Dzisiaj 21. rocznica ataku na WTC w Nowym Jorku. Pochodząca z Zakopanego Maria Karpiel Świątek pracowała w Centrum Konferencyjnym World Trade Institute. Jej biuro mieściło się na 55 piętrze wieżowca WTC, w który 11 września uderzył samolot. Dokładnie miesiąc po tragedii - specjalnie dla "Tygodnika Podhalańskiego" - powróciła wspomnieniami do tamtego dnia.
W miejscu fundamentów budynków World Trade Center w Nowym Jorku powstały dwa potężne wodospady.
Wpadająca w otchłań woda robi niezwykle silne wrażenie. Tak Amerykanie uczcili pamięć prawe 3 tysięcy ofiar zamachu. Obejrzyj nasz krótki film.
- To był piękny pogodny dzień. Zaczęłam właśnie pracę. Sprawdzałam wiadomości na telefonie i e-maile, kiedy coś huknęło. Cała wieża zaczęła chodzić - zaczyna opowieść. - Trzymałam się mocno biurka, bo wszystko się chwiało, a komputery jeździły. Kolega powiedział, że to trzęsienie ziemi. Pomyślałam, że to koniec. Stalibyśmy nieruchomo dłużej, gdyby nie kolega z innego pokoju, który zaczął krzyczeć, byśmy uciekali. Wyskoczyłam w stronę schodów, wiedziałam, jak zachowywać się w takich sytuacjach, bo wiele razy uczestniczyłam w treningach przeciwpożarowych. Ludzie zaczęli mnie spychać. Wybuchła panika. Dopiero jakieś dwa piętra niżej uspokoili się, bo wspólnie doszliśmy do wniosku, że panikując na pewno wszyscy zginiemy - opowiada.
Szli wolno, co chwilę musieli się zatrzymywać, bo dochodzili ludzie z niższych pięter. Około 45 piętra do jednego z mężczyzn zadzwoniła żona. Dowiedzieli się, że w budynek uderzył samolot. Pomyśleli jednak, że pilot musiał zasłabnąć. Nie przyszło im do głowy, że to mogłaby być akcja terrorystów. - Ludzie byli zdyscyplinowani, spokojni, podawali sobie ręce, niektórzy opowiadali o swoich rodzinach. Na wysokości 35 piętra musieliśmy utworzyć tylko jeden rząd, bo z góry zaczęli znosić rannych. Widok poparzonych był straszny. Skóra tych ludzi była popielata, spalona jak popiół. Chwilę później na górę wbiegali strażacy - opowiada. - Nieśli sprzęt ratowniczy i po dwie butle gazowe. Byli bardzo zmęczeni. Mówili nam, żebyśmy się nie bali, że na dole nie ma ognia ani gazu. Brakowało nam powietrza. Kiedy schodziłam, miałam przed oczyma swoje dzieci i myślałam, że muszę dla nich przeżyć.
Kilka osób zatrzymało się na 27 piętrze, gdzie były maszyny z wodą. Rozbili je i zaczęli podawać butelki z płynem. - Wzięłam cztery. Wlewaliśmy tę wodę strażakom prosto do ust - byli strasznie zmęczeni. Nigdy nie zapomnę ich twarzy. Widziałam na mundurach polskie nazwiska. Ludzie ich żegnali, płakali nad nimi. Na górę szli również wysokiej rangi szefowie. Potem pojawiła się policja. Jeden ze strażaków powiedział nam, że zaatakowany został drugi wieżowiec. Nikt z nich nie wrócił już z góry - dodaje pani Maria.
