Polityczne zalanie na osiedlu Sikory

Na os. Sikory w Ochotnicy trwa remont drogi prowadzony przez Powiatowy zarząd Dróg, według wykonanego przez gminę projektu. Niektórzy mieszkańcy nie są zadowoleni z inwestycji. Twierdzą, że jest ona zupełnie niepotrzebna i zagraża ich domom.

- W czasie trochę większych opadów deszczu doszło ostatnio do zalania pobliskich posesji. Nowy rów przy murze oporowym nie jest w stanie odprowadzić wody i niszczy moją posesję - twierdzi Wojciech Jurkowski. Na dowód pokazuje zdjęcia zalanej nieruchomości i pyta, jak w takich warunkach ma prowadzić swój pensjonat. Twierdzi, że cała inwestycja jest wadliwa. - Zakrawa ona na "patobudowlankę" i budzi od samego początku skrajnie negatywne emocje. Sama ścieżka rowerowa, aby powstać, kosztowała krocie i aby ją zbudować, zawężono koryto rzeczne oraz zrobiono bardzo kosztowny mur oporowy. Ścieżka nie prowadzi nigdzie - twierdzi mieszkaniec Ochotnicy i dodaje, że po drugiej stronie ulicy budowany jest chodnik, również z potężnym murem żelbetonowym. Jest on budowany kosztem rowu melioracyjnego.

Kazimierz Bielak, wicedyrektor Powiatowego Zarządu Dróg w Nowym Targu, który prowadzi inwestycję, tłumaczy, że nie została ona jeszcze zakończona. Wszelkie uciążliwości pojawiające się w jej trakcie znikną, gdy prace się zakończą. Jego zdaniem, nie można oceniać inwestycji przed jej końcem. Dodaje, że PZD cały czas współpracuje z wykonawcą i stara się wyeliminować wszelkie pojawiające się usterki.

Tadeusz Królczyk, wójt Ochotnicy, twierdzi natomiast, że cała sprawa wpisuje się w kampanię wyborczą i stała się elementem "brudnej rozgrywki politycznej, w której używa się manipulacji i zwykłych kłamstw". Dowodem na to ma być fakt, że na ostatnią radę budowy na os. Sikory przyszedł jeden z kandydatów na wójta. - To utwierdziło mnie w przekonaniu, że to jest kolejna akcja polityczna - twierdzi wójt.

Jak dodaje Tadeusz Królczyk, gmina wzięła na siebie projekt, aby przyspieszyć budowę chodników i tylko dzięki temu w ogóle jest możliwa przebudowa drogi na tym odcinku. - Jest całkowitą nieprawdą, że projekt ma jakiekolwiek wady, co potwierdziła chociażby ostatnia rada budowy. Na mój wniosek 20 lutego odbyło się spotkanie w terenie, na którym byli obecni przedstawiciele Powiatowego Zarządu Dróg, projektanci i mieszkańcy. Mieli oni okazję zadać wszystkie pytania projektantom i wszystko zostało wyjaśnione - zaznacza Tadeusz Królczyk.

Wójt dodaje, że cała dokumentacja była uzgadniana z PZD i nie mogła mieć błędów. Dowodem na to jest uzyskanie pozwolenia na budowę w starostwie i podtrzymanie go przez urząd wojewódzki. Zabezpieczanie przeciwpowodziowe i nowy most w formie przepustu na Potoku Grońskim zostały zaprojektowane według wytycznych Wód Polskich. Ma to rozwiązać problem zbyt wąskiego przepustu, który sprawiał od dawna problemy.

Wójt zapewnia, że żadna infrastruktura, włącznie ze ścieżką rowerową, nie jest poprowadzona kosztem rowu melioracyjnego. Na spotkaniu projektanci krok po kroku wyjaśniali wszystkie zawiłości projektowania i wykazywali, dlaczego musieli zastosować rozwiązania, które spełniają wymogi prawa budowlanego.

- To że teraz są problemy z odprowadzaniem wody, bierze się stąd, że jeszcze nie jest zakończona budowa infrastruktury odwadniającej. Zadeklarowałem również, że wystąpimy o zaprojektowanie dodatkowego przepustu i będziemy współfinansować tę dokumentację na wypadek wystąpienia w przyszłości jakichkolwiek problemów - tłumaczy wójt Ochotnicy.

Wójt dodaje, że ścieżka rowerowa powstaje z troski o bezpieczeństwo głównie dzieci i innych rowerzystów na tym prostym odcinku drogi, na którym już wcześniej dochodziło do przekroczeń prędkości. Ta ścieżka wpisuje się w pomysł budowania ścieżki Velo Ochotnica wzdłuż rzeki Ochotnicy. W tej chwili na długości ok. 4 km drogi powiatowej są projektowane ścieżki.