O Janie Nowickim pisaliśmy w Tygodniku Podhalańskim głównie przy okazji jego wizyt w Zakopanem i na Podhalu, gdy ostatnimi czasy spotykał się z miłośnikami swej pisarskiej i poetyckiej twórczości.
"Piosenki Wielkiego Szu" - to artykuł powstały po spotkaniu w "Astorii".
Piosenki Wielkiego Szu
Bieda i czas komunistycznej cenzury był dla sztuki, teatru, aktorstwa dużo lepszy niż okres kapitalistycznej prosperity. Bo artyści w PRL tworzyli swe historyczne dzieła dla myślącej i wymagającej publiczności. - Dziś seriale odmóżdżają ludzi - podkreśla Jan Nowicki.
Zagrał w 240 filmach. Kinomani wysoko cenią jego popisowe role w niezapomnianych filmach, jak "Wielki Szu" "Magnat", "Spirala" czy "Sanatorium pod Klepsydrą". On sam chętniej wspomina swe teatralne kreacje z przedstawień Jarockiego, Wajdy czy Swinarskiego. Nic dziwnego. Teatralną kolebką artysty przez 30 z górą lat był Stary Teatr w Krakowie. Na deskach krakowskiej sceny zagrał dziesiątki ważnych ról. Jak Stawrogina w "Biesach", Rogożyna w "Nastazji Filipownej", Artura w "Tangu" czy księcia Konstantego w "Nocy listopadowej". Weszły do kanonu historii polskiego teatru. Dziś znakomity aktor Jan Nowicki chętniej sięga po pióro. Napisał m.in. "Między niebem a ziemią", "Mężczyzna i one", "Białe walce", "Dwaj panowie". Pisze wiersze, teksty piosenek i kolęd.
Właśnie wydał swą kolejną książkę "Piosenki. Czasem wiersze". Zakopiańska publiczność miała okazję spotkać się z autorem w Willi Literatów "Astoria" na promocji nowego tomiku. Przybyłych gości witała w gościnnych progach Bożena Skupień, szefowa "Astorii", a rozmowę o sztuce, pisaniu i aktorstwie prowadziła z artystą Bożena Gąsienica, dyrektor Miejskiej Biblioteki Publicznej w Zakopanem.
Karty, kobiety i piwo
Jan Nowicki w ten czwartkowy wieczór ożywił złote czasy Starego Teatru w Krakowie, czasy wspaniałych przedstawień i wspaniałej publiczności. - Wtedy to była wielka przyjemność być aktorem, dziś to przyjemność byle jaka. Moja miłość do literatury zawsze była ogromna. Stawiam ją najwyżej ze wszystkich sztuk, po niej widzę muzykę, malarstwo, a film, film to w zasadzie biznes - podkreślił Jan Nowicki.
Przypomniał, że pochodzi z małej mieściny Kowal na Kujawach. Tam, zataczając wielkie koło, przeprowadził się, opuszczając na stare lata Kraków. - Wyszedłem z małej mieściny i biedy tak wielkiej, że w latach 50. nie stać nas było nawet na marzenia - wspomina Jan Nowicki. - U nas wszyscy musieli mieć zajęcie, żeby coś jeść. W miasteczku nic nie było poza kinem objazdowym i biblioteką.
Dlatego młody Janek dużo czytał. Czytał kiedy i gdzie się dało. Nawet dzieła, których wtedy nie rozumiał. Jak matka widziała go zbyt często z książką, to ścierką przeganiała chłopaka, wołając za nim, że od tego czytania niechybnie zgłupieje. Po zakończeniu edukacji dyrektorka wysłała go do szkoły teatralnej w Łodzi. - Wyrzucili mnie z niej szybko, bo aktorstwo kojarzyło mi się głównie z kartami, kobietami, piwem. Potem się okazało, że to poważna robota. Powiem nieskromnie, że poszło mi w tym nieźle. Dzięki mojej ciężkiej pracy.
Po nieudanym starcie rok odpracował w kopalni. Po czym wybrał krakowską szkołę teatralną. - W Krakowie zrozumiałem, że zawód aktora to piękny zawód dla ludzi myślących, który wymaga rozumu, przygotowania, zdrowia. Po latach zostałem dziekanem. W gabinecie nie bywałem nigdy. Uczyłem, byłem dobry. Wprowadziłem pewne innowacje. Powiedziałem, że nie chcę pieniędzy za uczenie, bo ja nie jestem żaden profesor. Chcę doprowadzić do sytuacji, kiedy ze studenta będzie powstawał aktor, a z aktora będzie rodzić się pedagog. Nie cierpię nadmiernych autorytetów, zwłaszcza starszych, którzy uważają, że wszystko wiedzą. Ale nie cierpię też młodzieży, która uważa, że wszystko jest przed nią. Przed każdym jest tyle, ile jest - podkreśla Jan Nowicki.
