2023-04-21 08:00:25
Sromowce Niżne
Mistrz mieszka w Pieninach
Choć sam o sobie mówi, że ma wyjątkowe szczęście do pecha, to optymizmem i chęcią życia obdarzyłby niejedną osobę.
Krzysztofa Plewę wiosną, latem i jesienią można spotkać na szosach wokół rodzinnych Sromowiec Niżnych, a zimą na trasach narciarskich w Klikuszowej i Obidowej. I nic to, że od 10 lat nie ma nóg. Do tego, co robi, wystarczają mu dwie zdrowe ręce. - Można powiedzieć, że do 2013 r. żyłem normalnie... Choć teraz też żyję normalnie. Tyle że na wózku... - zaznacza od razu na wstępie. Od kiedy przed pięcioma laty na poważnie zajął się sportem, puchną w domu szafki z medalami, a ściany zapełniają się dyplomami. - Paradoks jest taki, że od zawsze chciałem być sportowcem. W młodości grałem w piłkę, jeździłem na rowerze, uprawiałem też inne dyscypliny, ale brakowało mi siły przebicia. A po tym nieszczęsnym wypadku staruję w mistrzostwach Polski i świata. Zaliczyłem też start na igrzyskach - wylicza.
Jak grom z nieba
Tę feralną środę 25 września 2013 r. zapamiętał wyjątkowo dobrze. Jak co roku, po zakończonym sezonie flisackim wyjechał do pracy w Danii. Pracował przy wycince drzew. - Tym razem zadanie było nietypowe. Drzewo stało pomiędzy zabudowaniami i na wysokości ok. 3 m od ziemi rozgałęziało się na dwa potężne konary. - Wspiąłem się do miejsca tego rozgałęzienia, podciąłem jedno z nich, zaczepiłem linę i oddaliłem się na znaczną odległość. Zadaniem operatora maszyny było ściągnięcie konara na ziemię - wspomina. W obliczeniach coś poszło jednak nie tak i ku przerażeniu wszystkich obecnych kompletnie zaskoczony 38-latek ni stąd ni zowąd oberwał grubszym końcem. Konar w tym miejscu miał średnicę ok. jednego metra i nogi Krzysztofa w zetknięciu z nim nie miały najmniejszej szansy.
- Byłem przytomny. Wiedziałem, że jest bardzo źle i że mogę tego nie przeżyć, ale w ogóle się nie bałem, nie czułem też bólu - wspomina pozornie bez emocji. Z miejsca wypadku w kilka minut zabrało go pogotowie, a potem helikopterem przewieziony został do szpitala w Kopenhadze. - Moje serce zatrzymało się na 7 minut. Ratując mnie, lekarze zużyli 30 litrów krwi. To, co we mnie wpompowali, praktycznie od razu wypływało. Wiem, że walczyli o jedną nogę, ale ostatecznie zdecydowali, że życie jest ważniejsze niż ona...
W tych trudnych chwilach Krzysztofowi towarzyszyła żona i mężowie sióstr. - Wieść o wypadku dotarła do mnie w dniu, w którym wróciłam z 2,5-tygodniowego pobytu w szpitalu z naszym synem - wyjaśniała Katarzyna Plewa. I choć obaj chłopcy byli jeszcze mali, w niespełna 24 godziny była już u męża w Kopenhadze. - Jadąc tam ze szwagrami, nie wiedziałam, co zastanę. Łudziłam się, że amputują mu tylko jedną nogę, że drugą uda się jednak ocalić...
