Reklama

2009-12-29 19:30:54

Reklama

Jubileusz odkrycia największej jaskini w Polsce

Reklama

W lipcu minęło 50 lat od odkrycia i rozpoczęcia eksploracji Jaskini Śnieżnej w Tatrach. Jak się potem okazało – najdłuższej i najgłębszej w Polsce, która przez pewien czas mieściła się w szóstce najgłębszych jaskiń świata. Eksplorację tego największego systemu jaskiniowego w Polsce rozpoczęli grotołazi zakopiańscy, nie żyjący już dziś – Józef Frączek i Bronisław Noiszewski.

Kilkanaście jaskiń tatrzańskich znanych jest od dawna. Opracowany przez Kazimierza Kowalskiego w latach 50. ubiegłego wieku inwentarz jaskiń Tatr Polskich zawierał opisy około 70 jaskiń, dziś jest ich dziesięć razy więcej. Większość znanych wówczas jaskiń była na ogół łatwo dostępna i znajdowała się w niższych partiach Tatr, a ich ciągi rozwinięte były nieraz na kilku poziomach. Największymi trudnościami w ich eksploracji były zaciski, pochyłe kominy i progi, które pokonywano wspinaczkowo lub z pomocą przystawionych ostrewek czy krótkich drewnianych drabin. Jedynie eksploracja niewielkiej pionowej Jaskini Średniej Kasprowej odbyła się po sznurowej drabinie z grubymi szczeblami drewnianymi. Grotołazi zeszli na jej dno w 1923 roku.

W połowie lat 50. ubiegłego wieku najtrudniejszą, a zarazem najgłębszą jaskinią tatrzańską była Jaskinia Miętusia, w której taternicy jaskiniowi zrzeszeni w krakowskim Klubie Grotołazów pokonali Wielkie Kominy, osiągając syfon wodny na głębokości 213 metrów. W 1957 roku zanurkował w nim Andrzej Zinserling w czasie warszawskiej wyprawy, zanurzając się na głębokość 8 metrów. Osiągnął głębokość 221 metrów, co było wówczas głębokościowym rekordem w jaskiniach Polski. Wielkie Kominy w Jaskini Miętusiej składające się z systemu kilku studni, z których najgłębsza ma 26 metrów, pokonywane były po rozwieszonych drabinkach duralowych. Były to techniki, które sobie przyswoili grotołazi krakowscy, wzorując się na metodach stosowanych w pokonywaniu pionowych jaskiń alpejskich.

Sensacyjne odkrycie

Wtorek 7 lipca, 1959 roku. Bronek Noiszewski, zrzeszony w Kole Jaskinioznawczym PTTK w Zakopanem, i jego przyjaciel Kazek Wróbel, wykorzystując dobrą pogodę, umówili się na wycieczkę na Czerwone Wierchy. Był to dzień roboczy, ale obaj dysponowali czasem wolnym, gdyż pierwszy zajmował się pracą nakładczą w zakopiańskiej Cepelii, a drugi był dziennikarzem PAP-u. Noiszewski z racji zainteresowań jaskiniami zaproponował penetrację masywu Czerwonych Wierchów w poszukiwaniu nie odkrytych jeszcze jaskiń, na co Wróbel chętnie przystał, gdyż lubił chodzić w Tatrach poza szlakami. Podchodzili Doliną Małej Łąki, wyżej na stokach pasły się owce. Juhasi znali kilka małych otworów w skałach, z których wiało zimne powietrze, ale do nich nie zaglądali. Józek i Bronek Mrozikowie, którzy wypasali owce w Czerwonych Wierchach, powiedzieli Noiszewskiemu i Wróblowi o jednej takiej małej dziurze w Wyżniej Świstówce, z której latem wieje zimne powietrze. Kierując się tymi wskazaniami, udało im się odszukać pod stromą płytową skałą wapienną niewielki otwór, w którym leżał śnieg. Stwierdzili, że w głąb opada zaśnieżony ciasny korytarzyk. Nie mieli ze sobą liny, więc eksploracji nie podjęli. Powrócili do Zakopanego i powiadomili o tym Józefa Frączka, nauczyciela w Technikum Mechanicznym w Nowym Targu, jednego z najlepszych grotołazów zakopiańskich.

Jaskiniowe niedziele

W najbliższą niedzielę 12 lipca wyruszyli we dwójkę do Małej Łąki. Od górnego progu skierowali się od razu pod skałkę i bezbłędnie trafili na otwór. Najpierw z powiększyli go, rozkopując twardy śnieg, a potem Józek, asekurowany na sizalowej linie przez Bronka, wsunął się do otworu głową w dół, rozbijając młotkiem zlodowaciały śnieg. Było bardzo ciasno. Później zmienił pozycję i nogami w dół strącał śnieg w dół korytarzyka. Szło mu bardzo opornie, gdyż śnieg przymarznięty był do lodu, zalegającego spąg korytarza. Po jakimś czasie wymienili się – teraz Józek popuszczał na linie Bronka, który dalej czyścił drogę. W tym pierwszym dniu eksploracji udało im się dotrzeć tylko do miejsca, gdzie w bok odchodzi szczelina – miejsce to potem nazwane zostało Kibelkiem, a znajduje się na głębokości zaledwie około 20 metrów. Zmęczeni powrócili pod wieczór do Zakopanego.

