Reklama

2022-08-11 19:15:05

Pod patronatem TP

XIX-wieczne Zakopane i współczesna Warszawa. Kiecka i tiurniura. Konkurs dla czytelników

Reklama

"Kiecka i tiurniura", nowa powieść Aleksandry Katarzyny Maludy, to książka dla miłośników dobrych historii.

Spotkacie w niej Zofię i Zośkę, znane już czytelnikom z wcześniejszej „Kiecki i krynoliny”. Za sprawą pewnej magicznej toaletki, a co za tym idzie podróży w czasie, przeniesiecie się do Zakopanego czasów Tytusa Chałubińskiego i na syberyjskie bezdroża, a nawet w lata 80. poprzedniego stulecia. Jak każda tego typu podróż, tak i ta skutkować będzie zaskakującymi romansami i obyczajowymi skandalami, szczególnie, że gaździna Kaśka czuje miętę do Gustawa, doktor Tomasz ze stolicy jest kropka w kropkę podobny do męża Bogusi, a jej siostra Anastazja za nic ma konwenanse. Kto jest kto, a przede wszystkim co z tego wyniknie, dowiecie się po lekturze.

Uwaga książka!
Od wydawnictwa Szara Godzina mamy dla was 3 egzemplarze książki. Otrzymają je osoby, które jako pierwsze napiszą do nas na adres: konkurs@24tp.pl. W treści prosimy podać imię, nazwisko i adres, a w tytule maila wpisać: Książka.



Przy okazji premiery tytułu, która miejsce miała w środę 10.08, polecamy szczególnie wywiad z autorką, który przeprowadziła Magdalena Kaczyńska z wydawnictwa Szara Godzina.
To świetny materiał, zwłaszcza że dowiecie się z niego o książce dużo więcej niż z krótkiej i ciut enigmatycznej wcześniejszej zapowiedzi. Aleksandra Katarzyna Maluda dzieli się w nim między innymi swoimi fascynacjami czy źródłami po które sięgała pisząc, w tym np. „Księgą Tatr” Jalu Kurka. Opowiada o bohaterach powieści, nawiązując również do "Kiecek i krynolin", historycznym tle i tym stworzonym we własnej wyobraźni.

JA JESTEM ŁATWOPLANA… WYWIAD Z AUTORKĄ „KIECKI I TIURNIURY”

Cichym bohaterem książek „Kiecka i krynolina” oraz „Kiecka i tiurniura” jest pewna toaletka. Ona istnieje nie tylko  w Pani powieściach…
- Śmieszna historia z tą toaletką. Już o niej mówiłam. Kiedy pisze się powieść, wymyślony świat staje przed oczyma. Wiedziałam więc dokładnie jak ona powinna wyglądać. Książka była już na ukończeniu, kiedy moja córka i jej mąż kupili stary dom. Jego poprzednia właścicielka, starsza już pani, postanowiła przenieść się gdzieś w pobliże swoich dzieci do mniejszego mieszkania. Nie wszystkie meble mogła wziąć ze sobą, więc zaoferowała je moim dzieciom. Był środek pandemii, więc nie mogłam do nich pojechać i wszystko sama obejrzeć. To kawał drogi. Więc oglądałam ten dom na filmach i zdjęciach. Czy wyobrażacie Państwo sobie moje zdziwienie, kiedy na jednym z nich zobaczyłam toaletkę, którą sobie na użytek powieści wymyśliłam?

Ma równie magiczne właściwości jak jej wersja powieściowa?
- Samo to, że pojawiła się w moim realnym świecie jest magiczne. Nic jednak nie wskazuje na to, że pomaga w podróżach w czasie ani nawet w przestrzeni. Nadal, żeby spotkać się z córką, muszę wsiąść do samolotu i kilka godzin lecieć. Wydaje mi się jednak, że ma magiczne właściwości. Przynosi szczęście i powoduje, że życie stało się, przynajmniej dla mnie, bardziej tajemnicze, atrakcyjniejsze, pełne wiary w lepsze jutro.

Podróże w czasie… wynik fascynacji literackich, studiów historycznych, a może po prostu ciekawości?
- Wszystko po trochu, ale jest jeszcze jedna sprawa, dla mnie bardzo ważna. Życie dane jest nam w ograniczonym zakresie. Od (tę datę wszyscy znamy, bo to dzień naszych narodzin) do (i tej na całe szczęście nie znamy, ale ona kiedyś się ujawni). Podróże w czasie, choćby tylko odbywane w wyobraźni czy za pomocą książek, rozszerzają nam ten czas. Żyjemy jakby dłużej, więcej doświadczamy, mamy inną perspektywę oglądu naszych bieżących szczęść i zmartwień. Wszystkim gorąco polecam.

