2024-04-10 18:00:37

Nowy Targ

Franek - mechanik latający

Reklama

Krótko przed przejściem na emeryturę w swojej licencji pilota odręcznie napisał: "koniec latania". I więcej nie poleciał.


To było niemal równo 50 lat temu, w styczniu. Wrócił do domu z randki. Mama powiedziała: - Było u ciebie dwóch gości i zostawili ci karteczkę.

Franciszek z uwagą przeczytał lakoniczny przekaz, nabazgrany na niewielkim karteluszku. To była wiadomość z lotniska. Jej autorem był ówczesny szef techniczny aeroklubu Józef Murzydło. Z karteczki Franciszek dowiedział się, że ma się nazajutrz zjawić na lotnisku. Miał dobre przeczucia. Jesienią poprzedniego roku skończył służbę wojskową. W wojsku był mechanikiem lotniczym. Zdobył niezbędne uprawnienia. W poszukiwaniu pracy - za radą kolegi pilota Wieśka Antolaka - odwiedził aeroklub. Szef klubu Janusz Ruge był bardzo konkretny. Nie obiecywał gruszek na wierzbie. Powiedział, że nie ma etatów, ale gdyby się coś znalazło po Nowym Roku, to się do Franka odezwie.

Walentynkowa posada

Nazajutrz Franciszek z samego rana prężył się przed chmurnym obliczem szefa aeroklubu. W połowie lutego był już oficjalnie mechanikiem zatrudnionym na nowotarskim lotnisku. Robotę dostał dokładnie 14 lutego, w walentynki.

- Nie miałem uprawnień, ale od razu pracowałem. Wysłali mnie na kurs do Leszna, żebym uzyskał licencję mechanika szybowcowego. A w 74. roku posłałem papiery wojskowe i na ich podstawie zyskałem licencję mechanika samolotowego z zaliczeniem praktyki wojskowej - wspomina Franciszek początki swej lotniczej kariery.

Praca na lotnisku to było spełnienie młodzieńczych marzeń. Może ludzie mają troszkę inne wyobrażenie o obowiązkach lotniczego mechanika. 

- To nie jest tak, jak z mechanikami samochodowymi. Mam chwilę czasu, to sobie podłubię przy samolocie. Nic z tych rzeczy. W lotnictwie trzeba przestrzegać procedur. Wszystkie czynności są wykonywane zgodnie z precyzyjnymi instrukcjami. Mechanik przede wszystkim przeprowadza przeglądy po odpowiedniej liczbie przelatanych godzin. Najczęściej taka lustracja maszyny odbywa się co 50 godzin. Mechanik musi też bardzo skrupulatnie pilnować dokumentacji, dokonywać wpisów, uzupełniać dane dotyczące nalotu każdej maszyny. Jeśli zajdzie potrzeba przeprowadzenia naprawy - zajmują się tym wykwalifikowane jednostki - tłumaczy Franciszek.

Dziś przepisy są jeszcze bardziej zaostrzone. Mechanik nie może z własnej inicjatywy nawet zakuć linki montowanej w układzie sterowania szybowca. Zajmuje się tym certyfikowana firma. Za to Franciszek i jego zespół wciąż dbają, by sprzęt latający był odpowiednio zakonserwowany i wyglądał jakby właśnie opuścił fabrykę. I faktycznie, zimową porą w hangarze przy nowotarskim lotnisku robota idzie pełną parą. Szybowce, rozmontowane do ostatniej śrubki, przechodzą kurację odmładzającą. W powietrzu unosi się przyjemny zapach pasty polerskiej i wosku. Skrzydła i kadłuby leciwych „puchaczy” aż biją po oczach śnieżną bielą i nowymi klubowymi emblematami. Ktoś, kto choć raz w życiu próbował doczyścić i wypolerować własne auto, byłby pod wrażeniem pracy mechaników.

 Płonące kukuruźniki

- Teraz na lotnisku jest dużo mniej sprzętu - zauważa Franciszek. - Jak tu przyszedłem - mieliśmy 18 szybowców i kilka samolotów. Był Gawron, Jak-12, Jak-18, był też czeski Zlin 42. Później pojawiły się nasze polskie Wilgi - wymienia jednym tchem.

