2024-08-23 10:30:28
Czytamy
Barykady - mimowolni widzowie zagłady Warszawy i jej mieszkańców. Mamy dla Was książki
Dziś mamy dla Was książkę Sebastiana Pawliny "Barykady '44. Nadzieja i wspólnota w powstaniu".
„Zaczęło się przypadkowo. Od telefonu. Zadzwonił zięć jednego z bohaterów tej opowieści. Chciał podzielić się wrażeniami z lektury Wojny w kanałach. Po paru minutach przyznał, że „Staś miał jedno marzenie, książka o wszystkich barykadach w powstaniu, z zaznaczonymi miejscami, rozumie pan?”. Rozumiałem, ale uznałem, że taka praca byłaby trudna do stworzenia. Wymagałaby bowiem kilku lat drobiazgowych badań, weryfikacji.
Dzień później uznałem, że można zabrać się do tego inaczej. Nawet jeśli marzenie Stasia musi poczekać, to dlaczego nie napisać innej książki o barykadach. Książki opowiadającej Powstanie Warszawskie z perspektywy barykad. Książki, w której szańce stolicy są nie tylko elementem krajobrazu, ale także bohaterem, symbolem. Krótka rozmowa z Krzyśkiem Chabą, który kilka lat wcześniej wymyślił Wojnę w kanałach, przekonała mnie, że warto to zrobić.
Tak zrodził się pomysł książki, ale też tryptyku. Pierwsza część już jest. To opowieść o kanałach, wydana po raz pierwszy w 2019 roku. Drugą część oddaję Państwu teraz. Sens ich łączenia dekady temu wymyślił człowiek, bez którego nie może odbyć się żadna dyskusja, nie może powstać żadna narracja o sierpniowej insurekcji – Miron Białoszewski.
A szept też było słychać w echach, w wydłużeniu, jak w muszli. Nie. Jak w studni. To też mało, bo to nie tylko studnia w poprzek, bez dna. Ale w ogóle coś bez początku i końca. I nieprzeliczone. Bo rozwidlające się. Przecież tyle kanałów, ile ulic. Czyli jeszcze raz miasto. Trzecia Warszawa. Licząc od wierzchu. Pierwsza na wierzchu właśnie. To z przejściami przez podwórza i sienie. Druga – schronowa. Z systemem połączeń. Podziemnych. A pod tą podziemną jedną ta podziemna. Z ruchem. Z regulowaniem. Z napisami. Bo przy każdym rozwidleniu nad wejściem w kanał właściwy, czyli arterię dla pieszych Stare Miasto – Śródmieście, była kredą na cegłach wyrysowana strzałka i napis „TU”.Ani „Wojna w kanałach”, ani „Wojna na barykadach” nie są syntezą dziejów Powstania Warszawskiego. Nie znajdzie się tu podręcznikowego opisu wydarzeń, nie zawsze zachowana jest chronologia, nie wszystkie dzielnice, nie wszystkie oddziały, nie wszystkie ważne wydarzenia i postaci znalazły w niej swoje miejsce. Jest to książka o barykadach. Na nich się skupia, ich znaczenie dla tamtych 63 dni opisuje. Jest to również opowieść o nadziei na wolność i ludziach, którzy budowali barykady, ginęli na nich, ratowali innych, żyli w cieniu, marzyli na nich o Polsce. A ponieważ jest historia o ludziach, to została w dużej części pokazana ich oczami, opowiedziana ich słowami. Stąd częste wykorzystanie wspomnień, dzienników, prasy powstańczej, dokumentów.
Decyzja o utkaniu tekstu z szeroko cytowanych źródeł ma swoje uzasadnienie również w naturze tematu. Wojna wymyka się wszelkim opisom. Steki tysięcy osób, które jej doświadczyły, nie potrafią ubrać jej w słowa. Co dopiero ludzie, którzy znają ją z książek, telewizji, internetu. Kiedy pisałem „Wojnę w kanałach”, wiedziałem, że nie oddam koszmaru podziemnych przejść własnymi słowami. Teraz tak samo uważam, że nie sposób opowiedzieć o tym, czym dla powstańczej Warszawy były barykady, nie oddając głosu tym, którzy toczyli na nich swoją wojnę.”