Chciałaby Pani nosić tiurniurę w XIX w.?
- W XIX wieku z całą pewnością nosiłabym tiurniurę (turniurę, obydwie formy są poprawne). Lubię czuć się elegancka, a to nakazałoby mi założenie tego ustrojstwa w tamtych czasach. Pewnie nawet gorset nosiłabym, a on wydaje mi się znacznie mniej wygodny niż ta poduszeczka przywiązana tasiemką w talii i dołączona do niej falbaniasta halka.

Podróże w czasie mogą poprawić nasz los? Myślę tu o Zośce Przywarowej, zdradzonej żonie w „Kiecce i krynolinie”…
- Ta podróż okazała się korzystna dla Zośki Przywarowej i dla pani Zofii Lutomierskiej. Jednej dała spokój i rozwagę w trudnej sytuacji, a drugiej odrobinę luzu i wyzwolenie się z obowiązujących w XIX wieku konwenansów. Obu to właśnie było bardzo potrzebne. W „Kiecce i tiurniurze” także podróż w czasie ma błogosławione skutki, oprócz masy różnych innych perypetii oczywiście. Ale o nich nie będę się rozpisywać. Zachęcam do przeczytania książki.

Dzięki nieoczekiwanej zamianie miejsc Zofia Lutomierska nabrała pewności siebie, choć los jej nie oszczędzał…
- Dopiero kiedy tak w szczegółach wchodziłam w świat XIX-wiecznych kobiet, pisząc te książki, zdałam sobie sprawę, że głównym ich problemem było skrępowanie. Były krępowane strojem – te wszystkie gorsety, krynoliny, triurniury, masa falbanek, koronek, ozdób, wymyślne fryzury itd. były z naszego punktu widzenia trudne do zniesienia. Krępowały fizycznie, wymuszały odpowiedni sposób poruszania się, wiecznej uwagi, masy czasu spędzanego na ubieraniu. Z wygodą nie miało to wiele wspólnego. Ale jeszcze bardziej krępował tamte kobiety system prawny i konwenanse, obyczajowość. Całkowicie uzależniona od nieodpowiedzialnego męża Zofia Lutomierska nie miałaby szans na poradzenie sobie z sytuacją, w której się znalazła, gdyby nie wspierające rozmowy z Zośką. Na dodatek nie wiadomo, czy zdołałaby się otworzyć na nową miłość, skoro została nagle wdową po powstańcu styczniowym. To zobowiązywało do długiej żałoby. Całe szczęście właśnie w tej chwili zjawiła się w jej miejscu Zośka i tak namotała, że nie było wyjścia, trzeba było iść ku szczęściu.

Ale Zośka i Zofia, bohaterki „Kiecki i krynoliny” w „Kiecce i tiurniurze” zeszły na drugi plan. Prym wiodą ich córki…
- Tak. To za ich sprawą padają odpowiedzi na bardzo ważne pytania, których nie było w „Kiecce i krynolinie”. Wyjaśniło się, jakie więzy pokrewieństwa łączą Zośkę i panią Zofię, a przede wszystkim to, skąd się wzięła tajemnicza moc toaletki. Wszystkie trzy to charakterne dziewczyny, bo bohaterkami „Kiecki i tiurniury” są Agata Przywarówna, córka Zośki, Anastazja Lutomierska i Bogumiła Zarębska córki pani Zofii. Znamy je już z „Kiecki i krynoliny”, ale teraz wysunęły się na pierwszy plan. No cóż, życie idzie do przodu, nawet jeśli ktoś majstruje przy różnych płaszczyznach czasowo-przestrzennych.

Tym razem bohaterki nie łączy chlipanie związane z wiarołomnymi małżonkami, ale choroba syna Zofii -  Gustawa, prawda?
- O tym, że Gustaw był chory na gruźlicę, pisałam już w pierwszym tomie mojej powieści. To straszna choroba, która w XIX wieku była powszechna. Inne epidemie rozpalały się z siłą pożaru. Zabierały kogo miały zabrać i wygasały. Gruźlica tliła się bez przerwy. ówczesna medycyna nie potrafiła sobie z nią dać rady, choć próby leczenia podejmowano. Przede wszystkim to było leczenie, jak byśmy dziś powiedzieli, klimatyczne. Z tym związane były początki Zakopanego, które odkrył lekarz Tytus Chałubiński. Ciągnęły go w Tatry nie tylko piękne widoki, oryginalna kultura podhalańska, ale także klimat Zakopanego, któremu nie bez racji przyznawano lecznicze walory.
I tu trzeba podkreślić – jego śmierć sprowadziłaby na rodzinę żałobę,  a dodatkowo przyczyniłaby się do komplikacji genealogicznych nie lada…
- Świat bez Gustawa rozwijałby się swoją drogą, ale z moich powieści nie zostałoby nic. Nie byłoby Zośki i Agaty, toaletka nie miałaby tajemniczych właściwości, a nade wszystko ja nie miałabym okazji do opisania początków Zakopanego. Choć akurat ono dałoby sobie radę bez niego. W latach siedemdziesiątych XIX wieku zaczęły tam się zmiany, które z zapadłej podhalańskiej wsi uczyniły zimową stolicę Polski. Starałam się to wiernie opisać.