W kolejnych latach na lotnisku pojawiały się coraz to nowe szybowce. Były Muchy-100 i dwa Bociany. Później Muchy wyparły Piraty. A Piraty zostały zastąpione zmodernizowaną wersją Pirat-1c. Jeszcze później doszły Juniory. Było ich sześć. Zostały trzy. A jak zaczęło się latać Puchaczami, to się nimi lata do dziś… 

Wśród samolotów na lotnisku parkowały też przeróżne, ciekawe maszyny. Były ogromne dwupłatowce Antonowy drugie. Były też dwa „kukuruźniki”, czyli dwupłatowe CSS-13 z odkrytą kabiną. Franciszek pamięta, ja go zabolało serce, gdy z Warszawy przyszedł „prikaz”, by te leciwe i piękne maszyny zezłomować. Centrala kazała po prostu spalić kadłuby i skrzydła.

- Mówiłem szefostwu, że szkoda. Żeby je pozwolili schować gdzieś w sianie - zaznacza. Nie było takiej możliwości. Dzieło zniszczenia mieli nadzorować inspektorzy. Franciszek do dziś nie może zapomnieć widoku płonących samolotów, a także łatwości, z jaką zajmował je ogień. Kukuruźnik był obciągnięty malowanym płótnem. Palił się gwałtownie, jak pochodnia.

Franciszek szybko poczuł, że praca przy samolotach i szybowcach w lotniskowym hangarze to dokładnie ta kariera, jaką sobie w życiu wymarzył. - Mnie nawet przez myśl nie przeszło, żeby się pchać za stery. Byłem chyba za skromny. Już na wstępie sam siebie pozycjonowałem niżej niż piloci. Kombinowałem tak: latanie nie jest, Franek, dla ciebie. Są lepsi - do tego właśnie stworzeni. Ja się tej zasady trzymałem, nawet jak już miałem w kieszeni zawodową licencję pilota - zaznacza.

W 1975 roku ówczesny szef Aeroklubu rzucił do swojego młodego mechanika: - Franek, a ty byś się wyszkolił na szybowce.

Franciszka aż przytkało z wrażenia. Choć miał już swoje ugruntowane przekonania na temat własnego miejsca na lotnisku, to przecież nie mógł protestować. Pilnował tylko, by szkolenie nie kolidowało w żaden sposób z pracą mechanika. Najpierw trzeba było pozałatwiać wszystkie sprawy w hangarze, a dopiero później bujać w obłokach.

Gdy po dwóch latach szef aeroklubu znów złożył Frankowi propozycję nie odrzucenia, by siadał za stery samolotu - młody mechanik miał mgłę przed oczami. Znów, choć wewnętrzny głos mówił, że jego miejsce jest w hangarze - nie mógł odmówić. Wyszkolił się na pilota. Później nawet uzyskał zawodową licencję samolotową.

Wreszcie nadarzyła się okazja uzyskania papierów mechanika pokładowego. Franek znów się długo nie zastanawiał. „Lotny” etat oznaczał też znacznie lepsze zarobki.

Franek w obłokach

Mimo że Franciszek zawsze pamiętał, że jego przeznaczeniem jest praca w hangarze, to jednak coraz częściej bujał w obłokach. Latanie było nie tylko przyjemne, ale też po prostu przydatne. Trzeba było skoczyć po części - Franek wskakiwał do Zlina i niecałą godzinę później lądował w Krośnie, gdzie już na niego czekała paczka z cylindrem do „Antka” lub nowym iskrownikiem do „Wilgi”. Start w drogę powrotną, kolejna niespełna godzinka i lądowanie w Nowym Targu. Albo gdy trzeba było przyprowadzić z przeglądu szybowiec. Franek z drugim pilotem wskakiwali w samolot i lecieli do Bielska. Tam jeden się przesiadał do kabinki szybowca i podróżował na holu w drugą stronę. - Lot na holu jest tak odprężający, że można usnąć - śmieje się Franciszek.

