W akcie desperacji przed swoim domem ustawili… parę kukieł udających policjantów drogówki. Pomysł nietypowy, ale – jak się okazuje – skuteczny.
– Choć wiem, że to tylko manekiny, to zawsze, gdy jadę z Bukowiny do Poronina, noga sama z gazu – śmieje się kierowca busa, z którym rozmawialiśmy. – Może i urody im brakuje, ale swoje zadanie spełniają – dodaje z uznaniem.
Kukły ustawione tuż przy szosie to inicjatywa pana Arkadiusza, mieszkańca posesji znajdującej się przy szczególnie niebezpiecznym odcinku drogi. Jak sam mówi, nie zliczy już, ile razy apelował do władz o poprawę bezpieczeństwa w tym miejscu. Bezskutecznie.
– Wystarczy stanąć tu na kilka minut, żeby zobaczyć, z jaką prędkością pędzą samochody – tłumaczy. – Najgorsze jest to, że nie ma chodnika. Piesi są tu kompletnie bezbronni.
Stasikówka, mimo licznych próśb mieszkańców, wciąż czeka na realne działania. Kukły to nie rozwiązanie – to krzyk rozpaczy. Mieszkańcy mają nadzieję, że władze wreszcie usłyszą ten krzyk, zanim dojdzie do tragedii.
JJ
Qrdemol
2025-07-04 19:50:24
To jest ewidentnie podszywanie się pod funkcjonariusza publicznego i takie coś jest ścigane przez bodnarowców.
sp
2025-07-04 19:16:41
Przecież jest to świadome wprowadzenie w błąd.
Lolo
2025-07-04 18:12:46
Kukły? Z daleka wyglądają jak prawdziwi podwładni tego komendanta od strzelania granatnikiem
xyz
2025-07-04 18:06:01
No tak, ci "prawdziwi" zajmują się przemytem inżynierów od helmutów i ochranianiem kodziarzy na zadymach antypisowskich
to już nie Polska
2025-07-04 17:25:55
Oj nieładnie, nieładnie. Jak tusk z bodnarem się dowiedzą to będzie gaz, pałowanie i zarzuty o utrudnianie akcji ratowniczej i pracy służb. Dorzućcie chociaż żółto niebieską flagę to może przymkną oko.