Został tam tylko pusty plac, nawet studnie zasypali i zrównali wszystko spychaczem - opowiada z nutką nostalgii w głosie 88-letni Filip Sukiennik. - Nasz dom był, tam gdzie dzisiaj jest przystań, ale bardziej w stronę Nowego Targu - tłumaczy. Dawno już nie był nad brzegiem jeziora, nie ciągnie go tam, a i zdrowie nie pozwala, ale stare Maniowy wracają czasami we śnie. W tym śnie najczęściej sadzi ziemniaki albo wykonuje inne prace polowe. Jest też wieś z jego młodości - z drewnianym domem, w którym mieszkał, ze studnią z wodą, której smak pamięta do dzisiaj. Są domy sąsiadów, kiosk, dalej kościół. - We wsi były cegielnie, kowal, kołodziej, garncarz, dwie piekarnie - wymienia. - Ale stare Maniowy to byli przede wszystkim dobrzy i uczciwi ludzie, była pomoc sąsiedzka, wspólne biesiadowanie, darcie pierza, posiady. Jak kto zabił świnię, to się ze wszystkimi sąsiadami dzielił - wspomina z sentymentem staruszek. - W nowych Maniowach tego już nie było. - To miejsce, gdzie stał mój rodzinny dom jest dziś 10 metrów pod wodą. Sam go burzyłem, zostały tylko fundamenty - mówi Andrzej Niemiec, który nie tęskni jednak za tamtą wsią. Twierdzi, że przeprowadzka do nowych Maniów to dla wszystkich był skok cywilizacyjny. O budowie zapory na Dunajcu mówiło się wiele lat przed wojną. Maria Łapczyńska przypomina sobie, jak jej matka opowiadała, że inżynierowie już w 1934 r. przyjechali do wsi i coś mierzyli. Potem jednak wojna odsunęła te plany. Po wojnie, choć prace nie posuwały się ani o krok do przodu, nie pozwalali się ludziom budować, ani remontować starych chałup. - Ludzie w nocy jeździli po drzewo i po kryjomy budowali. Potem urzędnicy przyjeżdżali, zakładali plomby i trzeba było płacić kary. Wieś obumierała, nie było w niej już normalnego życia - twierdzi Maria Łapczyńska. W końcu, za czasów rządów Edwarda Gierka, w pierwszej połowie lat 70., inwestycja ruszyła. Trwała aż do 1997 r., ale wieś znalazła się pod wodą wcześniej. Ludzie zostali zmuszeni do przeprowadzki, do wsi na górze, przypominającej radzieckie kołchozy. Odszkodowania, które dostali, dla wielu były krzywdzące.
Starczyło na sutereny
- To była spokojna wieś. Ludzie byli bardzo zżyci ze sobą. Wolny czas spędzało się z sąsiadami - wspomina życie w starych Maniowach Anna Plewa. - Koło nas najbliżej mieszkali Plewowie, już nie żyją, a synowie poszli w świat, w Rybniku chyba mieszkają - opowiada. - A z Dębskimi do dziś utrzymujemy kontakty - dodaje. Wspomina też mecze piłkarskie, na które schodziła się cała wieś. Pani Anna pracowała w sklepie i jako pierwsza otwarła sklep w nowych Maniowach. Była wśród 5 rodzin, które pierwszą zimę spędziły na górze. - Zanim tam zamieszkaliśmy, już w suterynie otwarłam sklep. We wsi był duży ruch, robotników dużo. A wieczorami, jak robotnicy wracali do domów, wszystko zamierało - wspomina. 