Trzy kółka
Dni po wypadku były dla Krzysztofa czasem przyzwyczajania się do nowej sytuacji. Na intensywnej terapii spędził trzy dni, w szpitalu trzy miesiące, a w hotelu pacjenta przy szpitalu przebywał do sierpnia 2014 r. - Przychodził do mnie taki młody rehabilitant. Na początku kazał mi dmuchać w gwizdek, żebym w ogóle zaczął coś robić. A już po dwóch tygodniach przenosiłem się samodzielnie na wózek - wspomina tamte czasy. Gdy tylko stał się mobilny, rozpoczął intensywną rehabilitację w towarzystwie duńskich żołnierzy poszkodowanych podczas misji w Afganistanie. Uczył się też chodzić w protezach. - Mam protezy obu nóg, ale ich nie używam, bo nie czuję się w nich pewnie. Wystarczy mała nierówność, jakiś próg czy krawężnik, by doszło do niekontrolowanego upadku. Boję się, że połamię sobie jeszcze ręce - wyjaśnia powody ich odrzucenia. Pomimo wszystkich tych przeciwności zaskoczył rodzinę determinacją. - Już po trzech miesiącach od wypadku sam przyleciał z Danii do Polski. A potem odwiedził nas jeszcze na Wielkanoc - referuje Katarzyna Plewa. Na stałe wrócił jednak dopiero w sierpniu 2014 r. A już w listopadzie pojechał do Słupska po rower „leżak”. - Oglądałem takie rowery, w których jeździ się w pozycji leżącej, już w Danii. Kilka razy nawet się na takim przejechałem i bardzo mi się spodobało - podkreśla. - Kosztował sporo, bo 11 tys. zł, ale udało mi się Kasię do tego zakupu przekonać. Niedaleko domu Plewów jest mała górka. - Jesienią 2014 r. nie mogłem pod nią podjechać, ale po całej zimie spędzonej na trenażerze robiłem to już bez problemu. Zafascynowany swobodą poruszania się, trenował coraz więcej i więcej. - Na początku ludzie dziwili się, po co i dlaczego on tyle jeździ. Ale kiedy któregoś dnia ks. proboszcz ogłosił z ambony, że Krzysztof Plewa w Mistrzostwach Polski w Parakolarstwie Szosowym zajął 1. i 2. miejsce, przestali się dziwić, a zaczęli mu kibicować - podkreśla z dumą Katarzyna Plewa.
VeloAktiv
A wszystko zaczęło się dość niespodziewanie, bo od przypadkowego spotkania na trasie zawodnika VeloAktiv z Krakowa. To on dał Krzysztofowi namiary na założyciela tego klubu Rafała Szumca. Był rok 2018 i sromowczanin coraz mocniej czuł się na trasie. - Za namową Rafała Szumca wystartowałem w swojej kategorii H5, tj. na rowerze w pozycji siedzącej. Organizowane przez Polski Związek Sportu Niepełnosprawnych Start Mistrzostwa Polski odbywały się w okolicach Andrychowa i całkiem dobrze mi szło, dopóki nie zaliczyłem wywrotki, a jechałem tuż za mistrzem Polski - zaznacza. - Jakby tego było mało, tuż przed finiszem spadł mi jeszcze łańcuch, ale mimo tych przeciwności wyścig ze startu wspólnego zakończyłem na 2. pozycji, a czasówkę na pozycji 1. - opowiada. Przez trzy kolejne lata, aż do 2022 r., regularnie zostawał w swojej kategorii Mistrzem Polski. Również w 2022 r. uzyskał 1. miejsce w czasówce, ale podczas startu wspólnego w Zduńskiej Woli jakaś kobieta wjechała w niego i w Rafała Wilka samochodem. - Rafał pozbierał się i pojechał dalej, ale mój rower był mocno uszkodzony, a już za tydzień miałem lecieć na drugie w moim życiu Mistrzostwa Świata do Kanady - ubolewa. Pomimo nerwowej atmosfery na zawody jednak pojechał, ale w nie do końca naprawionym rowerze urwało się zapięcie. W czasówce zajął wtedy 8. miejsce, a wspólnej jazdy nie ukończył.
