2024-10-20 17:00:16
Gronków
Kobieta, która rodziła w szpitalu w Zakopanem walczy o odszkodowanie
Poparzona podczas porodu Agata Bałos żąda 220 tys. zł odszkodowania.
Mieszkanka Gronkowa urodziła dziecko w zakopiańskim szpitalu w październiku zeszłego roku. Arianka przyszła na świat przez cięcie cesarskie.
- Byłam już znieczulona od piersi w dół, więc świadoma tego, co się dzieje podczas mojego porodu - wraca do wydarzeń z października zeszłego roku. - Wszystko działo się za parawanem, ale wszystko słyszałam - opowiada. Nagle słyszę: "Pożar!", a za chwilę widzę unoszący się dym. Od lekarza usłyszałam, że pali się obłożenie - relacjonuje. Lekarz próbował ją uspokoić, powiedział, że będą musieli wyłączyć sprzęt i ugasić pożar.
- Rozcięli już mój brzuch, dziecko było jeszcze w środku. Gdy usłyszałam, że jest zagrożenie życia dziecka i matki, wpadłam w takie przerażenie, że zaczęłam strasznie płakać i wymiotować. Myślałam tylko o tym, że moja starsza córeczka, która ma dopiero trzy latka, traci matkę - opowiada młoda mama.
- Nie widziałam ognia, ale czułam swąd spalonej skóry, jak się okazało później - mojej. Moja córeczka zachłysnęła się wodami płodowymi, trafiła do inkubatora - opowiada.
Na szczęście i matka, i córeczka wyszły z tego cało. Jednak szybko okazało się, że pani Agata została poparzona. - Według pierwszej informacji miałam mieć ranę oparzeniową na pięć centymetrów. Zażądałam jednak wezwania do mnie chirurga i zdjęcia opatrunku. Po kilku godzinach przyszedł chirurg i stwierdził poparzenie II stopnia - mówi. Pokazuje "pamiątkę" po tamtym zdarzeniu, widoczną dużą bliznę, mimo że od miesięcy chodzi na laser, by zniwelować niepożądaną bliznę.
Ból większy od tego po cesarce
- Zaraz po urodzeniu trafiłam do jednoosobowej sali, ból po poparzeniu był większy niż ten po samej cesarce. Cierpiałam bardzo, dostawałam morfinę - opowiada.
Gdy po sześciu dniach wychodziła ze szpitala, ordynator Hubert Wolski przeprosił ją za przykre zdarzenie, które ją spotkało. Dowiedziała się, że doszło do zwarcia elektrycznego w sprzęcie do elektrokoagulacji. - Ani lekarz, przy którym rodziłam, ani dyrekcja szpitala do dziś mnie nie przeprosili - podkreśla.
- Po porodzie jeździłam co cztery dni do ośrodka zdrowia na zmianę opatrunku, z niemowlakiem, bo nie miałam z kim zostawić Arianki - opowiada Agata Bałos.
Zawiadomiła zakopiańską prokuraturę o możliwości popełnienia przestępstwa, sprawa się jeszcze toczy. - Szpital przyznał się, że doszło do poparzenia mnie, zaznaczając jednak, że to z winy sprzętu - podkreśla.
W sprawie pani Agaty, równolegle do postępowania przygotowawczego w zakopiańskiej prokuraturze, odbywało się postępowanie wyjaśniające przed Rzecznikiem Praw Pacjenta, które zakończyło się wydaniem pisma stwierdzającego naruszenie praw pacjenta - informuje radca prawny Andrzej Hańderek, pełnomocnik Agaty Bałos.
Zadośćuczynienie to żart
W maju mecenas zgłosił szkodę w szpitalu, ten przekazał sprawę do swojego ubezpieczyciela PZU. Odbyło się postępowanie likwidacyjne, w wyniku którego pani Agata otrzymała trzy tysiące 700 zł tytułem zadośćuczynienia za krzywdę, tysiąc tytułem zadośćuczynienia za naruszenie praw pacjenta oraz 50 zł odszkodowania - zwrot kosztów przejazdów.
- Kwoty przyznanych świadczeń są rażąco zaniżone, wątpliwości budzi też przebieg postępowania likwidacyjnego, gdzie PZU do oceny rany oparzeniowej powołało lekarza ginekologa, który stwierdził 1% uszczerbku na zdrowiu. Dlatego piszemy odwołanie, w naszej ocenie, do opiniowania rany oparzeniowej powinien zostać powołany lekarz o specjalizacji chirurgicznej lub dermatologicznej, a nie lekarz ginekolog - mówi radca prawny Andrzej Hańderek. - Walczymy z PZU, nie ze szpitalem - podkreśla.
