Reklama

2016-05-25 18:18:44

Reklama

Zaginęli

Reklama

Rozalia Stróżczyk z Grywałdu jest pewna, że jej syn został porwany. Wierzy, że kiedyś wróci. Sewer Graca "rozpłynął się" 3 lata temu w centrum Rabki.

Marek Stróżczyk wyszedł po prostu przed dom. I nikt go już więcej nie widział. Miał wtedy 8 lat. - W granatowej kurteczce plecionej czapce i gumiakach - pani Rozalia opowiada o tych wydarzeniach, jakby zdarzyły się wczoraj. A to było 12 marca 1981 r. Dom jest przy potoku, wtedy wody wezbrały, ale Marek bał się wody. Matka przekonana jest, że ktoś go porwał. - Po zaginięciu śnił mi często, ale nigdy jako dziecko. Śnił mi się jako dorosły mężczyzna, z brodą. Taki po czterdziestce. Przyjechał z żoną. Mówił obcym językiem. Nic nie rozumiałam. Dopiero później zapytał po polsku: "Nie poznajesz mnie, to ja, Marek" - opowiada kobieta, ocierając z policzka łzę. - Dokładnie pamiętam, jak wyglądał w tych snach - dodaje.

W ten dzień pani Rozalia była w pracy, w domu była teściowa. Marek przyszedł ze szkoły koło południa. Wyszedł tylko przed dom. - Mąż zaczął się niepokoić około godz. 15. Wtedy chodził oprzyrządzić gospodarstwo. Marek mu zawsze w tym pomagał. Zresztą syn nie chodził po wsi, jak szedł do kolegi, zawsze mówił, gdzie jest - przekonuje kobieta.

Policja ze strażakami przez 2 tygodnie przeczesywała Dunajec od Krościenka do Łącka. - Nawet fragmentu ubrania nie znaleźli - mówi matka. - Zresztą od początku wiedziałam, że żyje. Każdy jasnowidz, u którego byliśmy, tak mówił. A trochę się ich uzbierało - opowiada. - Wszyscy mówili, że został porwany, że jest za granicą. A jedna jasnowidzka z Krakowa podała nawet dokładny adres w Austrii - dodaje. Powiedziała, że chłopak został porwany przez Cyganów z Nowej Huty, uśpiony, przewieziony do Austrii i tam jest u bezdzietnego małżeństwa, które go kupiło. 

- Nie pojechaliśmy pod ten adres, bo nie było pieniędzy ani czasu. W domu została jeszcze piątka dzieci, Marek był najstarszy z nich. A i potem posypały się następne nieszczęścia - mówi. Trzy lata od zaginięcia Marka straciła kolejnego synka, 3-letni chłopczyk spadł z wozu i utopił się w potoku. 10 lat później zmarł mąż, przywaliło go w lesie drzewo. Została sama z czwórką dzieci. I jeszcze przeszła w krótkim czasie kilka operacji. - Ale pod tym adresem w Austrii był ksiądz, który tam jeździł. Jak wrócił, powiedział mi tylko, żeby go w to nie mieszać, bo chce żyć - mówi. Matka wierzy, że te jej sny sprzed lat się w końcu spełnią. Że syn pamięta, skąd jest, jak się naprawdę nazywa. - Teść, jakby przeczuwając, że to mu się może przydać, uczył Marka od maleńkości, że jest Polakiem i że stolicą Polski jest Warszawa - dodaje.

Marek Stróżczyk ciągle jest poszukiwany. W 2008 r. policja sporządziła portret progresywny, na podstawie rodzinnych zdjęć wykonała portret zbliżony do jego obecnego wyglądu. Tak powinien wyglądać w wieku 35 lat. Od tego czasu minęło kolejnych 7 lat. Dziś Marek, jeśli żyje, ma 42 lata. - Pewnie jest podobny do tego mężczyzny z moich snów. Może ktoś przeczyta ten artykuł, może rozpozna go na tym progresywnym portrecie - nie kryje nadziei matka. - Może mu ktoś powie, że tu, w Grywałdzie, ciągle na niego czekam, że codziennie myślę, czy nie dzieje się mu tam gdzieś jakaś krzywda - mówi. - Tak bardzo chciałabym go zobaczyć przed śmiercią - dodaje cicho.