- Kiedy byłam na 18 piętrze, uwierzyłam, że przeżyję. Na wysokości 6-7 piętra zaczęła się lać po schodach woda. Byłam cała mokra. Z tego wszystkiego zamiast na parter zeszłam piętro niżej i musiałam wracać - opowiada. Maria Karpiel Świątek wyszła z budynku po ok. 45 minutach. - Na dole byli wojskowi i policjanci, właściciele pilnowali swoich sklepów, bo bali się złodziei. Nikt nie myślał, że za chwilę spadnie budynek - twierdzi góralka z Zakopanego. - Na zewnątrz zobaczyłam inny świat: szary. Nie było słońca, nieba, tylko popiół, który sypał się jak śnieg. Ludzi było mało. Nie mogłam oddychać. Szłam wolno. Dopiero po chwili obejrzałam się i zobaczyłam wieżowce w płomieniach. Płomienne bomby spadały na dół, kapał metal. Widziałam ludzi wiszących na zewnątrz budynków i kawałki ciał na ziemi, przysypane popiołem. Pomyślałam, że nie powinnam tu stać. Szłam w stronę Broadwayu jak słoń. Prosiłam o telefon, bo chciałam zadzwonić do domu. Zatrzymałam się koło budki telefonicznej, kiedy huknęło. Runął pierwszy budynek. Zadudniło, wszystko się trzęsło. Ludzie zaczęli uciekać. Tratowali się. Pamiętam tylko ten dźwięk i smród, setki telefonów zgubionych na ulicach, torebki, pieniądze, kawałki szkła. Kobiety ściągały buty i biegły na bosaka. Jakaś kobieta nie mogła wyciągnąć dziecka z wózka. Goniła nas chmura pyłu. Byliśmy jak pionki. Myślałam tylko, żeby się nie przewrócić, bo wiedziałam, że wtedy mnie stratują. Kiedy dobiegłam do uniwersytetu, oglądnęłam się pierwszy raz i zobaczyłam, że nie ma jednego wieżowca. To było okropne. Budynek, w którym pracowałam, jeszcze stał - skrócony o piętra z góry, które siadły z przepalenia - dodaje.
Szła w stronę Brooklynu, na moście były tysiące osób: - Wszyscy wyglądali jak skazańcy. Byli brudni, mokrzy i rozhisteryzowani. Wtedy znowu usłyszałam huk. Runął drugi z bliźniaczych wieżowców. Budynek, w którym pracowałam - pani Maria przerywa na chwilę relację. - Byłam dumna z mojej pracy, z miejsca, w którym pracowałam. Miałam fajnych kolegów. Kiedy się obróciłam i zobaczyłam, że mojego wieżowca już nie ma, pomyślałam, że razem z tym budynkiem runęły moje marzenia - przyznaje.W końcu dotarła do znajomych na Brooklynie, gdzie mogła się umyć, zadzwonić do rodziny. Mówi, że cały czas była mocna, nie histeryzowała. Dopiero za parę dni dotarło do niej to, co się stało. Powróciły makabryczne obrazy, zaczęły się bezsenne noce.
- Tego dnia moja znajoma nie zdążyła wyjechać na górę. Kiedy samolot uderzył, czekała w wieżowcu na windę. Windy spadły, otworzyły się, a ze środka buchnął ogień. Ci, którzy byli najbliżej, zostali poparzeni. Zaczęła uciekać, ale mówiła, że nie mogła wyjść z budynku, bo na zewnątrz padał deszcz ludzkich ciał. Potem nie mogła przejść, bo dwie ulice dalej - wszędzie - były ludzkie kawałki. Na jej oczach wbił się w budynek drugi samolot. Ten widok powraca ciągle w snach. Opowiadała, że ludzie byli tak przerażeni, że kiedy potem przelatywały następne samoloty, padali na ziemię - opowiada. Z jej firmy ocaleli wszyscy, ale wielu znajomych - widywała ich w drodze do pracy - zginęło. Policjantka, którą codziennie mijała, 40 Anglików, którym ich firma miała zorganizować konferencję, ale wybrali inną ofertę i tego dnia byli na górze wieżowca. Nawet w parku w Bayonne, w pobliżu swojego domu zauważyła klepsydrę ze zdjęciem kobiety, z którą często biegała. Ciągle dowiaduje się o znajomych, którzy zginęli w World Trade Center. Trzy dni po tragedii pracownicy instytutu, w tym także pani Maria, spotkali się. - Przyszedł też psycholog, którego wyprosiliśmy. Każdy z nas opowiadał o swoich przeżyciach i to nam bardzo pomagało. Niektórzy nie mogli swobodnie o tym rozmawiać w domu, między sobą rozumieliśmy się bardzo dobrze, mamy podobne doświadczenia - tłumaczy.
