Spotkanie rozpoczęła uroczysta Msza św., której przewodniczył ks. Tomasz Stec, związany z grupami motocyklowymi w archidiecezji krakowskiej. Zaś Słowo Boże wygłosił ks. Karol Paluch, wikary w pobliskim Miętustwie, który też jeździ na motorze.
- Spotykamy się z Jezusem i to spotkanie jest najważniejsze. Z Jezusem, który jest tu, teraz i dzisiaj. Gdyby przyszedł do nas dziś, a nie dwa tysiące lat temu też byłby motocyklistą - zaznaczył ks. Karol Paluch.
Podczas Eucharystii było pełno akcentów motocyklowych. Goście na ryczących dwóch kółkach byli ubrani w specjalne uniformy, czytali liturgię słowa i modlitwę wiernych. Nawet składka podczas Mszy św. była zbierana do kasków. Wszystkim za obecność podziękował ks. Jerzy Filek, kustosz ludźmierskiego sanktuarium.
Na zakończenie pobytu w Ludźmierzu motocykliści złożyli wiązanki kwiatów i zapalone znicze przy figurze św. Jana Pawła II w Maryjnym Ogrodzie Różańcowym. Postać papieża otoczyli ze wszystkich stron swoimi wielkimi maszynami. Był nawet symboliczny odgłos klaksonów na zakończenie modlitwy. Podczas wyjazdu z sanktuarium motocyklistów i ich maszyny pobłogosławił ks. Tomasz Stec.
Spotkanie zakończyło się wspólnym grillem i przejazdem - paradą.
Wydarzenie organizowane było wspólnie przez cztery podhalańskie grupy motocyklowe: Zbóje z Gór, Pasja i Wiara, Gremium Southside i Grupa Motocyklowa.
jg
Nie ma jeszcze komentarzy do tego artykułu.