W następną lipcową niedzielę towarzyszył im Antoni Kresopolski, który po jaskiniach chodził raczej sporadycznie. Frączek i Noiszewski przeczołgali się do Kibelka, skąd zaczynało się „nieznane”. Korytarz opadał w dół, więc strącanie śniegu stało się łatwiejsze, można też było zsuwać się na kolanach, a następnie przyjąć postawę stojącą, gdyż korytarz był coraz wyższy. Ostrożnie, metr po metrze „czyszcząc drogę”, Józek dotarł nad lodospad, pokrywający dno opadającego korytarza. Co jest niżej nie dostrzegł, gdyż nikłe światło czołówki, zasilanej płaską baterią, tam nie docierało. Wycofał się na powierzchnię.

Dopiero w ostatnią niedzielę lipca Frączek i Noiszewski, asekurowani dodatkową liną, zsunęli się po lodospadzie i doszli do małej salki, skąd w lewo, między blokami, przedostali się do większej sali. Kiedy się dobrze rozejrzeli po wszystkich jej zakamarkach, zobaczyli w jej najniższej części otwór do ogromnej studni. Wrzucony do niej kamień leciał pięć sekund. Byli świadkami rewelacyjnego odkrycia, największej pionowej studni w jaskiniach tatrzańskich – nazwali ją Wielką Studnią. Na podstawie wstępnej oceny byli już na głębokości około 70 metrów, a przed nimi w dół co najmniej drugie tyle. Jeszcze w tym samym dniu strącili do studni leżące na jej krawędzi drobne kamienie, ale pozostał jeden ogromny, o wadze około 2 ton, który zagrażał grotołazom w czasie dalszej eksploracji, więc należało go również usunąć. Podnieceni tym rewelacyjnym odkryciem, szybko wspięli się po lodospadzie i przez ciasny korytarzyk wyszli na powierzchnię. Schodząc do doliny zastanawiali się, w jaki sposób pokonać Wielką Studnię.

Kiedy wieść o tym odkryciu rozeszła się w zakopiańskim środowisku jaskiniowym, znalazło się wielu zainteresowanych, którzy chcieli zobaczyć największą tatrzańską studnię. Na kolejne wejście do jaskini w pierwszą niedzielę sierpnia zaproszono również dwóch nestorów jaskinioznawstwa – 59-letniego Stefana Zwolińskiego i 54-letniego Edwarda Winiarskiego, dla których dotarcie nad studnię było dużym wysiłkiem i kosztowało ich sporo sił, ale jak stwierdzili – warto było. Wszyscy, którzy tej niedzieli tam doszli, byli pod wrażeniem – nie przypuszczali, że w Czerwonych Wierchach mogą być tak ogromne studnie. Niektórych obleciał strach, gdy spróbowali zajrzeć w jej otchłań. Sondowano jej głębokość, opuszczając przywiązaną do liny karbidówkę – wyszło około 70 metrów.

Na zebraniu klubowym u „Taty” Winiarskiego dyskutowano, jak ugryźć problem Wielkiej Studni. Współczesne techniki wychodzenia po linach nie były jeszcze znane, po drabinkach duralowych w tak dużych studniach nikt z zakopiańskich grotołazów jeszcze nie chodził. Należało zatem wyprodukować domowym sposobem kilka odcinków takich drabinek, a potem solidnie potrenować, by wspiąć się po nich w tak głębokiej studni.

Była też druga koncepcja, która przeważyła – skonstruować wyciągarkę, na której można by opuszczać lub wyciągać osoby i sprzęt. Frączek, który na Walowej Górze miał swój warsztat, podjął się tego zadania. Opracował projekt, a następnie wykonał prototyp. Wolny od pracy zawodowej czas poświęcał tej sprawie, a w niedzielę, dla odprężenia, wyruszał z zespołem chętnych grotołazów do Śnieżnej, gdzie czekała ich również ciężka praca – kruszenie olbrzymiego głazu nad Wielką Studnią. Głaz był zaklinowany, ale niestabilny, trzeba go było usunąć, jednak ze względu na duży ciężar nie było to łatwe. Przy pomocy pożyczonych od górali w Małej Łące żelaznych łomów starano się go podważyć i zrzucić do studni. Przesunął się tylko i zatrzymał na występie skalnym. Wtedy postanowiono rozbijać go na mniejsze kawałki.