Choć latanie zawsze było na drugim planie, to jednak pilotażowe osiągnięcia Franciszka mogą imponować. Akrobacja lotnicza, nocne loty, loty w szyku - za sterami samolotu Franek spróbował prawie wszystkiego. Do tego srebrna odznaka i diament za przewyższenie zdobyte na szybowcu.

Był też w Franciszkowym życiorysie epizod z udziałem w poważnych lotniczych zawodach, a nawet start w mistrzostwach Polski. Gdy w Nowym Targu trenowała lotnicza kadra narodowa, ich wyczynowe maszyny obsługiwał Franciszek. Czasami była też okazja wspólnie polatać. Oczywiście - już po robocie. Jeśli się do tego doliczy godziny spędzone przy holowaniu szybowców - nalot Franciszka wygląda imponująco. 1600 godzin za sterami samolotu. Prawie 10 tysięcy startów i tyle samo lądowań. 

- Jak siedziałem w kabinie szybowca, cieszyłem się jak dziecko. Patrzyłem na ziemię z wysoka. Ludzie tacy malutcy, jadący pociąg niby jakaś zabawka. Tam czułem się wolny. Kompletnie nie interesowało mnie to, co sie dzieje na dole. Nie interesował mnie ustrój, żadna polityka. Problemy pozostawały pode mną - rozmarza się Franciszek.

Ale nie zawsze było tak kolorowo z tym lataniem. Poza poezją i romantyzmem to jednak niebezpieczne zajęcie. Sytuacje mrożące krew w żyłach… Były i takie. Kiedyś Franciszek holował szybowce - proza lotniskowego życia. Prawie nic nie może pójść nie tak. A jednak poszło. W szybowcu, który Franciszek właśnie holował, otworzyła się owiewka. Pilot zamiast to zignorować, usilnie próbował zamknąć osłonę kabiny. Podczas tej szamotaniny nieświadomie ściągnął drążek i ostro zadarł w górę nos szybowca. Maszyna była wciąż połączona liną z samolotem Franka. Idąc ostro w górę, szybowiec zadarł ogon samolotu, wprawiając maszynę w niekontrolowane, ostre nurkowanie. Franek mógł awaryjnie wyczepić szybowiec, ale bał się o pilota. Krzyczał do radia, żeby tamten zareagował, ale szybownik wciąż się szarpał z owiewką.

- Pamiętam, że kamienie w korycie Dunajca stawały się coraz większe i wyraźniejsze. W końcu pilot szybowca zauważył grozę sytuacji. Niemal jednocześnie pociągnęli za dźwignię zwalniającą hol: Franek i pilot szybowca. Jednak samolot nie chciał wyrównać i do ziemi było tak blisko… za blisko. Franek pogodził się już z tym, że to będzie jego ostatni lot. Koledzy na lotnisku, widząc samolot znikający za skarpą Dunajca, też już tylko wypatrywali słupa dymu… Jednak maszyna niemal dotykając wody, zdołała wyrównać lot i powolutku odzyskała wysokość. Franek wrócił na lotnisko, wylądował. Wiedział, że jeśli po prostu wysiądzie z kabiny, to już do niej nigdy nie wróci. 

- Franek, lecisz? Padło pytanie. Koledzy wiedzieli doskonale, jakie myśli kłębią się w Frankowej głowie. Nie czekając na to, co odpowie, zaczepili kolejny szybowiec i powiedzieli - startuj. Poleciał. Zrobił, co trzeba i wylądował. Później jeszcze jeden hol i kolejny. Żonie powiedział o niebezpiecznym incydencie dopiero 30 lat później…

Koniec latania

Lotnisko i latanie to była największa Frankowa pasja i miłość, ale niejedyna. W latach osiemdziesiątych odkrył kolejną - karate. Praca na lotnisku pożerała niemal cały wolny czas. W ciągu trzydziestu lat tylko trzy razy Franciszek był z dziećmi nad morzem. Urlop brał zawsze w zimie, gdy mniej się latało. Ale karate kyokushin to było coś, dla czego warto było wstawać codziennie przed piątą rano i pędzić na trening. Franek założył w Nowym Targu klub karate. Przez lata go prowadził. Wychował nawet mistrzynię świata - Ewę Pawlikowską.