Żąda dla klientki 150 tys. zł zadośćuczynienia za krzywdę, 70.000,00 zł zadośćuczynienia za naruszenie praw pacjenta, 2.269, 24 zł odszkodowania tytułem zwrotu kosztów opieki, przejazdów oraz leczenia. - Posiadamy stosowne dokumenty uzasadniające wysokość poniesionej szkody, w szczególności dokumentację medyczną, faktury, rachunki oraz paragony - podkreśla.
- Te cztery tysiące złotych to chyba jakiś koszmarny żart - mówi Agata Bałos - Mam trwałą bliznę, ale to, co przeżyłam w szpitalu i potem, szkoda mówić. Jeszcze dziś budzę się w nocy i mam koszmary związane z tym zdarzeniem. Nie wiem, czy zdecyduję się jeszcze na dziecko, bo nie chcę jeszcze raz przeżywać tego, co przy porodzie Arianki - podkreśla. - Odchorowałam to psychicznie, chodziłam na terapię - dodaje. Jest też po trzech zabiegach laserowej korekty blizny, każdy taki zabieg - jak podkreśla - to straszny ból, nie mówiąc o kosztach - wymienia. - Zabiegi te spowodują, że blizna będzie mniej widoczna, ale zupełnie nie zniknie - dodaje.
PZU: to tylko kwota bezsporna
"Sprawa Pani Agaty Bałos związana jest z okresem porodu i połogu - i właśnie dlatego pierwszym lekarzem orzecznikiem był ginekolog-położnik. Chirurg orzecznik, który następnie zapoznał się ze sprawą oraz aktualną dokumentacją fotograficzną blizn, zweryfikował trwały uszczerbek na zdrowiu Pani Czytelniczki. Proszę mieć na uwadze, że kwota wypłacona poszkodowanej jest dopiero pierwszą transzą odszkodowania (tzw. kwotą bezsporną)" - czytamy w odpowiedzi na nasze pytania wysłane do Biura Prasowego PZU.
"Ustalenie końcowej wysokości świadczenia możliwe będzie po zakończeniu leczenia i wygojeniu rany, której wygląd tuż po oparzeniu jest zawsze znacznie gorszy niż po zaleczeniu. Jeżeli stan zdrowia Pacjentki utrwali się i zostanie to stwierdzone badaniem naocznym, będziemy gotowi, jak na każdym etapie, do koncyliacyjnego zakończenia postępowania. Chcemy też zaznaczyć, że poszkodowana może przedstawić wszystkie koszty leczenia ubezpieczycielowi. Po weryfikacji przez ekspertów, pokryjemy uzasadnione wydatki" - zapewnia ubezpieczyciel.
Zdarzenie niepożądane
O komentarz w sprawie zdarzenia w październiku zeszłego roku zwróciliśmy się także do dyrekcji zakopiańskiego szpitala. Jak czytamy w odpowiedzi na nasze pytania, było to "zdarzenie niepożądane", podczas wykonywania cesarskiego cięcia z użyciem urządzenia do elektrokoagulacji.
"Pacjentka została niezwłocznie (w tracie zabiegu) poinformowana o zdarzeniu. Urządzenie natychmiast wyłączono od źródła zasilania. Lekarz polecił schłodzenie miejsca urazu termicznego wodą oraz założono chłodny kompres, posmarowano maścią z Argosulfanem. Po zabezpieczeniu miejsca urazu lekarz podjął decyzję o jak najszybszym wydobyciu dziecka. Dziecko przekazane zostało niezwłocznie zespołowi neonatologicznemu" - czytamy.
Małgorzata Czaplińska, dyrektor ds. lecznictwa, podkreśla, że bezpośrednio po zakończonym procesie cięcia cesarskiego umożliwiono pacjentce stały, bezpośredni kontakt z rodziną oraz stworzono warunki do pełnej intymności i godności, umieszczając pacjentkę w sali jednoosobowej. Kilkukrotnie konsultowano pacjentkę chirurgicznie. Zapewniono również zmiany opatrunków przez pielęgniarkę chirurgiczną. W trakcie pobytu w oddziale położniczo-ginekologicznym wielokrotnie udzielano pełnych informacji dotyczących stanu zdrowia oraz odpowiadano na wszelkie pytania zarówno pacjentki jak również członków rodziny.
"Pacjentka w trakcie całego pobytu w tutejszym szpitalu nie zgłaszała żadnych pretensji, nie skarżyła się na jakiekolwiek dolegliwości bólowe związane z urazem. Jak podkreśla personel pielęgniarski była uśmiechnięta, życzliwa, nie zgłaszała potrzeb podania dodatkowych środków przeciwbólowych. Karmiła dziecko bez żadnych oznak świadczących o dyskomforcie przy leżeniu na lewej stronie, gdzie wystąpił uraz termiczny" - czytamy dalej.
