Reklama

2017-06-02 14:13:22

Reklama

Blog

Kiedy umiera góral

Reklama

Kiedy umiera Góral, naturze przychodzą do głowy różne wariactwa. I tak, dla przykładu, świerkowe lasy targane wiatrem, śpiewają sobie tylko znaną pieśń. Słyszące ją zwierzęta skowyczą. Wiatr wspina się na najwyższe szczyty gór, po czym opada ku dolinom. Oplata domostwa, dławi je, odbierając tchnienie. Tłamsi ludzi, stawiając opór. Tak właśnie górska natura upomina się o człowieka. Dokładnie w taki sposób przychodzi Bóg po swojego górala. Kiedy umiera papież, świat tonie we łzach. Łzy są wszędzie. Zalewają domy i wypływają na ulicę, rozlewając się na kilometry. Kiedy umiera papież natura nie śpiewa ani nie płacze. Ludzie robią to za nią.

Drugiego kwietnia wdowa po Marianie Rzepiskim nacisnęła drżącymi dłońmi na przełącznik światła, wpuszczając do izdebki ciemność. Zamknęła drzwi, zostawiając za sobą męża, leżącego w trumnie z otwartym wiekiem. Na skrzyżowanych dłoniach, starannie przykrywających koszulę na wysokości brzucha Mariana, spoczywał różaniec, mocno wpleciony pomiędzy palce. 


***


O tej samej porze wykończony starzec łapie głęboki oddech, po czym z jego warg wypływa ciche: „Pozwólcie mi odejść do Pana...”. Przerażone siostry zakonne w obecności osobistego sekretarza papieża, równocześnie wybuchają płaczem i mocniej zaciskają dłonie. Różaniec zwisa spomiędzy ich palców. 



***


Światło latarni, rozstawionych co kilka metrów tuż przy budynkach, ciągnących się wzdłuż torów, wyławiało dwie siedzące, zgarbione postaci. Starzec ubrany w śnieżnobiałe palto przesuwał palce, przesuwając kolejne koraliki różańca. Ławkę dalej siedział mężczyzna w podeszłym wieku ubrany w ludowy strój. Kapelusz, z którego boku sterczało olbrzymie orle pióro, zakrywał połowę twarzy górala. 

Drzwi jednego z przyperonowych budynków cicho skrzypnęły, wypuszczając na zewnątrz szczupłą postać. Mężczyzna rozejrzał się, obracając głowę przypiętą do usztywnionego ciała. Wyłowił z mroku dwie siedzące nieopodal siebie sylwetki. Ruszył w ich kierunku, zatrzymując się przy drzemiącym góralu. Ciężka ręka spoczęła na ramieniu górala, przyklejając się do wykrochmalonej koszuli. Mężczyzna kilkakrotnie potrząsnął ramieniem górala. Starzec, wyrwany z drzemki, zerwał się na nogi i natychmiast pożałował swojej decyzji. Ciepły topór przeszył jego kręgosłup. Zawył z bólu. Opadł z powrotem na ławkę. 

– Powinieneś unikać takich zrywów – mówi nieznajomy. Góral podnosi głowę, poprawiając kapelusz. Widzi przed sobą mężczyznę w sile wieku, z oczami tak wyłupiastymi, że mógłby przysiąc, że widział różnych odmieńców, ale stojący przed nim mężczyzna wygląda jak postać z animowanych filmów. – W twoim wieku musisz liczyć się ze zdrowiem. Pielęgnować je – dodaje mężczyzna. 

Góral zauważył roszące się od potu czoło nieznajomego. Zatrzymał wzrok na koszuli przylepionej do skóry. Pomyślał, dlaczego jego własne ciało, zamknięte w bukowe spodnie i bawełnianą koszulę, nie reaguje podobnie. Odrzucił jednak tę myśl od siebie i powiedział:

– Panocku, a fto wyściy taki jes? Mondrości ześciy wielkiyj nie wymyślył. Dyć to i dziecko by mi przypedziało, cobyk tak wartko nie wstawoł, bo mogem spaść na dobre.

– Lucjusz. – Nieznajomy wyciągnął przepoconą dłoń w kierunku górala. Ten odwzajemnia ucisk, czując palące ciepło skóry mężczyzny.

– To wyściy jest amerykon, he? Bo u nos tak siy dzieci nie krzci. U nos som Staski, po dziadkach, Maryśki po babkach i ewentualniy komusi siajba łodbijy i krzcom, dajonc wydziwone imiynia. Takiy jak wase. Baściy amerykon? 

– Lucjusz to imię międzynarodowe – odpowiada nieznajomy.

– Dyjści jo troche świata zwiedziył, bok i w Warsiawiy był i na robociy u syna za granicom. I nika zek siy z takim imiyniym, jako wase, nie spotkoł. 

– Człowiek uczy się całe życie – mówi Lucjusz.

Rozrywający ból w plecach odpłynął, więc góral wyprostował się, sięgnął do kieszeni opaska i gmerał tam przez chwilę.

