Od rana w czwarty dzień 56. Sabałowych Bajań w Domu Ludowym w Bukowinie Tatrzańskiej odbywały się przesłuchania konkursowe. Ponownie podziwiać było można taniec i śpiew okolicznych zespołów folkowych oraz gawędziarzy, przybyłych nawet ze Śląska. Posłuchać mogliśmy zatem gawędy pt. „Góral, Ślązok – dwa bratanki”. Występy trwały aż do 17, a następnie zabawa przeniosła się na Rusiński Wierch, na teren stacji narciarskiej Rusiń-Ski. Tam, już na otwartej przestrzeni, czekały na chętnych zawody o „Sabałową Flintę”.
Polegały na strzelaniu z wiatrówki do tarczy. O ostatecznym wyniku decydowało najlepszych 5 ze wszystkich 8 strzałów. Wpisowe wynosiło 10 złotych, a zapisać mógł się każdy. Zarówno dzieci, jak i dorośli. Pomimo niesprzyjającej pogody, zainteresowanych nie brakowało. W międzyczasie w karczmie obok dla dzieci zostały przygotowane „Figle, śpasy, wygibasy”, czyli przeróżne gry i zabawy dla najmłodszych. O 18 wszystkich obecnych zachwycił występ zespołu Holeviaters. Dzisiaj wszyscy czekamy jednak na Sabałową Noc, którą rozpoczną ogłoszenie Wiyrchowyj Orlicy czy pasowanie na Zbójnika oraz zapalenie watry. Nieco później bawić będziemy się na koncercie zespołu Brathanki, który obchodzi również 20-lecie istnienia.
Piotr Miśkowicz
Nie ma jeszcze komentarzy do tego artykułu.