Powracające obrazy z tamtego dnia nie są jedyną zmorą Marii Karpiel Świątek. Wraz z zawaleniem się budynku przestała istnieć jej firma. Pozostała bez pracy. O miejsce gdzie indziej trudno, bo z powodu powstałych po ataku trudności ekonomicznych wielu pracodawców redukuje etaty. - Nasze kierownictwo płaciło nam tylko przez miesiąc. Teraz jesteśmy zdani tylko na siebie. Wielu jest na bezrobociu. Znajomi starają się znaleźć mi jakieś zatrudnienie, ale wiem, że mogę liczyć tylko na jakąś zwykłą pracę biurową i zarobek około 25 procent niższy - mówi. Trzy dni temu Maria Karpiel Świątek była na dolnym Manhattanie. - To już nie to miasto. Nie widać chodzących szybko biznesmenów, pięknie pachnących kobiet na szpilkach. Wszyscy są przygnębieni, smutni. Boją się, patrzą nieufnie jeden na drugiego. Ta tragedia zbliżyła mnie do tego miasta jeszcze bardziej, mam jeszcze większe poczucie więzi z Nowym Jorkiem. Ale nawet jeśli odbudowaliby te wieżowce, nie chciałabym w nich pracować - dodaje.
Tu macie relację na żywo spod "zaatakowanego" pentagonu. Dziennikarze wtedy chyba jeszcze nie dostali jeszcze kartek co mają mówić i dlatego relacjonowali spontanicznie to co widzą.
https://streamable.com/dnp6rg
Oczywiście po angielsku lecz dla szukających prawdy to nie problem... mam nadzieję...
not 2022-09-12 07:24:16
Faktycznie, porównując nagrania z kabiny i parametry lotu TU to napewno był "zamah". Natomiast nagrania z tych 3 w USA to o czym świadczą. Ciekawe, czy NTSB ma nagrania i czarne skrzynki.
wesoły romek 2022-09-12 02:06:44
@franek, nikt nie kwestionuje że zginęli ludzie. Pytanie, komu to było na rękę i kto robi biznes na "wojnie z terroryzmem"? Nie masz żadnych wątpliwości? Ślepo wierzysz w to co Ci powiedzą w telewizji? Jesteś przykładem idealnego konsumenta, który "nie myśli ale działa jak instrument".
Włącz myślenie i kojarzenie faktów, to nie boli!
franek 2022-09-11 21:18:17
Ludzie zginęli, ale teorie spiskowe wciąż żyją, nawet tu :D
rychu 2022-09-11 21:05:52
to jest oczywiste że był zamach - w zamach wszyscy prawdziwi Polacy wieżą a wielu ten zamach przeżyło ale zostali przez ruskich zastrzeleni
ano 2022-09-11 20:34:59
@tys, widać że to dawno się zaczęło, jak ojcowie założyciele stwierdzili że wojny to najlepszy biznes na świecie. Trzeba tylko zrobić dobry marketing pod hasłami wolności, ale to się później zwraca. No i najlepiej grabić ludy "rozwijające się". Przy okazji robimy rynek zbytu na swoje śmieciowe produkty, zadłużamy, wprowadzamy demokrację i biznes się kręci. A kto się sprzeciwia ten terrorysta, tyran, morderca...
wiktoria 2022-09-11 20:02:21
ciekawi mnie co ma @rychu do powiedzenia o smolenskim wypadku i bardzo bym chciała wiedzieć a dobranocka to pewnie mędrzec pierwszy po Wałęsie
tys 2022-09-11 16:29:08
Dziadek mówił, że jak wybuchła 1 WŚ to mieli w ameryce największy zarobek. W czasie okupacji dzisiejszy bratanek z U wybił dziadkowi kolbą zęby.
xyz 2022-09-11 16:09:01
Co niektórzy tutaj, obejrzeli za dużo razy "farenhajta"...
dobrancka 2022-09-11 15:16:49
Ataków na WTC dokonali terroryści... a świstak siedzi i zawija w sreberko...