Cała rodzina i ta z przeszłości, i ta ze współczesności zwiera szyki, by ocalić Gustawa. Angażuje się nawet jego brat Antoni zesłany na Sybir…
- Perypetie Antoniego zajmują wiele miejsca w „Kiecce i krynolinie”. Czułam się zobowiązana do tego, by choć w paru słowach powiedzieć, co u niego słychać. Losy powstańców styczniowych zesłanych na Syberię interesują mnie już od dawna. Podziwiam hart ducha wielu z nich. Mimo tragedii, jaką było wyrwanie z rodzinnego gniazda (a to dla tamtych ludzi było znacznie bardziej bolesne niż dla dzisiejszych mobilnych ludzi), wywiezienie w krainę dziką, niezbadaną stanowiło impuls do rozwoju. Wokulski z „Lalki” Bolesława Prusa mówił, że właśnie na Syberii był jego prawdziwy uniwersytet. Wielu znakomitych Polaków stało się tam naukowcami, badaczami, odkrywcami. Wielu dorobiło się wielkich majątków. Widzę w ich losach prężność, dzielność, naukę, że choć wydaje nam się, iż ponieśliśmy klęskę, to jednak z niej także mogą wyrosnąć wspaniałe rzeczy. Przykładów na to można podać mnóstwo – Benedykt Dybowski, Aleksander Czekanowski, Jan Czerski, Bronisław Piłsudski, Wacław Sieroszewski, że wymienię tylko najbardziej znanych.

Akcja meandruje między Warszawą, Syberią a Lutomierzycami. Pięknie rysuje Pani życie w lutomierzyckim dworku. Ma on jakiś pierwowzór?
- Lubimy czytać o życiu polskiego dworu. Nie darmo nasza epopeja narodowa, „Pan Tadeusz”, o tym właśnie mówi. Choć uczniowie pewno klną przy czytaniu tej obowiązkowej lektury i raczej im się specjalnie nie dziwię, to tamten świat jakoś tkwi w naszych duszach. Żeby się o tym przekonać wystarczy pojechać pod jakiekolwiek większe miasto, gdzie na maleńkich działeczkach jeden przy drugim tkwią stłoczone domy, których architektura inspirowana jest architekturą polskiego dworu. To nasza sielanka i arkadia. Wyidealizowaliśmy ten obraz. Moje Lutomierzyce leżą na Mazowszu i lutomierski dwór jest wymyślony, ale w mojej wyobraźni jest podobny do pewnego autentycznego miejsca. Opisałam je w mojej debiutanckiej powieści „Rok 1863. Opowieść o miłości, wojnie i gotowaniu”. Nawiasem mówiąc, ma się ona w niedalekiej przyszłości ukazać w formie audiobooka, choć już myślałam, że odeszła w niepamięć. To dwór w małej wsi Drozdowo leżącej między Płońskiem a Raciążem. Tam plany powstania styczniowego opracowywał wojewoda wojsk mazowieckich generał Zygmunt Padlewski.

Wreszcie akcja przenosi się do Zakopanego drugiej połowy XIX w. Jakie to Zakopane wówczas było?
- Zupełnie niepodobne do dzisiejszego. Krupówki były ścieżką wśród młaków (to słowo zdobyłam właśnie przy pisaniu tej powieści i oznacza wodę wybijającą nie w postaci źródła, ale sączącą się na większym obszarze i tworzącą mokradła). Główną ulicą wtedy była ulica Kościeliska i tam powstał pierwszy piętrowy budynek z pokojami przeznaczonymi do wynajęcia i pierwszy sklep typu mydło i powidło. Tam stał kościół i plebania pierwszego i bardzo zasłużonego dla Zakopanego proboszcza Józefa Stolarczyka. Ale Tatry trwały nad Zakopanem piękne i wieczne jak zawsze. Tyle że bez turystów.

Podróż w Tatry była szaleństwem, by wspomnieć tylko telepanie się wiejskim wozem z Krakowa, prawda?
- Tak. To wymagało samozaparcia. Podróż z Krakowa trwała prawie dwa dni. Trzeba było nocować w przydrożnej karczmie. W ogóle podróżowanie kiedyś było zajęciem bardzo fatygującym. Choć dziś wydaje się to dziwne, nie było bezpośredniego połączenia między Warszawą a Krakowem. Przecież te miasta leżały w innych państwach. Warszawa była rosyjska, a Kraków austro-węgierski. Jeśli się weźmie pod uwagę, że Zakopane było w tamtych latach dziurą, do której trzeba było przywieźć wszelkie dobro potrzebne jako tako sytuowanej rodzinie do życia, to zamieniało się to w horror. Jechano więc ze swoją pościelą, garnkami, nakryciami stołowymi, koniecznymi przyprawami i nawet proszkiem perskim dla ochrony przed pchłami i pluskwami, które rzucały się na podróżnych w różnych karczmach czy hotelikach, w których trzeba było przenocować. Tak, wyprawa do Zakopanego to naprawdę było nie byle co.  