– Nic nie bedem godoł, aly ta stacyjo to nie jest piykne miyjsce. Mógłbyk przysionc, że wkładołek tu fajke i tytoń zamkniynty w worecek. Zeby było jesce ciekawiyj, tytoń tu był, bo paczojciy... – Góral wyciągnął z opaska zamkniętą pięść, rozluźnił zacisk i zaprezentował resztki tytoniu, rozsypane na dłoni. – Musiciy panocku uwazować, bo to kradnom. Jo ino na file przysnon, a tu jus ftosi zdonzył mi opasek przeczepać. Dobrze, zek nie wkładoł gorzołki, bo by jesce złodziyj siy nasyj wódki obzar. 

– Cały świat jest zbudowany na jednym wielkim kłamstwie – podsumowuje Lucjusz.

Góral instynktownie otarł czoło wierzchem dłoni, sprawdzając, czy pot nie zrosił i jego skóry. Dłoń była sucha. Przyglądał się jej przez chwilę. Wbił łokieć w kolano i podparł brodę wychudzoną ręką. Powiedział:

– Zaś nie godojciy, ze jest telo źle. Som dobrzy ludziy, zawse byli. Wymondrzać siy nie bedem, ale z wami to ni ma co duzo godać, bo jako twierdzom ucyni ludziy po studyjach, ogólniki to ino do polityki. Ba idziy se, panocku, ku hańtemu kawalerowi – wskazuje otwartą dłonią w kierunku starca, ubranego w białe palto – i moze łon bedziy barzo rozmowny jako jo. 

– Nie mogę – odpowiada Lucjusz.

– No to jak ni mozeciy, to siednijciy ławke dalyj ode mniy i spokójniy wypatrujciy pory jaskrawych łocu, wyławiającyk z ciymności tory.

– Nie czekam na ten pociąg. Kupiłem bilet na następny. Ten jedzie w przeciwnym kierunku.

– To troche tego cekanio bedziyciy mioł, bo te pociongi to choćjako jezdzom teros; niby technika posła do przodka, ale ludziy cały cos som w tyle. Ponieftórzy wymyślajom, bierom za to duze dutki, a pote i tak ni ma komu z tego korzystać. 

– A może wolisz, góralu, jechać w cieplejsze miejsce? Twój pociąg wcale nie jedzie w dobre strony. Tam jest zimno. Wysoko i zimno. 

Góral wyprostował się, splótł i wyłamał palce.

– Panocku, idziciy se z tela. Idziy tak dalyko, cobyk nie musioł patrzyć na wasom gymbe. Bo pieprziciy strasne głupoty.

– Głupoty? – odezwał się Lucjusz. Góral zauważa, że jego spojówki płoną. „Kis to diabeł?”, zapytał sam siebie.

– Jo siy urodziył w zimiy. Matka wypluła mnie ze swoik lyńdzwi ciymnom i zimnom nocom w asysciy akuszerki i trzynsoncego siy jak łosika świyntyj pamiynci łojca. Zyłek w zimniy, piyłek zimnom wódke i społek na zimnyj ziymni w holach. Ba mroza mi nie strasne. Poza tym mom bukowe portki, ba nóg nie zaziymbiym. Zreśtom przy moik stawak to jus gorzy być ni moze. W przeciwiyństwiy do wos – dodaje. – Wy ześciy teli panocek gorący, ze aż siy z wos lejy. – Zawiesza głos. Obaj nasłuchują. Odgłosy nadjeżdżającego pociągu z każdym metrem wyraźnie się wzmagają. W końcu z oddali wyłaniają się dwa jasne punkty. 

– Twój pociąg, góralu.

– Mos prowde. Jeden ros ci musem przyznać, ze mos prowde – odpowiada góral.

– Jesteś pewien miejsca, do którego ten – wskazuje dłonią na nadjeżdżającą bestię – pociąg cię zawiezie?

– W prowdziy nie wiym ka jadem, ale jezek dziwniy spokojny.

– W takim wypadku musimy się pożegnać. Zapewne na zawsze.

– Nydyj jako godos, niek bedziy. Aly boc, ze ponbucek roźniy przyndziy i choćkie nici siy zaś schodzom, nawet nie wiys kie.

Lucjusz uśmiecha się, odwraca na pięcie i odchodzi dokładnie w momencie, kiedy na stację wjeżdża pociąg. Ale góral nie słyszy uderzających o posadzkę obcasów, ani nie przygląda się stopom idącego raźnym krokiem Lucjusza. Może to i lepiej? Górale nie lubią oglądać dziwadeł. 

Lucjusz dochodzi do budynku, z którego wcześniej się wyłonił i naciska na klamkę. Zahacza jeszcze kopytem o próg i ląduje z hukiem na podłodze. Kiedy się podnosi, lwia część jego przydługawych i przetłuszczonych włosów przelewa się na tył głowy, eksponując dwa stępione rogi. 


