Dziś odcinek Waksmundzkiej od skrzyżowania z ul. Orkana do świateł na skrzyżowaniu z ul. Legionów Piłsudskiego jest zamknięty. Drogowcy układają asfalt na pasie drogi, gdzie konieczne było wykonanie nowej nitki gazociągu. Po zastygnięciu masy ruch ma być znów puszczony, jednak za dwa dni o ile pogoda nie pokrzyżuje planów - układana będzie kolejna warstwa.
Zapach gazu
Przypomnijmy, że w lutym dwukrotnie zamykany był ruch na ul. Waksmundzkiej po tym jak mieszkańcy wyczuwali zapach ulatniającego się gazu. Strażacy i gazownicy sprawdzali studzienki, zaglądali do piwnic w poszukiwaniu miejsca, skąd może uchodzić gaz. Trzeba było zrobić wykopy w drodze. Awaria została usunięta, jednak nie dało to poczucia bezpieczeństwa.
Tym bardziej że na Waksmundzkiej wszyscy pamiętają historię z 5 grudnia 2008 roku, gdy wybuch gazu praktycznie zmiótł z powierzchni ziemi piętrową kamienicę. Niemal w samo południe doszło do potężnego wybuchu. Siła była tak ogromna, że z dwupiętrowego budynku pozostał jedynie dach, a na ścianie na piętrze - obrazek papieża. Reszta to gruzy, spod których strażacy wydobyli ciało blisko 90-letniej właścicielki oraz o połowę młodszej kobiety, która właśnie przyszła umyć jej okna. Chciała dorobić do kiepskiej pensji. Przyszła pierwszy raz, z ogłoszenia. Wcześniej się nie znały.
Bała się gazu i od gazu zginęła
Choć wówczas wszystkie znaki wskazywały na wybuch gazu, okazało się, że to jedyny dom przy ulicy, do którego gazu nie doprowadzono. Właścicielka panicznie bała się tego paliwa. Sieć zakładano kilka lat wcześniej. Staruszka nie dała się przekonać. Okazało się wówczas, że wszystkiemu winne było rozszczelnienie rury biegnącej pod ulicą. Wyciekający gaz przedostawał się do piwnicy akurat tej jednej, stojącej w szeregu, kamienicy. Nie wiadomo, co wywołało eksplozję w 2008 roku. Jej skutki okazały się tragiczne. Choć nie dla kolejnej kobiety. Strażacy szukali w gruzowisku jeszcze trzeciej ofiary. Miała nią być właścicielka niewielkiego punktu sprzedaży ubezpieczeń, mieszczącego się na parterze feralnej kamienicy. Kobieta zwykle cały dzień urzędowała w swym biurze. Tym razem niedługo przed wybuchem poszła do urzędu skarbowego.
fig
Autentyczne fakty
2023-08-30 10:56:46
Rzecznik prasowy spółki gazowniczej po tych lutowych wyciekach napisał do Tygodnika, że, cytuje fragment "Mimo, że oba zdarzenia miały miejsce na jednej ulicy w zbliżonym czasie, to należy rozpatrywać je odrębnie. Warto podkreślić, że oba wydarzyły się samoistnie i nie są ze sobą powiązane. Jednocześnie należy zaznaczyć, że kontrola sieci gazowej w Nowym Targu jest prowadzona w sposób ciągły, zgodnie z przyjętym harmonogramem i procedurami obowiązującymi w tym zakresie. W ramach prowadzonych kontroli sieci wykonywane są: kontrola obchodowa piesza, kontrola dywanowa piesza oraz kontrola dywanowa samochodowa. Dodatkowo w zeszłym roku w ramach testowania przez PSG jednego z najnowocześniejszych na świecie systemów badań szczelności sieci gazowej Piccarro, przeprowadzono dodatkową kontrolę sieci przy użyciu tego systemu. Wyniki tych kontroli potwierdzają, że sieć jest sprawna technicznie i zapewnia bezpieczne dostawy gazu"