Taborecik
Drugą wielką pasją Krzysztofa stały się też biegi narciarskie. Nimi również zainteresował się za namową Rafała Szumca z VeloAktiv. - Po raz pierwszy wystartowałem na Mistrzostwach Polski w Chochołowie, a nigdy nie siedziałem na sledżu. Po prostu, ktoś skończył swój bieg, wsiadłem więc na jego sprzęt i poszedłem na żywioł - wspomina rozbawiony. Podobna sytuacja powtórzyła się w 2019 r. w Ptaszkowej. W obu tych biegach uplasował się bardzo wysoko. Dopiero w 2020 r. kuzyn zrobił mu drewniany stelaż, do którego przypięte były narty. - Wyglądałem tak, jakbym jechał na taboreciku - pokazuje z rozbawieniem zdjęcia. Wtedy też zetknął się z Eweliną Marcisz, organizatorką Pucharu Europy i Wiesławem Cempą, trenerem reprezentacji Polski. - Cempa podszedł do mnie po tym, gdy o kilka sekund wygrałem z Kamilem Rośkiem, jego podopiecznym, i zapytał, czy nie chciałbym na poważnie zająć się narciarstwem - podkreślał. Drewniany sledż poszedł w odstawkę na rzecz sledża karbonowego, a nie dalej jak w styczniu 2023 r. staraniem znanego coacha Dominika Szota Krzysztof otrzymał nowy, udoskonalony sprzęt. Na koncie ma już wyjazdy do Planicy, Finlandii, a nawet do Pekinu na Zimowe Igrzyska Paraolimipijskie. Jak dotąd największym jego sukcesem jest zajęcie 5. miejsca w biegu na 18 km w Mistrzostwach Świata zorganizowanych w szwedzkim östersund. Przed kilkoma tygodniami wygrał też w swojej kategorii organizowane przez PZSN Start Mistrzostwa Polski. - Samo pchanie jest proste, gorzej z zakrętami. Jak się w nie źle wejdzie, bardzo łatwo o upadek. Dopiero u Wieśka Cempy i wyjeżdżając na zagraniczne zawody, podejrzałem, jak robią to inni - tłumaczy.
Boża reżyserka
Jakby na przekór pogodnemu usposobieniu Krzysztofa życie co rusz pisze mu zmienne scenariusze. - Żartujemy sobie nawet z żoną, że mam wyjątkowe szczęście do pecha. Bo jak inaczej nazwać utratę nóg, potrącenie przez samochód na tydzień przed wyjazdem na Mistrzostwa Świata do Kanady, pozytywny wynik testu na Covid-19 na dzień przed wylotem na Zimowe Igrzyska Paraolimpijskie w Pekinie, czy konieczność przerwania w styczniu tego roku startów na Mistrzostwach Świata w Szwecji z powodu śmierci mamy? - Zawsze wychodzę jednak z założenia, że nie ma co się poddawać i trzeba robić swoje pomimo przeciwności losu - podkreśla. Dumą napawa go też to, że w domu wiele potrafi zrobić. W trakcie rozbudowy domu własnoręcznie położył listwy przypodłogowe, wykuł otwór na drzwi i zmodernizował kuchnię. - Po prostu nudziło mnie już to wchodzenie na rękach po schodach - żartuje.
To, o czym na pewno teraz marzy, to powołanie go do reprezentacji Polski w parakolarstwie szosowym na Letnich Igrzyskach Paraolimpijskich w 2024 r. I start na sledżu w Zimowych Igrzyskach Paraolimpijskich w 2026 r. - Byłem kiedyś flisakiem i wciąż tęsknie patrzę na Dunajec, ale paradoksalnie, po tym wypadku świat bardziej się dla mnie otworzył - przekonuje. Rada, którą dałby wszystkim osobom w jego sytuacji, to wyjście z domu i próbowanie nowych możliwości. - Żeby zacząć trenować, nie trzeba dużo, czasem zwykły rower wystarczy. Ważne jest też złapanie ducha rywalizacji. I nawet jak nie będzie to ta dyscyplina, to będzie inna. Najważniejsze, to nie siedzieć w domu, bo jest się kłopotem dla siebie i rodziny - dodaje.