***


Wnętrze pociągu wiało pustkami, więc góral wybrał pierwszy lepszy przedział. Zainstalował się w nim, rozkładając na niewygodnej pryczy. Kapelusz położył tuż przy głowie i odwrócił się twarzą ku ścianie. 

Ciszę przerwał dźwięk rozsuwanych drzwi. Góral natychmiast odwrócił głowę, sondując współpasażera. Wysoki mężczyzna, okutany w śnieżnobiałe palto, z włosami przyprószonymi bielą, wszedł raźnym krokiem, szepcząc coś do siebie. Dopiero po chwili góral dostrzegł różaniec zwisający spomiędzy palców starca.

– Dyjści zdajy siy ze caluśki pociong jest pusty, a wy, panocku, musiciy wybiyrać tyn som przedział, co i jo? – pyta góral.

Starzec nie zwrócił uwagi na jego słowa. Wybrał miejsce tuż przy samym oknie. Zamknął szczelnie w dłoni różaniec, podniósł go do ust i złożył na nim pocałunek, po czym dłoń zniknęła w przesadnie głębokiej kieszeni palta. 

– Gazdo, chciałem po prostu z kimś porozmawiać. Czeka nas długa podróż – mówi starzec.

– Na peroniy ftosi tys chytniy ze mnom fcioł pourodzać, ale jakisi jancyjos w nim siedzioł. Pewniy siedzioł tam od małego, bo panocek był straśniy głupi – odpowiada góral.

– Każdemu warto poświęcić chwilę uwagi.

– Panocku, wierzciy mi, ze mnie ziciy naucyło. I powiym wom telo: nie kozdy jest worty tego, zeby zatracić siy w jego szalyństwiy.

– Mociy prowde, gazdo – podsumowuje starzec.

Góral podniósł się na pryczy. Usiadł, przylepiając plecy do metalowej ściany. – A wy skond znociy mojom gware? – pyta. 

– Bywołek tam u wos nie roz i nie dwa – odpowiada.

– Godociy? A ka ześciy był?

– Ułaziyłek siy troche po holak. Za młodu zaś choćkie siy w Bieszczady na kajaki jeździyło. Nydyj to niedalyko od wos. Tam tys som górole. Ale jakosi barz przylygła do mnie waso gwara – podsumowuje.

Góral podrapał się za uchem. Na jego twarz wypłynął grymas zaskoczenia: uniósł powiekę i wykrzywił usta. Nachylił się do przodu, próbując wybadać rysy twarzy rozmówcy.

– Skondsi wos kojarzem... – mówi.

– Mociy prowde, górolu.

– Wos nie pokazowali w telewizorak? Bo wydajyciy siy mi znajomy – pyta góral.

Starzec rozpina palto, obkręca się i ściąga je, zamykając dłonie na połach materiału. Dopiero teraz góral dostrzega białą sutannę, zamkniętą rzędem guzików. Ale zanim pozwoli okazać zdziwienie, starzec przerwa mu, machając dłonią. Mówi:

– Jestem Karol.

– Karol? – pyta z niedowierzaniem góral. Po czym dodaje: – A bes przypodek nie Jasiyk wom dali?

– Na Jaśka zek siy som zdecydowoł. Ale to po jakimś casiy. 

Oczy górala wylatują z orbit. Dolna szczęka, śladem windy, pokonuje kilka pięter i ląduje na kolanach. 

– Dyjści wyściy jest przeciy Jasiyk Paweł! – wykrzykuje.

– Mos prowde gazdo – odpowiada papież. – A teroz przylegnijciy, dychnijciy, bo na stare roki cłek musi duzo odpocywać. Przed nami długa droga – kończy.

Mija chwila, zanim góral powtórnie odwraca się twarzą do ściany. – A cy do Łojca Świyntego pasujy siy obracać plecami? – pyta. 

– Wypada. Jo z Wadowic. Nie panockujciy mi, bo jo taki som cłek jako i wy. I tys przylegnem do wos plecami. Śpijcie, góralu. Śpijcie. 

Po chwili papież znów zanurza rękę w kieszeni palta. Zanim kończy odmawiać pierwszy dziesiątkę różańca, słyszy delikatne chrapanie dochodzące z sąsiedniej pryczy.


***


Wysoki mężczyzna, którego olbrzymie mięśnie kryły się pod przylegającym do ciała garniturem, rozsunął przeszklone drzwi przedziału. Przestąpił krok, po czym zamknął je z hukiem. Papież i góral zerwali się jednocześnie. 

– Ostatni przystanek. Wysiadka – mówi uniesionym głosem. Podpiera dłońmi biodra i przygląda się obu starcom. Jego nozdrza z każdym wydechem przypominają okrągłe tunele, które z powodzeniem można by zamknąć piłeczką pingpongową.

– Potrzebujemy chwili na zabranie swoich rzeczy – odpowiada papież.

– Przecież, poza tym – wskazuje na palto – i tym – tym razem dłoń wędruje w kierunku kapelusza – nie macie nic – podsumowuje mężczyzna.