Franciszek ma dwójkę dzieci: córkę i syna. Żadne nie poszło w ślady ojca, ale Franciszek nie ma im tego za złe. Syna w ogóle nie ciągnęło na lotnisko. Córkę Franciszek zabrał kiedyś do samolotu. Gdy wylądowali, Franciszek usłyszał, że latanie nie jest dla niej. - Byłoby nas już tam za dużo - stwierdziła ze śmiechem. Faktycznie, jak wylicza Franciszek, co najmniej siedmiu jego bliższych lub dalszych krewnych ma związki z lotnictwem.

Franek ostatecznie skończył z lataniem tak po prostu, z dnia na dzień. Nie było dramatów, nie było ceregieli. - Mało kto zdaje sobie sprawę, że praca pilota to jest też ciężka harówka. Wsiadłem do kabiny. Przez cały dzień holowałem szybowce. Było niemiłosiernie gorąco. W dodatku żar promieniujący od silnika - nie do zniesienia. W pewnym momencie poczułem takie dziwne zmęczenie. Niby nic wielkiego, ale wtedy postanowiłem - dość.

Niedługo przed oficjalnym przejściem na emeryturę, Franciszek otworzył swoją zawodową licencję pilota, z której przez całe życie był taki dumny, i napisał w niej odręcznie: „koniec latania”. Więcej za sterami nie usiadł…

Z lotniskiem się Franciszek nie rozstał jednak do dzisiaj. Formalnie jest emerytem, ale wciąż dorabia w aeroklubie na umowę zlecenie. - Mam 75 lat, ale wciąż daję radę. Wychowałem sobie następcę, bardzo solidnego młodego człowieka. Wciąż się nam świetnie z Kubą razem pracuje. A czego jak czego, ale roboty to na lotnisku nigdy nie brakuje - uśmiecha się Franek Kolasa, prawdziwy, lotniczy mechanik.
mk

Zostań Patronem Tygodnika Podhalańskiego.

Reklama
Komentarze Facebook
Dodaj komentarz
Wysłanie komentarza oznacza akceptację regulaminu komentowania na łamach 24tp.pl
Nie ma jeszcze komentarzy do tego artykułu.