Co stało się z Sewerem?

To pytanie zadaje sobie rodzina i przyjaciele Sewera Gacy z Rabki. To jedna z najświeższych spraw zaginięcia, jaką prowadzi nowotarska policja. Po raz ostatni mężczyzna był widziany w poniedziałek 28 października 2013 roku, około godz. 12 w Rabce-Zdroju, przy ul. Sądeckiej. Kamery monitoringu zarejestrowały, jak wyciąga z bankomatu 800 zł. - To było w poniedziałek, a ja ostatni raz widziałem go w piątek - wspomina Grzegorz Werner, przyjaciel zaginionego. - Szedł na busa, jechał do pracy w Nowym Targu. Miał pracować przez cały weekend - opowiada. Twierdzi, że nic nie wskazywało, żeby planował jakiś wyjazd. Zresztą był typem samotnika. Mieszkał w Rabce sam, najchętniej spędzał czas czytając książki i słuchając muzyki. Przed laty był basistą w jednym z rabczańskich zespołów młodzieżowych.

Pracował w jednym ze sklepów w nowotarskim Leclercu. W sobotę kierownik  poczuł od niego alkohol i odesłał go do domu. - Kiedy w poniedziałek Sewer nie zjawił się w pracy i nie odbierał telefonu, kierownik, który prywatnie był naszym kumplem, zadzwonił do mnie. Pytał, czy nie wiem, co się z nim dzieje - wspomina przyjaciel. Grzegorz Werner dzwonił do niego kilka razy, ale ten nie odbierał. Komórka logowała się do środy. W tym dniu zupełnie zamilkła. Jak się później okazało, logowała się w centrum Rabki. Najprawdopodobniej nie opuścił nigdy uzdrowiska.

- W środę stała się jedna dziwna rzecz. Sewer zadzwonił do Adama, kumpla z Gdańska. Ten odebrał, ale Sewer nie odezwał się. Adam słyszał tylko jakieś stłumione głosy w oddali, szmery, odgłosy jakby przesuwanych mebli. Nie wiedział, że Sewer zniknął, więc zignorował to - opowiada. W tym dniu zaginiony mężczyzna wybrał jeszcze jakieś dwa nieistniejące numery. Najprawdopodobniej wybrał przypadkowe cyfry. Być może szukał pomocy. Policja, przyjaciele, goprowcy - wszyscy przeczesywali Rabkę i okolice. Bez skutku. Nie znaleziono najmniejszego śladu.

- Sewer był bardzo poukładanym człowiekiem, nie żył w chaosie. Takie zniknięcie zupełnie do niego nie pasuje.  To był człowiek, który nie zawalał ani w pracy, ani w prywatnym życiu. Nie znikał tak po prostu - twierdzi Grzegorz. Zresztą nie zabrał nawet dowodu osobistego. Wyszedł tylko z mieszkania z małym plecakiem. - Może ktoś zauważył, że wybrał z bankomatu pieniądze i ma kilka setek w portfelu. Może poszedł za nim i napadł go. Może ktoś zaprosił go na jakieś wspólne picie i tam coś mu zrobił - zastanawia się przyjaciel. - Choć najbardziej chciałbym wierzyć, że po prostu wyjechał gdzieś i żyje - dodaje.