W niezwykły sposób opisała Pani życie codzienne w Zakopanem. I dom góralski, i letników. Korzystała Pani z wielu źródeł?
- Tak, oczywiście. Nie pamiętam kiedy po raz pierwszy przeczytałam zupełnie już zapomnianą książkę też już trochę zapomnianego pisarza Jalu Kurka pod tytułem „Księga Tatr”. Opowiada ona właśnie o XIX-wiecznym Zakopanem. O księdzu Józefie Stolarczyku, o tym, z jakimi przeciwnościami losu musiał się zmagać w do tej pory zapomnianej przez Boga wioszczynie, o Chałubińskim i Sabale, Karpowiczu i innych znanych ludziach zafascynowanych Tatrami. Stamtąd też pochodzi wiele góralskich legend, których skarbnicą jest piękna góralka Kaśka. Tam też znalazłam przejmujące opisy epidemii cholery. Drugim źródłem mojej zakopiańskiej wiedzy była seria książek wydanych wspólnie przez Wydawnictwo Czarne i Muzeum Tatrzańskie, a szczególnie jedna z nich „Sielankowanie pod Tatrami” Agnieszki Lisak.

Nie można zapomnieć też o epidemii cholery.  Poruszające…
- Epidemia cholery grasowała w Zakopanem jesienią 1873 roku. Zebrałaby dużo więcej ofiar, gdyby nie działalność Tytusa Chałubińskiego i księdza Stolarczyka, który także w końcu zachorował. Sami górale nie bardzo wiedzieli, jak się przed tą chorobą bronić i sposoby, jakich używali, powodują, że włosy stają dęba na głowie.

Ale czuć też wyraźnie Pani fascynację – pięknem Tatr, historycznym Zakopanem, a może całą XIX-wieczną epoką?
- Ja jestem łatwopalna. Fascynuje mnie całe mnóstwo rzeczy. Kiedy piszę  o czymś, to nie ma dla mnie w tej chwili ważniejszej rzeczy, ale potem bez trudu wpadam w następną fascynację. Więc mogę powiedzieć, że Tatry są piękne, historia Zakopanego bardzo ciekawa, a XIX wiek kryje tyle zagadkowych i interesujących spraw. To banał, ale co ja na to poradzę.

Legendy i gwara, którą posługują się górale dodają książce magii…
- Z gwarą miałam mnóstwo problemów. Gdybym trzymała się ściśle wskazówek miłośników tego języka, spore partie tej książki byłyby nie do przeczytania, zapis fonetyczny nie na miejscu w tego typu literaturze, więc przepraszam tych, którzy w gwarze podhalańskiej są zakochani, bo obawiam się, że mogłam nie sprostać ich wymaganiom. A legendy? Legendy są zawsze magiczne i chętnie z nich korzystam.  

Fikcyjni bohaterowie spotykają się w książce z autentycznymi postaciami. Okazja dla czytelnika, by przypomnieć sobie takie nazwiska, jak choćby Chałubiński, prawda?
- Takich autentycznych smaczków jest w tej książce wiele. Przewijają się tam nazwiska dawnych właścicieli Zakopanego i ich dokonania, nazwiska pierwszych badaczy Tatr, miłośników tych gór, którzy pierwsi mierzyli ich wysokość, wytyczali pierwsze szlaki, walczyli już wtedy o ochronę tatrzańskiej przyrody, pomagali Chałubińskiemu walczyć z cholerą. Autentyczne są także postacie samych górali, Bachledowie, Krzeptowscy Pęksowie. Chciałabym, żeby moje książki dawały nie tylko rozrywkę, ale także pozwalały poznać choć trochę realny świat epoki i miejsca, o których piszę.

Duże wrażenie zrobiły na mnie legendy syberyjskie. Do jakich źródeł Pani sięgała?
- O syberyjskich szamanach naczytałam się sporo do kilku poprzednich moich książek z cyklu „Cień od wschodu”. To była baza, ale przy okazji „Kiecki i tiurniury” przeczytałam także reportaż Jacka Hugo-Badera „Szamańska choroba”. Serdecznie polecam, bardzo ciekawa lektura.