Bajecznie biedne czasy
Dodaje, że Kraków to dziwne miasto. Gdy ktoś go pyta, jaka jest różnica między Krakowem a Warszawą, to mówi mu otwarcie, że w grodzie Kraka życie ma ludzki wymiar. Przykładowo Jan Nowicki siedzi sobie nad piwem w Vis a Vis na Rynku. Z siedziby Tygodnika Powszechnego w skromnej sutannie przechodzi kardynał Macharski z Tygodnikiem pod pachą. Mówi aktorowi szczęść Boże. Aktor odpowiada szczęść Boże. Kardynał pyta: co pan robi, panie Janku? - A ja, że nic nie robię. To ma pan rację. Szczęść Boże. Jak ja zobaczę Glempa z Trybuną Ludu pod pachą na placu Konstytucji to możemy mówić, że jesteśmy równi. Kraków po wojnie tylu wspaniałych ludzi przygarnął - dodaje Jan Nowicki.
W Krakowie spotkał swego najlepszego przyjaciela, Piotra Skrzyneckiego, twórcę kabaretu Piwnica pod Baranami. Była Ewa Demarczyk, Zygmunt Konieczny, Preisner. - Czasy niezwykłe: obok nas był Tadeusz Kantor ze swym teatrem Cricot 2, parę metrów dalej Teatr Stary. Dla sztuki nie było lepszych czasów niż komuna. Okres zniewolenia. Niezwykły Kraków, niezwykły czas dla sztuki. Komuniści na sztukę pieniądze dawali i można było sobie jaja z komuchami robić, nawet z tą ich cenzurą. Żyło się nam w tym Krakowie bajecznie, a przy tym byliśmy cudownie biedni - dodaje aktor.
Przypomina, że wtedy nikt nic nie miał. Dzieci popularnych aktorów rodziły się w wynajętych pokojach. Człowiek nie był narażony na chałturę, bo panował kult teatru. Gdy grał w teatrze u Jarockiego w "Procesie" Kafki Józefa K., miał propozycję pracy w serialu "Czarne chmury". Mimo że wtedy w garderobie spał na dmuchanym materacu, do głowy mu nie przyszło, żeby grać w serialu. A serial dla niego wtedy oznaczał niebotyczne pieniądze. Stać by go było na kilka willi. - Tyle że teatr był dla nas i dla widzów kościołem. Widz był wymagający. Pod Starym Teatrem kolejki ustawiały się o 5 rano. Przez 12-13 lat graliśmy jedną sztukę. Jeździliśmy z nią po świecie, wiedząc, że jesteśmy goście - mówi Jan Nowicki. - Dziś, jak się zaczyna liczyć frekwencja, czy ile zarobimy, to jest koniec. Seriale zrobiły z ludzi półidiotów. Ja próbowałem w jednym zagrać, ale jak przeczytałem scenariusz, to to było tak bezdennie głupie, że odmówiłem. Pytam aktora, po co gra w takim gównie, a on, że musi zarobić na mieszkanie. To ja go pytam, po co ci mieszkanie. Po co ci pieniądze. One przyjdą za tobą.
Rozmowy do rana
Podkreśla, że takich ludzi jak Piotr Skrzyneckie już nie ma i się nie pojawią. Z uśmiechem dodaje, że w tamtych czasach piło się nieprawdopodobnie pięknie wódkę. Potrafił z Piotrem rozmawiać dwie doby. - Dziś nikt nie pije wódki, trzymają w ręku drinki, jak ktoś wypije dwie setki, to zaczyna gadać głupoty. A myśmy grzali do 3 nad ranem, potem się wstawało i szło do pracy na próbę. Człowiek był ogolony i wyświeżony, bo próba o 9 - mówi artysta.
Był przy tym w sztuce niesamowity wysyp talentów, okres świetnych reżyserów niczym w piłce czas orłów Górskiego. W teatrze to był czas Konrada Swinarskiego, Andrzeja Wajdy, Jerzego Jarockiego.
Zdaniem artysty kobiety, choć są wspaniałe i niezwykłe, to nie potrafią tak się przyjaźnić jak mężczyźni. Próbował się ich nauczyć, napisał nawet książkę "Mężczyzna i one". Uczył się tych swoich kobiet wytrwale. Z Barbarą Sobottą ma syna, aktora Łukasza Nowickiego. Z Ireną Paszyn ma córkę. Przez blisko 30 lat związany był z węgierską reżyserką Mártą Mészáros. Jego żoną przez 6 lat była Małgorzata Potocka. W 2016 r. zawarł związek małżeński z Anną Kondratowicz.
