Nikt w rodzinnej Maruszynie nie pozostaje obojętny na jej cierpienie. Wiola już raz, 17 lat temu, dała radę nowotworowi. Wówczas terapia przyniosła efekt. Wydawało się, że już wszystko będzie dobrze, aż do momentu, gdy niedawno dowiedziała się, że przyplątał się kolejny rak. Tym razem mięsak pleomorficzny kości piszczelowej. Oprócz kolejnych dawek chemii konieczna była amputacja nogi. Terapia wciąż trwa, a koszty są ogromne. Kupno drogiej protezy, która pozwoli jej stanąć na nogi, jest poza zasięgiem domowego budżetu.
Sprawę wzięły w swoje ręce koleżanki i sąsiadki. W najbliższą sobotę i niedzielę 1-2 października w remizie w Maruszynie organizują charytatywny kiermasz ciast domowych. Gospodyń chętnych do pieczenia nie brakuje. Wygląda na to, że cała okolica na niedzielny deser będzie miała ciasto kupione za ciężkie pieniądze, ale w szczytnym celu. Jeśli jeszcze ktoś chciałby coś upiec - może dostarczyć placek w piątek od godz. 17 do 20 do remizy OSP w Maruszynie.
fig
Nie ma jeszcze komentarzy do tego artykułu.