Egzotarium zamknięte przez policję

Prokuratura ustaliła, że właściciel Egzotarium nie zarejestrował w Starostwie Tatrzańskim swojej działalności we właściwy sposób. - Egzotarium zostało zamknięte, ale po decyzjach inspektorów weterynarii zwierzęta pozostają we władaniu właściciela firmy - informuje Barbara Bogdanowicz, prokurator rejonowy w Zakopanem. Jednocześnie policja wystąpiła do burmistrza Zakopanego z wnioskiem w sprawie odebrania zwierząt właścicielowi.

Wydział Ochrony Środowiska w magistracie na wniosek Powiatowego Lekarza Weterynarii w Nowym Targu wszczął postępowanie w sprawie czasowego odbioru zwierząt z Egzotarium. - Postępowanie zostało wszczęte 6 października o czym zawiadomiono stronę i wyznaczono jej termin na zapoznanie się z aktami oraz wypowiedzenie się co do zebranych dowodów - informuje Agata Pacelt Mikler z zakopiańskiego Urzędu Miasta.

Próbowaliśmy skontaktować się z właścicielem Egzotarium, ale jego telefon jest cały czas wyłączony. Usunął on też swój profil z Facebooka. Gdy jeszcze był dostępny, zapytaliśmy go o sprawę. Odpowiedział, że Egzotarium jest zamknięte, ale zwierzęta mają zapewnioną opiekę. Gdy z pomocą internetowego komunikatora pytaliśmy, jaki jest powód zamknięcia odpowiedział: "Zakopane...".

Na początku działalności odwiedziliśmy Egzotarium. Na pierwszy rzut oka stan zwierząt i pomieszczenia, w których przebywały nie budził kontrowersji. Wyglądało na to, że są one wystawiane w dobrych warunkach, o wiele lepszych niż na przykład papugi w niektórych innych tego typu obiektach w  Zakopanem.

We wtorek odwiedziliśmy Egzotarium. Na drzwiach widnieje kartka z napisem: "Nieczynne do odwołania". Wszystkie wejścia były zamknięte. W środku widać chociażby małpkę skaczącą po swoim terrarium, na zewnątrz w małej zagrodzie pasą się kozy. Widać, że zwierzęta mają wodę. Obok zaparkowany jest samochód na rejestracji z woj. łódzkiego, skąd pochodzi właściciel interesu.