- Z Piotrem łączył mnie taki układ, że on kochał moje kobiety, a ja musiałem z nimi spać. To była wielka przyjaźń. To był najbliższy mi na świecie człowiek. I on raptem umiera. Ktoś mi odciął tlen. Nie miałem się z kim spotykać - wspomina Jan Nowicki. Wtedy krakowski jeszcze "Przekrój" zaproponował mu prowadzenie rubryki. Zaczął pisać do Piotra Skrzyneckiego listy. Jeden nawet był z Zakopanego. Pisał do niego listy z podróży, ale głównie o tym, co się dzieje w Krakowie. Poprosił go, by odpisywał, co się dzieje z nim. Czy w tym niebie anioły mają zęby, czy nie, czy spotyka Bacha, czy nie spotyka. Pisał tak pięć z górą lat tydzień po tygodniu. Te listy pozwoliły wskrzesić pamięć o twórcy Piwnicy pod Baranami. - Myśliwski mówi, że trwałość pamięci jest miarą rozpaczy, a rozpacz to nic innego, jak długi, cierpliwy związek człowieka z samym sobą. Trzeba pamiętać - dodaje Jan Nowicki.
Oknem do nieba
Wspominał w "Astorii", jak powstała jego pierwsza piosenka. Dostał zamówienie z "Przekroju". Pytał Zbigniewa Książka, lecz twórca uświadomił mu, że piosenkę to się pisze ze trzy miesiące, że to poważna sprawa. - Ja mówię, że to na jutro, do "Przekroju". To sam zgarnąłem okruchy ze stołu, przeżegnałem się i zaczynam. Wiedziałem, że muszą być daty. Musi być trup. Tak powstała piosenka "Konwalie, bzy albo pet" - przypomniał Jan Nowicki.
Opowiadał, jak na prośby Zbigniewa Preisnera pisał "Kolędę na koniec wieku" dla Jacka Wójcickiego. O tym, jak powstała książka "Piosenki. Czasem wiersze". Miewa kryzysy. Przez 10 lat uprawiał felietonistykę, pisał do różnych gazet. Gdy nachodził kryzys, to sięgał po "Fakt", tam zawsze znalazł coś ciekawego, że np. góral sobie obciął ptaka. I wracał do pisania. Podkreśla, że wie doskonale, czym jest prawdziwa literatura, nie ma aspiracji, by swe pisanie stawiać na półce obok Hrabala czy Gogola. Dlatego powstały "Piosenki. Czasem wiersze".
Podkreśla, że zna się na starości, a powoli zaczyna się znać na śmierci. - Przecież nie jestem idiotą, a już przy moim sposobie traktowania organizmu to już moment tuż, tuż. Cała moja korespondencja z Panem Piotrem to jest oswajanie śmierci. To nie pani z kosą, tylko aksamitna dziewczyna. Nie można się jej bać, nie można się bać piekła. Piekło jest tutaj, wystarczy posłuchać, co w telewizji z nauczycieli zrobili. Tak sponiewierać ludzi. Przecież każdy debil wie, że są trzy rzeczy ważne: zdrowie, bezpieczeństwo i oświata. Jak ich nie ma w kraju, to taki kraj nie ma sensu. Ale jak to przetłumaczyć tym tłumokom? Koniec świata.
Autor przypomniał, dlaczego zostawił w książce dużo białych kartek, celowo czystych. Po to, by ewentualny czytelnik, jak mu się znudzą jego wiersze, mógł sobie sam napisać lepsze.
Dziś nie mieszka w Krakowie. Wrócił do rodzinnej miejscowości, zadając kłam stereotypom, że starych drzew się nie przesadza. Jego zdaniem powinno się przesadzać wyłącznie stare drzewa. Bo trzeba poznawać nowych ludzi, być w nowych miejscach, bo to rozwija. Należy robić to, czego się jeszcze nie umie. Zagrał ponad 240 filmów, setki ról, doskonale opanował aktorski fach. Miał już tego serdecznie dosyć. Dlatego rzucił aktorstwo. Choć wciąż ma propozycje. - A pisać nie umiem. Dla starego gościa to rzecz fascynująca robić coś, czego się nie umie. Kraków, dziwne miasto, wampiryczne, piękny, leniwy, roztańczony. Nie można mieszkać w jednym mieście jak w złotej klatce. W tych samych knajpach, te same twarze. W Krakowie jest jeszcze taki zwyczaj, że jak się człowiek zestarzeje, to mówią do ciebie mistrzu. To ja zawsze odpowiadałem niezmiennie: słucham, Małgorzato. Na początku śmiali się jeszcze. Ale teraz ludzie tak zgłupieli, że przestali rozumieć Bułhakowa - podsumowuje Jan Nowicki.