W pierwszych dniach sierpnia ich budowie towarzyszyła euforia. Budowali je wszyscy – na każdym skrzyżowaniu i każdej przecznicy miasta. Wznoszono je z ziemi, płyt chodnikowych, mebli, przewróconych tramwajów. Były tarczami chroniącymi przed niemieckimi kulami, stanowiskami strzeleckimi, rowami przeciwczołgowymi, przestrzenią, w której przenikały się życie i śmierć.
Niektóre istniały kilka godzin, inne kilka tygodni.
Barykady – mimowolni widzowie zagłady Warszawy i jej mieszkańców.
„Barykady ’44” to opowieść o symbolu powstańczego oporu, nadziei i o ludziach, którzy budowali barykady, ginęli na nich, ratowali innych, żyli w ich cieniu, marzyli na nich o wolnej Polsce. Jednym z nich był kapitan Jan Jaroszek „Proboszcz”.
„Jednym z najsłynniejszych w Warszawie w sierpniu 1944 roku był kapitan Jan Jaroszek „Proboszcz”, znakomity organizator, który w pierwszych dniach walk współtworzył Zgrupowanie „Chrobry II”. Został w nim szefem sztabu. Ciągnęło go jednak do walki. Wacław Zagórski „Lech Grzybowski” w swoim dzienniku pisał, że „nigdy nie ma [go] w sztabie. Niski, krępy, niezwykle rzutki i energiczny, wciąż sam na czele małej przybocznej szturmówki bije gdzieś Niemców, gdzie najbardziej potrzeba, wpadając do nas jak po ogień.”
W cywilu był nauczycielem matematyki. Przez cała okupację na tajnych kompletach prowadził zajęcia. Ale już wtedy był niespokojny. Podobno nigdy się nie rozstawał z bronią. Żołnierze podziwiali go i chętnie opowiadali, że mieli okazję walczyć u jego boku. Adam Bielawski „Mały” wspominał, jak pewnego razu spotkał dwóch powstańców – „Tygrysa” i „Białego Orła”. Chwalili się, że podawali Jaroszkowi butelki, gdy ten niszczył pojazdy wroga. „Był niesamowicie odważny” – powtarzali.
Podczas powstania nazywano go Wołodyjowskim, nie tylko z uwagi na sposób działania, ale także dlatego, że – jak notował Brym-Zdunin – „nawet w ruchach i wyrażeniach starał się naśladować Pana Michała”. I podobnie jak bohater Henryka Sienkiewicza, tak i on nie doczekał końca walki.
We wtorek 15 sierpnia Niemcy od rana prowadzili od strony Hal Mirowskich uderzenie w stronę placówek „Lecha Grzybowskiego”. Wspierani bronią pancerną przebijali się ulicami Ciepłą, Waliców oraz Żelazną w stronę kolejnych powstańczych umocnień. Dowództwo zgrupowania przygotowało odwód do odrzucenia wroga. W kontruderzeniu wziął udział także „Proboszcz”. Idąc na miejsce akcji, zbierał po drodze przypadkowych żołnierzy, którzy jak on lubili biegać od akcji do akcji, byle tylko nie siedzieć bezczynnie.
Na ich czele dotarł do skrzyżowania ulic Wroniej i Łuckiej. Niedaleko od tego miejsca niemiecki czołg rozbijał umocnienia. Oddział Jaroszka zaległ przy barykadzie – i czekał. Osłona była duża. Szeroki nasyp z ziemi i gruzu, za którym dodatkowo wykopano przekop mający ponad półtora metra głębokości. Według relacji, która kilka dni później ukazała się w „Rzeczypospolitej Polskiej”, jeden z towarzyszy szefa sztabu, podchorąży Marek Moliere „Molmar”, zaproponował, aby poczekać i podpuścić nieprzyjaciela jak najbliżej. Gdy maszyna była już zaledwie kilka metrów od nich, zaatakowali ją granatami. Jeden z nich miał wpaść do środka, zabijając załogę. Gazeta podawała:
Czołg stanął, utknąwszy nosem w dole przed barykadą. Cisza. Kapitan wskakuje i zagląda do czołgu. (…) Wraz z podchorążym Molmarem wyciągają ze środka broń. Są granaty trzonkowe i parabellum. Ckm zdemontuje się później.Kilkanaście minut później pojawił się kolejny pojazd wroga. I ponownie to „Proboszcz” miał pierwszy ruszyć do ataku.