-
MOTORYZACJA | sprzedaż
SKUTER SNIEŻNY POLARIS. SILNIK ŻUKOWSKI prawie nowy. 515 503 494. -
NIERUCHOMOŚCI | wynajem
Do wynajęcia MIESZKANIE, I piętro, Waksmund. 515 503 494. -
USŁUGI | budowlane
DROBNE USŁUGI STOLARSKIE. OKNA, DRZWI NA ZAMÓWIENIE. RENOWACJA STARYCH SCHODÓW, PODŁÓG I MEBLI. 502 647 392. -
MOTORYZACJA | sprzedaż
MERCEDES E KLASSE, combi, W211, 2.2 CDI, r. 2004 - 502 647 392 -
USŁUGI | budowlane
USŁUGI BLACHARSKO-DEKARSKIE, KRYCIE I PRZEKRYCIA DACHÓW, KOMINY, BALKONY, RYNNY, GZYMSY, FASADY. 889 388 484. -
KUPNO
OBWOŹNY SKUP ZŁOMU - dojazd do klienta. SKUP STARYCH SPAWAREK. 536 269 912. -
USŁUGI | budowlane
FLIZOWANIE, REMONTY, WYKOŃCZENIA. 882080371. -
USŁUGI | budowlane
KAMIENIARSTWO. 882080371. -
PRACA | dam
NIEMCY - murarz cieśla malarz ocieplenia spawacz elektryk kranista. 601-218-955 -
USŁUGI | budowlane
HYDRAULIK - 660 404 104. -
NIERUCHOMOŚCI | wynajem
ZAKOPANE - KOŚCIELISKO DO WYNAJĘCIA MIESZKANIA 35-38m2. 608 806 408 -
NIERUCHOMOŚCI | wynajem
DO WYNAJĘCIA LOKAL HANDLOWO-USŁUGOWY 110m2 W CENTRUM NOWEGO TARGU, UL. KRZYWA. 608 806 408 -
PRACA | szukam
KUCHARKA, POMOC KUCHENNA, POSPRZĄTAM. 796 358 958. -
PRACA | dam
Pilnie! Przyjmę DO OPIEKI NAD STARSZĄ OSOBĄ (przynajmniej trzy razy w tygodniu) - Skrzypne. 606 577 762. -
USŁUGI | budowlane
PRACE WYSOKOŚCIOWE, MALOWANE DACHÓW, MALOWANIE ELEWACJI METODĄ NATRYSKOWĄ ORAZ KLASYCZNĄ. 537 160 398. -
KUPNO
Kupię LIMBĘ na pniu. 605 306 244 -
USŁUGI | budowlane
ADAPTACJA STRYCHÓW, REMONTY, ŁAZIENKI, WYKOŃCZENIA WNĘTRZ. 693 206 403. -
PRACA | dam
Praca na budowie - docieplenia, budowy od podstaw, wykończenia. Zakopane i okolice. tel. 500160574. 500160574
Tel.: 500160574 -
PRACA | dam
KONSERWATORA/PRACE PORZĄDKOWE PRZY PENSJONACIE. Zakopane. 602 74 31 38 -
PRACA | dam
PRACOWNIK BIUROWY na hali sprzedaży (faktury, itp.). Zakopane. 602 74 31 38, gobo10@wp.pl -
PRACA | dam
HURTOWNIA SPOŻYWCZO-MROŻONKOWA POSZUKUJE PRZEDSTAWICIELA HANDLOWEGO na teren Zakopanego i okolic. OFERUJEMY: - stabilne zatrudnienie, - atrakcyjny system wynagrodzenia (podstawa + prowizje), - samochód służbowy, telefon, laptop. CV NA ADRES: gobo10@wp.pl, tel. 602 74 31 38. -
NIERUCHOMOŚCI | wynajem
LOKAL do wynajęcia ok.120 m2, Maruszyna, cena 2000 zł, do uzgodnienia, tel. 512293983 -