88-letni Filip Sukiennik mieszkał z żoną Genowefą w Maniowach na Dolinie. Podczas wojny, w styczniu 1945 r., stracił nogę. - Ale partyjniaki renty mi dać nie chciały, bo to nasi „przyjaciele” zrzucili bombę. Dostałem odłamkiem. Miałem wtedy 19 lat - wspomina. Imał się różnych robót. - Dachówkę robiłem, kręgi do studni, cegły, nawet krawcem byłem - wymienia. I dzięki temu, że milicjantom szył ubrania, mógł mimo planów z zaporą w starej wsi wybudować dom. - Bo ludziom nie pozwalali się ani budować, ani reperować starych domów. Ale mnie komendant powiedział, żebym budował. Powiedział, że karę będę musiał zapłacić, ale wyjdę na tym dobrze - opowiada. Dom postawił pod koniec lat 50. A potem, pod koniec lat 70., znowu trzeba było się wziąć za budowę, a 230 tys. zł, które dostał od państwa, starczyły tylko na postawienie suteryn. - Trzy lata my budowali. Człowiek był bez nogi, niełatwo było - opowiada. Twierdzi, że w nowych Maniowach najbardziej brakuje mu dobrej wody. - Tam mieliśmy wodę źródlaną, turyści się nią zachwycali, a tu jest wodociąg, z kranu leci mleko, tyle w wodzie chloru. Nie mogę się do niej przyzwyczaić - podkreśla. Stanisław Garlewicz za rok skończy 80 lat. Ze starych Maniów przeprowadził się do mieszkania socjalnego. Hoduje pocztowe gołębie i psy. Ma swój własny pokój, wspólną łazienkę na korytarzu i obiady z pomocy społecznej. Nie narzeka. Choć wspomnieniami chętnie sięga do starej wioski. - Mieszkałem z matką pod numerem 420. Mój dom znajdował się niedaleko brzegu. Jak czyszczą koryto i woda opada, to widzę to miejsce - opowiada.
Na kołchoz górale się nie zgodzili
Maria Łapczyńska do nowych Maniów przeprowadziła się w 1981 r. Ale pieniądze z odszkodowania nie starczyły nawet na postawienie domu w stanie surowym. - Te odszkodowania były strasznie niesprawiedliwe. Ci, co mieli stare domy, więcej dostawali, a ci, co nowe, mniej. Niektórzy dostali nawet 500 tys. zł, a my - 175 tys. zł - opowiada. - Ludzi straszyli różnymi pomysłami, a to chcieli nam kołchoz zrobić, zbiorowe stajnie, a to postawić we wsi bloki, ale ludzie protestowali - wspomina. Twierdzi, że początki były trudne. Żal było sąsiadów, których porozrzucali po całej wsi, do nowych trzeba się było przyzwyczajać. - Życie było już inne, każdy żył w swoich murach jak w mieście - twierdzi. Andrzej Niemiec widzi jednak pozytywy przeprowadzki z dna jeziora do góry. - Tam, na dole, człowiek był wybudowany na 2 arach, pod oknami miał gnojownice, cała rodzina żyła w 2 izdebkach. Tu, na górze, była cywilizacja, działki duże 7- 10-arowe, w domach woda, łazienki, inne życie - twierdzi. I skończyła się groźba powodzi, bo Dunajec od czasu do czasu zalewał starą wieś. Historię swojej rodzinnej wsi Andrzej Niemiec zna bardzo dobrze, jest autorem monografii Maniów i kilku innych książek poświęconych przeszłości regionu. - Stare Maniowy to była typowa góralska wieś, z dość dużą liczbą ludzi napływowych, którzy za czasów dworu przyjeżdżali tu do pracy - opowiada. - To była duża wieś, dużo ludzi emigrowało. Za zaborów całe rodziny jeździły na Węgry pracować przy żniwach. A potem zaczęła się Ameryka. Nie było we wsi rodziny, żeby ktoś nie wyemigrował za Ocean - opowiada.
Na dnie jeziora
Bożena Dąbek 2-krotnie nurkowała w Jeziorze Czorsztyńskim. Choć widoczność jest bardzo słaba, twierdzi, że można znaleźć ślady po zatopionej wsi. - Widać gdzieniegdzie fragmenty fundamentów, czasem studnię, a w okolicy Zielonych Skałek nawet drogę i zatopiony lasek brzozowy - opowiada nowotarżanka.
Beata Zalot
Tygodnik Podhalański 35/2013
Tony
2022-01-16 13:26:28
Pamiętam dobrze Stare Maniowy, dojeżdżałem PKS-em ze Szczawnicy do Nowego Targu. Jak most pod Hubą był zagrożony w czasie powodzi, to wracałem przez Trybsz.
