Szałas z lodami znajduje się przy ul. Królowej Jadwigi, na przeciwko Lewiatana. Na stojaczku czytamy, że lody z Tatr są owcze, świeże i wytwarzane ręcznie.
Lodziarnię założyła firma z Sieniawy. - Jesteśmy w trakcie rozwoju. Lody naprawdę są bardzo dobre. Codziennie jest robiona świeża porcja lodów. I za każdym razem ten sam smak może być bardziej wyrazisty lub łagodniejszy - zachęca Ania, która sprzedaje smakołyki. - To są w stu procentach naturalne lody. Mieliśmy o smaku rumianku z miodem. Dodatkiem był zmielony rumianek i prawdziwy miód. To dodawane jest do bazy, czyli mleka owczego, które przywozimy ze Słowacji. Na Podhalu nie można kupić owczego mleka, bo prawie w całości jest przerabiane na oscypki - podkreśla.
Nazwy lodów są wymyślne. Jest klasyczna owca, i szalona owca. W pierwszej grupie jest znów biała owca lub smaki bardzie klasyczne - owocowe, czekoladowe, kawowe. W szalonej owcy jest wspomniany rumianek z miodem, róża z kardamonem, lawenda i czarna owca.
Ania przekonuje, że lody te mogą jeść osoby uczulone na krowie mleko, w tym dzieci, które często mają alergię na białko.
jof
Nie ma jeszcze komentarzy do tego artykułu.