Kusi mnie, by coś zdradzić z fabuły… Może jednak ograniczę się do stwierdzenia, że „Kiecka i tiurniura” opowiada ciekawą historię, ma zaskakujące zakończenie i fascynujące tło historyczne. Myśli Pani o kontynuacji?
- Czasem. Kusi mnie trochę, by dopowiedzieć coś o dalszych losach Anastazji i Jędrka Krupy. Ale to byłoby już coś zupełnie innego. Tymczasem dopadła mnie nowa fascynacja i myślami jestem w tym niezwykłym okresie, kiedy odegrał już na światowej arenie swoją rolę Napoleon Bonaparte, a Polacy z dzielnych napoleońskich żołnierzy muszą się nagle przedzierzgnąć w poddanych cara Aleksandra I. I na takim tle rozgrywać się będzie moja opowieść o niezwykłych kobietach i ich problemach. Bo tych nam nigdy nie brakowało. Ale co z tego wyjdzie, zobaczymy.

Jakiś czas temu przeprowadziła się Pani  w inny region Polski. Mieszka Pani teraz niedaleko Poznania. To Pani miejsce na ziemi?
- Sercem jestem Mazowszanką. Rzuciło mnie tuż pod Poznań z przyczyn rodzinnych. Na razie się aklimatyzuję i przyznam, że trudno mi obejść się bez codziennej obecności moich mazowieckich przyjaciół. Mam nadzieję, że tu znajdę następnych, choć o starych na pewno nie zapomnę. A Wielkopolska też jest piękna i dużo tu ciekawych miejsc, z którymi ciągle się zapoznaję. Przywiązanie i poczucie bycia u siebie mam nadzieję, że z czasem nadejdą.


Zostań Patronem Tygodnika Podhalańskiego.

Reklama
Komentarze Facebook
Dodaj komentarz
Wysłanie komentarza oznacza akceptację regulaminu komentowania na łamach 24tp.pl
Nie ma jeszcze komentarzy do tego artykułu.

