2024-04-17 21:00:55
Gronków - Chicago
Dziadek wiedział, że będę lotnikiem
Od dzieciństwa marzył, żeby siąść za sterami samolotu. Swoje marzenie spełnił w USA.
Latał wojskowymi odrzutowcami, zrzucał and Irakiem bomby, sam manewrując, by nie być zostać trafionym przez takiety z ziemi. Nad byłą Jugosławią zrzucał z samolotu paczki z żywnością. Potem w cywilu sterował samolotami jako kapitan amerykańskich linii lotniczych. Spędził w powietrzu, za sterami różnych samolotów 11 tys. 600 godzin.
Niebo nad Gronkowem
Jego pasja do lotnictwa narodziła się jeszcze, gdy był w Polsce. Marek Dziadkowiec pochodzi z Gronkowa. Spędził na Podhalu pierwsze 10 lat swojego życia. W sąsiedztwie rodzinnej wsi jest lotnisko, dlatego często na niebie nad Gronkowem pojawiały się samoloty, szybowce. Marek marzył, że kiedyś sam zasiądzie za sterami takiej maszyny.
- Mieliśmy tam niedaleko pole - opowiada. - Jeździłem z wujkiem wozem zaprzęgniętym w konia. Ciągle gapiłem się w niebo i obserwowałem samoloty - wspomina. Pamięta też jak dziadek powtarzał: "Ty będziesz lotnikiem".
Ogromnym przeżyciem był pierwszy lot samolotem z Warszawy do Toronto, właśnie kiedy przeprowadzali się do Ameryki. Do USA lecieli przez Kanadę. - To był radziecki Ił-62 - pamięta doskonale, choć był to jeszcze lot na miejscu pasażera.
Ta przeprowadzka całej rodziny do USA była zaskoczeniem dla 10-letniego chłopca. Pamięta dokładnie moment w listopadzie 1982 r., kiedy w czasie lekcji wszedł do klasy jego tata z dyrektorem szkoły. Marek był wtedy w trzeciej klasie podstawówki.
- Przyszli po mnie. Dyrektor kazał spakować tornister i iść z tatą. A ponieważ był ze mnie niezły zbój, to się przestraszyłem. Myślałem, że coś zbroiłem - wspomina. Dopiero w domu dowiedział się, że cała rodzina dostała wizy i wyjeżdżają do Ameryki. Rodzice, on i siostra. Zaczęło się wielkie pakowanie, płacz. W Polsce zostawała babcia z dziadkiem, kuzyni.
Kolejki po chleb
Co zapamiętał z Polski? Kolejki po chleb w sklepie na krzyżówce, pierwszą komunię w gronkowskim kościele, wyprawy na Cisową Skałkę rowerem. Wyjechali z kraju niedługo po wybuchu stanu wojennego w Polsce, w niełatwym historycznie czasie. W sklepach były puste półki, wszystko było na kartki - mięso, mąka, cukier, papierosy, wódka, czekolady. Jedna czekolada na miesiąc dla dziecka.
- U nas w domu biedy nie było. Tata był wcześniej w Ameryce dwa razy. Była też niewielka gospodarka - krowa, kury, zające - opowiada. Ojciec - jak był w Polsce - malował domy. - Ja dużo czasu spędzałem z dziadkiem. Jeździłem z nim na traktorze do lasu po drzewo - wspomina. Było bieganie z kolegami, piłka, wyprawy na rowerze. Czasem wyjazdy z dziadkiem na jarmark.
W Chicago
Przeprowadzka z małej, podhalańskiej wsi do dużego miasta nie była łatwa. - Nie mogłem - tak jak w Gronkowie - wyskoczyć z domu na pole. Nie miałem kolegów, w szkole nie rozumiałem ani słowa po angielsku - wspomina początki w Chicago. Ogromne miasto, które tak bardzo kontrastowało z podhalańską wioską, przerażało go.
Intensywnie uczył się języka angielskiego w szkole. Codziennie po lekcjach czytał słownik. I tak uczył się nowych słówek. Po roku mówił już płynnie.
