicy Tajlandii. Po dwóch dniach treningowych przyjdzie czas na trzydniową rywalizację o miano najlepszego golfisty świata wśród amatorów. Wypada więc trzymać kciuki za naszego golfistę i wierzyć, że to właśnie on zostanie tym najlepszym z najlepszych.

Paweł Wargenau