Reklama
  • PRACA | dam
    Poszukiwana osoba do pracy w sklepie na Krupówkach na stanowisko sprzedawcy. 723 745 984
    Tel.: 723
  • PRACA | dam
    KASJER/KASJERKA PRACA W SKLEPIE SPOŻYWCZYM BUKOWINIE TATRZAŃSKIEJ WIĘCEJ INFORMACJI POD NR TEL. 609820250 as.stasik@op.pl
    Tel.: 609820250
  • USŁUGI | inne
    PRZERÓBKI - KOŻUCHÓW, FUTER, NA PILOTKI NOWEGO KROJU. NIEDROGO, PROFSJONALNIE. 606989935.
  • PRACA | dam
    Cukiernia Samanta w Kościelisku zatrudni kobietę na stanowisko POMOC CUKIERNIKA. Praca w pełnym lub niepełnym wymiarze czasu pracy. Praca w godzinach wczesnoporannych. Tel. 602387393.
  • PRACA | dam
    Przyjmę do pracy na budowie - docieplenia, budowy od podstaw, wykończenia. Zakopane i najbliższe okolice.. 500160574
    Tel.: 500160574
  • PRACA | dam
    Przyjmę dwie dziewczyny najlepiej z Zakopanego NA STOISKO Z OSCYPKAMI w Zakopanem (12.12.25-12.01.26). Praca dobrze płatna. 664 497 808.
  • NIERUCHOMOŚCI | wynajem
    DOMEK długoterminowo, 35 m2, Szaflary, 1800 zł na miesiąc, rachunki wliczone w czynsz. 668 774 208.
  • USŁUGI | inne
    Chętnie zaopiekuję się psiakami i innymi zwierzakami domowymi. Najlepiej po 14.00. 530806950 przemkoh2o@wp.pl
    Tel.: 530806950
  • NIERUCHOMOŚCI | wynajem
    Do wynajęcia w Nowym Targu POKÓJ Z ANEKSEM KUCHENNYM I ŁAZIENKĄ. 889 694 718.
  • PRACA | dam
    Hotel "Foluszowy Potok" Zakopane, ul. Zamoyskiego 42 zatrudni do restauracji hotelowej: KELNERA/-KĘ. Zapewniamy stabilną, całoroczną pracę w restauracji hotelowej. Kontakt wyłącznie telefoniczny: 660 41 00 46
  • PRACA | dam
    WIZY USA, WYJAZDY, ZIELONA KARTA. 501 809 644
  • PRACA | dam
    Przyjmę do pracy PIZEERA Z DOŚWIADCZENIEM, praca 4/5 dni w tygodniu, od 16:00 do 1:30. Zakopane. Stawka: 30 zł/godz. 692 242 042.
  • PRACA | dam
    PKL Horeca Sp. z o.o. jest Spółką wchodzącą w skład Grupy PKL. Obecnie poszukujemy osoby na stanowisko: SPECJALISTA DS. JAKOŚCI SPRZEDAŻY. Miejsce pracy: Zakopane. CO BĘDZIE NALEŻEĆ DO TWOICH OBOWIĄZKÓW? - Monitorowanie wyników tajemniczego klienta i analiza raportów sprzedażowych, - Identyfikacja trendów oraz obszarów wymagających poprawy, - Współpraca z liderami obiektów - motywowanie zespołów, spotkania, ustalanie celów jakościowych i sprzedażowych, - Opracowywanie i wdrażanie standardów obsługi w hotelach i restauracjach, - Organizacja szkoleń z zakresu jakości obsługi, upsellingu i cross-sellingu, - Przygotowywanie raportów jakościowych i sprzedażowych, monitorowanie postępów, - Analiza feedbacku od klientów i wdrażanie działań korygujących, - Poszukiwanie innowacji i nowych technologii wspierających jakość usług, - Ścisła współpraca w obrębie działu, oraz z klientem wewnętrznym i zewnętrznym, - Tworzenie zestawień, porównań i raportów na zlecenie przełożonego. DOŁĄCZ DO NAS! Więcej informacji i rekrutacja: https://www.pkl.pl/post/specjalista-ds-jakosci-sprzedazy.html
    WWW: www.pkl.pl/post/specjalista-ds-jakosci-sprzedazy.html
  • NIERUCHOMOŚCI | kupno
    Skupujemy nieruchomości za GOTÓWKĘ, PODHALE. 600404554
    Tel.: 600404554
  • USŁUGI | inne
    PROFESJONALNA WYCINKA DRZEW, GAŁĘZI Z PODNOŚNIKA I Z UŻYCIEM LINY. 889 105 476
  • PRACA | dam
    Zatrudnię Recepcjonistkę/Recepcjonistę: - umowa o pracę - w hotelu 4* - możliwość rozwoju: szkolenia, kursy - konieczna znajomość języka angielskiego - doświadczenie mile widziane, ale jeżeli nie masz doświadczenie, to wszystkiego Cię nauczymy:). 600087765 stamary.pl praca@wo-ma.com
    Tel.: 600087765
  • PRACA | dam
    PRODUCENT ŻYWNOŚCI w Zakopanem zatrudni PRZEDSTAWICIELA. Praca stała, dobre warunki. 604 102 804, 602 285 793.
  • PRACA | dam
    Piekarnia rzemieślnicza TuChleb w Zakopanem zatrudni piekarkę/piekarza, cukierniczkę/cukiernika oraz osobę do przyuczenia. 602124461
    Tel.: 602124461
  • USŁUGI | budowlane
    DOTACJA Z CZYSTEGO POWIETRZA - TERMOMODERNIZACJA. Oferujemy bezpłatną pomoc od A do Z w pozyskiwaniu dotacji, przeprowadzeniu termomodernizacji oraz rozliczeniu dotacji z programu Czyste Powietrze. Zmień swój dom. 888 276 582.
  • NIERUCHOMOŚCI | kupno