Kolejne dwie sierpniowe niedziele poświęcono na kruszenie głazu. Przy tej pracy grotołazi się zmieniali, a że pracowali tuż nad wlotem do studni, byli asekurowani na linie sizalowej. Inni w tym czasie przygotowali posiłek i herbatę.

Dopiero w ostatnią niedzielę sierpnia kamień, znacznie już zmniejszony, o wadze około 300 kg, udało się zepchnąć do studni. Po kilku sekundach lotu uderzył o nierówne dno Wielkiej Studni, rozpryskując się na mniejsze odłamy, ale wreszcie droga w dół była wolna i bezpieczna. W sierpniu Frączek skonstruował wyciągarkę z nierdzewnej blachy, której działanie zostało wcześniej sprawdzone na powierzchni. Nad Wielką Studnię została wniesiona w częściach – oddzielnie bęben z nawiniętą stalową linką, dwie korby i dwunóg. W salce nad studnią zmontowano i ustawiono wyciągarkę, mocując ją przy pomocy odciągów do bloków skalnych i wbitych haków. W stropie na pętlach umocowano bloczek, przez który linka stalowa była opuszczana w dół z wiszącym na niej grotołazem. Emocje były ogromne. Na zjazd do studni zdecydował się Edward Siemiradzki, który ubrany w zmodyfikowane szelki spadochronowe, został przypięty do końca stalowej linki. Dwóch grotołazów, obracając korbami, popuszczało stopniowo linkę i Edek rozpoczął zjazd do studni. Trwało to kilka minut. Kiedy wylądował na dnie, Frączek próbował się z nim porozumieć, krzycząc: – Co tam w dole? Na co po chwili ciszy usłyszał odpowiedź: – Sarkofag – koniec, wyciągajcie mnie w górę. Nie rozumiejąc, o co chodzi, rozpoczęli wyciąganie Edka ze studni. Ten historyczny moment Frączek tak wspominał przed kilku laty: – Opuściliśmy Edka na stalowej lince na dno Wielkiej Studni. Musiał być mocno przerażony, gdyż krzyknął, że jaskinia się kończy i żeby go zaraz wyciągać w górę. Sarkofag, jak się potem okazało, to na dnie studni ogromny kamień o kształcie sześcianu, przypominający sarkofag. Nie wierzyłem, że to koniec jaskini, i po wyciągnięciu Edka założyłem szelki i kazałem się opuścić na dno studni. Sam postanowiłem wszystko sprawdzić. Wypiąłem się z szelek i uważnie porozglądałem się po dnie studni. Trafiłem na szczelinę. Wrzuciłem w nią kamień, który poleciał w dół. Ucieszyłem się, bo to znaczyło, że jaskinia kontynuuje się w dół.

W pierwszą niedzielę września do Jaskini Śnieżnej wybrało się więcej osób, które chciały zobaczyć, jak wygląda największa studnia jaskiniowa w Tatrach. Frączek jako pierwszy został opuszczony na wyciągarce na dno Wielkiej Studni, po nim Bronek Noiszewski. Z dna studni wiedzie w dół ciasna kilkumetrowa studzienka, a pod nią duży płytowy próg. Frączek z Noiszewskim rozpoczęli czyszczenie tego fragmentu jaskini z luźnych kamieni. W tym czasie na dno studni opuszczonych zostało na wyciągarce jeszcze kilku grotołazów. Wśród nich była Adama Noiszewska, żona Bronka, która jako pierwsza z kobiet miała okazję zobaczyć ogrom tej studni. Już tydzień wcześniej była nad Wielką Studnią, tym razem zdecydowała się zjechać na jej dno. Po pół wieku tak wspomina: – W tamtych latach pasjonowały mnie jaskinie, więc jak mogłam nie uczestniczyć w tak rewelacyjnych odkryciach? Kiedy byłam opuszczana na stalowej lince, to trochę mną kręciło, ale mogłam za to oglądać ściany studni ze wszystkich stron, podobnie było przy wyjeżdżaniu w górę, co trwało kilkanaście minut.

Za tydzień, po dokończeniu czyszczenia z luźnych kamieni Pierwszego Progu Płytowego, Frączek dotarł do wysokiej sali, zwanej Salą Trójkątną, z której opadały w dół kolejne płytowe progi. Po tym wejściu okazało się, że do dalszej eksploracji trzeba będzie zmobilizować więcej osób. W następną niedzielę grupę szturmową, która dotychczas tworzyli Frączek i Noiszewski, wzmocnił Władysław Palider z Nowego Targu, a grupę wspierająca uzupełnili również dwaj nowotarżanie. Wymieniona wyżej trójka dotarła do Sali Trójkątnej, gdzie na asekuracji pozostał Bronek Noiszewski, a Józek z Władkiem, czyszcząc progi Drugiego Płytowca, zjechali na linie jeszcze z kilkumetrowego progu i meandrowym korytarzykiem doszli do salki, gdzie w czasie następnych wypraw urządzony został biwak. Stamtąd szczeliną zeszli do podziemnego potoku. W tym dniu, tj. 20 września, ustanowiony został nowy głębokościowy rekord Polski w jaskiniach – minus 280 metrów.

