Góry Beaty Zuby mocno przeżywane (WIDEO)

Z górami związana jest od dzieciństwa,najpierw po nich chodziła, potem jeździła na nartach. Brała udział w zawodach, była we Francji instruktorem narciarskim. - Do tej pory ścigam się w Mistrzostwach Polski dla amatorów - opowiadała Beata Zuba, krakowska artystka podczas wernisażu w Kmicicu w sobotni wieczór. - Ponieważ góry kocham, ale i niezwykle szanuję, tak naprawdę długo nie podejmowałam w swoim malarstwie tego tematu. Bałam się trywializacji - tłumaczyła artystka. - Trudno pokazać siłę i majestat tego, czym są góry - przekonywała.

I pewnie nigdy ten temat nie pojawiłby się w jej malarstwie, gdyby nie trudne przeżycia związane właśnie z górami. - Kiedy już cała historia się wyprostowała, postanowiłam rozliczyć się z nimi - tłumaczyła. Góry - jak przekonywała - są przez nią mocno przeżyte. - Widziałam w nich wszystko. od pięknej pogody, straszliwej mgły, poprzez ściganie, walczenie o miejsce, ale i walczenie o życie - mówiła Beata Zuba podczas wernisażu.

Tytuł wystawy "Liniami malowane" nie należy rozumieć tylko dosłownie, jako kreskę malarską. To także aluzja do ludzkiego życia, przemijania, tego, co widzimy w górach, do linii nart. Artystka liczy, że każdy będzie oglądał obrazy przez pryzmat własnych przeżyć i po swojemu zinterpretuje tytuł.

Beata Słama, która spotkanie prowadziła (była też inicjatorką zorganizowania w Zakopanem wystawy Beaty Zuby) pytała o  projekt związany z Muzeum Sztuki i Techniki Japońskiej Manggha. W 2023 roku obyła się tam wystawa  Beaty Zuby pt. "Przenikanie Góry",  w ramach której artystka pokazała swoje wielkoformatowe obrazy. W trakcie tej wystawy, dokładnie 11 sierpnia - w dniu japońskiego Święta Góry jej obraz w formie flagi zawisł na Kopcu Kościuszki. - Góry są dla mnie święte. Góry są święte także dla Japończyków. Moja "Czerwona Góra" będąca symbolem przenikania się kultur zawisła na Kopcu Kościuszki, na górze świętej dla krakowian - mówiła w Zakopanem artystka.

W tym roku wielkoformatowa flaga z "Czerwoną Górą została rozciągnięta w Dolomitach. Artystka liczy, że wystawa w Zakopanem jest pierwszym krokiem, by flaga ta pojawiła się także w Tatrach.

Beata Zuba opowiadała też o swoich planach wystawienniczych. W czerwcu wystawa jej obrazów będzie w Szczecinie, w lipcu - na Kopcu Kościuszki. Przekonywała, że ten sam obraz w różnych miejscach wygląda inaczej. - Obrazy żyją w oczach ludzi - mówiła.

W zakopiańskiej kawiarni Kmicic nie ma warunków, by pokazać monumentalne góry Beaty Zuby. Artystka prezzentuje więc małe formaty - obrazy olejne, grafiki, rysunki.

Beata Zuba pojawiła się w Kmicicu pierwszy raz rok temu, podczas Święta Kota 17 lutego. W trakcie tamtej imprezy odbyła się zbiórka na podhalańskie bezdomne koty. Artystka zaproponowała, by także podczas jej sobotniego wernisażu - odbyła się zbiórka na koty. Więcej, osoby, które wrzuciły coś do puszki, zostały obdarowane przez artystkę rysunkami kotów malowanymi fusami kawy podczas wernisażu.

...

Beata Zuba jest absolwentka Wydziału Malarstwa Akademii Sztuk Pięknych w Krakowie. Zajmuje się malarstwem, rysunkiem i fotografią, działa w Krakowskim Stowarzyszeniu Psychiatria i Sztuka, jest członkinią Związku Artystów Polskich Okręg Krakowski i stypendystką Instytutu Adama Mickiewicza. W 2023 roku otrzymała Stypendium Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego.

W Instytucie Kultury Willi Decjusza prowadzi autorskie wykłady z cyklu „Co malarz widzi za obrazem?”. Prowadzi też zajęcia z malarstwa i spotkania muzealne.

Ma na koncie 19 wystaw indywidualnych, brała udział w wielu wystawach zbiorowych. W 2021 prezentowała swoje prace na dwóch wystawach w Japonii na zaproszenie Nishieda Foundation „Mountain: Adoration and Fear to the Another Universe” w Zuiun-an oraz na Festiwalu Sztuki Tatsuno Art Science – wystawa „Mountain Wander and Fear”.