„Biuletyn Informacyjny” z 20 sierpnia informował, że „chwyciwszy do rąk granaty, pierwszy wskoczył na barykadę, atakując granatami czołg. Za jego przykładem poszli zdezorientowani w pierwszej chwili żołnierze. Czołg został unieszkodliwiony. Kpt. Proboszcza dosięgła jednak w tej chwili seria karabinu maszynowego, raniąc go śmiertelnie”.
Według jednej z gazet „szturmowcy płakali jak dzieci” po swoim dowódcy. Inaczej scenę tę odmalował Zagórski, który również brał udział w tym starciu. Zapamiętał Jaroszka, jak wydawał rozkazy, wskazując kierunki natarcia trzonkowym granatem. Kolejny raz zobaczył go już po walce, gdy leżał w bramie – martwy. Na pytanie, jak zginął, usłyszał w odpowiedzi:
Zwyczajnie. Skoczył zaraz za panem porucznikiem, tylko nie na drugą stronę, lecz na wprost, po chodniku. Widocznie chciał dobiec do bramy. Zanim padł, przejechali po nim dwa razy. Patrz pan! Jedna wiązka poszła w brzuch, druga wyżej, przez pierś.Opis „Lecha Grzybowskiego” znacząco różni się od tego, który przedstawiły swoim czytelnikom „Biuletyn Informacyjny” czy ”Rzeczpospolita Polska”. Istotną rolę w dwóch ostatnich odegrała barykada. Wbiegając na nią, „Proboszcz” miał niemal jednocześnie zniszczyć czołg – rzekomo już siedemnasty – oraz zginąć. W ten sposób nie tylko informowano o bohaterstwie konkretnego człowieka, ale także tworzono mit barykady, jeden z najmocniejszych w całej opowieści o Powstaniu Warszawskim, a równocześnie najbardziej naturalnych.
W całym mieście przez dwa miesiące miało ich być – choć nie jednocześnie – co najmniej 1038. Tyle naliczono w przeprowadzonej w kwietniu 1945 roku inwentaryzacji. Dokładna liczba jest jednak nie do ustalenia. Zanim bowiem ktokolwiek postanowił je policzyć, po wielu z nich nie było śladu. Nie zmienia to faktu, że dla powstańców i ludności cywilnej stały się symbolami – ofiarnej walki, wspólnoty, ale też nadziei.”
UWAGA, KSIĄŻKA!
Od wydawnictwa ZNAK HORYZONT mamy dla Was 2 egzemplarze książki. Po jednym otrzymają osoby, które jako pierwsze wyślą do nas mail dzisiaj, w piątek 23.08 o godzinie 15 na adres: konkurs@24tp.pl. W treści prosimy podać imię, nazwisko i adres. Tytuł maila: Barykady.
.jpg)
POZNAJ AUTORA:
Sebastian Pawlina jest polskim pisarzem, publicystą, historykiem i muzealnikiem. Pasjonuje się dziejami warszawskiej konspiracji, przemianami w społeczeństwie polskim okresu dwóch wojen światowych, a także zajmuje się badaniem roli emocji w historii. Publikował m.in. w "Polityce" oraz "Focusie Historia". Obecnie współpracuje z "Dziennikiem Gazetą Prawną", "Gazetą Wyborczą" i "Stolicą". Laureat Nagrody Historycznej "Polityki" za najlepszy debiut, nominowany również do Nagrody im. Oskara Haleckiego oraz dwukrotnie do Nagrody im. Tomasza Strzembosza.