Pozostała jeszcze jedna niedziela września. Frączek i Palider po dojściu do ciągu wodnego, brodząc w płytkiej wodzie, doszli podziemnym potokiem, płynącym po skalno-żwirowym dnie niezbyt szerokiej szczeliny, nad kilkunastometrowy wodospad, ale ponieważ nie mieli liny, musieli zawrócić. Dokonali też wstępnego rekonesansu suchych ciągów, zwanych potem zakopiańskimi. Partie wodne ostudziły nieco zapał zakopiańskich grotołazów. Dotychczas nieczęsto mieli do czynienia z podziemnymi potokami, co najwyżej ze stawkami i syfonami. Obfite opady deszczu mogły spowodować nagły przybór wody w jaskini, a tym samym uniemożliwić wyjście grotołazów z ciągu wodnego.

Po kilkutygodniowej przerwie w eksploracji jaskini, spowodowanej również gorszymi warunkami pogodowymi, postanowiono jeszcze raz udać się jeszcze przed zimą do Śnieżnej. Było to w niedzielę 8 listopada. Do jaskini weszli tylko w czwórkę – dwójka została w Wielkiej Studni przy wyciągarce, a Frączek i Palider poszli w dół, na dalszą eksplorację, zabierając z sobą jedną linę, którą potem cięli na mniejsze odcinki. Zjechali z pierwszego wodospadu i dotarli do salki, którą później nazwano Salką Zakopiańczyków, na głębokości – 336 metrów. Wówczas na podstawie wstępnych szacunków podano głębokość około 370 metrów. Był to nowy rekord Polski, a jaskini nadal nie było końca. Kiedy wyszli na powierzchnię, była już zima. Nocą mocno zmęczeni dotarli do szałasu Mrozików w Małej Łące, żeby ogrzać się przy watrze.

Po tej wyprawie zakopiańscy grotołazi postanowili zwrócić się o pomoc w eksploracji tej niekończącej się jaskini do grotołazów ze Speleoklubu Warszawskiego, gdyż z krakowskimi od kilku lat byli skłóceni. Latem następnego roku zorganizowano dwie wyprawy zakopiańsko-warszawskie, w czasie których osiągnięto głębokość około 417 metrów, a we wrześniu minus 563 metry (wg wstępnych pomiarów 620 m). W 1961 roku przy syfonie na dnie Jaskini Śnieżnej na głębokości – 567,5 metra stanęli tylko grotołazi warszawscy: Janusz Onyszkiewicz, Bernard Uchmański i Krzysztof Zdzitowiecki. Na tym zakończył się pierwszy etap eksploracji tej jaskini.

Po pół wieku eksploracji system Jaskini Wielkiej Śnieżnej jest już mocno rozbudowany, ma pięć otworów wejściowych, dzięki połączeniu z innymi jaskiniami, m.in. w Wielką Litworową. Jest nadal największą jaskinią w Polsce o długości 23.619 metrów i głębokości 824 metrów.

Apoloniusz Rajwa

Zostań Patronem Tygodnika Podhalańskiego.

Komentarze Facebook
Dodaj komentarz
Wysłanie komentarza oznacza akceptację regulaminu komentowania na łamach 24tp.pl
Nie ma jeszcze komentarzy do tego artykułu.