Z sentymentem wspomina noce, gdy po piwnicznych występach wracali do mieszkania Piotra Skrzyneckiego na placu Na Groblach i wchodzili przez okno. Dziś na dole jest bank. Ale u góry dostrzec można nieotynkowany fragment kamienicy, doniczki z pelargoniami. Jak dawniej. Wystarczy spojrzeć wyżej, w niebo.
Jan Nowicki urodził się 5 listopada 1939 r. w Kowalu. Był aktorem teatralnym, filmowym i telewizyjnym, reżyserem teatralnym, pedagogiem, felietonistą, pisarzem i poetą. Zagrał niemal 200 ról w teatrze telewizji i filmowych, a sławę przyniosły mu role m.in. w "Wielkim Szu", "Magnacie" i "Spirali".
Rafał Gratkowski
krzysiekzG.
2022-12-07 13:21:39
Przeżył życie znakomicie .Był chyba świetnym aktorem na tej scenie, którą nie rządzi człowiek.
Dziadek
2022-12-07 11:27:10
Wielki Szu spoczywaj w pokoju
-
USŁUGI | budowlane
HYDRAULIK - 660 404 104.
-
NIERUCHOMOŚCI | wynajem
ZAKOPANE - KOŚCIELISKO DO WYNAJĘCIA MIESZKANIA 35-38m2. 608 806 408
-
NIERUCHOMOŚCI | wynajem
DO WYNAJĘCIA LOKAL HANDLOWO-USŁUGOWY 110m2 W CENTRUM NOWEGO TARGU, UL. KRZYWA. 608 806 408
-
PRACA | szukam
KUCHARKA, POMOC KUCHENNA, POSPRZĄTAM. 796 358 958.
-
PRACA | dam
Pilnie! Przyjmę DO OPIEKI NAD STARSZĄ OSOBĄ (przynajmniej trzy razy w tygodniu) - Skrzypne. 606 577 762.
-
USŁUGI | budowlane
PRACE WYSOKOŚCIOWE, MALOWANE DACHÓW, MALOWANIE ELEWACJI METODĄ NATRYSKOWĄ ORAZ KLASYCZNĄ. 537 160 398.
-
MOTORYZACJA | sprzedaż
SKUTER SNIEŻNY POLARIS. SILNIK ŻUKOWSKI prawie nowy. 515 503 494.
-
NIERUCHOMOŚCI | wynajem
Do wynajęcia MIESZKANIE, I piętro, Waksmund. 515 503 494.
-
KUPNO
Kupię LIMBĘ na pniu. 605 306 244
-
USŁUGI | budowlane
ADAPTACJA STRYCHÓW, REMONTY, ŁAZIENKI, WYKOŃCZENIA WNĘTRZ. 693 206 403.
-
PRACA | dam
Praca na budowie - docieplenia, budowy od podstaw, wykończenia. Zakopane i okolice. tel. 500160574. 500160574
Tel.: 500160574
-
PRACA | dam
KONSERWATORA/PRACE PORZĄDKOWE PRZY PENSJONACIE. Zakopane. 602 74 31 38
-
PRACA | dam
PRACOWNIK BIUROWY na hali sprzedaży (faktury, itp.). Zakopane. 602 74 31 38, gobo10@wp.pl
-
PRACA | dam
HURTOWNIA SPOŻYWCZO-MROŻONKOWA POSZUKUJE PRZEDSTAWICIELA HANDLOWEGO na teren Zakopanego i okolic. OFERUJEMY: - stabilne zatrudnienie, - atrakcyjny system wynagrodzenia (podstawa + prowizje), - samochód służbowy, telefon, laptop. CV NA ADRES: gobo10@wp.pl, tel. 602 74 31 38.
-
NIERUCHOMOŚCI | wynajem
LOKAL do wynajęcia ok.120 m2, Maruszyna, cena 2000 zł, do uzgodnienia, tel. 512293983
-
PRACA | dam
PRACA W SKLEPIE SPOŻYWCZYM - BUKOWINA TATRZAŃSKA - STOISKO MIĘSNO-WĘDLINIARSKIE. 609820250 as.stasik@op.pl
Tel.: 609820250
-
PRACA | dam
Poszukuję pielęgniarki do ośrodka rehabilitacyjnego w Murzasichlu. 601544146 www.krywan-tatry.pl biuro@krywan-tatry.pl
Tel.: 601544146
-
USŁUGI | inne
WYCINKA, PRZYCINKA DRZEW W TRUDNYCH WARUNKACH - 691 317 098.