an
.jpg)
-
PRACA | dam
Zatrudnię pracowników budowlanych, fachowców i pomocników, również do przyuczenia. Ubezpieczenie, dobra płaca, darmowy dojazd i wyżywienie. 502590932
Tel.: 502590932 -
PRACA | dam
MURARZ, CIEŚLA, MALARZ, OCIEPLENIA, SPAWACZ, ELEKTRYK. 601-218-955 -
SPRZEDAŻ | różne
DREWNO KOMINKOWE. 501 577 105. -
USŁUGI | budowlane
PRACE WYSOKOŚCIOWE, MALOWANE DACHÓW, MALOWANIE ELEWACJI METODĄ NATRYSKOWĄ ORAZ KLASYCZNĄ. 537 160 398. -
NIERUCHOMOŚCI | wynajem
Do wynajęcia LOKAL UŻYTKOWY o pow. 23 m2 (ogrzewanie elektryczne) oraz MAGAZYN o pow. 12 m2 przy ul. Nowotarskiej 7 w Zakopanem. 793 299 655. -
NIERUCHOMOŚCI | sprzedaż
Sprzedam bez pośredników DZIAŁKĘ BUDOWLANĄ W JORDANOWIE, częściowo uzbrojoną. 728 710 702, 605 879 327. -
SPRZEDAŻ | budowlane
PIASEK POD WYLEWKI, CEMENT, KRUSZYWA, ZIEMIA PRZESIEWANA. 503 532 680. -
USŁUGI | budowlane
REMONTY, WYKOŃCZENIA, PŁYTKI, PANELE, MALOWANIE itp. OBRÓBKI BLACHARSKIE (balkony, tarasy, podbitki). 796 544 016. -
NIERUCHOMOŚCI | sprzedaż
Sprzedam BACÓWKĘ, nowo wybudowaną na Sralówkach. 515 503 494, 18 265 39 77. -
NIERUCHOMOŚCI | wynajem
Do wynajęcia MIESZKANIE, I piętro, Waksmund (od 1 czerwca). 515 503 494. -
NIERUCHOMOŚCI | wynajem
Wynajmę parking na Gubałówce kontakt 884006004. 793987809
Tel.: 793987809 -
PRACA | dam
Pensjonat w Zakopanem poszukuje osoby - kucharka/pomoc kuchenna. Przygotowywanie śniadań, obiadokolacji, atrakcyjne wynagrodzenia, praca na stałe lub sezon. Zapraszamy do kontaktu: 602 616 887
Tel.: 602 -
NIERUCHOMOŚCI | sprzedaż
DZIAŁKI W SZAFLARACH przy zakopiance 6198/2 i 6200/7 o łącznej pow. 823 m2. Kwota 70.000 zł. DZIAŁKA W SZAFLARACH 6264 - 20 arów - kwota 80.000 zł. 517 625 354. -
PRACA | dam
POTRZEBNA OPIEKUNKA DO 7-MIESIĘCZNEGO DZIECKA, 4-5 godzin dziennie. Zakopane. 692 278 855. -
RÓŻNE
PRZYJMĘ ZIEMIĘ oraz GRUZ - 608 729 122 -
NIERUCHOMOŚCI | wynajem
WYDZIERŻAWIĘ DZIAŁKĘ 21 arów, na trasie z Nowego Targu do Czarnego Dunajca oraz PRZYJMĘ REKLAMĘ - 608 729 122 -
USŁUGI | budowlane
BUDOWY DOMÓW OD PODSTAW, DACHY, ELEWACJE, 608 729 122. -
PRACA | dam
Zatrudnię OSOBĘ DO FAKTUROWANIA - SKLEPY SPOŻYWCZE. 570 644 318 -
PRACA | dam
Zatrudnię SPRZEDAWCZYNIĘ DO SKLEPU SPOŻYWCZEGO W ZAKOPANEM. Mile widziane doświadczenie na stanowisku mięsnym. 602 759 709 -
USŁUGI | inne