-
USŁUGI | budowlane
REMONTY, WYKOŃCZENIA, PŁYTKI, PANELE, MALOWANIE itp. OBRÓBKI BLACHARSKIE (balkony, tarasy, podbitki). 796 544 016.
-
PRACA | dam
Piekarnia w Zakopanem zatrudni PIEKARZA. Praca stała, dobre warunki. 604 102 804, 602 285 793.
-
NIERUCHOMOŚCI | sprzedaż
Sprzedam POŁOWĘ DOMU W SPYTKOWICACH (piętro z tarasem). 608 35 83 95.
-
USŁUGI | inne
WYCINKA, PRZYCINKA DRZEW W TRUDNYCH WARUNKACH - 691 317 098.
-
USŁUGI | budowlane
WYKOŃCZENIA WNĘTRZ, REMONTY, ZABUDOWY GK, ADAPTACJA PODDASZY. 660 079 941.
-
SPRZEDAŻ | różne
OPAŁ BUK. 660 079 941.
-
PRACA | dam
Sprzątanie apartamentów, pokojowa, Zatrudnie do sprzątania apartamentów w okolicy ul. Strążyskiej w Zakopanem (wskazane auto w celu dojechania do apartamentów). Praca na stałe, 3-4 dni w tygodniu (gdy są wyjazdy w weekendy również) w godzinach 9-15.. 609097999
Tel.: 609097999
-
NIERUCHOMOŚCI | wynajem
Zakopane centrum - MAŁY POKÓJ Z BALKONEM NA DŁUŻEJ - TANIO - 502 879 648.
-
PRACA | dam
Jeśli lubisz kontakt z ludźmi, a kawa to Twoja pasja. Zadzwoń i dołącz do Samanty w Zakopanem. Zapraszamy! Tel. 666 387 888.
-
MOTORYZACJA | sprzedaż
SKUTER ŚNIEŻNY POLARIS. 515 503 494.
-
PRACA | dam
Poszukujemy OSÓB DO OBSŁUGI KLIENTA w biurze Szkoły Narciarskiej na Polanie Szymoszkowej w Zakopanem! Praca sezonowa: grudzień - marzec. ZAKRES OBOWIĄZKÓW. - Obsługa klientów bieżących w biurze szkoły, - Obsługa e-maila i przyjmowanie rezerwacji telefonicznych, - Sprzedaż usług szkoły narciarskiej, - Rozliczanie lekcji oraz współpraca z instruktorami. WYMAGANIA: - Komunikatywność i cierpliwość, - Dobra organizacja pracy i umiejętność samodzielnego działania, - Umiejętność obsługi komputera, - Łatwość w nawiązywaniu kontaktów, - Zdolność do pracy przy kilku zadaniach jednocześnie, - Komunikatywna znajomość języka angielskiego. OFERUJEMY: - Pracę w przyjaznej, sportowej atmosferze, - Możliwość nauki i rozwoju w branży turystyczno-narciarskiej, - Zimowy sezon pełen dobrej energii i górskiego klimatu! OSOBY ZAINTERESOWANE prosimy o przesyłanie aplikacji na e-mail: szkola@szymoszkowa.pl lub kontakt telefoniczny: 734 011 011. CZEKAMY WŁAŚNIE NA CIEBIE!
-
MOTORYZACJA | sprzedaż
CITROEN JUMPER, r.p. 2013, cen do uzgodnienia - 604 102 804.
-
MOTORYZACJA | sprzedaż
VW TRANSPORTER, r.p. 2013, cena do uzgodnienia, 604 102 804.
-
USŁUGI | budowlane
FLIZOWANIE, REMONTY, WYKOŃCZENIA. 882080371.
-
USŁUGI | budowlane
KAMIENIARSTWO. 882080371.
-
PRACA | dam
Restauracja do uzupełnienia zespołu zatrudni osobę na stanowisko kelnerki/kelnera - a la carte. Oferujemy pracę z doświadczonym zespole, szansę rozwoju zawodowego, atrakcyjne wynagrodzenie. Prosimy o przesyłanie CV na adres email: 888 213 215 www.restauracjagorska.pl rest.gorska@gmail.com
Tel.: 888
-
PRACA | dam
Przyjmiemy PRACOWNIKÓW NA WYCIĄG NARCIARSKI I SNOWTUBING. Gubałówka. 692 624 359.
