"Reksio już w domu, dziękujemy wszystkim osobom za pomoc i zaangażowanie w znalezieniu zguby" - piszą do nas właściciele psa, który we wtorek błąkał się na Hali Gąsienicowej. Jeden z turystów widział go nawet pod Kościelcem.
Okazuje się, że Reksio to wędrowniczek. Właścicielka mówi, że zdarzało mu się nie wracać na noc do domu. Zwiedzał wioskę. Ale teraz twierdzi, że nie dowierza wyczynowi psiaka. Podejrzewa, że mógł pójść w góry za turystami.
Właściciele musieli go już odebrać ze schroniska dla zwierząt w Nowym Targu, bo jeśli takiego domowego zwierzaka nikt nie odbierze od strażników TPN, to wtedy trafia on do schroniska.
Teraz Reksio dostanie przysłowiowy "szlaban" i będzie musiał siedzieć w domu.
jof
obiektywny
2021-09-19 09:46:23
Tak jak ktoś mądrze napisał ze pies to obowiązek to członek rodziny. Kompletny brak odpowiedzialności a właścicielka jeszcze się chwali że to nie pierwszy raz. Ręce opadają.
kierowca123
2021-09-17 07:50:12
chociaż jedna dobra informacja z rana :)
Truteń
2021-09-16 22:18:47
Nawet podobny do Reksia :)
I dzielny, na Gąsienicową na tych małych nóżkach dojść z Dzianisza, hoho.
Vipera
2021-09-16 19:53:30
Pies to obowiązek. Opieka jak nad dzieckiem. Kto to widział spuszczac z oka