Całym jej majątkiem były książki

Coraz mniej takiej nadziei mają bliscy Ireny Kłaput z Nowego Targu. Starsza pani z ul. Podtatrzańskiej była dobrze znana w mieście. Przez 35 lat była polonistką w Szkole Podstawowej nr 5. Na emeryturze udzielała się w grupie modlitewnej Odnowa w Duchu Świętym, działającej przy starym kościele. - Była tam animatorką. Irena była bardzo pobożną osobą, nie było dnia, żeby nie była w kościele. Była też bardzo dobra, pomagała wielu osobom - opowiada brat, Franciszek Kłaput. Mieszkała sama, ale brata, którego dom jest w sąsiedztwie nowego kościoła, odwiedzała prawie codziennie.

Zaginęła w 2004 r. - Ostatni raz widzieliśmy ją w tłusty czwartek. Byliśmy na nartach na Zadziale. Przyniosła nam pączki - opowiada brat. - W sobotę szliśmy na imieniny do znajomych i widzieliśmy w jej oknie światło - kontynuuje żona pana Franciszka, Jadwiga. Ponieważ sąsiadka powiedziała, że nie widziała Ireny od 3 dni, w niedzielę poszli do niej. Mieli klucze od jej mieszkania. - Nie było Ireny, ale myśleliśmy, że może pojechała na jakieś rekolekcje, często wyjeżdżała, czasem nawet na 2 tygodnie - mówi bratowa. Po 3 dniach znowu wrócili do jej mieszkania i zauważyli wiszącą nad wanną mokrą koszulę nocną. - Musiała więc w międzyczasie się tu pojawić. Zostawiłam jej kartkę, żeby się odezwała, jak wróci - wspomina pani Jadwiga. Nie odezwała się. Kiedy weszli do jej mieszkania kilka dni później, zauważyli, że zniknęła gruba narzuta, torba podróżna i jej paszport. Rodzina zgłosiła zaginięcie na policji. Sami też szukali, między innymi po klasztorach. Gdyby jednak gdzieś była, pobierałaby swoją emeryturę. - Zresztą, gdyby żyła, na pewno dałaby nam znać - przekonany jest brat.

Według rodziny w tym samym bloku mieszkali wtedy jacyś obcokrajowcy, z którymi się zaprzyjaźniła. Uczyła ich nawet języka. - Może to ma jakiś związek, bo oni mniej więcej w tym samym czasie się wyprowadzili - snuje przypuszczenia bratowa. - Może ktoś zabił ją w mieszkaniu i wyniósł w nocy w tym kocu, a dokumenty komuś się przydały, żeby np. wyjechać na Zachód. A może wyjechała z nimi za granicę - zastanawia się.

Irena Kłaput miała 79 lat, kiedy zniknęła. Dziś miałaby już 91.

- Za stara była, żeby ją zabić na narządy, za mądra, żeby się dała komuś zbałamucić. Z nikim nie miała zatargów. Nic kosztownego z mieszkania nie zginęło, zresztą całym jej majątkiem były książki - mówi pani Jadwiga.
Nie ma pewności, że nie żyje.

Jadwiga Densfeld nie może pogodzić się, że w sądzie toczy się postępowanie o uznanie za zmarłego jej brata Janusza Bieleckiego. Nowotarżanin mieszkał  w Nowym Jorku. Zawiadomienie o zaginięciu na policję rodzina złożyła w 2010 r.

Do Ameryki wyjechał jeszcze w latach 80. Żył samotnie, rozszedł się z żoną. W 1999 r. trafił do szpitala. - Wtedy rozmawiałam z nim ostatni raz. Zadzwoniłam do niego. Ojciec  pojechał do niego do szpitala, chciał go zabrać do Polski - wspomina. Ostatni raz zadzwonił do ojca w Nowym Targu z urodzinowymi życzeniami 10 lat temu. Potem już nie było z nim kontaktu. - Nie powiodło mu się w życiu, odciął się od wszystkich - mówi siostra. - Ale gdyby tylko stanął w drzwiach, bez grosza w kieszeni, przyjęłabym go z otwartymi rękami. To mój jedyny, kochany brat - mówi. 