Papież spojrzał na palto. Wystrzelił w jego kierunku rękoma, zamykając materiał w dłoniach.  Czuje przyjemną ciężkość nakrycia, podnosząc się na nogi. 

Strzyknięcie w kolanach papieża wypełniło cały przedział. To przypomniało góralowi, że czas nałożyć kapelusz na głowę, przygładzić orle pióro i podnieść się na nogi. Chwilę później, stojąc obok siebie, papież i góral wyczekiwali kolejnych poleceń umięśnionego mężczyzny.

– Panowie wyjdą – prostuje ramiona, ukazując wnętrze dłoni. – Muszę odprowadzić pociąg i posprzątać.

– Staraliśmy się nie nabałaganić – spostrzega papież.

– Nydyj mnie siy co nojwyzyj kapke tytoniu wysuło. Aly rynki uciońć nie dom, ostatnio dziejom siy wymyślne cuda i nie bocem kielo zek go w rzeci samyj mioł – dodaje góral.

– Panowie wychodzą i są zdani na siebie – mówi mężczyzna.

– Całe życie jesteśmy zdani na siebie i na Boga – odpowiada papież.

– Ojce Świynty – podłącza się góral, którego twarz wykrzywia się w grymasie niepewności i zagubienia – Bogiem a prowdom, kany my som? Kas to nos przywiedli?

Muskularny mężczyzna odpowiada:

– Ta stacja nosi nazwę Raj.

– Pierunie! – wykrzykuje góral. 

– Tutaj obowiązuje zakaz używania podobnych zwrotów – ostrzega mężczyzna, kiwając przed nosem górala palcem wskazującym. 

– Wybocciy panocku, wybocciy. Cy my som w niebiy?

– Ludzie tak nazywają miasteczko, do którego panowie przybyli – odpowiada mężczyzna. – Panowie nie są ludźmi, panowie to dusze, a duszom nie wypada mówić w języku ludzi. 

– Ba? – pyta góral.

– Tutejsi nazywają ten język językiem miłosierdzia – odpowiada. – A teraz wybaczcie, muszę wrócić do konduktora. Pozwólcie, że dodam: w miasteczku nie ma łąk i kwiatów, zalewających pola. Te znajdziecie kilka kilometrów stąd, nad jeziorem, gdzie możecie chodzić w każdy siódmy dzień tygodnia. Pozostałe dni opierają się głównie na pracy – dodaje.

– Wiys kielo jo siy jus bes ziciy narobiył?

– Ta praca nie męczy rąk. Niemniej sztuką jest opowiedzieć więcej, kiedy czekają na mnie obowiązki. Panowie wybaczą – mówi, po czym wychodzi, zostawiając drzwi przedziału rozsunięte. 

– To co, góralu, jesteś gotowy poznać miasteczko? – pyta papież, wygładzając poły palta.

– Ojce Świynty, nie wypado mnie z takim gazdom nie iść noga w noge. Dyjści my som u wos w doma, niy?

– Mnie zaś siy widzi, że to naso wspólno chaupa – odpowiada papież.

– Wiyciy co jes nojlepse? Że zas trza bedziy iść paczyć za baranami, jak spotkom ojca – podsumowuje góral, nakładając na usta uśmiech. 


***


Gdyby ktoś obserwował korytarz, zobaczyłby, jak pierwszy wychodzi papież, zaraz za nim góral. Chwilę później zrównują krok i znikają w oddali.


Zostań Patronem Tygodnika Podhalańskiego.

Komentarze Facebook
Dodaj komentarz
Wysłanie komentarza oznacza akceptację regulaminu komentowania na łamach 24tp.pl
rys 2017-06-02 21:22:08
Goral ma swojego BOGA i sie go nie boi. Umiera w spokoju.
jb 2017-06-02 16:47:32
Kiedy góral umiera ? Dom o zielonych progach
tekst utworu chwyty na gitarę
słowa: Paweł Kasperczyk
muzyka: Paweł Kasperczyk
Kiedy góral umiera, to góry z żalu sine D D7
pochylają nad nim głowy jak nad swoim synem G D
las w oddali szumi mu odwieczną pieśń bukową e G D
a on długo sposobi się przed najdalszą drogą e G D


Kiedy góral umiera, to nikt nad nim nie płacze D D7
siedzi czeka aż kostucha w okno zakołacze G D
oczy jeszcze raz podniesie wysoko do nieba e G D
by pożegnać góry swe, by im coś zaśpiewać e G D


Góry moje, wierchy moje otwórzcie swe ramiona D e
Niech na miękkim z mchu posłaniu cichuteńko skonam G D
Ojcze mój, halny wietrze powiej ku północy D e
ciepłą drżącą swoją ręką zamknij zgasłe oczy G D
bym mógł w ziemię wrosnąć, strzelić potem do słońca smreczyną/eGD
i na zawsze szumieć już nad moją dziedziną e G D


Kiedy góral umiera, to dzwony mu nie grają D D7
cicho wspina się do bramy góralskiego raju G D
tylko strumień po kamieniach żałobną nutę składa e G D
tylko nocka chmurnooka górom opowiada e G D