Reklama
  • NIERUCHOMOŚCI | sprzedaż
    DZIAŁKI W SZAFLARACH przy zakopiance 6198/2 i 6200/7 o łącznej pow. 823 m2. Kwota 70.000 zł. DZIAŁKA W SZAFLARACH 6264 - 20 arów - kwota 80.000 zł. 517 625 354.
  • PRACA | dam
    POTRZEBNA OPIEKUNKA DO 7-MIESIĘCZNEGO DZIECKA, 4-5 godzin dziennie. Zakopane. 692 278 855.
  • RÓŻNE
    PRZYJMĘ ZIEMIĘ oraz GRUZ - 608 729 122
  • NIERUCHOMOŚCI | wynajem
    WYDZIERŻAWIĘ DZIAŁKĘ 21 arów, na trasie z Nowego Targu do Czarnego Dunajca oraz PRZYJMĘ REKLAMĘ - 608 729 122
  • USŁUGI | budowlane
    BUDOWY DOMÓW OD PODSTAW, DACHY, ELEWACJE, 608 729 122.
  • PRACA | dam
    Zatrudnię OSOBĘ DO FAKTUROWANIA - SKLEPY SPOŻYWCZE. 570 644 318
  • PRACA | dam
    Zatrudnię SPRZEDAWCZYNIĘ DO SKLEPU SPOŻYWCZEGO W ZAKOPANEM. Mile widziane doświadczenie na stanowisku mięsnym. 602 759 709
  • USŁUGI | inne
    WYCINKA, PRZYCINKA DRZEW W TRUDNYCH WARUNKACH - 691 317 098.
  • PRACA | dam
    Firma Skóral poszukuje krawcowej do szycia odzieży skórzanej. Doświadczenie mile widziane. Praca od zaraz w Skomielnej Białej. Proponuję stabilne zatrudnienie na podstawie umowy, atrakcyjne wynagrodzenie adekwatne do umiejętności.. 601432035 firma@skoral.com
    Tel.: 601432035
  • NIERUCHOMOŚCI | kupno
    Kupię działkę na Podhalu GOTÓWKA!!! 600 404 554
    Tel.: 600
  • PRACA | dam
    DORYWCZO NAWIĄŻĘ WSPÓŁPRACĘ Z OPERATOREM KOPARKI - KOŚCIELISKO - 608 806 408
  • PRACA | dam
    ZATRUDNIĘ DO PRAC REMONTOWO-PORZĄDKOWYCH PRZY PENSJONACIE. 608 806 408
  • PRACA | dam
    NAWIĄŻĘ WSPÓŁPRACĘ Z BRYGADĄ BUDOWLANĄ - WYKOŃCZENIE TRZECH DOMÓW. 608 806 408
  • NIERUCHOMOŚCI | wynajem
    DO WYNAJĘCIA LOKAL HANDLOWO-USŁUGOWY 110m2 W CENTRUM NOWEGO TARGU, UL. KRZYWA. 608 806 408
  • PRACA | dam
    RESTAURACJA W KOŚCIELISKU ZATRUDNI: KUCHARZY, POMOCE KUCHENNE, KELNERÓW. 608 806 408
  • PRACA | dam
    DORYWCZO - SPRZĄTANIE W KOŚCIELISKU. 608 806 408
  • PRACA | dam
    KOŚCIELISKO - OSOBĘ DO OBSŁUGI IMPREZ: WESELA, KOMUNIE, CHRZCINY. 608 806 408
  • PRACA | dam
    DO PRACY W PENSJONACIE W KOŚCIELISKU z możliwością zamieszkania. 608 806 408
  • PRACA | dam
    Zatrudnię tynkarza z doświadczeniem lub brygadę. 535290865
    Tel.: 535290865
  • KUPNO
    OBWOŹNY SKUP ZŁOMU - dojazd do klienta. SKUP STARYCH SPAWAREK. 536 269 912.
  • NIERUCHOMOŚCI | sprzedaż
    Sprzedam BACÓWKĘ, nowo wybudowaną na Sralówkach. 515 503 494, 18 265 39 77.
  • PRACA | szukam
    Zlecę sprzątanie pokoji, więcej informacji pod tel.513336088. 513336088 helena.nedza.chotarska@gmail.com
    Tel.: 513336088
  • SPRZEDAŻ | różne
    OPAŁ BUK. 660 079 941.
  • USŁUGI | budowlane
    OCIEPLANIE PODDASZY WEŁNĄ MINERALNĄ, ADAPTACJA PODDASZY, ZABUDOWA GK. 660 079 941.
  • USŁUGI | budowlane
    KOMPLEKSOWE WYKOŃCZENIA WNĘTRZ, MALOWANIE, PANELE, MONTAŻ DRZWI, ŁAZIENKI, ZABUDOWY GK. 660 079 941.
  • SPRZEDAŻ | budowlane
    SPRZEDAŻ KRUSZYWA RZECZNEGO - ŻWIR, PIASEK, CEMENT, GRYZ (SPÓŁA). TRANSPORT. 503 532 680.
  • PRACA | dam
    OPIEKA NAD SENIOREM 1-2h dziennie do południa. Krupówki. 604 171 837.
  • PRACA | dam
    Zatrudnię pracowników budowlanych, ekipy, podwykonawców. 601 508736.
  • PRACA | dam
    Restauracja Górska do uzupełnienia zespołu poszukuje osoby na stanowisko: KUCHARZ. Oferta pracy tylko dla kucharza z doświadczeniem zawodowym. Praca na pełen etat , bardzo dobre warunki pracy. Więcej informacji pod numerem :. 518 259 536 www.restauracjagorska.pl rest.gorska@gmail.com
    Tel.: 518
  • PRACA | dam