Po 10 latach od zaginięcia rodzina może skierować do sądu wniosek o uznanie takiej osoby za zmarłą. Z tej możliwości skorzystała córka Janusza Bieleckiego, która chce w Polsce uporządkować sprawy majątkowe. Pani Jadwiga nie może się z tym pogodzić. - Wierzę, że gdzieś tam żyje i że w końcu się odezwie - dodaje. - Może teraz ktoś rozpozna go na zdjęciu i prześle jakieś informacje, co z nim się dzieje albo co się stało - mówi.

Nowotarska policja kilkakrotnie zwracała się do konsulatu w Nowym Jorku o pomoc w odnalezieniu Janusza Bieleckiego. Pobrano też próbki DNA rodziców, które mogłyby pomóc przy identyfikacji w przypadku znalezienia ciała. Policja nie otrzymała żadnej informacji zwrotnej z USA.

Na liście zaginionych

Seweryn Adamczyk z Tylmanowej wyszedł z domu w marcu 2013 r. Miał wtedy 16 lat. Najprawdopodobniej była to typowa ucieczka nastolatka. 

Tak wynika z pozostawionych przez niego zapisków. Był  skłócony z rodziną. Z Krakowa wysłał SMS-a do koleżanki. Na policję docierały później informacje, że przebywa gdzieś na wschodzie Polski. Wszystko wskazuje na to, że żyje. 

W 2004 r. zaginął w  tajemniczych okolicznościach inny mieszkaniec Nowego Targu - Henryk Piwowarski. Był schizofrenikiem. Byłym wojskowym. Pojechał do Krakowa, do Wojskowego Zakładu Emerytalnego, ale nigdy już nie wrócił do Nowego Targu. Do dziś nie wiadomo, co się stało. Policja prowadziła śledztwo pod kątem morderstwa. - Ostatni ślad mieliśmy w 2011 r. W Myślenicach znaleziono zwłoki podobne do pana Henryka, testy DNA wykluczyły jednak, że to on - opowiada Adam Mokracki z Wydziału Kryminalnego w Powiatowej Komendzie Policji w Nowym Targu, który zajmuje się osobami zaginionymi.

Ktokolwiek widział...

Na terenie powiatu nowotarskiego poszukiwanych jest obecnie aktywnie 5 osób, sprawa Marka Różyckiego choć jest z 1981 r., co jakiś czas wraca. Jedna z osób jest poszukiwana w USA. - Niestety, mimo umów międzynarodowych nie z wszystkimi krajami współpraca układa się modelowo - mówi Adam Mokracki. - Bardzo dobrze współpracuje się nam np. z Niemcami, za to w Wielkiej Brytanii, w ogóle nie szuka się osób zgłaszanych przez nas - twierdzi. Niestety, także współpraca z USA przy zaginionych osobach pozostawia wiele do życzenia. - Często własnymi kanałami nasi policjanci starają się dotrzeć do funkcjonariuszy z jednostek, na terenie których mamy informacje, że zaginiona osoba mogła przebywać - dodaje. 

10 lat po zaginięciu ustają intensywne poszukiwania, wznawiane są, jeśli pojawią się nowe okoliczności w sprawie. Od kilku lat pobierane są kody DNA od osób najbliższych, które pomagają przy identyfikacji zwłok.

- Bywa, że osoba żyje gdzieś i nie ma ochoty na kontakt z rodziną, która zgłosiła zaginięcie. Dopóki ktoś taki nie zgłosi się na policję, jest na liście osób poszukiwanych - tłumaczy Adam Mokracki. Taka osoba może zastrzec, że nie życzy podawania rodzinie jej obecnego adresu. Wtedy najbliżsi otrzymują tylko informację, że zaginiony odnalazł się, jest cały i zdrowy, ale nie życzy sobie z nimi kontaktu. Jeśli osoby poszukiwane przebywają za granicą, mogą zgłosić się do najbliższej jednostki policji w danym kraju, do polskiej ambasady lub konsulatu. Procedury są takie same.