Góry moje, wierchy moje... D e


Kiedy góral już umrze, nikt nie układa baśni D D7
tylko w niebie roziskrzonym mała gwiazdka gaśnie G D
ziemia twardą szorstką ręką tuli go do siebie e G D
by na zawsze już mógł zostać pod góralskim niebem e G D
Fibi 2017-06-02 15:11:08
Matti dałeś piękne świadectwo Wiary....
Oczywiście na swój sposób :) i przypomniałaś o
20 leciu, które od jutra wspominamy....Przez tyle lat nie jeden góral wsiadł do takiego pociągu...
A my cieszymy sie nadal życiem :) i czasem jedziemy z diabłami :) ale idziemy Bogiem :)
Ps
Diabeł podobno nie ma kolan dlategi runął na ziemię jak długi.
Hej!

Reklama
  • PRACA | dam
    MURARZ, CIEŚLA, MALARZ, OCIEPLENIA, SPAWACZ, ELEKTRYK. 601-218-955
  • SPRZEDAŻ | różne
    DREWNO KOMINKOWE. 501 577 105.
  • USŁUGI | budowlane
    PRACE WYSOKOŚCIOWE, MALOWANE DACHÓW, MALOWANIE ELEWACJI METODĄ NATRYSKOWĄ ORAZ KLASYCZNĄ. 537 160 398.
  • NIERUCHOMOŚCI | wynajem
    Do wynajęcia LOKAL UŻYTKOWY o pow. 23 m2 (ogrzewanie elektryczne) oraz MAGAZYN o pow. 12 m2 przy ul. Nowotarskiej 7 w Zakopanem. 793 299 655.
  • NIERUCHOMOŚCI | sprzedaż
    Sprzedam bez pośredników DZIAŁKĘ BUDOWLANĄ W JORDANOWIE, częściowo uzbrojoną. 728 710 702, 605 879 327.
  • SPRZEDAŻ | budowlane
    PIASEK POD WYLEWKI, CEMENT, KRUSZYWA, ZIEMIA PRZESIEWANA. 503 532 680.
  • USŁUGI | budowlane
    REMONTY, WYKOŃCZENIA, PŁYTKI, PANELE, MALOWANIE itp. OBRÓBKI BLACHARSKIE (balkony, tarasy, podbitki). 796 544 016.
  • NIERUCHOMOŚCI | sprzedaż
    Sprzedam BACÓWKĘ, nowo wybudowaną na Sralówkach. 515 503 494, 18 265 39 77.
  • NIERUCHOMOŚCI | wynajem
    Do wynajęcia MIESZKANIE, I piętro, Waksmund (od 1 czerwca). 515 503 494.
  • NIERUCHOMOŚCI | wynajem
    Wynajmę parking na Gubałówce kontakt 884006004. 793987809
    Tel.: 793987809
  • PRACA | dam
    Pensjonat w Zakopanem poszukuje osoby - kucharka/pomoc kuchenna. Przygotowywanie śniadań, obiadokolacji, atrakcyjne wynagrodzenia, praca na stałe lub sezon. Zapraszamy do kontaktu: 602 616 887
    Tel.: 602
  • NIERUCHOMOŚCI | sprzedaż
    DZIAŁKI W SZAFLARACH przy zakopiance 6198/2 i 6200/7 o łącznej pow. 823 m2. Kwota 70.000 zł. DZIAŁKA W SZAFLARACH 6264 - 20 arów - kwota 80.000 zł. 517 625 354.
  • PRACA | dam
    POTRZEBNA OPIEKUNKA DO 7-MIESIĘCZNEGO DZIECKA, 4-5 godzin dziennie. Zakopane. 692 278 855.
  • RÓŻNE
    PRZYJMĘ ZIEMIĘ oraz GRUZ - 608 729 122
  • NIERUCHOMOŚCI | wynajem
    WYDZIERŻAWIĘ DZIAŁKĘ 21 arów, na trasie z Nowego Targu do Czarnego Dunajca oraz PRZYJMĘ REKLAMĘ - 608 729 122
  • USŁUGI | budowlane
    BUDOWY DOMÓW OD PODSTAW, DACHY, ELEWACJE, 608 729 122.
  • PRACA | dam
    Zatrudnię OSOBĘ DO FAKTUROWANIA - SKLEPY SPOŻYWCZE. 570 644 318
  • PRACA | dam
    Zatrudnię SPRZEDAWCZYNIĘ DO SKLEPU SPOŻYWCZEGO W ZAKOPANEM. Mile widziane doświadczenie na stanowisku mięsnym. 602 759 709
  • USŁUGI | inne
    WYCINKA, PRZYCINKA DRZEW W TRUDNYCH WARUNKACH - 691 317 098.
  • NIERUCHOMOŚCI | kupno
    Kupię działkę na Podhalu GOTÓWKA!!! 600 404 554
    Tel.: 600
  • PRACA | dam
    Zatrudnię tynkarza z doświadczeniem lub brygadę. 535290865
    Tel.: 535290865
  • KUPNO
    OBWOŹNY SKUP ZŁOMU - dojazd do klienta. SKUP STARYCH SPAWAREK. 536 269 912.
  • PRACA | szukam
    Zlecę sprzątanie pokoji, więcej informacji pod tel.513336088. 513336088 helena.nedza.chotarska@gmail.com
    Tel.: 513336088
  • SPRZEDAŻ | różne
    OPAŁ BUK. 660 079 941.
  • USŁUGI | budowlane
    OCIEPLANIE PODDASZY WEŁNĄ MINERALNĄ, ADAPTACJA PODDASZY, ZABUDOWA GK. 660 079 941.
  • USŁUGI | budowlane
    KOMPLEKSOWE WYKOŃCZENIA WNĘTRZ, MALOWANIE, PANELE, MONTAŻ DRZWI, ŁAZIENKI, ZABUDOWY GK. 660 079 941.
  • SPRZEDAŻ | budowlane