Reklama
  • NAUKA
    BRANŻOWA SZKOŁA I STOPNIA CECHU RZEMIOSŁ RÓŻNYCH I PRZEDSIĘBIORCZOŚCI W ZAKOPANEM OGŁASZA NABÓR DO KLAS PIERWSZYCH O KIERUNKACH WIELOZAWODOWYCH NA ROK SZKOLNY 2025/2026, więcej na www.szkolacechowa.pl, ZAPRASZAMY !!! Tel. 18 20 68 501
  • NAUKA
    BRANŻOWA SZKOŁA I STOPNIA CECHU RZEMIOSŁ RÓŻNYCH I PRZEDSIĘBIORCZOŚCI W ZAKOPANEM OGŁASZA NABÓR DO KLAS PIERWSZYCH O KIERUNKACH WIELOZAWODOWYCH NA ROK SZKOLNY 2025/2026, więcej na www.szkolacechowa.pl, ZAPRASZAMY !!! Tel. 18 20 68 501
  • SPRZEDAŻ | zwierzęta
    KROWA. 18 26 597 56.
  • SPRZEDAŻ | różne
    MLEKO. 18 26 597 56.
  • USŁUGI | budowlane
    MALOWANIE DACHÓW I ELEWACJI. 602 882 325.
  • NIERUCHOMOŚCI | sprzedaż
    DOMEK LETNISKOWY W GORCACH. 515 503 494.
  • MOTORYZACJA | sprzedaż
    SKUTER SNIEŻNY POLARIS. SILNIK ŻUKOWSKI prawie nowy. 515 503 494.
  • NIERUCHOMOŚCI | wynajem
    Do wynajęcia MIESZKANIE, I piętro, Waksmund. 515 503 494.
  • USŁUGI | inne
    Zapraszamy do ZAKŁADU SZKLARSKIEGO ul.Kasprowicza 30f Zakopane (pl. składu AS). 668356633
    Tel.: 668356633
  • PRACA | dam
    PKL Horeca Sp. z o.o. jest Spółką wchodzącą w skład Grupy PKL, która oferuje całoroczny, kompleksowy zakres usług turystyczno-wypoczynkowych oraz posiada własną bazę noclegową i restauracyjną. Obecnie poszukujemy osoby na stanowisko: KOORDYNATOR ZESPOŁU DS. ROZLICZEŃ I ADMINISTRACJI. Miejsce pracy: Zakopane. CO BĘDZIE NALEŻEĆ DO TWOICH OBOWIĄZKÓW? - Koordynacja pracy zespołu rozliczeniowego, - Kontrola poprawności dokumentacji magazynowej i sprzedażowej, - Zarządzanie procesem zamknięcia miesiąca oraz rozliczaniem inwentaryzacji gastronomicznych (niezgodności, wdrażanie usprawnień), - Nadzór nad obsługą administracyjną Spółki, obiegiem i ewidencjonowaniem dokumentów, - Nadzór administracyjny nad umowami kierowanymi do podpisu, kontrola poziomu realizacji zawartych umów, - Nadawanie uprawnień i zarządzanie rolami użytkowników w systemach magazynowo-sprzedażowych, - Administrowanie bazy systemowej w zakresie indeksów, receptur i pozycji sprzedażowych, - Opracowywanie procedur i instrukcji, prowadzenie wewnętrznej księgi standardów, - Ścisła współpraca w obrębie działu, oraz z klientem wewnętrznym i zewnętrznym, - Tworzenie zestawień, porównań i raportów na zlecenie przełożonego. DOŁĄCZ DO NAS! Aplikuj przez: https://www.pkl.pl/post/koordynator-ds-rozliczen-i-administracji.html
    WWW: https://www.pkl.pl/post/koordynator-ds-rozliczen-i-administracji.html
  • NIERUCHOMOŚCI | pośrednictwo
    Siewierski Nieruchomości ul. Br. Czecha 1, Zakopane. +48 18 20 66 129, +48 506 13 14 63 www.siewierski.pl
  • NIERUCHOMOŚCI | kupno
    Kupie Pilnie -Pensjonat w Zakopanym -tel 660797241 b12.pl.
  • PRACA | dam
    Zatrudnię KIEROWCĘ C+E na pracę po kraju ( poniedziałek - piątek). Praca na plandece. Kontakt 514 240 136, 691 758 882.
  • SPRZEDAŻ | zwierzęta
    Sprzedam konia czeskiego zimnokrwistego. Masc karogniady,przyjazny dla dzieci, jezdzil w zaprzęgu i siodle. WAŁACH. Prawie 3 lata. kontakt tylko telefoniczny 791818377.
  • PRACA | dam