    Wspólnota Mieszkaniowa INFINIUM - Aleje 3 Maja 5 w Zakopanem - POSZUKUJE FIRMY ŚWIADCZĄCEJ USŁUGI SPRZĄTANIA BUDYNKU (klatki schodowe, korytarze, itp.) ORAZ TERENU ZEWNĘTRZNEGO. Kontakt w sprawie zakresu do złożenia oferty tel. 889 18 91 54 - zarządca nieruchomości.
  • NIERUCHOMOŚCI | sprzedaż
    Białka Tatrzańska -sprzedam działke z pozwoleniem na budowę , bardzo dobra lokalizacja 660797241 b12.pl.
  • PRACA | dam
    Stacja Narciarska Suche zatrudni Kierownika z doswiadczeniem i zamiłowaniem do Narciastwa praca całoroczna. 606835437 apartamenty@dw-jedrol.pl
    Tel.: 606835437
  • PRACA | dam
    WIZY USA, WYJAZDY, ZIELONA KARTA. 501 809 644
  • PRACA | dam
    Pracownik budowlany. Firma budowlana poszukuje pracownika budowlanego na terenie: Zakopane, Nowy Targ, Białka Tatrzańska, Bukowina. 602493811
    Tel.: 602493811
  • PRACA | dam
    SPRZĄTANIE APARTAMENTÓW W KOŚCIELISKU, PRACA STAŁA UMOWA O PRACĘ/ZLECENIE. 698954671 www.osadawidokowa.pl d.zacharko@gorskagrupa.pl
    Tel.: 698954671
  • SPRZEDAŻ | różne
    AD BLUE - Z DYSTRYBUTORA - STACJA PALIW PAPI SERVICE, ZAKOPANE - SPYRKÓWKA 4. WYGODNE TANKOWANIE, NAJLEPSZE CENY! Tel. 18 20 17 467. www.papiservice.pl
  • NAUKA
    Niepubliczne Przedszkole Sióstr Misjonarek Świętej Rodziny w Zakopanem przy ul. Krzeptówki Potok 12 zaprasza dzieci w wieku 2,5 - 3 lata. Zapewniamy: świetną bazę lokalową, własną kuchnię, doświadczoną kadrę, przystępne ceny. Zapraszamy do kontaktu mailowego: przedszkolemisjonarki@gmail.com lub telefonicznego 690 124 554
  • USŁUGI | budowlane
    FLIZOWANIE, ŁAZIENKI, MALOWANIE. 798 476 308.
  • USŁUGI | budowlane
    USŁUGI BLACHARSKO-DEKARSKIE, KRYCIE I PRZEKRYCIA DACHÓW, KOMINY, BALKONY, RYNNY, GZYMSY, FASADY. 889 388 484.
  • USŁUGI | budowlane
    FLIZOWANIE, REMONTY, WYKOŃCZENIA. 882080371.
  • USŁUGI | budowlane
    KAMIENIARSTWO. 882080371.
  • KUPNO
    Kupię LIMBĘ na pniu. 605 306 244
  • USŁUGI | budowlane
    CIEŚLA BLACHARZ, BUDOWA OD PODSTAW. 516 563 400.
  • PRACA | dam
    Piekarnia w Zakopanem zatrudni PIEKARZA. Praca stała, dobre warunki. 604 102 804, 602 285 793.
  • MOTORYZACJA | kupno
    KUPIĘ KAŻDEGO MERCEDESA SPRINTERA. 531 666 333.
  • MOTORYZACJA | kupno
    KUPIĘ KAŻDĄ TOYOTĘ. OSOBOWE, TERENOWE. CAŁE LUB USZKODZONE. 531 666 333.
  • USŁUGI | budowlane
    MALOWANIE DACHÓW I ELEWACJI. 602 882 325.
  • USŁUGI | budowlane
    KAMIENIARSTWO, ELEWACJE, OGRODZENIA - WSZYSTKO Z KAMIENIA. 509 169 590.
  • NIERUCHOMOŚCI | sprzedaż
    DZIAŁKA BUDOWLANA W MURZASICHLU 19 arów, kameralna. 517 018 380
  • SPRZEDAŻ | różne
    NOWE KILIMY RĘCZNIE TKANE (z owczej wełny). Wzór: jarzębina (60/80). Tel. 793 887 893
  • SPRZEDAŻ | różne
    Sprzedam GOBELIN - pejzaż zimowy - (145/80). TORBY JUHASKIE. Tel. 793 887 893
  • USŁUGI | budowlane
    OGRODZENIA, www.hajdukowie.pl. 692 069 284.
  • SPRZEDAŻ | różne
    DREWNO KOMINKOWE. 501 577 105.
2025-05-22 21:31 Ostrzeżenie przed opadami deszczu. Natężenie umiarkowane, okresami silne 1 2025-05-22 21:00 Wspomnienie doktora Wincentego Galicy, honorowego obywatela Zakopanego 2025-05-22 20:00 Sportowe emocje na Dunajcu 1 2025-05-22 19:00 Taka pułapka na Drodze pod Reglami 2 2025-05-22 18:00 Taki znak na ul. Chałubińskiego w Zakopanem. Może wprowadzić kierowców w błąd 4 2025-05-22 17:30 Policja zaprasza na debaty o bezpieczeństwie 1 2025-05-22 17:11 Przechowywanie grilla gazowego poza sezonem - praktyczne wskazówki 2025-05-22 17:08 Samochód potrącił dziecko 1 2025-05-22 17:01 Zmiany