Ktokolwiek posiada informacje na temat poszukiwanych osób opisywanych w artykule lub posiada jakiekolwiek informacje na ich temat, proszony jest o kontakt z policją: tel. 18 2610400 lub 997 do dyżurnego jednostki. Można też kontaktować się bezpośrednio z policjantem prowadzącym poszukiwania: tel. 182610483 lub z mailowo z redakcją TP ( b.zalot@24tp.pl )

Beata Zalot 

Zostań Patronem Tygodnika Podhalańskiego.

Komentarze Facebook
Dodaj komentarz
Wysłanie komentarza oznacza akceptację regulaminu komentowania na łamach 24tp.pl
sb 2016-05-25 19:19:55
Sewer Graca, on chodzil w kurtce tzw."panterce"?

Reklama
  • PRACA | dam
    Restauracja Górska do uzupełnienia zespołu poszukuje osoby na stanowisko: KUCHARZ. Oferta pracy tylko dla kucharza z doświadczeniem zawodowym. Praca na pełen etat , bardzo dobre warunki pracy. Więcej informacji pod numerem :. 518 259 536 www.restauracjagorska.pl rest.gorska@gmail.com
    Tel.: 518
  • PRACA | dam
    Wspólnota Mieszkaniowa INFINIUM - Aleje 3 Maja 5 w Zakopanem - POSZUKUJE FIRMY ŚWIADCZĄCEJ USŁUGI SPRZĄTANIA BUDYNKU (klatki schodowe, korytarze, itp.) ORAZ TERENU ZEWNĘTRZNEGO. Kontakt w sprawie zakresu do złożenia oferty tel. 889 18 91 54 - zarządca nieruchomości.
  • NIERUCHOMOŚCI | sprzedaż
    Białka Tatrzańska -sprzedam działke z pozwoleniem na budowę , bardzo dobra lokalizacja 660797241 b12.pl.
  • PRACA | dam
    Stacja Narciarska Suche zatrudni Kierownika z doswiadczeniem i zamiłowaniem do Narciastwa praca całoroczna. 606835437 apartamenty@dw-jedrol.pl
    Tel.: 606835437
  • PRACA | dam
    Przyjmę UCZNIA NA PRAKTYKĘ W ZAWODZIE SPRZEDAWCA. 889 694 718.
  • PRACA | dam
    WIZY USA, WYJAZDY, ZIELONA KARTA. 501 809 644
  • PRACA | dam
    Przyjmę do pracy do sklepu spożywczego na 1/2 etatu możliwość przyuczenia. Nowy Targ kontakt telefoniczny 500289160. 500289160
    Tel.: 500289160
  • NIERUCHOMOŚCI | sprzedaż
    Białka Tatrzańska ---sprzedam działke 1,4 hektara w jednym kawałku z dojazdem 660797241.
  • NIERUCHOMOŚCI | sprzedaż
    Sprzedam bez pośredników DZIAŁKĘ W JORDANOWIE 1500 m2, widokową, częściowo uzbrojoną. Teren zabudowań jednorodzinnych i zagrodowych. 728 710 702, 605 879 327.
  • NIERUCHOMOŚCI | sprzedaż
    Dom Lipnica Mała z działka 11 arów sprzedam 660797241 b12.pl.
  • USŁUGI | budowlane
    Malowanie ,szpachlowanie ,ścianki sufity podwieszane , solidnie,szybko. 508441711
    Tel.: 508441711
  • PRACA | dam
    Pracownik budowlany. Firma budowlana poszukuje pracownika budowlanego na terenie: Zakopane, Nowy Targ, Białka Tatrzańska, Bukowina. 602493811
    Tel.: 602493811
  • NIERUCHOMOŚCI | sprzedaż
    Sprzedam BACÓWKĘ, nowo wybudowaną na Sralówkach. 515 503 494, 18 265 39 77.