Dyrekcja szpitala podkreśla, że w dniu wypisu z pacjentką oraz jej matką spotkała się Małgorzata Czaplińska oraz Hubert Wolski, którzy omówili wystąpienie zdarzenia. Pacjentka otrzymała też skierowanie na dalsze leczenie w specjalistycznej poradni chirurgicznej.
Zalecenia dla personelu po incydencie poparzenia
Użyte podczas cięcia cesarskiego urządzenie jeszcze w październiku zeszłego roku zostało przekazane do producenta aparatu, by wykonał ekspertyzę techniczną. Ten stwierdził, że aparat działa prawidłowo. Powołany przez dyrekcję zespół ds. wyjaśnienia przyczyn i okoliczności powstałego zdarzenia nie znalazł jednoznacznej przyczyny wystąpienia analizowanego zdarzenia. "Używanie narzędzi elektrochirurgicznych każdorazowo wiąże się z pewnymi ryzykami i są one opisane u instrukcji używania m.in.: iskry przy elektrodzie czynnej stwarzają ryzyko zapłonu środków opatrunkowych, płynów dezynfekcyjnych oraz gazów metabolicznych, zatem ryzyko mieści się w granicach ryzyka używania takiego urządzenia" - czytamy w wyjaśnieniach, jakie otrzymaliśmy od dyrekcji zakopiańskiego szpitala.
Jednak, aby wyeliminować ryzyko powstania podobnego zdarzenia w przyszłości, zespół zalecił zobowiązać lekarzy anestezjologów do nieużywania płynu/sprayu na bazie alkoholi (łatwopalnego) do potwierdzania skuteczności działania znieczulenia, lecz innych alternatywnych metod.
Lekarze operatorzy zostali zobowiązani do zachowywania czasu niezbędnego na całkowite wyschnięcie środka dezynfekującego oraz przed przystąpieniem do elektrokoagulacji upewnienie się, czy w pobliżu nie pozostawiono materiału nasączonego środkiem dezynfekującym. Pielęgniarki położne zostały zobowiązane do kontroli poprawności podpięcia elektrody.
Małgorzata Czaplińska podkreśla też, że dyrekcja szpitala przeprosiła Agatę Bałos za zaistniałą sytuację.
Beata Zalot
Tak to może wyglądać.
Jeszcze zdjęcia do gazety. Imię i nazwisko. No nie wiem.
Życzę dużo zdrowia i więcej czasu dla dziecka oraz pozytywnego nastawienia.
-
NIERUCHOMOŚCI | wynajem
POKOJE 1-OSOBOWE DO WYNAJĘCIA DŁUGOTERMINOWO, blisko przystanku PKP Poronin Misiagi - 575 520 065. -
PRACA | dam
PIELĘGNIARKA ANESTEZJOLOGICZNA z doświadczeniem potrzebna na 24-godzinne dyżury do starszej kobiety od wielu lat na respiratorze. Warunki do uzgodnienia. Wiadomość: 882 940 447. -
PRACA | dam
Przedsiębiorstwo Budowlane Sikora zatrudni kierownika budowy oraz pracowników ogólnobudowlanych z doświadczeniem.602629623. -
PRACA | dam
HURTOWNIA SPOŻYWCZO-MROŻONKOWA POSZUKUJE OSOBY NA STANOWISKO: PRZEDSTAWICIEL HANDLOWY na teren Zakopanego i okolic. OFERUJEMY: - stabilne zatrudnienie, - atrakcyjny system wynagrodzenia (podstawa + prowizje), - samochód służbowy, telefon, laptop. CV NA ADRES: gobo10@wp.pl, tel. 602 74 31 38. -
PRACA | dam
PRACOWNIK BIUROWY na hali sprzedaży (faktury, itp.). Zakopane. 602 74 31 38, gobo10@wp.pl -
PRACA | dam
KONSERWATORA/PRACE PORZĄDKOWE PRZY PENSJONACIE. Zakopane. 602 74 31 38 -
PRACA | dam
KUCHARZA A`LA CARTE zatrudni Hotel Crocus**** w Zakopanem. Bez zamieszkania. Tel. 792 276 261. CV: rezerwacja@hotelcrocus.pl -
USŁUGI | budowlane