-
PRACA | dam
Restauracja w Zakopanem zatrudni POMOC KUCHENNĄ na sezon letni. 601 533 566, 18 20 64 305
-
PRACA | dam
POSZUKUJEMY KANTORA DO UDZIAŁU W TRADYCYJNEJ MSZY ŚWIĘTEJ WSZECHCZASÓW. 697 718 044
-
PRACA | dam
Piekarnia w Zakopanem zatrudni PIEKARZA. Praca stała, dobre warunki. 604 102 804, 602 285 793.
-
PRACA | dam
Zatrudnię SPRZEDAWCZYNIĘ DO SKLEPU SPOŻYWCZEGO W ZAKOPANEM. 602 759 709
-
USŁUGI | budowlane
BUDOWY DOMÓW OD PODSTAW ORAZ WIĘŹBY DACHOWE WRAZ Z POKRYCIEM. 572624414.
-
PRACA | dam
GALERIA CREO MAZUR ZAKOPANE ZATRUDNI STUDENTKĘ/UCZNIA (Z
UBEZPIECZENIEM) DO SPRZEDAŻY BIŻUTERII - elastyczny grafik+ premie! CV
prosimy o wysyłanie na maila: gcreocv@gmail.com, bądź zapraszamy
osobiście do salonu "Złoto Srebro" ul. Kościuszki 10, Zakopane
E-mail: gcreocv@gmail.com
-
PRACA | dam
POSZUKUJEMY OSÓB DO PRACY W KARCZMIE PRZY KRUPÓWKACH na stanowisko: KUCHARZ, POMOC KUCHENNA. 600 035 355.
-
SPRZEDAŻ | budowlane
Sprzedam KANTÓWKĘ, KROKWIE, DESKI, GONTY, ŁATY - 788 344 233.
-
PRACA | dam
Kąpielisko Geotermalne Szymoszkowa przyjmie do pracy na sezon letni: PIZZERA, BARMANKI, OSOBY DO OBSŁUGI PUNKTÓW GASTRONOMICZNYCH. Więcej informacji pod nr tel.: 693 319 707
-
USŁUGI | budowlane
OCIEPLANIE DOMÓW na materiałach wysokiej jakości. 787 479 002.
-
NIERUCHOMOŚCI | sprzedaż
Sprzedam 2 HEKTARY POLA i DZIAŁKĘ 20 AR. 505 429 375.
-
USŁUGI | budowlane
FLIZOWANIE, REMONTY, WYKOŃCZENIA. 882080371.
-
USŁUGI | budowlane
KAMIENIARSTWO. 882080371.
-
PRACA | dam
NIEMCY - MURARZ, CIEŚLA, MALARZ, OCIEPLENIA, SPAWACZ, ELEKTRYK. 601-218-955
-
SPRZEDAŻ | różne
DREWNO KOMINKOWE. 501 577 105.
-
NIERUCHOMOŚCI | kupno
Kupię działkę na Podhalu GOTÓWKA!!! 600 404 554
Tel.: 600
-
USŁUGI | budowlane
CIEŚLA BLACHARZ, BUDOWA OD PODSTAW. 516 563 400.
-
MOTORYZACJA | kupno
KUPIĘ KAŻDEGO MERCEDESA SPRINTERA. 531 666 333.
-
MOTORYZACJA | kupno
KUPIĘ KAŻDĄ TOYOTĘ. OSOBOWE, TERENOWE. CAŁE LUB USZKODZONE. 531 666 333.
-
USŁUGI | budowlane
MALOWANIE DACHÓW I ELEWACJI. 602 882 325.
-
USŁUGI | budowlane
KAMIENIARSTWO, ELEWACJE, OGRODZENIA - WSZYSTKO Z KAMIENIA. 509 169 590.
-
SPRZEDAŻ | różne
NOWE KILIMY RĘCZNIE TKANE (z owczej wełny). Wzór: jarzębina (60/80). Tel. 793 887 893
-
SPRZEDAŻ | różne
Sprzedam GOBELIN - pejzaż zimowy - (145/80). TORBY JUHASKIE. Tel. 793 887 893
-
USŁUGI | budowlane
OGRODZENIA, www.hajdukowie.pl. 692 069 284.