O swoich marzeniach zostania lotnikiem nie zapominał. Gdy tylko skończył 16 lat, zapisał się na lekcje pilotażu z instruktorem. Jedna godzina lotu małym samolotem kosztowała 80 dolarów. W sobotę i niedzielę pracował z ojcem, a zarobione w ten sposób pieniądze wydawał na lekcje. Po 40 godzinach takich lotów zdobył uprawnienia do sterowania samolotem bez pasażerów.
Trafił do high school, czteroletniej szkoły średniej. - Nauka mi nie szła, bardziej interesowały mnie dziewczyny, praca z ojcem. Nie miałem dobrych ocen. Ale musiałem szkołę ukończyć, żeby iść dalej - opowiada. Już rok przed ukończeniem szkoły zapisał się do marynarki wojennej. Zaraz po ukończeniu szkoły trafił do wojska. - Ojciec nie pochwalał mojej decyzji, przez dwa lata nie rozmawialiśmy ze sobą - wspomina.
Wojsko
Przez pierwsze dwa lata służył na statku, który stacjonował nad Oceanem Spokojnym, nad Adriatykiem. Służył też na lotniskowcu, w pobliżu Zatoki Perskiej, gdzie toczyła się wojna, będąca następstwem ataku Iraku na Kuwejt. Statek, na którym był Marek, brał udział w operacji wojskowej "Pustynna Burza" (ang. Desert Storm).
- Nasz statek zaatakował jako pierwszy Irak - wraca do wspomnień z 1991 r. Zadaniem lotniskowca, na którym służył, była ochrona 21 statków i czterech podwodnych łodzi. Rodzina w tym czasie nie miała pojęcia, co się z nim dzieje. Po sześciu miesiącach służby w Iraku wrócił do USA na kolejne pół roku, by potem znowu wrócić na Zatokę Perską.
Kolejny etap to szkoła oficerska na Florydzie. Ponieważ potrafił już sterować samolotami prywatnymi, został skierowany na kurs pilotażu odrzutowcem. Doskonale pamięta swój pierwszy samodzielny lot. - Odrzutowiec to ogromna siła. W kilka sekund nabiera prędkości - opowiada. - Strachu nie miałem, ja się tylko podatków boję - śmieje się.
Gdy skończył szkołę oficerską, został znowu wysłany do Iraku, tym razem jako pilot odrzutowca. - To było niedługo po ataku na World Trade Center 11 września 2001 r. Byłem na lotniskowcu. Naszą misją było bombardowanie wojskowych baz Al-Kaidy, organizacji kierowanej przez Osamę bin Ladena - wspomina.
- Rakiety z lądu patrzyły na nas. Było gorąco. Kilku kolegów pożegnałem - wspomina swój kolejny sześciomięsięczny pobyt na lotniskowcu. Po powrocie z Iraku przez kolejne dwa lata był instruktorem w wojsku. - Samoloty trochę mi się znudziły, poszedłem na helikoptery - opowiada.
W cywilu
Po ślubie - z polską dziewczyną - jak podkreśla - wspólnie podjęli decyzję, że zrezygnuje z wojska. Szybko rodzina się rozrastała, pojawiła się dwójka dzieci. - Zawsze byłbym daleko od rodziny, w bazach wojskowych w Kalifornii albo na Florydzie - tłumaczy.
Przeniósł się z rodziną do Chicago i zaczął pracę jako pierwszy oficer w samolotach pasażerskich amerykańskich linii lotniczych. Latał po USA i do Meksyku. Po roku przeniósł się z rodziną do stanu Ohio. Latał nadal jako oficer, a potem kapitan.
Dziś mieszka w stanie Indiana. Nie lata już zawodowo. Pracuje jako instruktor w symulatorach lotu. - Spełniło się moje marzenie dziecięce. Dziś mam więcej przyjemności z uczenia innych - podkreśla. Cieszy się, gdy do niego trafiają polscy studenci. - Polscy piloci są bardzo dobrzy, mają dobry refleks z oka do ręki - tłumaczy polszczyzną, w którą wkradł się już amerykański akcent. Nie ma z kim ćwiczyć mowy ojczystej. Nie ma kontaktu w Polonią, w Indiana ma głównie amerykańskich znajomych.
- Mam z kolegami na spółkę mały samolot - cesnę, czasem jeszcze latam - opowiada, ale szybko dodaje, że znalazł też pasje przyziemne - lubi pływać po jeziorze, łowić ryby.