  • PRACA | dam
    SPRZĄTANIE APARTAMENTÓW W KOŚCIELISKU, PRACA STAŁA UMOWA O PRACĘ/ZLECENIE. 698954671 www.osadawidokowa.pl d.zacharko@gorskagrupa.pl
    Tel.: 698954671
  • SPRZEDAŻ | różne
    AD BLUE - Z DYSTRYBUTORA - STACJA PALIW PAPI SERVICE, ZAKOPANE - SPYRKÓWKA 4. WYGODNE TANKOWANIE, NAJLEPSZE CENY! Tel. 18 20 17 467. www.papiservice.pl
  • NAUKA
    Niepubliczne Przedszkole Sióstr Misjonarek Świętej Rodziny w Zakopanem przy ul. Krzeptówki Potok 12 zaprasza dzieci w wieku 2,5 - 3 lata. Zapewniamy: świetną bazę lokalową, własną kuchnię, doświadczoną kadrę, przystępne ceny. Zapraszamy do kontaktu mailowego: przedszkolemisjonarki@gmail.com lub telefonicznego 690 124 554
  • USŁUGI | budowlane
    FLIZOWANIE, ŁAZIENKI, MALOWANIE. 798 476 308.
  • USŁUGI | budowlane
    USŁUGI BLACHARSKO-DEKARSKIE, KRYCIE I PRZEKRYCIA DACHÓW, KOMINY, BALKONY, RYNNY, GZYMSY, FASADY. 889 388 484.
  • USŁUGI | budowlane
    FLIZOWANIE, REMONTY, WYKOŃCZENIA. 882080371.
  • USŁUGI | budowlane
    KAMIENIARSTWO. 882080371.
  • KUPNO
    Kupię LIMBĘ na pniu. 605 306 244
  • PRACA | dam
    Nowopowstająca piekarnia rzemieślnicza w Zakopanem, zatrudni piekarza, cukiernika i kucharza śniadaniowego. Mile widziane także osoby z pasją chętne do przeszkolenia. Nie zapewniamy noclegu. 602124461
    Tel.: 602124461
  • KUPNO
    OBWOŹNY SKUP ZŁOMU - dojazd do klienta. SKUP STARYCH SPAWAREK. 536 269 912.
  • USŁUGI | budowlane
    CIEŚLA BLACHARZ, BUDOWA OD PODSTAW. 516 563 400.
  • PRACA | dam
    Piekarnia w Zakopanem zatrudni PIEKARZA. Praca stała, dobre warunki. 604 102 804, 602 285 793.
  • MOTORYZACJA | kupno
    KUPIĘ KAŻDEGO MERCEDESA SPRINTERA. 531 666 333.
  • MOTORYZACJA | kupno
    KUPIĘ KAŻDĄ TOYOTĘ. OSOBOWE, TERENOWE. CAŁE LUB USZKODZONE. 531 666 333.
  • USŁUGI | inne
    WYCINKA, PRZYCINKA DRZEW W TRUDNYCH WARUNKACH - 691 317 098.
  • PRACA | szukam
    KUCHARKA, POMOC KUCHENNA, POSPRZĄTAM. 796 358 958.
  • USŁUGI | budowlane
    MALOWANIE DACHÓW I ELEWACJI. 602 882 325.
  • USŁUGI | budowlane
    KAMIENIARSTWO, ELEWACJE, OGRODZENIA - WSZYSTKO Z KAMIENIA. 509 169 590.
  • NIERUCHOMOŚCI | sprzedaż
    DZIAŁKA BUDOWLANA W MURZASICHLU 19 arów, kameralna. 517 018 380
  • SPRZEDAŻ | różne
    NOWE KILIMY RĘCZNIE TKANE (z owczej wełny). Wzór: jarzębina (60/80). Tel. 793 887 893
  • SPRZEDAŻ | różne
    Sprzedam GOBELIN - pejzaż zimowy - (145/80). TORBY JUHASKIE. Tel. 793 887 893
  • USŁUGI | budowlane
    OGRODZENIA, www.hajdukowie.pl. 692 069 284.
  • SPRZEDAŻ | różne
    DREWNO KOMINKOWE. 501 577 105.