    Skicontrol H.Martinczak.s.k.a. (Białka Tatrzańska) przedstawiciel na Polskę firmy SKIDATA, zatrudni: INFORMATYKA - SERWISANTA. Oferujemy: umowę o pracę, możliwość rozwoju zawodowego. Wymagania: znajomość rozwiązań IT, wykształcenie kierunkowe, doświadczenie na podobnym stanowisku, znajomość j.angielskiego, czynne prawo jazdy kat.B. Główne obowiązki: montaż i serwis systemu kontroli dostępu SKIDATA. CV prosimy przysłać na e-mail: praca@skicontrol.pl
  • PRACA | dam
    POTRZEBNA OPIEKUNKA DO 8-MIESIĘCZNEGO DZIECKA, 4-5 godzin dziennie. Zakopane. 692 278 855.
  • NIERUCHOMOŚCI | wynajem
    Oferujemy powierzchnię parkingową dla pojazdów osobowych/dostawczych/ciężarowych z możliwością składowania /przechowywania towaru, na monitorowanym obiekcie z własną stacja paliw. Przemysłowa dzielnica Nowego Targu blisko wjazdu na S7. Zapraszamy. Tel. 602 290 555
  • NIERUCHOMOŚCI | sprzedaż
    Sprzedam DZIAŁKĘ W ŁAPSZACH WYŻNYCH (nr 2903, 2904, 2905). 572624414.
  • USŁUGI | budowlane
    USŁUGI BLACHARSKO-DEKARSKIE, KRYCIE I PRZEKRYCIA DACHÓW, KOMINY, BALKONY, RYNNY, GZYMSY, FASADY. 889 388 484.
  • USŁUGI | budowlane
    FLIZOWANIE, REMONTY, WYKOŃCZENIA. 882080371.
  • USŁUGI | budowlane
    KAMIENIARSTWO. 882080371.
  • PRACA | dam
    NIEMCY - murarz cieśla malarz ocieplenia spawacz elektryk kranista. 601-218-955
  • USŁUGI | budowlane
    HYDRAULIK - 660 404 104.
  • PRACA | szukam
    KUCHARKA, POMOC KUCHENNA, POSPRZĄTAM. 796 358 958.
  • USŁUGI | budowlane
    PRACE WYSOKOŚCIOWE, MALOWANE DACHÓW, MALOWANIE ELEWACJI METODĄ NATRYSKOWĄ ORAZ KLASYCZNĄ. 537 160 398.
  • KUPNO
    Kupię LIMBĘ na pniu. 605 306 244
  • PRACA | dam
    Praca na budowie - docieplenia, budowy od podstaw, wykończenia. Zakopane i okolice. tel. 500160574. 500160574
    Tel.: 500160574
  • PRACA | dam
    PRACA W SKLEPIE SPOŻYWCZYM - BUKOWINA TATRZAŃSKA - STOISKO MIĘSNO-WĘDLINIARSKIE. 609820250 as.stasik@op.pl
    Tel.: 609820250
  • USŁUGI | inne
    WYCINKA, PRZYCINKA DRZEW W TRUDNYCH WARUNKACH - 691 317 098.
  • PRACA | dam
    POSZUKUJEMY KANTORA DO UDZIAŁU W TRADYCYJNEJ MSZY ŚWIĘTEJ WSZECHCZASÓW. 697 718 044
  • USŁUGI | budowlane
    OCIEPLANIE DOMÓW na materiałach wysokiej jakości. 787 479 002.
  • SPRZEDAŻ | różne
    DREWNO KOMINKOWE. 501 577 105.
  • NIERUCHOMOŚCI | kupno
    Kupię działkę na Podhalu GOTÓWKA!!! 600 404 554
    Tel.: 600
  • USŁUGI | budowlane
    CIEŚLA BLACHARZ, BUDOWA OD PODSTAW. 516 563 400.
  • USŁUGI | budowlane
    KAMIENIARSTWO, ELEWACJE, OGRODZENIA - WSZYSTKO Z KAMIENIA. 509 169 590.
  • USŁUGI | budowlane
    OGRODZENIA, www.hajdukowie.pl. 692 069 284.
2025-07-16 21:00 Zero tolerancji dla podrzucania śmieci, kolejny sprawca ukarany mandatem 2025-07-16 20:30 Początek sezonu artystycznego w Teatrze Witkacego 1 2025-07-16 20:15 Otwarty szlak w Dolinie Kościeliskiej 2025-07-16 20:00 Wakacyjna plaga pod Giewontem, nie ma dnia bez kradzieży sklepowych 2 2025-07-16 19:58 Kto zgubił tego sympatycznego, energicznego pieska? Oby nie trafił do schroniska 2025-07-16 19:30 Szybko poszło. Droga już otwarta 1 2025-07-16 19:18 Kto zna Pana