    SPRZEDAŻ KRUSZYWA RZECZNEGO - ŻWIR, PIASEK, CEMENT, GRYZ (SPÓŁA). TRANSPORT. 503 532 680.
  • PRACA | dam
    Zatrudnię pracowników budowlanych, ekipy, podwykonawców. 601 508736.
  • PRACA | dam
    Pracownik budowlany. Firma budowlana poszukuje pracownika budowlanego na terenie: Zakopane, Nowy Targ, Białka Tatrzańska, Bukowina. 602493811
    Tel.: 602493811
  • SPRZEDAŻ | różne
    AD BLUE - Z DYSTRYBUTORA - STACJA PALIW PAPI SERVICE, ZAKOPANE - SPYRKÓWKA 4. WYGODNE TANKOWANIE, NAJLEPSZE CENY! Tel. 18 20 17 467. www.papiservice.pl
  • USŁUGI | budowlane
    USŁUGI BLACHARSKO-DEKARSKIE, KRYCIE I PRZEKRYCIA DACHÓW, KOMINY, BALKONY, RYNNY, GZYMSY, FASADY. 889 388 484.
  • USŁUGI | budowlane
    FLIZOWANIE, REMONTY, WYKOŃCZENIA. 882080371.
  • USŁUGI | budowlane
    KAMIENIARSTWO. 882080371.
  • KUPNO
    Kupię LIMBĘ na pniu. 605 306 244
  • USŁUGI | budowlane
    CIEŚLA BLACHARZ, BUDOWA OD PODSTAW. 516 563 400.
  • MOTORYZACJA | kupno
    KUPIĘ KAŻDEGO MERCEDESA SPRINTERA. 531 666 333.
  • MOTORYZACJA | kupno
    KUPIĘ KAŻDĄ TOYOTĘ. OSOBOWE, TERENOWE. CAŁE LUB USZKODZONE. 531 666 333.
  • USŁUGI | budowlane
    MALOWANIE DACHÓW I ELEWACJI. 602 882 325.
  • USŁUGI | budowlane
    KAMIENIARSTWO, ELEWACJE, OGRODZENIA - WSZYSTKO Z KAMIENIA. 509 169 590.
  • NIERUCHOMOŚCI | sprzedaż
    DZIAŁKA BUDOWLANA W MURZASICHLU 19 arów, kameralna. 517 018 380
  • SPRZEDAŻ | różne
    NOWE KILIMY RĘCZNIE TKANE (z owczej wełny). Wzór: jarzębina (60/80). Tel. 793 887 893
  • SPRZEDAŻ | różne
    Sprzedam GOBELIN - pejzaż zimowy - (145/80). TORBY JUHASKIE. Tel. 793 887 893
  • USŁUGI | budowlane
    OGRODZENIA, www.hajdukowie.pl. 692 069 284.
2025-06-01 09:00 Matka w oczach dziecka 2025-06-01 08:00 Dziś Dzień Dziecka. Tak było wczoraj w hotelu Belvedere 2025-06-01 07:56 Zaczęło się głosowanie w drugiej turze wyborów prezydenckich 2025-05-31 22:00 Kolorowy i Pełen Radości Dzień Dziecka w Nowym Targu (ZDJĘCIA) 2025-05-31 21:30 Druhowie mają nowy sprzęt 2025-05-31 21:00 Fontanny działają, w Nowym Targu 25 st. C. (WIDEO) 2025-05-31 20:00 Malarstwo na szkle Anny Madei ze Szczawnicy 2025-05-31 19:06 Urząd Miasta wydał komunikat w sprawie drogi z Ciągłówki na Furmanową 11 2025-05-31 19:00 Stacja-edukacja ruszyła na Kasprowym Wierchu 2025-05-31 18:45 Pożar starej apteki w Nowym Targu 2025-05-31 18:26 Biathlonowe emocje pod gołym niebem - Biathlon dla Każdego 2025-05-31 18:00 Stara zakopianka rozdysponowana 2025-05-31 17:30 Zderzenie trzech samochodów 2025-05-31 17:01 Czy ceny za wejście na Sky Walk Serce Poronina są zbyt duże czy w sam raz? 6 2025-05-31 16:00 Pogranicznicy strzelali w mieście (ZDJĘCIA, WIDEO) 1 2025-05-31 15:00 Będzie pożyczka dla PSONI Zakopane. Dajcie nam realizować nasze przedsięwzięcie 1 2025-05-31 14:02 Sztuka jest najważniejsza 2025-05-31 13:00 Mama i tata to cały świat - prosta prawda rodzinnego pikniku (FOTO) 2 2025-05-31 12:00 Nocna akcja ratunkowa w Tatrach. Polacy utknęli na Sławkowskim Szczycie 1 2025-05-31 10:45 Sprawdzamy czy są tłumy w Małem Cichem (WIDEO) 7 2025-05-31 10:00 Policjanci znaleźli narkotyki u dwudziestolatka 4 2025-05-31 08:59 Straż miejska daje mandaty za wjazd na Furmanową. Jedni chwalą, inni krytykują 12 2025-05-31 08:15 Pożar budynku mieszkalnego w Białym Dunajcu 2025-05-31 08:00 Słynny rabczański Kefirek zmieni gospodarza 1 2025-05-30 22:30 Policja przypomina. Od północy cisza wyborcza 10 2025-05-30 21:00 Dziewczyna z Bukowiny Tatrzańskiej w półfinale Miss Polski 2025 1 2025-05-30 20:47 Niesamowite wrażenia jazzowe podczas koncertu promocyjnego nowej płyty Big Bandu 2025-05-30 20:13 Liceum Balzera żegna swoją uczennicę. Niewyobrażalna tragedia 2025-05-30 20:00 Zagrożone pięć milionów