2025-05-18 12:11 Burmistrz Zakopanego już zagłosował, a ty? 2025-05-18 12:00 Szczawnica w szoku. Burza wokół hotelu Pieniny Grand 2025-05-18 11:00 Liryczna POSA po raz siódmy 2025-05-18 10:00 Janos Esterhazy - polityk, który cierpienie ofiarował Bogu 1 2025-05-18 09:28 Ranne dusze - debiut literacki Pauliny Kamforowskiej 2025-05-18 09:00 Wiosna na sportowo. Zrób coś dobrego dla siebie i innych! 2025-05-18 08:00 "Eko-przebrania. Stroje inspirowane naturą". Warsztaty 2025-05-18 07:00 Rozpoczęły się wybory prezydenckie 2 2025-05-17 22:41 Noc Muzeów w sercu Tatr: pszczoły, kozice i historia ochrony przyrody 2025-05-17 21:37 Oko w oko z wilkiem na Babiej Górze 2025-05-17 20:59 Biała Woda tonie w betonie (WIDEO) 2 2025-05-17 20:31 Noc muzeów w stolicy Podhala (ZDJĘCIA) 2025-05-17 20:00 Bohaterowie z Poronina przed Muzeum Palace 1 2025-05-17 19:00 Stadion przy ul. Orkana w Zakopanem nabiera kształtów. Zakończenie prac już we wrześniu 8 2025-05-17 18:41 Ul. Budzowa w Murzasichlu będzie zamknięta 2025-05-17 18:00 Trwa przegląd techniczny kolejki na Kasprowy (WIDEO) 2025-05-17 17:00 W Rabce powstanie Aleja Ofiar Holokaustu 2 2025-05-17 16:30 Pod Siekierkami - 35 lat tradycji i wspaniałych smaków 1 2025-05-17 15:59 Turyści zamiast tatrzańskich grani wybierają dziś grań Krupówek (WIDEO) 2 2025-05-17 15:48 W Pieninach pogoda w kratkę 2025-05-17 14:50 Pożar na Cyrhli w Zakopanem (ZDJĘCIA, WIDEO) 2025-05-17 14:24 Dwa lata temu w Alpach zginął Kacper Tekieli 2025-05-17 14:00 Rabczański samorząd dofinansuje zakup radiowozu dla policji 2 2025-05-17 13:00 Malarz, rzeźbiarz czy performer? Kim naprawdę był Władysław Hasior? 4 2025-05-17 12:00 Pomimo podjętej walki o życie, pracownika Sanepidu nie udało się uratować 2025-05-17 11:00 Zibi to my zrobiliśmy Ci zdjęcie! Wspomnienie o Zbyszku Krauzowiczu 2025-05-17 10:00 W Zakopanem deszcz, w Tatrach śnieg. Odrobina słońca w niedzielę 1 2025-05-17 09:01 Bałagan z hulajnogami. Interweniuje Straż Miejska 8 2025-05-17 07:58 Utrudnienia w tunelu na zakopiance 2 2025-05-16 21:15 O północy zaczyna się cisza wyborcza. Potrwa do zakończenia głosowania 2 2025-05-16 20:55 Wypadek quada w Lipnicy Wielkiej 2025-05-16 20:00 Zaśnieżone Tatry. Takie widoki na Myślenickich Turniach (WIDEO) 2025-05-16 19:30 Ukradła alkohol ze sklepu 2025-05-16 19:00 Krzywa pod lupą mieszkańców i urzędników 9 2025-05-16 18:30 Młodzi głosują w hotelarzu 2025-05-16 18:00 21 maja rozpocznie się remont ul. Sienkiewicza. Ruch jednokierunkowy 2025-05-16 17:00 Młodziutka sarenka czeka na swoją mamę 1 2025-05-16 16:01 Most na ul. Powstańców Śląskich zamknięty dla pieszych 5 2025-05-16 14:30 Przycinają gałęzie na Witkiewicza 2 2025-05-16 14:02 Młodzi artyści na scenie małego aktora 2025-05-16 13:30 "Oszukać przeznaczenie" po 14 latach znów na ekranach. Mamy dla Was bilety na film 1 2025-05-16 13:00 Grupa "speed" zakopiańskiej drogówki może być wszędzie. Przekonali się o tym młodzi i gniewni 7 2025-05-16 12:30 Lipnica Wielka na platformie mMieszkaniec 2025-05-16 12:00 Co robić w weekend w Zakopanem? 