w ruchu na Palenicy Białczańskiej 2 2025-05-22 16:30 Finisaż wystawy "Kobieta zdziczała" w willi Oksza 2025-05-22 16:00 Dofinansowanie na modernizację kolejnych dróg 2025-05-22 15:32 Krościenko odnawia partnerstwo ze słowacką Leśnicą 2025-05-22 15:00 Zamontowali parkomat i nikt już tu nie parkuje 4 2025-05-22 14:15 Nadmierna prędkość, alkohol i poszukiwana nastolatka 2025-05-22 13:41 Trwa nielegalna wycinka drzew w centrum Zakopanego 13 2025-05-22 13:02 Jak szybko uzyskać kartę EKUZ przez Internetowe Konto Pacjenta? 2025-05-22 13:00 Robotowa lekcja życia 1 2025-05-22 12:30 Nowi operatorzy drabiny mechanicznej w Szczawnicy 2025-05-22 12:30 Rodzina Moniki Wójcik składa podziękowania 2025-05-22 12:00 Pociąg zabierze nas z Katowic do Chorwacji 2025-05-22 11:31 Spowodował kolizję i uciekł, był pijany 2025-05-22 11:00 Blok na nowotarskim osiedlu sterroryzowany przez parę dzikich lokatorów, którzy wprowadzili się do piwnicy 7 2025-05-22 10:30 Słowiki rozśpiewają się w Jurgowie 2025-05-22 10:00 Odkryj smak jagnięciny (WIDEO) 2025-05-22 09:30 Spotkanie z poezją Wisławy Szymborskiej 1 2025-05-22 09:00 Szkolenie bacowskie na bacówce w Nowym Targu 2025-05-22 08:30 Festiwal Modelarski w Mieście 2025-05-22 08:30 24 lata Akademii Nauk Stosowanych w Nowym Targu - wspólnota, rozwój, odpowiedzialność 2025-05-22 08:05 Zdarzenie drogowe w Ostrowsku 2025-05-22 08:00 Tak Podhale wybierało prezydenta 7 2025-05-21 21:00 Adrian Kaleta i Oskar Głuc o krok od medalu 2025-05-21 19:59 Radny PiS odwołany z komisji wyborczej 20 2025-05-21 19:30 Kompletnie pijany wsiadł na motorower 1 2025-05-21 19:30 Zaskakujące arcydzieło Muriel Spark trafia w ręce polskich czytelników. Mamy dla Was książki 2025-05-21 19:00 Służby skarbowe w powiecie tatrzańskim. Co robiły? Tajemnica 1 2025-05-21 18:00 Ogólnopolski Zjazd Dużych Rodzin w Zakopanem 5 2025-05-21 17:57 Konsultacje społeczne - Plan Zrównoważonej Mobilności Podhalańskiego Obszaru Funkcjonalnego 1 2025-05-21 17:03 Zderzenie osobówki z ciężarówką w Czerwiennem 2025-05-21 16:00 Czterolatek spadł z kolejki krzesełkowej. To były tylko ćwiczenia 1 2025-05-21 15:42 Stłuczka dwóch samochodów osobowych w Nowym Targu 2025-05-21 15:30 O Piotrze Malinowskim w Muzeum Palace 2025-05-21 15:00 Zakończył się XXII Ogólnopolski Tydzień Bibliotek w Zakopanem pod hasłem Biblioteka. Lubię tu być 2025-05-21 14:32 Słodkie chwile z watą cukrową 2025-05-21 14:19 Biathlon dla Każdego - sportowa przygoda w centrum Zakopanego już 31 maja! 2025-05-21 14:00 Gdy w Tatrach nie ma turystów i można się wsłuchać w śpiew ptaków (WIDEO) 2 2025-05-21 13:30 Turniej Otwarcia Sezonu Tenisa Ziemnego w Parku Miejskim 2 2025-05-21 12:59 KH Podhale Nowy Targ wciąż w zawieszeniu 3 2025-05-21 12:30 Druhowie zapraszają na strażacką zabawę 2025-05-21 12:00 Siedmiomiesięczne maleństwo śmigłowcem przetransportowane do Krakowa 2025-05-21 11:30 Festiwal Myśli Tischnerowskiej 1
NAJPOPULARNIEJSZE ARTYKUŁY
NAJCZĘŚCIEJ KOMENTOWANE
OSTATNIE KOMENTARZE