na ośrodek dla dzieci i młodzieży 3 2025-05-30 19:00 Pronin pachnie światem - Street Food Polska Festival już trwa 6 2025-05-30 18:00 Obchody Dnia Strażaka w Zakopanem (ZDJĘCIA) 1 2025-05-30 17:30 Są zarzuty w sprawie śmierci ciężarnej pacjentki w nowotarskim szpitalu 4 2025-05-30 17:30 O Leopoldzie Winnickim w Czerwonym Dworze 2025-05-30 17:07 Dzień Rodzicielstwa Zastępczego i małopolskie KaMPeRY 2025-05-30 17:00 Uroczystość upamiętniająca 81. rocznicę rozstrzelania przez Niemców więźniów Palace w Zakopanem (WIDEO) 6 2025-05-30 16:26 Wolność, Podhale, Komunikacja. XVIII Międzynarodowe Forum Górskie 2025-05-30 16:00 Śnieg w Tatrach Zachodnich stopniał. Nie ma już komunikatu lawinowego (WIDEO) 2025-05-30 15:20 Tragedia w Tatrach. Na Kopie Kondrackiej ratownicy odnaleźli biegacza bez oznak życia (WIDEO) 2025-05-30 15:00 Rusza Sky Walk Serce Poronina, czyli Podniebna ścieżka na Polanie Zgorzelisko (WIDEO) 2025-05-30 14:30 Dzień Dziecka z Muzeum Tatrzańskim 2025-05-30 13:00 Poszukiwany wpadł na własne życzenie 5 2025-05-30 12:00 Co robić w weekend w Zakopanem? 1 2025-05-30 11:01 "16 x Kobieta w Zakopanem". Kobiety, które swoim życiem pisały historię Zakopanego 2025-05-30 11:00 Radny Szczerba pyta o Bulwary Słowackiego i przeniesienie przedszkola na Chramcówki 2 2025-05-30 10:30 Lilo i Stitch wracają na ekrany kin. Mamy dla Was bilety 2025-05-30 10:04 W niedzielę Podhalański Festiwal Orkiestr Dętych 2025-05-30 10:00 Nowe ławki w Dolinie Strążyskiej 2025-05-30 09:00 Hala sportowa w Szlachtowej gotowa 2 2025-05-30 08:30 Autostopem przez świat judaizmu, tym razem "T" jak Tora 3 2025-05-30 08:08 Poranny wypadek w Rabce-Zarytem
NAJPOPULARNIEJSZE ARTYKUŁY
NAJCZĘŚCIEJ KOMENTOWANE
OSTATNIE KOMENTARZE
2025-05-31 22:36 1. Dla kasy wszystko zrobia. A w biznesie trzeba uwzględnić .... BANKRUCTWO. Wszędzie te wieże postawią? Może lepiej budke z kebabem zaryzykować? PIRAMIDALNE przegięcia. 2025-05-31 22:08 2. Robi się coraz ciekawiej . Obecny burmistrz zmienia poprzednią organizacje na drodze której się jednoznacznie wypiera . Ciekawe czy wiceburmistrz Bryjak pamięta fakt iż ta droga była w poprzedniej kadencji przedmiotem nadania przez komisję rewizyjną i pod ustaleniami i konkluzjami widnieje jego podpis . Dokument ten został przekazany służbom wojewody wraz z wnioskiem o komunalizację drogi na rzecz gminy . Pan Moskwa nie odpowiada na pisma o uzupełnienie . I zabawa trwa . Pozdrawiam 2025-05-31 22:07 3. Se mozes w Polanach prosić, my tu siy rzondzimy swoimi prawami. ;---) 2025-05-31 21:58 4. Czerwone korale czy Al wąs? 2025-05-31 21:51 5. do @jarząbek - skoro to jest prywatna droga dla wybranych to dlaczego została zrobiona za publiczne pieniądze i jest utrzymywana z publicznych pieniędzy? Wyjeżdżasz czasem z powiatu tatrzańskiego? Wyobraź sobie, że pod każdą drogę kiedyś ktoś dał teren, albo zgodził się na poszerzenie takiej drogi, albo się też może i nie zgodził, ale został wywłaszczony i tyle. Piszesz, jak by wszyscy jeździli po waszym, a wy nigdzie nie jeździcie. 2025-05-31 21:43 6. Urząd pisze poprzednicy dali znaki, my teraz mandaty. Straż na drodze daje mandaty więc mamy drogę w najgorszym razie wewnętrzna zarządzana przez Burmistrza. Zaoranie na całej linii. P. S tak na marginesie cały czas mówią poprzednicy. Poprzednicy Intek porze roku mieli pomalowane drogi i przede wszystkim załatane. 2025-05-31 21:36 7. czy ktos za to odpowie? wyglada na potezna defraudacje srodkow publicznych 2025-05-31 21:05 8. @qPO, ty jak zwykle swoje. Na "rafalkowe" ziemniaki są dowody. Zdjęcia kingusi z krzyżykiem na klacie i zakłopotanym staruszkiem. Pokaż ćwoku zdjęcia tych rzekomo dowożonych przez doktóra..,,.,.,.