WYCINKA, PRZYCINKA DRZEW W TRUDNYCH WARUNKACH - 691 317 098. -
NIERUCHOMOŚCI | kupno
Kupię działkę na Podhalu GOTÓWKA!!! 600 404 554
Tel.: 600 -
PRACA | dam
Zatrudnię tynkarza z doświadczeniem lub brygadę. 535290865
Tel.: 535290865 -
KUPNO
OBWOŹNY SKUP ZŁOMU - dojazd do klienta. SKUP STARYCH SPAWAREK. 536 269 912. -
PRACA | szukam
Zlecę sprzątanie pokoji, więcej informacji pod tel.513336088. 513336088 helena.nedza.chotarska@gmail.com
Tel.: 513336088 -
SPRZEDAŻ | różne
OPAŁ BUK. 660 079 941. -
USŁUGI | budowlane
OCIEPLANIE PODDASZY WEŁNĄ MINERALNĄ, ADAPTACJA PODDASZY, ZABUDOWA GK. 660 079 941. -
USŁUGI | budowlane
KOMPLEKSOWE WYKOŃCZENIA WNĘTRZ, MALOWANIE, PANELE, MONTAŻ DRZWI, ŁAZIENKI, ZABUDOWY GK. 660 079 941. -
SPRZEDAŻ | budowlane
SPRZEDAŻ KRUSZYWA RZECZNEGO - ŻWIR, PIASEK, CEMENT, GRYZ (SPÓŁA). TRANSPORT. 503 532 680. -
PRACA | dam
Zatrudnię pracowników budowlanych, ekipy, podwykonawców. 601 508736. -
PRACA | dam
Pracownik budowlany. Firma budowlana poszukuje pracownika budowlanego na terenie: Zakopane, Nowy Targ, Białka Tatrzańska, Bukowina. 602493811
Tel.: 602493811 -
SPRZEDAŻ | różne
AD BLUE - Z DYSTRYBUTORA - STACJA PALIW PAPI SERVICE, ZAKOPANE - SPYRKÓWKA 4. WYGODNE TANKOWANIE, NAJLEPSZE CENY! Tel. 18 20 17 467. www.papiservice.pl -
USŁUGI | budowlane
USŁUGI BLACHARSKO-DEKARSKIE, KRYCIE I PRZEKRYCIA DACHÓW, KOMINY, BALKONY, RYNNY, GZYMSY, FASADY. 889 388 484. -
USŁUGI | budowlane
FLIZOWANIE, REMONTY, WYKOŃCZENIA. 882080371. -
USŁUGI | budowlane
KAMIENIARSTWO. 882080371. -
KUPNO
Kupię LIMBĘ na pniu. 605 306 244 -
USŁUGI | budowlane
CIEŚLA BLACHARZ, BUDOWA OD PODSTAW. 516 563 400. -
MOTORYZACJA | kupno
KUPIĘ KAŻDEGO MERCEDESA SPRINTERA. 531 666 333. -
MOTORYZACJA | kupno
KUPIĘ KAŻDĄ TOYOTĘ. OSOBOWE, TERENOWE. CAŁE LUB USZKODZONE. 531 666 333. -
USŁUGI | budowlane
MALOWANIE DACHÓW I ELEWACJI. 602 882 325. -
USŁUGI | budowlane
KAMIENIARSTWO, ELEWACJE, OGRODZENIA - WSZYSTKO Z KAMIENIA. 509 169 590. -
NIERUCHOMOŚCI | sprzedaż
DZIAŁKA BUDOWLANA W MURZASICHLU 19 arów, kameralna. 517 018 380 -
SPRZEDAŻ | różne
NOWE KILIMY RĘCZNIE TKANE (z owczej wełny). Wzór: jarzębina (60/80). Tel. 793 887 893 -
SPRZEDAŻ | różne
Sprzedam GOBELIN - pejzaż zimowy - (145/80). TORBY JUHASKIE. Tel. 793 887 893 -
USŁUGI | budowlane
OGRODZENIA, www.hajdukowie.pl. 692 069 284.