Słowa dla zmęczonego człowieka

Takie jest przesłanie Iwony Bugajskiej - Bigos, autorki wystawy "Słowa - obraz wewnętrzny", prezentowanej w nowotarskiej Galerii Sztuki BWA Jatki. I choć to wystawa plastyczna, to słowa są jej bohaterami. Słowa, które służą za materiał w budowaniu obiektów plastycznych. Tak można (i należy) odbierać obrazy autorki, skupiając się na ich warstwie wizualnej, formalnej.

Ale można też skupić się na warstwie znaczeniowej, na odszyfrowaniu lekko zakamuflowanych słów. A te - jak się okazuje - mają swoje źródło w Biblii. Odczytując te ważne, ponadczasowe, uniwersalne komunikaty sama autorka namawia do zatrzymania się nie tylko na ich dosłownych znaczeniach, ale także do czytania pomiędzy wierszami. Z odczytywanych w ten sposób słów powstaje spójny ważny przekaz dotyczący człowieka, najważniejszych w jego życiu zagadnień, istotnych pytań. Artystka stoi po stronie człowieka, wierzy w przewagę dobra nad złem, miłości nad nienawiścią. Jak napisała kiedyś: . „Słowa (…), które przytaczam, zawierają wszystko to, czego potrzeba zmęczonemu człowiekowi. Zastosowane w cyklu Słowa mogą stanowić przeciwwagę dla zamętu życia, natłoku spraw, (…), mogą przynieść ukojenie, nawet w wyrwanym z kompozycji fragmencie…".

I właśnie temat człowieka, idea łączności z nim, z jego dramatycznymi przeżyciami, ale jednocześnie wiara w ludzkość to spoiwo, które łączy wszystkie prace autorki prezentowane w Jatkach - obrazy wykonane w autorskiej technice emalii prezentowane w głównej sali Jatek,  ale także tkaniny wykonane w technice zbliżonej do batiku (można je oglądać w drugiej z sal galerii).

Cykl prac zatytułowany Words (Słowa) to projekt przemyślany, wielowarstwowy, nad którym artystka ciągle pracuje.. Artystka bazując na słowach w sztuce plastycznej, nawiązując do letryzmu (ruch artystyczny oparty na literze), podejmuje też temat samej komunikacji, a także tego, co się dzieje w słowach, kiedy są formą i treścią jednocześnie. Poszukuje tego, co jest w tej przestrzeni pomiędzy,

- Po dłuższym okresie zajmowania się sztuką figuratywną, gdzie sylwetka człowieka była w centrum, stopniowo. ale dość szybko, przeszłam wchodzić w kierunku słowa. Słowa, które zawsze było dla mnie ważne - tłumaczyła  Iwona Bugajska-Bigos podczas wernisażu w piątek 18 lipca. - I tak człowiek, który występował w obrazach, w tkaninie, zaczął się pojawiać w słowach. Wartości człowieka zaczęły być ukrywane pod różną konfiguracją liter, napisów, notatek.

Twórczość artystki jest intrygująca także z powodu mało znanej techniki, w jakiej tworzy swoje obrazy. To technika emalii, którą odkryła kilkanaście lat temu u artystów ze Słowacji i Węgier. Tworzy obrazy na blachach miedzianych lub stalowych, a potem wypala je w specjalnych piecach, w bardzo wysokiej temperaturze.

- Zachwyciła mnie wielowarstwowość tej techniki, nie jestem jednak zainteresowana  misterium odtwarzania technologicznego, które wykonują artyści, szczególnie z Węgier. Traktuję emalię  w sposób autorski, eksperymentuję - opowiadała podczas wernisażu Iwona Bugajska-Bigos . 

W równie autorski sposób podchodzi do tkaniny, która u artystki nie jest tradycyjnym batikiem, ale - jak sama mówi - techniką "batikopodobną", autorsko przetworzoną. Prace powstają w długotrwałym procesie.

I tu artystka także nie jest dosłowna, Przykładem jest ogromna tkanina pt. "Droga", która przy bliższym przyjrzeniu okazuje się drogą krzyżową, choć drogą symboliczną, którą przebywa każdy człowiek.