(ciebie już niedługo dowieziemy do odpowiedniego doktóra)
2025-05-31 20:35 9. SKORO TO JEST PRYWATNA DROGA TO DLACZEGO WYBUDOWANA ZA PUBLICZNE PIENIĄDZE?!!! PROSZE WLASCICIELI TERENÓW O ZWROT KOSZTÓW BUDOWY DROGI !!!! 2025-05-31 20:33 10. Droga tym szlakiem biegnie ponad 30lat. Żeby w tym miejscu i jeszcze w innych ludzie mogli jeździć dziadkowie oddali działki i nigdy oni ani nikt z rodziny problemów nie robił, pieniędzy za to nie chciał. Niech miasto zrobi z tym porządek i zasiedzi albo wywłaszczy a jak nie, to dlaczego zimą jest odśnieżane? Niech ci co im pasuje biorą łopaty w ręce i jazda a śmieci będą na sankach zwozić do ACERU.
2025-05-19 17:33 1. Jan mnie tam tyz zabrakło bo kosula w krate mi nie wyschła... miałem portki na posek zapinane ... rekonesans taki a sztuka "Ulice Jerozolimy " , Ulice pise się z duzej litery pamiytej .se tło .. i suchej co powiado doktor ... sztuk pięknych... 2025-04-24 10:37 2. Tylko na zdjęciach i w realu pusto przez fatalny dojazd do Szczawnicy. Stać w korku I niszczyć zawieszenie, to średnia przyjemność. 2025-04-02 12:01 3. A co na to czorne misie? Te brązowe tyż złe mogą być. 2025-03-28 12:31 4. Co Palace ma wspólnego z Wyklętymi. Ktoś chyba pomylił wątki i miejsca. Czyżby nowy starosta bał się OGNIA ? 2025-03-18 00:29 5. No i teraz wreszcie będzie prawo i sprawiedliwość. 2025-03-12 11:25 6. Na spotkaniu zabrakło schorowanego już pana dra Ryszarda Dąbrowieckiego, który jest pasjonatem twórczości mistrza Hasiora. Wydał nawet o nim książkę pt. "Upadły Anioł- Rzecz o Władysławie Hasiorze" 2025-03-04 09:43 7. Ach ten nieszczęsny młotek. Rośnie w siłę nasza ideologiczna brać 2025-01-07 08:11 8. dla czego ludziku zwsze musz podciaga swja dziłalnosc pod dominujaca ideologoiie - pani Rzasa zamiast zajamowac sie sztuka zaczyna bawic sie w klimatystke? 2025-01-03 16:45 9. Nie masz pomysłu na biznes? Załóż fundacje $$$. Stara prawda. 2024-12-30 21:50 10. Gdzie ta ekologia, bo oprócz propagowania pewnej ideologii przez osobiszcze sportujące ( chodzi o toto coś w bluzie sześciokolorowej, nie licząc czarnego) nie znajduję
WARUNKI W GÓRACH
POGODA W WYBRANYCH MIASTACH REGIONU
Reklama