Stowarzyszenie Pacjentów na Rzecz Wentylacji Domowej JEDNYM TCHEM! zwróciło się do ministra zdrowia z prośbą o realny dostęp do szczepionek dla grupy 1B. To wg rządowej klasyfikacji grupa uprawnionych do szczepionki antycovidowej ze względu na przewlekłe choroby.
Według prognoz szczepienia dla pacjentów z tej grupy powinny być zakończone w ciągu tygodnia. - Do Stowarzyszenia zgłaszają się pacjenci, których wizyty są przesuwane nawet o kilka miesięcy - alarmuje Izabela Michalak ze stowarzyszenia Jednym Tchem! - Minął już miesiąc, a pacjenci nie mają nawet ustalonego terminu szczepienia, mimo, że znajdują w grupie podwyższonego ryzyka zakażenia. Lekarze rodzinni, którzy według wytycznych ministerstwa zdrowia mieli kwalifikować pacjentów wentylowanych mechanicznie do szczepień nic nie wiedzą na ten temat.
Dlatego stowarzyszenie przygotowało listo otwarty dla ministra zdrowia, którego treść przytaczamy poniżej.
"Szanowny Panie Ministrze,
w imieniu Stowarzyszenia Pacjentów na Rzecz Wentylacji Domowej JEDNYM TCHEM! zwracamy się do Pana Ministra z prośbą o realny dostęp do szczepionek dla grupy 1B, które według prognoz powinny być zakończone w ciągu tygodnia. Do Stowarzyszenia zgłaszają się pacjenci, których wizyty są przesuwane nawet o kilka miesięcy.
W naszym gronie są osoby po wypadkach komunikacyjnych, ze stwardnieniem rozsianym, zanikiem mięśni, deformacjami klatki piersiowej oraz chorujące na przewlekłą obturacyjną chorobę płuc. Nasi pacjenci na co dzień w warunkach domowych korzystają z respiratorów i wspomagania oddechu.
Dziękujemy za uwzględnienie pacjentów wentylowanych mechanicznie w grupie 1B, bardzo się cieszymy z tej zmiany, jednak jako Stowarzyszenie pacjentów, otrzymujemy liczne sygnały o braku możliwości wykonania szczepienia. Należy jednocześnie zaznaczyć, że pacjenci, którzy pozostają pod opieką naszego stowarzyszenia to często osoby, które nie mogą się samodzielnie przemieszczać i potrzebują wsparcia w zapewnieniu również odpowiedniej logistyki przewidzianych dla nich szczepień.
Dochodzą do nas sygnały od pacjentów, że po rejestracji w terminie, przychodnie, które zostały przydzielone do szczepień odwlekają terminy szczepień nawet do 2 miesięcy, co jest bardzo niepokojące dla pacjentów, którzy są w grupie podwyższonego ryzyka zakażenia. Co więcej chorzy niemobilni po zgłoszeniu się do swojego lekarza POZ mieli mieć możliwość skorzystania ze szczepienia podczas wizyty domowej i z informacji jakie dostajemy od pacjentów nawet po kilkukrotnym zgłoszeniu się, szczepienia te się nie odbywają. Lekarze rodzinni, którzy według wytycznych Ministerstwa Zdrowia mieli kwalifikować pacjentów wentylowanych mechanicznie do szczepień nic nie wiedzą na ten temat.
Wśród osób wentylowanych mechanicznie są również dzieci, które nie mają możliwości zaszczepienia się. Liczylibyśmy więc, aby przynajmniej w tej grupie pacjentów była możliwość zaszczepienia ich opiekunów, aby zmniejszyć ryzyko zachorowań u dzieci z przewlekłymi chorobami, które mają zaburzenia oddechowe lub chorują na neuroendokrynną hiperplazję (NEHI).
W związku z powyższym apelujemy do Pana Ministra o zapewnienie dostępu do szczepień przeciw COVID-19 dla pacjentów wentylowanych mechanicznie, szczególnie dla pacjentów niemobilnych, aby mogli w najszybszy i najbezpieczniejszy dla nich sposób skorzystać ze szczepienia.
Z wyrazami szacunku
Ryszard Rusnarczyk
Prezes Stowarzyszenia JEDNYM TCHEM!"
FG
2021-04-08 09:41:43
Namawiałem teściową bo jej rządowi dali wybór AZ albo śmierć. Odpowiedziała, że nie jest chętna bo sobota już była.
maseczka
2021-04-08 09:05:44
O proszę, wiadomość z wczoraj:
"Szpital Żeromskiego w Krakowie dostał ponad 1,8 tys. rozmrożonych dawek Pfizera i musi je wykorzystać do soboty wieczorem."
Jak znalazł dla Pana Rusnarczyka. Niech dzwoni i się dogada. Zaszczepią wszystkich jak leci. Może nawet rodzina i znajomi się załapią. I po co zawracać głowę ministrowi?
maseczka
2021-04-08 08:34:36
Czy Pan Rusnarczyk żyje w innym kraju i nie ogląda polskiej telewizji? Wiedziałby że już nikt nie panuje nad szczepieniami a na pewno nie minister. Nie wiadomo kto ma się szczepić, czym i gdzie, systemy raz działają raz nie, raz są szczepionki a raz nie ma, zamieszanie z grupami wiekowymi i innymi uprzywilejowanymi sięgnęło zenitu i tak naprawdę szczepią się wszyscy jak leci a minister udaje że nad tym panuje. Tak że jeśli prezesowi zależy na szczepieniu to nie się skontaktuje z najbliższym punktem szczepień i na pewno go dziabną bo szczepionki nie mogą się zmarnować. Powodzenia z odczynami niepożądanymi.