2025-05-22 22:43 1. prignozy na dzień dzisiejszy nie są przesadnie alarmujące,prosimy byś zagłosował na naszą partie nieudaczników byś poznał że twojego premiera tfuska ula lejąca zawsze wodę ogra pod krzyżem wzglem 2025-05-22 22:28 2. Czy to ten radny co się chwalił MBA na Collegium Humanum? 2025-05-22 22:25 3. A kiedy pracownicy TPN przestaną blokować rondo na Łysej Polanie? Swoje kontrole mogą robić kawałek dalej, tym bardziej że jest osobny pas do zjazdu w kierunku parkingu. 2025-05-22 22:07 4. jak rządził Dorula za 20 tys i Agniesia za 21 tys to znaki były szczerozłote, piękne, nowe i bez takich niedopuszczalnych błędów. 2025-05-22 21:36 5. @Jane. W Twoim wpisie jest coś "do rzeczy". 2025-05-22 21:14 6. Myślałem ze to tylko Dorula z Filarem mieli smykałkę parkingową. Ale jak widać tradycją już jest że wybieramy włodarzy spośród obsługi parkingów. Teraz w tygodniu, jak pusto, mieszkańcy i pracownicy nie mogą tam parkować za darmo. Ale jak będzie weekend to dzika armia najeźdzców będzie miała cały parking do swojej dyspozycji za całkowitą darmochę. Nikt wtedy nie będzie narzekał że cały dzień zajęte, że koszt parkometru i obsługi wielokrotnie przekracza zakładane zyski z tych kilku miejsc i nigdy się "nie odrobi". Mieszkańcy płacą to stać nas na każdy absurd i rozrzutność. 2025-05-22 21:07 7. Ha ha co cię tak śmieszy urodziłam czwórkę dzieci, być może w złym czasie bo na pięć setkę za późno.Bardzo dobrze pamiętam czasy gdy tusk objął tekę premiera poraz pierwszy . Likwidację wszystkiego co polskie, zakupy na kajet bez kasy.Bezsilnosć mojego męża który próbował zarobić na nasze potrzebny życiowe.Jrstem dumną polską silną kobietą At k jesteś wyjątkowy Bucu 2025-05-22 21:05 8. Pogadać zawsze warto. Szczególnie że płacą mieszkańcy. Rozumiem że nikt z tych elokwentnych nie potrafi pisać albo nie ma dostępu do mejla czy skajpa żeby zdalnie i efektywnie to wszystko przedyskutować. Musi być pogaducha pod fotoreporterów żeby zrobić wrażenie niezwykle istotnej kwestii. Co najmniej jak posiedzenie sztabu kryzysowego po "niezbyt alarmujących prognozach". Myślę że warto jeszcze przedyskutować czy na drodze do Moka pieszych ma obowiązywać ruch prawostronny, lewostronny czy równoległy. A może rondo by coś usprawniło? 2025-05-22 20:57 9. zamiast debaty przydałoby się więcej pieszych patroli i reagowanie na zgłaszane interwencje. 2025-05-22 20:56 10. Grunt to właściwa organizacja. Gdzie burmistrzunio? W Sopocie?
2025-05-19 17:33 1. Jan mnie tam tyz zabrakło bo kosula w krate mi nie wyschła... miałem portki na posek zapinane ... rekonesans taki a sztuka "Ulice Jerozolimy " , Ulice pise się z duzej litery pamiytej .se tło .. i suchej co powiado doktor ... sztuk pięknych... 2025-04-24 10:37 2. Tylko na zdjęciach i w realu pusto przez fatalny dojazd do Szczawnicy. Stać w korku I niszczyć zawieszenie, to średnia przyjemność. 2025-04-02 12:01 3. A co na to czorne misie? Te brązowe tyż złe mogą być. 2025-03-28 12:31 4. Co Palace ma wspólnego z Wyklętymi. Ktoś chyba pomylił wątki i miejsca. Czyżby nowy starosta bał się OGNIA ? 2025-03-18 00:29 5. No i teraz wreszcie będzie prawo i sprawiedliwość. 2025-03-12 11:25 6. Na spotkaniu zabrakło schorowanego już pana dra Ryszarda Dąbrowieckiego, który jest pasjonatem twórczości mistrza Hasiora. Wydał nawet o nim książkę pt. "Upadły Anioł- Rzecz o Władysławie Hasiorze" 2025-03-04 09:43 7. Ach ten nieszczęsny młotek. Rośnie w siłę nasza ideologiczna brać 2025-01-07 08:11 8. dla czego ludziku zwsze musz podciaga swja dziłalnosc pod dominujaca ideologoiie - pani Rzasa zamiast zajamowac sie sztuka zaczyna bawic sie w klimatystke? 2025-01-03 16:45 9. Nie masz pomysłu na biznes? Załóż fundacje $$$. Stara prawda. 2024-12-30 21:50 10. Gdzie ta ekologia, bo oprócz propagowania pewnej ideologii przez osobiszcze sportujące ( chodzi o toto coś w bluzie sześciokolorowej, nie licząc czarnego) nie znajduję
WARUNKI W GÓRACH
POGODA W WYBRANYCH MIASTACH REGIONU
Reklama