O czym marzy? - Nie lubię podróżować, lubię spokój, nie mam żadnych marzeń. Był taki czas, jak byłem w wojsku, że chciałem zostać kosmonautą, polecieć na Księżyc. Zrobiłem nawet testy, egzaminy. Nie miałem jednak żadnych koneksji w wojsku, byłem tylko synem sprzątaczki z Polski, zdanym na siebie - podkreśla. - Byłem bez szans - dodaje.
Choć Podhale nosi w sercu, nie ma kontaktu w góralami. - W Indiana nie ma Podhalan - podkreśla. - Nie mam stroju góralskiego, nie potrafię po góralsku tańczyć, ojciec - choć innych uczył w Domu Podhalańskim tańca - to mnie nie nauczył - mówi. - Ale naturę góralską mam. Lubię wolność, nie lubię kontroli innych, trochę we mnie ze zbójnika - śmieje się.
Beata Zalot
-
PRACA | dam
Piekarnia rzemieślnicza TuChleb w Zakopanem zatrudni piekarkę/piekarza, cukierniczkę/cukiernika oraz osobę do przyuczenia. 602124461
Tel.: 602124461 -
NIERUCHOMOŚCI | wynajem
Do wynajecia ładne mieszkanie 2 pokojowe 36m2 w Nowy Targu -ul Szaflarska w bloku z windą tel 660797241 b12.pl. -
USŁUGI | budowlane
DOTACJA Z CZYSTEGO POWIETRZA - TERMOMODERNIZACJA. Oferujemy bezpłatną pomoc od A do Z w pozyskiwaniu dotacji, przeprowadzeniu termomodernizacji oraz rozliczeniu dotacji z programu Czyste Powietrze. Zmień swój dom. 888 276 582. -
NIERUCHOMOŚCI | kupno
Osoba prywatna KUPI DZIAŁKĘ BUDOWLANĄ - okolice Nowego Targu. Płacę gotówką. 608 729 122. -
NIERUCHOMOŚCI | wynajem
DO WYDZIERŻAWIENIA DZIAŁKA W LUDŹMIERZU PRZY DRODZE NA CZARNY DUNAJEC. 608 729 122 -
NIERUCHOMOŚCI | wynajem
SZUKAM POKOJU DO WYNAJĘCIA NA DŁUŻEJ. 511 231 863 -
PRACA | dam
SUPERMARKET LEWIATAN W MURZASICHLU zatrudni pełny etat na stanowisko sprzedawca kasjer praca zmianowa. 601514066
Tel.: 601514066 -
PRACA | dam
Pensjonat w Zakopanem zatrudni KONSERWATORA, koniecznie zmotoryzowanego. Praca na 1/2 etatu 666378357. -
NIERUCHOMOŚCI | pośrednictwo
Zarządzanie domkami i apartamentami na wynajem krótkoterminowy. 788 63 36 33 www.zarzadzanieapartamentami.info
Tel.: 788 -
NIERUCHOMOŚCI | sprzedaż
DOMEK LETNISKOWY W GORCACH. 515 503 494. -
NIERUCHOMOŚCI | wynajem
Do wynajęcia MIESZKANIE, I piętro, Waksmund. 515 503 494. -
MOTORYZACJA | sprzedaż
SKUTER SNIEŻNY POLARIS. 515 503 494. -
SPRZEDAŻ | zwierzęta
BORDER COLLIE szczenięta. 791 669 932. -
NIERUCHOMOŚCI | pośrednictwo
Zarządzanie apartamentami i domkami na wynajem. http://zarzadzanieapartamentami.info -
USŁUGI | budowlane
MALOWANIE DACHÓW I ELEWACJI. 602 882 325. -
NIERUCHOMOŚCI | wynajem
Zakopane centrum - MAŁY POKÓJ Z BALKONEM NA DŁUŻEJ - TANIO - 502 879 648. -
PRACA | dam