USA to królestwo pokoju a Rosja manipuluje rynkiem gazu od którego sama Europa się odcięła.
Natomiast handel emisjami CO2 narzucił Europie Putin by zniechęcić do ruskiego gazu.
Kolorysta 2022-09-11 14:53:00
Coś w tym jest. Moją uwagę zwrócił news, że trzeci samolot rozkraksowali sami pasażerowie żeby chronić prezydenta. Czy to realne? Trochę jak fabula patetyczno-patriotycznego spota reklamowego
Cyklista 2022-09-11 14:39:39
@rycho, jest z tej samej kliki co Edyta Górniak
TeDe 2022-09-11 14:38:25
Ciekawe co ustaliła NTSB w sprawie szczątków potężnego samolotu. Dla mnie to taka sama mistyfikacja jak zamach na Wojtyłę. Szkoda ludzi a ponać Ruskie ... Kto chce niech wierzy, kto nie chce nie musi.
rycho 2021-09-03 15:20:33
kilkunastomilionowe miasto a nagrania tylko z tv . Samolot wbił sie i znikł . Nawet stateczniki sie nie oderwały, a przed pentagonem znalazł sie silnik tyle że nie od tego samolotu który rozpłynął sie w środku . 20 lat niektórzy wierzą w tą dobranocke .
Pabo 2021-09-03 11:41:24
Tysiące świadków, nagrania z kilku kamer a Ty twierdzisz, że to bajka..
rycho 2021-09-03 11:23:50
@ oj pabo pabo , wyłacz tv włacz rozumek jak jeszcze został . Dokumenty są..
Pabo 2021-09-03 11:09:12
@rycho, nie wiem co bierzesz, ale odstaw to bo Ci ewidentnie nie służy.
rycho 2021-09-03 10:54:35
nie było ani samolotu an terrorystów . Tak jak teraz media zrobiły swoją spiewke . A jeden bogaty z panstwa polozonego w Palestynie gratisowo zrobił sobie teren budowy
PRACA | dam Praca na budowie - docieplenia, budowy od podstaw, wykończenia. Zakopane i okolice. tel. 500160574. 500160574 Tel.: 500160574
PRACA | dam KONSERWATORA/PRACE PORZĄDKOWE PRZY PENSJONACIE. Zakopane. 602 74 31 38
PRACA | dam PRACOWNIK BIUROWY na hali sprzedaży (faktury, itp.). Zakopane. 602 74 31 38, gobo10@wp.pl
PRACA | dam HURTOWNIA SPOŻYWCZO-MROŻONKOWA POSZUKUJE PRZEDSTAWICIELA HANDLOWEGO na teren Zakopanego i okolic. OFERUJEMY: - stabilne zatrudnienie, - atrakcyjny system wynagrodzenia (podstawa + prowizje), - samochód służbowy, telefon, laptop. CV NA ADRES: gobo10@wp.pl, tel. 602 74 31 38.
NIERUCHOMOŚCI | wynajem LOKAL do wynajęcia ok.120 m2, Maruszyna, cena 2000 zł, do uzgodnienia, tel. 512293983
PRACA | dam PRACA W SKLEPIE SPOŻYWCZYM - BUKOWINA TATRZAŃSKA - STOISKO MIĘSNO-WĘDLINIARSKIE. 609820250 as.stasik@op.pl Tel.: 609820250
PRACA | dam Poszukuję pielęgniarki do ośrodka rehabilitacyjnego w Murzasichlu. 601544146 www.krywan-tatry.pl biuro@krywan-tatry.pl Tel.: 601544146
USŁUGI | inne WYCINKA, PRZYCINKA DRZEW W TRUDNYCH WARUNKACH - 691 317 098.