2 2025-05-16 11:00 Majowe barwy królowej Beskidów (WIDEO) 2025-05-16 10:00 Prezydenckie prawybory w Zespole Szkół nr 1, wyniki poznamy 19 maja 2 2025-05-16 09:00 W Tatrach wieje silny wiatr 2025-05-16 08:00 Budowa chodnika w Dzianiszu, ważne spotkania 2025-05-15 21:00 W sobotę nowotarska Noc Muzeów 2025-05-15 20:00 Mieszkańcy Powiatu Tatrzańskiego znów dostaną po kieszeni 15
NAJPOPULARNIEJSZE ARTYKUŁY
NAJCZĘŚCIEJ KOMENTOWANE
OSTATNIE KOMENTARZE
2025-05-18 11:38 1. @cyklista Widzę że nie jesteś w temacie więc trochę Ci go naświetle. Tereny na którym powstaje to osiedle zostały sprzedane przez miasto Szczawnica a nie przez prywatnych właścicieli. I to włodarze miasta bez wiedzy mieszkańców zaakceptowali tę inwestycję. To co teraz obserwujemy to jest pokłosie wyprzedaż majątku przez poprzednie władzę miasta Szczawnica, działek które kiedyś były zarezerwowane pod tzw. drogę karpacką i to miasto (włodarze) ma wpływ na to co na nich powstaje a nie miejscowi. P.S. Nadgorliwość w przednim wydaniu 2025-05-18 11:33 2. Kolejny wielki bohater. Sowieci razem ze swoimi współczesnymi resortowymi potomkami zrobili wiele w ramach tzw. pedagogiki wstydu, ażebyśmy stracili pamięć historyczną i swoją tożsamość. 2025-05-18 09:34 3. Jak Pan Bóg chce kogoś ukarać to albo mu rozum odbiera albo daje dużo pieniędzy. 2025-05-18 09:25 4. Wszystko ładnie pięknie, ale gdzie jest nagranie wywiadu? 2025-05-18 09:16 5. Cześć i chwała bohaterom! 2025-05-18 09:02 6. Czy w ogole zapytano sie ludzi Czy chca cos takiego Czy ktos po prostu podjal decyzje na chybil trafil? W tej nowej wizualizacji zapomniano o siatce zabezpieczajacej przed gadami I plazami wiec bedzie dodatkowa atrakcja... 2025-05-18 08:40 7. A ta kokarda na fladze co oznacza? W szkole to jednak wiedza o symbolach narodowych powinna być 2025-05-18 08:33 8. A gdzie będą parkować samochody?? ,w sezonie patoturysci zajmuja wszystkie miejsca w okolicy ... 2025-05-18 08:16 9. Super gdyby wybory byly co tydzien ,paliwo na stacjach w ostatnim tygodniu polecialo w dół ,policja nie wyskakuje z krzakow i nie przesladuje Polakow przez co ludzie na drogach spokojniejsi i wypadkow mniej. 2025-05-18 07:45 10. przeciez tam były mecze A klasy żeby miasto się nie dogadało z cosem który ma 5 boisk i całe zaplecze sportowe bieznie itp TO TYLKO BURAK W Djbynch baciokach potrafi.
WARUNKI W GÓRACH
POGODA W WYBRANYCH MIASTACH REGIONU
Reklama