    Osoba prywatna KUPI DZIAŁKĘ BUDOWLANĄ - okolice Nowego Targu. Płacę gotówką. 608 729 122.
  • NIERUCHOMOŚCI | wynajem
    DO WYDZIERŻAWIENIA DZIAŁKA W LUDŹMIERZU PRZY DRODZE NA CZARNY DUNAJEC. 608 729 122
  • PRACA | dam
    SUPERMARKET LEWIATAN W MURZASICHLU zatrudni pełny etat na stanowisko sprzedawca kasjer praca zmianowa. 601514066
    Tel.: 601514066
  • PRACA | dam
    Pensjonat w Zakopanem zatrudni KONSERWATORA, koniecznie zmotoryzowanego. Praca na 1/2 etatu 666378357.
  • NIERUCHOMOŚCI | pośrednictwo
    Zarządzanie domkami i apartamentami na wynajem krótkoterminowy. 788 63 36 33 www.zarzadzanieapartamentami.info
    Tel.: 788
  • SPRZEDAŻ | zwierzęta
    BORDER COLLIE szczenięta. 791 669 932.
  • USŁUGI | budowlane
    MALOWANIE DACHÓW I ELEWACJI. 602 882 325.
  • NIERUCHOMOŚCI | sprzedaż
    Sprzedam DOMY po 100 m2 - Klikuszowa, koło Centrum Narciarstwa. 608 729 122.
  • NIERUCHOMOŚCI | kupno
    Kupię działkę budowlaną Nowy Targ i okolice. 608 729 122.
  • BIZNES
    Wydzierżawię działkę w Ludźmierzu przy trasie Nowy Targ-Czarny Dunajec lub przyjmę reklamę. 608 729 122.
  • PRACA | dam
    Przyjmę MURARZY. Praca Polska, Niemcy. 608729122.
  • PRACA | dam
    Przyjmę CIEŚLI DACHOWYCH, DEKARZY, POMOCNIKA DEKARZA. 608729122.
  • PRACA | dam
    INSTRUKTORZY NARCIARSCY www.szkolajurgow.pl tel. 692001268
  • USŁUGI | inne
    WYCINKA, PRZYCINKA DRZEW W TRUDNYCH WARUNKACH - 691 317 098.
  • SPRZEDAŻ | różne
    LIKWIDACJA SKLEPU "WOD-KAN I ŁAZIENKI". WYPRZEDAŻ ASORTYMENTU W ATRAKCYJNYCH CENACH. W tym: baterie, umywalki, itp. Zapraszamy: ul. Chramcówki 33, Zakopane.
  • NIERUCHOMOŚCI | sprzedaż
    Sprzedam DOM, centrum Zakopanego - 602 633 931.
  • PRACA | dam
    ZATRUDNIMY W KARCZMIE oraz W BARZE MLECZNYM: KUCHARZA, POMOC KUCHENNĄ, OBSŁUGĘ BARU MLECZNEGO, KELNERKĘ. Zakopane, bez zakwaterowania - 600 035 355.
  • PRACA | dam
    Przyjmę PIEKARZA. 607 44 55 66.
  • SPRZEDAŻ | różne
    DREWNO KOMINKOWE. 501 577 105.
  • USŁUGI | budowlane
    OGRODZENIA, www.hajdukowie.pl. 692 069 284.
2025-10-28 08:00 Gorczańskie odcienie jesieni (ZDJĘCIA) 2025-10-27 23:03 70 lat tańca i śpiewu w Jurgowie. Mali Jurgowianie uczcili jubileusz koncertem 2025-10-27 21:37 Udany festyn charytatywny 2025-10-27 21:00 Remont szlaku na Wiktorówki 1 2025-10-27 20:00 Będzie trasa rowerowa w Bukowinie Tatrzańskiej 1 2025-10-27 18:59 Polak utknął w trudnym terenie w Tatrach Słowackich 3 2025-10-27 18:00 Za nami dwa niezwykłe dni pełne dźwięków, emocji i odkryć 2025-10-27 17:00 Jesień i zima to trudny czas dla samotnych i bezdomnych - nie bądźmy obojętni! 2025-10-27 16:30 Trzy poszukiwane osoby zatrzymane przez policjantów 2025-10-27 16:00 Będzie nowy system kolejkowy w zakopiańskim szpitalu 4 2025-10-27 15:30 Nowi ratownicy TOPR złożyli przysięgę (WIDEO) 5 2025-10-27 14:54 Zderzenie busa z beczkowozem 2 2025-10-27 14:30 "Składanie osobowości. Witkacy". Finisaż wystawy 2025-10-27 14:00 Andrzej Gąsienica Makowski Wojewodą Wołoskim 2 2025-10-27 13:31 Niektóre restauracje gotowe na Halloween 20 2025-10-27 13:00 Małgorzata Karpiel o planach związanych z Rokiem Kasprowicza (WIDEO) 2025-10-27 12:00 Tragedia w Nowej Białej. Prokuratura zleciła sekcję zwłok 1 2025-10-27 11:00 Maluchy promowały bezpieczeństwo i zrobiły furorę 3 2025-10-27 10:30 Koncert zespołu Holeviaters 2025-10-27 10:00 Wielkie pasterskie święto 2025-10-27 09:00 Święci za strażą miejską (ZDJĘCIA, WIDEO) 5 2025-10-27 08:30 Migawki przeszłości w teraźniejszości. Mamy dla Was książki 2025-10-27 08:04 Nowy Targ szukał zaginionego obrazu 2025-10-26 21:00 Ostatni weekend flisaków na Dunajcu 1 2025-10-26 20:07 Zderzenie samochodu z rowerzystą 2025-10-26 20:00 Siódma edycja Pucharu Janosika 2025-10-26 19:00 Zakopiańczyk Stanisław Ligas mistrzem świata w trójboju siłowym! 