Tomasza? Zgubił bluzę i coś jeszcze 2025-07-16 19:00 Władze Zakopanego apelują do mieszkańców o zabezpieczanie śmietników 2025-07-16 18:30 Odwołane spotkanie poświęcone wyjątkowej korespondencji trojga niezwykłych postaci 2025-07-16 18:00 Rekreacyjnie w Ochotnicy Dolnej 2025-07-16 17:30 Apoloniusza Rajwy o przewodnictwie tatrzańskim opowieść 2025-07-16 17:00 W czasie wakacji dzieci giną w tłumie, najłatwiej zgubić się na Krupówkach 1 2025-07-16 16:30 Jubileuszowy X Cycling Recycling startuje w Zakopanem 2025-07-16 16:00 Bitwa o miliony 1 2025-07-16 15:00 Odszedł ojciec Hubert Kasztelan, ksiądz-budowniczy miał 94 lata 2025-07-16 14:30 Smaki góralskiego jodła 2025-07-16 14:00 Na parkingu w Zawoi-Markowej stanęła stacja ładowania elektryków 2025-07-16 13:30 Owca na Giewoncie. Grafiki Janusza Tycnera w Kościelisku 2025-07-16 13:00 Nowy Targ dołącza do projektu LIFE DREAM CITIES 1 2025-07-16 12:30 Koncert w hołdzie grupie Queen 2025-07-16 12:00 Wakacje z d(m)uchami czas zacząć 2025-07-16 11:00 Dziękują za każdą kroplę krwi oddaną ich córce, warto ratować życie i zdrowie ludzi w potrzebie (WIDEO) 2025-07-16 10:00 Oko w oko z niedźwiedzicą, mieszkańcy Jaszczurówki, Chłabówki i okolic mają problem (WIDEO) 14 2025-07-16 09:00 Kasprowy Wierch tonie w chmurach, jest szansa na przejaśnienia 1 2025-07-16 08:00 OCHO Festiwal po raz piąty 2025-07-15 22:23 Zmarł Marian Kuchta 2025-07-15 22:00 Nocna akcja w Tatrach Słowackich 2025-07-15 21:30 Winne były oscypki 8 2025-07-15 21:00 Co robił leśniczy z Morskiego Oka w weekend? (WIDEO) 1 2025-07-15 20:32 AKTUALIZACJA. Czy ktoś poznaje swojego pieska? 2025-07-15 20:00 Zmodernizowany Orlik w Szczawnicy 2025-07-15 19:00 Utrudnienia na szlaku na Halę Gąsienicową 2025-07-15 18:00 Ktoś tu dymi 2 2025-07-15 17:30 Jubileuszowe Poroniańskie Lato 1 2025-07-15 17:00 Małopolscy sportowcy przywieźli z Pragi 13 medali Mistrzostw Europy 2025 2025-07-15 16:30 "Nase Hanki i koleżanki". Spotkanie wyjątkowych kobiet z Podhala 2025-07-15 16:15 Znów zanieczyszczona woda płynie w kranach, gmina podstawia beczkowóz 8 2025-07-15 16:01 Wspólne ćwiczenia jednostek OSP 2025-07-15 15:30 Prowadził samochód po pijanemu 2025-07-15 15:00 Bezpłatne przejazdy nad Morskie Oko dla niepełnosprawnych 2 2025-07-15 14:00 Ukradł rower, długo się nim nie ucieszył 2 2025-07-15 13:31 Miłość Ci wszystko wypaczy 2025-07-15 13:00 Nowotarscy policjanci zatrzymali włamywacza 2025-07-15 12:48 Zmarł Michał Kuźmicz, znany na Podhalu adwokat 5 2025-07-15 12:30 Letnie wieczory z muzyką 2025-07-15 12:00 Nowe stowarzyszenie pod Giewontem - Dzieci są darem 2025-07-15 11:30 Słowa - obraz wewnętrzny. Wernisaż w nowotarskich Jatkach 2025-07-15 11:00 Na przystań flisacką przez Dębno 2 2025-07-15 10:00 Od południa mogą wystąpić burze 2025-07-15 09:00 Swastyka na Skibówkach (WIDEO) 60
NAJPOPULARNIEJSZE ARTYKUŁY
NAJCZĘŚCIEJ KOMENTOWANE
OSTATNIE KOMENTARZE
