Co knuje kucharz Pierniczek? Mamy dla Was książki

Alicja Sinicka, autorka mrocznych thrillerów, spod której pióra wyszły m.in. takie tytuły jak „Winna”, „Stażystka”, „Obserwatorka”, „Będziesz tego żałować” czy „Uśpiona”, napisała też pełen humoru cykl książeczek dla dzieci. Jej „Detektywi z podstawówki”, czyli paczka szkolnych przyjaciół, dla których prawda jest zawsze najważniejsza, rozwiązali już tajemnice dyrektora Bębenka, woźnej Drucik, trenera Bombki i kierowcy Ogórka. Tym razem przyglądają się poczynaniom kucharza Pierniczka.

Karol, który jest narratorem historii, wspomina tu: „Pan Pierniczek był dość niski, miał lekki brzuszek i na około wydawał się trochę starszy od mojego dziadka, jakoś po sześćdziesiątce. Jego włosy były siwe, zaczesane do tyłu, a przynajmniej tak kojarzyłem. Teraz miał na sobie białą kucharską czapkę, która opadała mu nieco na prawą brew, ale on się tym zbytnio nie przejmował. Ponoć przyjechał do naszego miasteczka z Warszawy, gdzie całe życie mieszkał. Odziedziczył tu jakiś dom po wuju. Postanowił go wyremontować, a później sprzedać, przynajmniej tak powiedziała nam woźna Drucik, która parę razy ucięła sobie z nim pogawędkę. Odświeżanie domu szło mu bardzo wolno, bo wciąż kłócił się z kolejnymi ekipami remontowymi, ale gotował naprawdę dobrze”.

W dniu, w którym ogłoszono konkurs rysunkowy, pan Pierniczek pokłócił się dla odmiany z dyrektorem Bębenkiem. O co poszło? Ano o to, że zamiast w sali gimnastycznej, gdzie robotnicy nie zdążyli jeszcze położyć nowego parkietu, konkurs miał się odbyć w jego stołówce. To zaś absolutnie zakłócało mu harmonogram gotowania, a on miał wszystko już zaplanowane na najmniej tydzień do przodu. Dyrektor zaś oznajmił mu, że stołówka będzie z tego powodu przez trzy dni nieczynna. Koniec świata i niedoczekanie!

I choć uczniowie, a przynajmniej część z nich, lubiła eksperymenty kulinarne pana Pierniczka, jednak tym razem przyznać musieli, że konkurs jest ważniejszy. Bo dzięki świątecznemu rysunkowi najładniejszej choinki zwycięska drużyna otrzyma w nagrodę trzydniowy wyjazd z opiekunem na Tropikalną Wyspę pod Berlinem, a to oznacza, że zamiast uczestniczyć w lekcjach, będą wygrzewać się pod palmami, zjeżdżać na zjeżdżalni wodnej, pluskać się w ciepłej wodzie i korzystać z wszelkich atrakcji tego wyjątkowego miejsca. Fundatorką tak zacnej nagrody była znana artystka Antonina Rybak.

Wszystko szło gładko do momentu, gdy w szkole, w trakcie trwającego już konkursu, zaczęły się dziać dziwne rzeczy. Znikały ołówki, pędzle, kredki, a ostatecznie wszystkie prace uczestników. Trójce detektywów nie pozostało zatem nic innego, jak wszcząć kolejne śledztwo. Czy kucharz Pierniczek miał z tym coś wspólnego? Wszak miał pretensje o trzydniowy przestój w pracy stołówki. Poza tym tylko on został w szkole, gdy straż pożarna musiała przerwać konkurs i wszystkich ewakuować… Detektywi z podstawówki muszą rozwiązać tą zagadkę! Przy okazji dadzą też ważną lekcję dorosłym ucząc ich, że do każdego da się dotrzeć, wystarczy tylko znaleźć odpowiednią drogę.

Jeśli chcielibyście poczytać książkę razem ze swoimi dziećmi, od wydawnictwa SKARPA WARSZAWSKA mamy dla Was 2 jej egzemplarze. Po jednym otrzymają osoby, które jako pierwsze wyślą do nas mail dziś, we wtorek 12.11 o godzinie 16 na adres: konkurs@24tp.pl. W treści prosimy podać imię, nazwisko i adres. Tytuł maila: Detektywi.

an