Pochód zmierza w kierunku skoczni ulicą Piłsudskiego. Wiele osób idzie w nim ciągle ze strachu przed władzą komunistyczną.
Już wtedy w Zakopanem działało silne podziemie. Wydawany był - ścigany przez SB - Biuletyn Podhalański. Mimo apeli w nim o bojkot reżimowego pochodu dyrekcje zakładów pracy zmuszały pracowników do udziału w pochodzie, jak widać na zdjęciach, często skutecznie.
nauczycielka tańca
2019-05-02 12:37:40
Nie lękaj się @pospiszyl, bezboleśnie odsuniemy kler od pieniędzy.
Iza
2019-05-01 21:55:36
Myśmy przyjeżdżali dziadkom pomóc sadzić grule. Czasami puszczali nas popatrzeć na pochód. Nie wiem jak to robili, ale nikomu nic sie nie działo. Też dobrze wspominam te czasy. Było kolorowo od flag i dziadek dawał nam na lody bo to był pierwszy dzień sprzedaży.
Skocz mi pajacu
2019-05-01 21:29:52
Ja jako mały szczaw chodziłem z ojcem na pochody 1 majowe i też dobrze wspominam te czasy.
Tadeusz
2019-05-01 21:15:42
Do@pospiszyl. Kończy się dzień 1 majowy. Po jutrze 3 maj z rocznicą. Czas będzie wspomnieć, co dobrego zrobiła "czarna zaraza" dla spisku przeciw Polakom. Cyt. historyka: Najtrudniejsza była sprawa z Kossakowskim, ponieważ przed egzekucją należało zdjąć z niego święcenia kapłańskie. Odmówił tej powinności nuncjusz papieski Lorenzo Litta, twierdząc, że Kossakowskiemu należy wytoczyć proces w Rzymie. Tego mało zaszczytnego obowiązku musiał dokonać więc biskup Antoni Malinowski. Kossakowskiego jeszcze próbowano ocalić. Domagał się, by wpuścić go do kościoła Bernardynów. ''Wszędzie jest Bóg przytomny, czyli na ulicy czy w kościele'' ? odpowiedziano mu, podejrzewając, że już nie opuściłby murów świątyni. Wobec tego bernardyni rozebrali biskupa z odzieży kapłańskiej przed kościołem. Tuż przed śmiercią biskup nie potrafił zachować ani spokoju, ani godności.
dziadek
2019-05-01 21:13:30
Ja też mam wspomnienia. W okolicy gdzie mieszkam ceprów nie było, byli sami górale. Jak kto pracował na państwowym miał wolny dzień. I jak to na wiosnę, roboty koło chałupy i w polu kupe. A kto robił na swoim, to go na obijanie nie było stać. I zawsze święto pracy było czczone solidną pracą.
A wiecor tyz siy krapke świyntowało. Abo ka za deskami, abo u kogo we warstaciy.
Zdarzało siy słyseć - Kiedy my siy ześli napijmy siy razem, ta nasa Ojcyzna okuto zelazem.
Okuto zelazem i obito stalom, walom ci siy na nim syćkiy biydy walom.
pospiszyl
2019-05-01 20:29:22
Niestety "czerwonej zarazy" nic nie jest w stanie zmienić nawet ich własna historia obozów pracy np. Jaworzno, wywłaszczeń czyli okradania ludzi z ich majątku i morderstw politycznych w tym księży. Bo za ich czasów nie było pcheł i innych insektów no cóż tej historii czerwonych insektów nie pamiętam (to chyba pluskwy).
lata 60-70
2019-05-01 18:54:15
@pospiszyl. Pamiętam, jak Moczar ich pogonił. Dodam, że w internatowych łóżkach nawet pchły nie było. Całe to robactwo, wszy, pchły, kleszcze i pluskwy wróciły na zaproszenie księdza z Wadowic by jedni i drudzy mogli dzielić i rządzić. Teraz dawni przyjaciele w słusznej sprawie walczą o państwową kasę i to co II wojnie odbudowali Polacy. Chociaż z tego po 30 latach nic nie zostało, no poza długiem i wątpliwymi sojuszami.
pospiszyl
2019-05-01 17:46:14
Ten Pan z brodą to czasem nie jest wczesny pierwszy propagandzista, a dziś vice. @lata 60-70 to zapewne pamiętasz " Dziady" na scenę i kogo wtedy zmuszano do bicia studentów, a może też pamiętasz prześladowanie "syjonistów" czy pamiętasz tylko to co wygodne ?
Jano
2019-05-01 16:20:21
Kto apelował o bojkot pochodów pierwszomajowych w Zakopanem, członek miejskiego komitetu wyborczego Solidarności, tow. Miłek ?
lata 60-70
2019-05-01 16:19:36
Bardzo mile wspominam tamte czasy. Chodziłem do technikum w Krakowie. Było kolorowo na ulicach, mieszkałem w internacie i nikt nie zakazywał chodzenia do kościoła. Na lekcje religii chodziliśmy na godzinę 18, bez problemu. Zespół szkół liczył ok 900 uczniów, kto by się połapał w obecności na pochodzie. Praktycznie chodziliśmy wszyscy na pochód bo mieliśmy w klasie dwóch solenizantów z 2 maja. W tamtych czasach ludzie byli weseli i życzliwi na ulicach. Dzisiaj jak widzę te twarze w procesjach pełne zawiści z zaciśniętymi ustami. Te złowrogie spojrzenia. A spróbuje przejść lub zwrócić uwagę, to by człowieka zadźgali. Zaznaczam, że do żadnej partii nie należałem, a dzisiejsze określenie "resortowe dziecko" rozumiem bliskich hierarchów kościelnych.
Bury
2019-05-01 15:47:44
Pamiętam jak szliśmy w marszu do Jędruia ,a potem jak kto mógł w boczne uliczki myk,myk "Żuk"niestety w szkole sprawdzali obecność i na szczęście na początku marszu ,dlatego potem można było pomykać .
czopek
2019-05-01 14:27:25
Komuniści byli tak głupi, że rzucali atrakcyjne towary do sklepów w czasie pochodów i mogli je kupić tylko ci co nie szli w pochodzie.
Żuk
2019-05-01 13:24:02
Nigdy nie uczestniczyłem w pochodzie 1 majowym i nikt mnie nie zmuszał. Byłem kilka razy z dziećmi i tylko dla dzieci. Z perspektywy czasu stwierdzam, że impreza majówkowa było o wiele lepsza niż imprezy organizowane teraz przez kler. A Drogi Krzyżowe z pochodniami niczym nie pasują do naszej historii.
Aparatczycy
2019-05-01 12:17:33
Jedni szli z obaw ale reszta, ba zdecydowana większość uczestników pochodów szła bo chciała. Dzisiaj widać ogromne tęsknoty za PRL, szczególnie u tych co wówczas nie nadstawiali karku a szli z władza ręka w rękę.