2025-07-16 21:58 1. Niestety zawiodłem się sposobem w jaki tam się traktuje widzów i więcej tam nie pójdę. Towarzystwo wzajemnej adoracji. 2025-07-16 20:58 2. W piątek wracam na weekend do Polski z zachodu. Zróbcie coś z brygadą bąkiewicza bo nie odpowiadam za czyny. 2025-07-16 20:47 3. Chociaż raz ZIBUD się sprężył. Juro jadę sprawdzić jak są osadzone kratki kanalizacji burzowej bo w Zabrzeży na DW można wachacz wyrwać z zawieszenia. 2025-07-16 20:40 4. W ostatnich latach klimat się tak zmienił, że wszyscy wyjeżdżają 5 razy w roku na wakacje, jeżdżą wielkimi samochodami w pojedynkę i walczą z ociepleniem włączając klimatyzację zużywające więcej prądu niż zimowe ogrzewanie. Olbrzymi ruch samochodowy na kierunku do Cz.Dunajca, krzyżujący się z torami postawi włodarzy przed poważnym wyborem - kto jest ważniejszy? samochód, pociąg czy piesi. 2025-07-16 20:28 5. Złodzieje i inni przestępcy pod ustawową ochroną wizerunku. Zdarzają się incydenty niejasne i tu należy się wstrzymać z werdyktem - ale w sytuacjach ewidentnych, gdzie nie ma najmniejszych wątpliwości (np nagranie z kamery samochodowej, miejskiej, sklepowej) powinno się ryj złodzieja wyświetlać przy wejściu do sklepu. 2025-07-16 19:52 6. @ puk puk czyżbyś nie zdarzył na rejs statku miłość gdzie kapitałem jest babcia Kasia ałgustynek a bosmanem kijowski z kodu 2025-07-16 19:16 7. "Turysty" "gubią" się w Tatrach,na Krupówkach, a w Nowym Sączu nie mogą ;) 2025-07-16 19:06 8. Oko w oko z żulem na Równi to jest spotkanie a nie jakies tam miski 2025-07-16 18:17 9. Puk puk to że w twn takich rzeczy nie mówią dlatego zawsze uśmiechnięci jesteście do tyłu i na bakier z wiedzą 2025-07-16 16:49 10. @kacha , dokładnie tak!
2025-06-22 01:24 1. Wzbogacony o 8 kolejnych budynków:):):) Wzbogacony:):):) 2025-06-22 00:36 2. A, czyli wyrżnąć drzewa i walnąć betonowe kloce tak jak już Radisson zrobił na miejscu przepięknego Modrzejowa, który powinien być muzeum, a rozjechały go spychacze. Brawo! Oby tak dalej, zalejemy betonem wszystką zieleń, dziedzictwo wyburzyć. Lepiej się zaborcy obchodzili z polskim krajobrazem i architekturą niż deweloperzy. 2025-06-12 19:04 3. Dla wielu osób za drogo, może by tak pomyśleć o zniżce dla mieszkańców? 2025-05-19 17:33 4. Jan mnie tam tyz zabrakło bo kosula w krate mi nie wyschła... miałem portki na posek zapinane ... rekonesans taki a sztuka "Ulice Jerozolimy " , Ulice pise się z duzej litery pamiytej .se tło .. i suchej co powiado doktor ... sztuk pięknych... 2025-04-24 10:37 5. Tylko na zdjęciach i w realu pusto przez fatalny dojazd do Szczawnicy. Stać w korku I niszczyć zawieszenie, to średnia przyjemność. 2025-04-02 12:01 6. A co na to czorne misie? Te brązowe tyż złe mogą być. 2025-03-28 12:31 7. Co Palace ma wspólnego z Wyklętymi. Ktoś chyba pomylił wątki i miejsca. Czyżby nowy starosta bał się OGNIA ? 2025-03-18 00:29 8. No i teraz wreszcie będzie prawo i sprawiedliwość. 2025-03-12 11:25 9. Na spotkaniu zabrakło schorowanego już pana dra Ryszarda Dąbrowieckiego, który jest pasjonatem twórczości mistrza Hasiora. Wydał nawet o nim książkę pt. "Upadły Anioł- Rzecz o Władysławie Hasiorze" 2025-03-04 09:43 10. Ach ten nieszczęsny młotek. Rośnie w siłę nasza ideologiczna brać
WARUNKI W GÓRACH
POGODA W WYBRANYCH MIASTACH REGIONU
Reklama