PRACA | dam Restauracja w Zakopanem zatrudni POMOC KUCHENNĄ na sezon letni. 601 533 566, 18 20 64 305
PRACA | dam POSZUKUJEMY KANTORA DO UDZIAŁU W TRADYCYJNEJ MSZY ŚWIĘTEJ WSZECHCZASÓW. 697 718 044
PRACA | dam Piekarnia w Zakopanem zatrudni PIEKARZA. Praca stała, dobre warunki. 604 102 804, 602 285 793.
USŁUGI | budowlane BUDOWY DOMÓW OD PODSTAW ORAZ WIĘŹBY DACHOWE WRAZ Z POKRYCIEM. 572624414.
PRACA | dam GALERIA CREO MAZUR ZAKOPANE ZATRUDNI STUDENTKĘ/UCZNIA (Z
UBEZPIECZENIEM) DO SPRZEDAŻY BIŻUTERII - elastyczny grafik+ premie! CV
prosimy o wysyłanie na maila: gcreocv@gmail.com, bądź zapraszamy
osobiście do salonu "Złoto Srebro" ul. Kościuszki 10, Zakopane E-mail: gcreocv@gmail.com
PRACA | dam POSZUKUJEMY OSÓB DO PRACY W KARCZMIE PRZY KRUPÓWKACH na stanowisko: KUCHARZ, POMOC KUCHENNA. 600 035 355.
PRACA | dam Kąpielisko Geotermalne Szymoszkowa przyjmie do pracy na sezon letni: PIZZERA, BARMANKI, OSOBY DO OBSŁUGI PUNKTÓW GASTRONOMICZNYCH. Więcej informacji pod nr tel.: 693 319 707
USŁUGI | budowlane OCIEPLANIE DOMÓW na materiałach wysokiej jakości. 787 479 002.
PRACA | dam NIEMCY - MURARZ, CIEŚLA, MALARZ, OCIEPLENIA, SPAWACZ, ELEKTRYK. 601-218-955
Stosując pliki cookie (tzw. ciasteczka), portal Tygodnika Podhalańskiego 24tp.pl zapamiętuje parametry logowania użytkownika oraz prowadzi statystyki oglądalności strony. Korzystając z portalu akceptują Państwo otrzymywanie plików cookie z serwisu 24tp.pl. Ustawienie to mogą Państwo zmienić w dowolnym momencie blokując pliki cookie w ustawieniach prywatności swojej przeglądarki internetowej.
Od 25 maja br. w Polsce obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016 r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia dyrektywy 95/46/WE (RODO). Także na naszym portalu używamy technologii, np. plików cookies, do zbierania i przetwarzania danych osobowych, podobnie jak nasi zaufani partnerzy.
Zgodnie z RODO dane osobowe to wszystkie informacje o zidentyfikowanej lub możliwej do zidentyfikowania osobie fizycznej. Są nimi nie tylko imię i nazwisko, czy adres, ale także choćby adres e-mail, czy adres IP, zapisywane w plikach cookies.
Administratorem danych osobowych, pozyskiwanych przez portal 24tp.pl i tygodnikpodhalanski.pl jest Zakopiańskie Towarzystwo Gospodarcze sp. o.o.
Pragniemy Was zapewnić, że wszelkie pozyskiwane dane, przez nas lub przez naszych zaufanych partnerów przetwarzamy tylko w zakresie, na jaki zezwala RODO, a więc:
- gdy jest to niezbędne do zawarcia lub wykonania umowy;
- gdy wynika to z prawnie uzasadnionych interesów realizowanych przez administratora lub przez stronę trzecią, np. w celu zapewnienia bezpieczeństwa usługi;
- gdy posiadamy dobrowolną zgodę użytkownika.
Odbywać się to będzie zawsze na podstawach prawnych, dopuszczalnych przez RODO.