Frydman

Działanie na chłopski rozum rozmija się z urzędniczą procedurą

Pomyślał, że - logicznie rzecz biorąc - wystarczy, jak pozwolenie na budowę załatwi równolegle z samą budową.

Frydman. Na niewielkiej działce za potokiem, tuż przy cmentarnym ogrodzeniu, wyrosła wiata. Miejsce stodoły zajęła nowoczesna kostka, a betonowa płyta, położona byle jak przez strumyk, zastąpiona została szerokim wjazdem z przepustem z prawdziwego zdarzenia. Wszystko po gospodarsku, jak należy, solidnie.

Ja sobie wybuduję myjnię

Józef realizował swoje marzenie, by po 20 latach jeżdżenia jako kierowca z bydłem do ubojni wreszcie zainwestować w mały biznes. Taki, który przyniesie mu jakieś pieniądze, a i ludziom we wsi się przyda. I od dziesięciu lat planował, by na otrzymanej w spadku po teściu parceli postawić myjnię samochodową. Pieniądze miał odłożone i stopniowo zaczął wprowadzać plan w życie.

- Zacząłem budować, ale nie myślałem, że tu takie jaja wynikną. Wszystko było gotowe, urządzenia gotowe, a tu mi kierownik budowy dzwoni, żeby urządzenia zdemontować, bo przepust zrobiłem nielegalnie. A przecież poprawiłem przepust, bo co wiosnę woda zalewała tu wszystko dookoła - zauważa.

Tu skończyło się pozytywnie dla rolnika z Frydmana. Urzędnicy wyliczyli, że zajął 70 metrów terenu Wód Polskich i będą mu naliczać dzierżawę. Nie było wyjścia - zgodził się.

Ale do tego włączył się nadzór budowlany. Zgodzili się na legalizację inwestycji w zamian za opłatę, którą wyliczyli na 385 tys. zł. Cały interes kosztował go 300 tys. zł.

- To lepsze były stojące tu rudery, walące się stodoły? Przecież wszystko było już pięknie i w samej końcówce budowy mi wszystko zablokowali. Kogoś boli, że zrobiłem coś konkretnego? - dziwi się rolnik i niedoszły biznesmen.

Józef napisał odwołanie do powiatowego inspektora nadzoru budowlanego. Prosi, by mu anulować karę i wydać pozwolenie, by mógł dokończyć i otworzyć swoją inwestycję. Nic z tego.

Najpierw rozbierz a potem staraj się od nowa

Jak tłumaczy Gabriela Przystał, szefowa nowotarskiego PINB, rolnik ma dwa wyjścia. Albo zalegalizuje budowę, wnosząc wysoką opłatę 385 tys. zł, albo po rozebraniu myjni rozpocznie od nowa całą procedurę uzyskania pozwolenia na budowę. Opłata legalizacyjna jest wysoka, bo myjnia samochodowa podchodzi pod taką kategorię, i to bez względu na to, czy ma jedno stanowisko, czy pięć.

- Jeśli ten pan zgłosi, że rozebrał urządzenia, a my potwierdzimy to na miejscu, to na drugi dzień może zacząć ubiegać się o pozwolenie. Będzie musiał wyznaczyć obszar oddziaływania inwestycji, zaproponować rozwiązania komunikacyjne czy gospodarki wodnej, ściekowej itp. To wszystko jest możliwe do zrobienia, byle u nas - dodaje Gabriela Przystał.

fig

Z myjni została już jedynie wiata, pod którą pan Józef może sobie trzymać maszyny rolnicze.

Józef i zbudowany przez niego przepust na potoku.

Komentarze Facebook

Powyższe komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu społecznościowego Facebook.
Redakcja 24tp.pl nie wpływa na treść oraz nie odpowiada za wpisy dokonane przez użytkowników portalu Facebook.

Dodaj komentarz

Reklama

z boku 2022-08-21 15:59:09

Wybudowac wielka stodole ze starych desek podobnie jak tam stala pokazac jakies zdjecia ze tak bylo. Do stodoly urzednik nie ma prawa wchodzic. Zalatwic pozwolenie i budowac rozbierajac stodole.

Realista 2022-07-11 20:25:54

Panie Józefie karma wraca . Trochę pan tutaj oszukuje . A po za tym jak ojcowizna . Wszyscy mieszkańcy wiedzą jaki pan jest chytry .

PawEl 2022-07-11 10:41:00

Dura lex sed lex. Oby więcej takich akcji na Podhalu - może budujący samowole w końcu się nauczą prawidłowej kolejności działań. Zwłaszcza że w większości przypadków wcale nie jest tak trudno uzyskać pnb - wystarczy poczytać MPZP, może napisać pismo o WZ, może zamienić się z kimś na działki by poprowadzić biznes w miejscy do tego przeznaczonym...

Marian 2022-07-10 22:44:12

W maruszynie jakiś słowak czy anglik pieron go wie wszedł do potoka pare metrów za domem i zrobił mury oporowe i zweził koryto ponad połowe z ponad 20 do 10 metrow tym samym powiekszajac sobie dzialke o drugie tyle. Wody polskie i nadzór budowlany mają to widocznie w powazaniu. Zobaczymy co sie stanie po porządnej ulewie i kto za to beknie. Sprawa dla cba i cbś, Moze szanowny tygodnik się tym zainteresuje ?

Jak 2022-07-10 20:45:35

Pozwolenie załatwiał równolegle z budową. Facet spadł z księżyca. A na marginesie myjnia przy ścianie cmentarza widocznie nie wszystkim się podoba.

Blokoś 2022-07-10 19:51:08

Na co liczył, że mu to przejdzie? Mógł postawić domki na zgłoszenie jako budynki gospodarcze lub BRI i je wynajmować. Pomimo że jest to nielegalne na całym Podhalu, Orawie i Spiszu tak robią i nikt się tym nie interesuje.

było minęło 2022-07-10 19:41:11

Takie jest życie. Mnie niszczono systematycznie wjazd a to przez awarię, a to przez remont, czy remonty remontów i to bez grosza odszkodowania. Natomiast, jak chciałem wybudować bramę rozsuwaną to musiałem dopełnić wszystkich formalności. Dobrze, że jeden z urzędników dał mi cynk bo czekałaby na mnie kara i rozbiórka.

goral4102 2022-07-10 19:38:23

Jeśli jakieś przedsięwzięcie zaczyna się od dudy strony to nie należy się potem dziwić, że się jest w czarnej dudzie. Czasami coś takiego jak PRAWO jeszcze obowiązuje.

PP 2022-07-10 19:31:58

Nie dziwię się urzędnikom. Obok działki sąsiada w xxx, stoi samowola budowlana od lat 90' którą NSA kazał rozbiórkę. Mało tego, jeszcze wchodzi w cudzą granicę a osuwający sie śnieg z dachu blaszanego niszczy sąsiadującej budowli ścianę. Dojdzie do tego, że wybudowana szopa 100 lat będzie do rozbiórki ze względów bezpieczeństwa a samowola zostanie.