2 2025-10-26 18:00 Nie tracimy nadziei. Jest szansa na piękne i ciepłe jesienne dni 2 2025-10-26 17:29 Piękne widoki z Nosala (WIDEO) 2025-10-26 17:00 Te tytuły warto przeczytać. Mamy dla Was książki 2025-10-26 16:00 Góral na prądzie 7 2025-10-26 15:00 Geotermia dla wybranych 6 2025-10-26 14:09 30-latek znaleziony nieprzytomny w namiocie. Trwają policyjne czynności 4 2025-10-26 14:01 Tatry spotykają Tetony i Yellowstone - GOPR i TOPR na Kongresie ICAR w Wyoming 2025-10-26 13:00 Trwają zapisy do Zakopiańskiego Biegu Niepodległości 2025-10-26 12:00 Strach wieczorową porą a niedźwiedzie coraz bliżej 7 2025-10-26 11:35 Do sprzedania w Zakopanem różne BIURKA 2025-10-26 11:00 Jak Wałęsa z Oleksym gościli w Ludźmierzu (ZDJĘCIA) 2025-10-26 10:00 Piąte - nie zabijaj. Mieszkańcy Antałówki przeciwko masztowi przy kościele 20 2025-10-26 10:00 Outsourcing IT - czy warto? 2025-10-26 09:00 Nowy Targ upamiętnił prof. Józefa Mroszczaka w 50. rocznicę jego śmierci 2025-10-26 08:00 Lisek z Murowańca. Pamiętajcie, aby nie karmić dzikich zwierząt! 4 2025-10-25 21:08 Niespodziewani obiadowi goście w ogrodzie (WIDEO) 2025-10-25 21:00 Sit Down zamiast wulgarnego Stand Up, czyli Maciej Pinkwart i Hanka Wójciak w Kombinacie (WIDEO) 9 2025-10-25 19:59 Tragedia podczas zejścia ze znanego schroniska w Tatrach. Próbował przejść przez potok 2 2025-10-25 19:00 Kolejne sukcesy młodych szachistów z Zakopanego 2025-10-25 18:00 Marszałek wyda na Forum 700 tys., Zakopane 100 tys. Pytamy burmistrza o ten wydatek (WIDEO) 18 2025-10-25 17:37 Kawalkada aut startujących w 58. Rajdzie Żubrów uchwycona na trasie (FOTO) 1 2025-10-25 17:30 Niedziela dla najmłodszych w Centrum Edukacji Lotnicznej 2025-10-25 17:00 Piękna zima w Tatrach. Silny wiatr i sporo śniegu na Hali Gąsienicowej (WIDEO)
NAJPOPULARNIEJSZE ARTYKUŁY
NAJCZĘŚCIEJ KOMENTOWANE
OSTATNIE KOMENTARZE
2025-10-28 06:17 1. Dlaczego nie publikują komentarzy,co pisze teodorslysz. 2025-10-28 06:15 2. Gdzieś pisali ze to policjant? 2025-10-27 23:19 3. Wołosi - zbiorcza nazwa różnych grup etnicznych zamieszkujących pierwotnie Półwysep Bałkański posługujący się językami wschodnioromanskimi. Pochodzenia woloskiego są też Rumuni i Mołdawianoe. POCHODZENIE i WIELIZNACZNOŚĆ ENTONIMU WOŁOCH Określenie Vlach pochodzi od germanskiego walh/wealh "obcy" "nieznajomy" I było używane przez dawne ludy germańskie jako określenie początkowo człowieka posługującego się językiem celtyckim, później romańskim. Jest więc egzotonimem (nazwa nada przez przedstawicieli grupy obcej) Po germanach słowo odziedziczyli Słowianie, a przez nich inne ludy jak Węgrzy, Rumuni oraz Bizantyjczycy ! GRATULUJĘ PIMYSŁU - No. 2025-10-27 22:58 4. Zgadzam się w zupełności. Ten maszt szkodzi. Szczególnie temu komuś kto zgłasza zastrzeżenia do jego funkcjonowania. Przez 9 lat działania masztu poczynił on widoczne i nieodwracalne zmiany w pojmowaniu rzeczywistości przez niektórych parafian. Mam na myśli tych parafian którzy lekcje fizyki traktowali jako niezrozumiałe zło konieczne. 2025-10-27 22:47 5. GT zainwestowal w mordoklejki, popularne halloween badziewie. Jakos slabo mu to idzie, wiadomo - prozak to jednak priorytet. Wczesniej czy pozniej i tak sie tym zaklajstruje, choc to nic nie wyrowna pod czerepem. 2025-10-27 22:44 6. Państwo Redakcja, z całym szacunkiem. Czy wolno mi prosić, żeby jak inne portale potwierdziły, że był to policjant. I co z tego? W końcu okazało się,kto zabił młodego strażaka? 2025-10-27 22:39 7. T.P. jak zawsze tajemniczy - dlaczego nie piszecie w tym brukowcu kto złożył przysięgę na ręce Naczelnika TOPR-u Jasia Krzysztofa po imieniu i nazwisku , byłoby miło , bo to zaszczyt dożywotni złożyć taką przysięgę , ale być bezimiennym na łamach brukowca to przykre !!!! 2025-10-27 22:07 8. cpk 2025-10-27 22:02:43 Poseł Telus zawieszony!" jak to!!!!!!!! ???? Przecież morawiecki i horała!!! 2025-10-27 22:02 9. DOMINIKANIE W KOń cu przyjaciele tuska tvn i ... chocholego czererepa. Nawet rys nie ma nic przeciw. Ci... no... &*^%%$#$%%^ ( braciszkowie) z Kalatówek sobie PO czekają. rys nigdy się nie zgodzi, żeby do *&(*^&^%^^ remontować szlaki 2025-10-27 22:02 10. Merytoryczny komentarz. Tomasz Piekielnik - 27-10-2025 "CPK i przekręt na 400 mln zł! 160 ha gruntów! Poseł Telus zawieszony!" https://youtu.be/Gp8VpX9eok0
WARUNKI W GÓRACH
POGODA W WYBRANYCH MIASTACH REGIONU
Reklama