OCIEPLANIE DOMÓW na materiałach wysokiej jakości. 787 479 002. -
NIERUCHOMOŚCI | sprzedaż
Sprzedam 2 HEKTARY POLA i DZIAŁKĘ 20 AR. 505 429 375. -
NIERUCHOMOŚCI | sprzedaż
SPRZEDAM UDZIAŁ - 1/3 CZĘŚCI - W DZIAŁCE ROLNEJ POŁOŻONEJ W BIAŁYM DUNAJCU o numerze 6455/2, pow. 850 m2. 602 339 889. -
KUPNO
OBWOŹNY SKUP ZŁOMU - dojazd do klienta. SKUP STARYCH SPAWAREK. 536 269 912. -
USŁUGI | budowlane
FLIZOWANIE, REMONTY, WYKOŃCZENIA. 882080371. -
USŁUGI | budowlane
KAMIENIARSTWO. 882080371. -
NIERUCHOMOŚCI | wynajem
Do wynajęcia MIESZKANIE 2-POKOJOWE Z BALKONEM w centrum Zakopanego. 733 444 107. -
PRACA | dam
CENTRALNY OŚRODEK SPORTU w Zakopanem poszukuje na okres wakacyjny KASJERA. Tel.: 600 015 488, e-mail: rekrutacja.zakopane@cos.pl. -
USŁUGI | budowlane
REMONTY, WYKOŃCZENIA, PŁYTKI, PANELE, MALOWANIE itp. OBRÓBKI BLACHARSKIE (balkony, tarasy, podbitki). 796 544 016. -
NIERUCHOMOŚCI | sprzedaż
Sprzedam BACÓWKĘ, nowo wybudowaną na Sralówkach. 515 503 494, 18 265 39 77. -
MOTORYZACJA | sprzedaż
SKUTER SNIEŻNY POLARIS. SILNIK ŻUKOWSKI prawie nowy. 515 503 494. -
PRACA | dam
Zatrudnię pracowników budowlanych, fachowców i pomocników, również do przyuczenia. Ubezpieczenie, dobra płaca, darmowy dojazd i wyżywienie. 502590932
Tel.: 502590932 -
PRACA | dam
MURARZ, CIEŚLA, MALARZ, OCIEPLENIA, SPAWACZ, ELEKTRYK. 601-218-955 -
SPRZEDAŻ | różne
DREWNO KOMINKOWE. 501 577 105. -
USŁUGI | budowlane
PRACE WYSOKOŚCIOWE, MALOWANE DACHÓW, MALOWANIE ELEWACJI METODĄ NATRYSKOWĄ ORAZ KLASYCZNĄ. 537 160 398. -
SPRZEDAŻ | budowlane
PIASEK POD WYLEWKI, CEMENT, KRUSZYWA, ZIEMIA PRZESIEWANA. 503 532 680. -
NIERUCHOMOŚCI | wynajem
Wynajmę parking na Gubałówce kontakt 884006004. 793987809
Tel.: 793987809 -
PRACA | dam
Pensjonat w Zakopanem poszukuje osoby - kucharka/pomoc kuchenna. Przygotowywanie śniadań, obiadokolacji, atrakcyjne wynagrodzenia, praca na stałe lub sezon. Zapraszamy do kontaktu: 602 616 887
Tel.: 602 -
PRACA | dam
POTRZEBNA OPIEKUNKA DO 7-MIESIĘCZNEGO DZIECKA, 4-5 godzin dziennie. Zakopane. 692 278 855. -
USŁUGI | inne
WYCINKA, PRZYCINKA DRZEW W TRUDNYCH WARUNKACH - 691 317 098. -
NIERUCHOMOŚCI | kupno
Kupię działkę na Podhalu GOTÓWKA!!! 600 404 554
Tel.: 600 -
PRACA | dam
Pracownik budowlany. Firma budowlana poszukuje pracownika budowlanego na terenie: Zakopane, Nowy Targ, Białka Tatrzańska, Bukowina. 602493811
Tel.: 602493811 -
USŁUGI | budowlane
CIEŚLA BLACHARZ, BUDOWA OD PODSTAW. 516 563 400. -
MOTORYZACJA | kupno
KUPIĘ KAŻDEGO MERCEDESA SPRINTERA. 531 666 333. -
MOTORYZACJA | kupno
KUPIĘ KAŻDĄ TOYOTĘ. OSOBOWE, TERENOWE. CAŁE LUB USZKODZONE. 531 666 333. -
USŁUGI | budowlane
MALOWANIE DACHÓW I ELEWACJI. 602 882 325. -
USŁUGI | budowlane
KAMIENIARSTWO, ELEWACJE, OGRODZENIA - WSZYSTKO Z KAMIENIA. 509 169 590. -
NIERUCHOMOŚCI | sprzedaż
DZIAŁKA BUDOWLANA W MURZASICHLU 19 arów, kameralna. 517 018 380 -
SPRZEDAŻ | różne
NOWE KILIMY RĘCZNIE TKANE (z owczej wełny). Wzór: jarzębina (60/80). Tel. 793 887 893 -
SPRZEDAŻ | różne
Sprzedam GOBELIN - pejzaż zimowy - (145/80). TORBY JUHASKIE. Tel. 793 887 893 -
USŁUGI | budowlane
OGRODZENIA, www.hajdukowie.pl. 692 069 284.