PRACA | dam
PRACA W SKLEPIE SPOŻYWCZYM - BUKOWINA TATRZAŃSKA - STOISKO MIĘSNO-WĘDLINIARSKIE. 609820250 as.stasik@op.pl
Tel.: 609820250 -
PRACA | dam
Poszukuję pielęgniarki do ośrodka rehabilitacyjnego w Murzasichlu. 601544146 www.krywan-tatry.pl biuro@krywan-tatry.pl
Tel.: 601544146 -
USŁUGI | inne
WYCINKA, PRZYCINKA DRZEW W TRUDNYCH WARUNKACH - 691 317 098. -
PRACA | dam
Restauracja w Zakopanem zatrudni POMOC KUCHENNĄ na sezon letni. 601 533 566, 18 20 64 305 -
PRACA | dam
POSZUKUJEMY KANTORA DO UDZIAŁU W TRADYCYJNEJ MSZY ŚWIĘTEJ WSZECHCZASÓW. 697 718 044 -
PRACA | dam
Piekarnia w Zakopanem zatrudni PIEKARZA. Praca stała, dobre warunki. 604 102 804, 602 285 793. -
USŁUGI | budowlane
BUDOWY DOMÓW OD PODSTAW ORAZ WIĘŹBY DACHOWE WRAZ Z POKRYCIEM. 572624414. -
PRACA | dam
GALERIA CREO MAZUR ZAKOPANE ZATRUDNI STUDENTKĘ/UCZNIA (Z UBEZPIECZENIEM) DO SPRZEDAŻY BIŻUTERII - elastyczny grafik+ premie! CV prosimy o wysyłanie na maila: gcreocv@gmail.com, bądź zapraszamy osobiście do salonu "Złoto Srebro" ul. Kościuszki 10, Zakopane
E-mail: gcreocv@gmail.com -
PRACA | dam
POSZUKUJEMY OSÓB DO PRACY W KARCZMIE PRZY KRUPÓWKACH na stanowisko: KUCHARZ, POMOC KUCHENNA. 600 035 355. -
SPRZEDAŻ | budowlane
Sprzedam KANTÓWKĘ, KROKWIE, DESKI, GONTY, ŁATY - 788 344 233. -
PRACA | dam
Kąpielisko Geotermalne Szymoszkowa przyjmie do pracy na sezon letni: PIZZERA, BARMANKI, OSOBY DO OBSŁUGI PUNKTÓW GASTRONOMICZNYCH. Więcej informacji pod nr tel.: 693 319 707 -
USŁUGI | budowlane
OCIEPLANIE DOMÓW na materiałach wysokiej jakości. 787 479 002. -
PRACA | dam
NIEMCY - MURARZ, CIEŚLA, MALARZ, OCIEPLENIA, SPAWACZ, ELEKTRYK. 601-218-955 -
SPRZEDAŻ | różne
DREWNO KOMINKOWE. 501 577 105. -
NIERUCHOMOŚCI | kupno
Kupię działkę na Podhalu GOTÓWKA!!! 600 404 554
Tel.: 600 -
USŁUGI | budowlane
CIEŚLA BLACHARZ, BUDOWA OD PODSTAW. 516 563 400. -
USŁUGI | budowlane
MALOWANIE DACHÓW I ELEWACJI. 602 882 325. -
USŁUGI | budowlane
KAMIENIARSTWO, ELEWACJE, OGRODZENIA - WSZYSTKO Z KAMIENIA. 509 169 590. -
SPRZEDAŻ | różne
NOWE KILIMY RĘCZNIE TKANE (z owczej wełny). Wzór: jarzębina (60/80). Tel. 793 887 893 -
SPRZEDAŻ | różne
Sprzedam GOBELIN - pejzaż zimowy - (145/80). TORBY JUHASKIE. Tel. 793 887 893 -
USŁUGI | budowlane
OGRODZENIA, www.hajdukowie.pl. 692 069 284.