POLSKIE KOLEJE LINOWE S.A. poszukują osoby na stanowisko: SPECJALISTA DS. ZAKUPÓW. Miejsce pracy: Zakopane. CO BĘDZIE NALEŻEĆ DO TWOICH OBOWIĄZKÓW? - Udział w opracowaniu i wdrożeniu strategii zakupowej dla wybranych kategorii (direct i indirect), - Efektywne zarządzanie kategoriami zakupowymi, - Budowanie i utrzymywanie długofalowej relacji biznesowych z dostawcami, - Koordynacja procesów przetargowych i zakupowych, - Negocjowanie cen i warunków handlowych, - Rozwój oraz prowadzenie bazy dostawców, - Tworzenie zapytań ofertowych i analiza ofert dostawców (również zagranicznych), - Obsługa zamówień w systemie ERP oraz monitorowanie terminów dostaw, - Współpraca z innymi działami Grupy PKL, - Udział w targach i wydarzeniach branżowych. DOŁĄCZ DO NAS! Więcej informacji i rekrutacja: https://www.pkl.pl/post/specjalista-ds-zakupow.html
WWW: https://www.pkl.pl/post/specjalista-ds-zakupow.html -
NIERUCHOMOŚCI | sprzedaż
Sprzedam DOMY po 100 m2 - Klikuszowa, koło Centrum Narciarstwa. 608 729 122. -
NIERUCHOMOŚCI | kupno
Kupię działkę budowlaną Nowy Targ i okolice. 608 729 122. -
BIZNES
Wydzierżawię działkę w Ludźmierzu przy trasie Nowy Targ-Czarny Dunajec lub przyjmę reklamę. 608 729 122. -
PRACA | dam
Przyjmę MURARZY. Praca Polska, Niemcy. 608729122. -
PRACA | dam
Przyjmę CIEŚLI DACHOWYCH, DEKARZY, POMOCNIKA DEKARZA. 608729122. -
PRACA | dam
INSTRUKTORZY NARCIARSCY www.szkolajurgow.pl tel. 692001268 -
USŁUGI | inne
WYCINKA, PRZYCINKA DRZEW W TRUDNYCH WARUNKACH - 691 317 098. -
PRACA | dam
Zatrudnie tynkarza z doświadczeniem lub pomocnika do przyuczenia. praca na terenie Podhala. wiecej informacji na nr tel. 535 290 865
Tel.: 535 -
SPRZEDAŻ | różne
LIKWIDACJA SKLEPU "WOD-NA I ŁAZIENKI". WYPRZEDAŻ ASORTYMENTU W ATRAKCYJNYCH CENACH. W tym: baterie, umywalki, itp. Zapraszamy: ul. Chramcówki 33, Zakopane. -
NIERUCHOMOŚCI | sprzedaż
Sprzedam DOM, centrum Zakopanego - 602 633 931. -
PRACA | dam
ZATRUDNIMY W KARCZMIE oraz W BARZE MLECZNYM: KUCHARZA, POMOC KUCHENNĄ, OBSŁUGĘ BARU MLECZNEGO, KELNERKĘ. Zakopane, bez zakwaterowania - 600 035 355. -
USŁUGI | budowlane
FLIZOWANIE, REMONTY, WYKOŃCZENIA. 882080371. -
USŁUGI | budowlane
KAMIENIARSTWO. 882080371. -
PRACA | dam
NIEMCY: murarz, cieśla, malarz, ocieplenia, elekryk, spawacz, operator koparki, dźwigowy. Umowy na warunkach Niemieckich 0048 601 218 955 -
NIERUCHOMOŚCI | sprzedaż
PORONIN MAJERCZYKÓWKA - DZIAŁKA 4000 m - dojazd bezpośredni z drogi, uzbrojona - 607 506 428. -
NIERUCHOMOŚCI | sprzedaż
DZIAŁKA NIEBUDOWLANA, Zakopane, ul. Broniewskiego, 1900 m, dojazd prosto z ulicy, widok na Tatry - 607 506 428. -
PRACA | dam
Regipsy Austria 2500 Euro netto bez zakwaterowania Wiedeń szukamy parami Monterów zatrudnienie na warunkach austryjackich + kasa urlopowa. +436606388124 office@mpabau.at
Tel.: +436606388124
E-mail: office@mpabau.at -
PRACA | dam
Przyjmę PIEKARZA. 607 44 55 66. -
SPRZEDAŻ | różne
DREWNO KOMINKOWE. 501 577 105. -
USŁUGI | budowlane
OGRODZENIA, www.hajdukowie.pl. 692 069 284.