-
NIERUCHOMOŚCI | wynajem
DO WYNAJĘCIA BUDA HANDLOWA, ZAKOPANE, UL. PODHALAŃSKA. 502 658 638
-
NIERUCHOMOŚCI | wynajem
DO WYNAJĘCIA HALA NA: MAGAZYN, HURTOWNIĘ, LAKIERNIĘ, PRALNIĘ WODNĄ, itp. 502 658 638
-
NIERUCHOMOŚCI | wynajem
DO WYNAJĘCIA HALE NA WARSZTAT SAMOCHODOWY, LAKIERNIĘ, PRALNIĘ, HURTOWNIĘ, MAGAZYN. 502 658 638
-
MOTORYZACJA | inne
PELLET!!! W sprzedaży posiadamy pellet olczyk i barlinek w najlepszej cenie na Podhalu!!!. 607695394 romar.zakopane@wp.pl
Tel.: 607695394
-
NIERUCHOMOŚCI | sprzedaż
SPRZEDAM MIESZKANIE KRAKÓW - KURDWANÓW - ŚWIETNA LOKALIZACJA. Oferujemy na sprzedaż jasne i przestronne mieszkanie położone w zadbanym budynku na osiedlu Kurdwanów. Powierzchnia 28,12 m kw. Budynek wyposażony jest w trzy windy, w tym jedną towarową. UKŁAD MIESZKANIA: - duży pokój z wnęką (nyżą), - jasna kuchnia z oknem, - duża, oszklona loggia, - piwnica przynależna do mieszkania. Mieszkanie jest słoneczne i ustawne, IDEALNE DLA SINGLA, PARY lub JAKO INWESTYCJA POD WYNAJEM. Lokalizacja zapewnia szybki dojazd do centrum oraz dostęp do pełnej infrastruktury - sklepy, przystanki komunikacji miejskiej, szkoły i tereny zielone w zasięgu kilku minut spacerem. SPRZEDAŻ BEZ POŚREDNIKÓW. Cena 450 tys zł - do negocjacji. Kontakt: 604 08 16 43
-
PRACA | dam
PAPI SERVICE SP. Z O.O. ZATRUDNI KIEROWCÓW. WYMAGANE KAT. C+E ORAZ UPRAWNIENIA ADR. MOŻLIWE PRZESZKOLENIE ADR/TDT Z ZAKRESU PRZEWOZU PALIW PŁYNNYCH . TEL.602290555
-
PRACA | dam
Karczma "Czarci Jar" poszukuje osoby na stanowisko POMOC KUCHENNA. Tel. 602 366 750.
-
PRACA | dam
ZATRUDNIMY W KARCZMIE oraz W BARZE MLECZNYM: KUCHARZA, DOŚWIADCZONĄ POMOC KUCHENNĄ, OBSŁUGĘ BARU MLECZNEGO. Zakopane, bez zakwaterowania - 600 035 355.
-
PRACA | dam
Stacja Narciarska Polana Szymoszkowa zatrudni na sezon zimowy do pracy w gastronomii: PIZZERÓW, BARMANKI, BUFETOWE, POMOCE KUCHENNE, OSOBY NA ZMYWAK, OSOBY DO SPRZĄTANIA SALI. Kontakt osobisty pod nr tel.: 693 319 707
-
NIERUCHOMOŚCI | kupno
Skupujemy nieruchomości za GOTÓWKĘ, PODHALE. 600404554
Tel.: 600404554
-
NIERUCHOMOŚCI | pośrednictwo
Zarządzanie domkami i apartamentami na wynajem krótkoterminowy. 788 63 36 33 www.zarzadzanieapartamentami.info
Tel.: 788 63 36 33
WWW: www.zarzadzanieapartamentami.info
-
USŁUGI | budowlane
MALOWANIE DACHÓW I ELEWACJI. 602 882 325.
-
SPRZEDAŻ | różne
DREWNO KOMINKOWE. 501 577 105.
-
USŁUGI | budowlane
OGRODZENIA, www.hajdukowie.pl. 692 069 284.