Nie palimy byle czym. Ta akcja zmieniła Zakopane (WIDEO)
Reklama
Sześć lat temu na domach w Zakopanem zaczęły pojawiać się tabliczki z napisem "Nie palimy byle czym". Akcja Tygodnika Podhalańskiego zmieniła postrzeganie ekologii na Podhalu, a tabliczki do dziś wiszą na wielu bramach w stolicy Tatr.
Jednym z najpoważniejszych problemów Podhala, Orawy i Spisza jest smog. Górskie ukształtowanie terenu sprawia, że wszystko to, co leci z kominów, zostaje nam nad głową. Bywa, że z góry widać, jak czarny dym przykrywa całe podhalańskie miejscowości. Dotyczy to Zakopanego, Nowego Targu i Szczawnicy.
Wprawić sąsiadów w zakłopotanie
- Postanowiliśmy coś z tym zrobić. Dołożyć naszą cegiełkę do walki ze smogiem. Znając naszych mieszkańców, ich podejście do swoich sąsiadów, postanowiliśmy uruchomić system promujący osoby, które nie palą w piecach byle czym, a ich sąsiadów będzie wprawiał w zakłopotanie. Chcieliśmy sprawić, by przez chwilę zastanowili się, czy nie warto zmienić sposobu ogrzewania domu - relacjonuje Jurek Jurecki, wydawca i dziennikarz Tygodnika Podhalańskiego.
Powstało hasło „Nie palimy byle czym”. Do tego trzeba było dorobić grafikę i wyprodukować tabliczki, które miały zawisnąć na furtkach ekologicznych mieszkańców Zakopanego i innych miejscowości na Podhalu. Z pomocą przyszła Akademia Sztuk Pięknych. Studentom Wydziału Wzornictwa redakcja zaproponowała konkurs na grafikę - logo akcji. Zwycięzca otrzymał darmowy weekend z osobą towarzyszącą w Zakopanem. Wygrała studentka Barbara Szczepanowska. Kilka tygodni później pojawiła się w redakcji Tygodnika ze swoim dziełem, które zaczęło powoli zalewać podhalańskie furtki.
Pomogli nam lokalni celebryci
- Na początek wyprodukowaliśmy tysiąc tabliczek. Zrobiliśmy wielką promocję, rozdawaliśmy te płytki w naszych redakcjach. Pomogli nam miejscowi celebryci. Do wieszania tabliczki na furtce i walce ze smogiem zachęcał w specjalnym spocie filmowym Krzysztof Trebunia-Tutka, założyciel i lider zespołu Trebunie-Tutki. Świetnie akcję promował Jan Karpiel Bułecka, znany muzyk i znakomity architekt. Wielki autorytet wśród górali - dodaje Jurek Jurecki.
Dziś, po sześciu latach spacerując ulicami Zakopanego nadal natkniemy się na wiele powieszonych wtedy tabliczek i chociaż powietrze jest już pod Giewontem nieco lepsze, to nadal jest w tym względzie wiele do zrobienia.
Być jak sąsiad
- Trochę tych tabliczek pozostało na domach po dziś dzień. Gdy na jednym domu ktoś zawiesił informację, że nie pali byle czym, to sąsiad zaczynał się zastanawiać, czy też nie wymienić swojego kopciucha - opowiada Jan Karpiel Bułecka. Jak dodaje, w Zakopanem wciąż zbyt słabo rozwija się sieć geotermalna, a jest to związane z trudnościami ekonomicznymi przy tworzeniu podłączeń do indywidualnych klientów. - Ludzie poszli jednak w stronę fotowoltaiki, w stronę pomp ciepła. Wciąż jeszcze trafiają się nam kopciuchy, a jeden taki piec zadymia całą okolicę, to jednak już rzadkość. Pamiętam, że jak na jedynym czy drugim domu z kwaterami dla turystów pojawiła się tabliczka Tygodnika, to goście u innego kwaterodawcy, który tabliczek nie miał, pytali czemu nie przyłączył się do akcji - wspomina Jan Karpiel Bułecka.
Teraz, szczególnie po wprowadzeniu w Małopolsce w maju 2024 r. nakazu wymiany pozaklasowych kotłów sytuacja poprawiła się, ale akcja Tygodnika była jedną z pierwszych, które tak mocno uświadomiły ludzi, że wszystkim powinno zależeć na lepszej jakości powietrza. I tak jakoś powietrza na przestrzeni lat poprawiła się kilkukrotnie. - Turyści chwalą nas, że jest lepiej. Chociaż jako anegdotę mogę powiedzieć, że miałem gości z amerykańskiej Polonii, którzy jak poczuli smród dymu z paleniska z węglem na jednej z ulic w Zakopanem to skomentowali, że wreszcie czują ten zapach z lat dziecinnych - opowiada Jan Karpiel Bułecka.
Akcja poszła w świat
Akcja Tygodnika tak dalece poszła w świat, że kilka miejscowości z Polski poprosiło redakcję o zgodę na przeprowadzenie identycznej akcji z wykorzystaniem tygodnikowej grafiki i hasła. - Oczywiście godziliśmy się na to, a nawet wysyłaliśmy im nasze tabliczki - zaznacza Jurek Jurecki.
Po latach zapytaliśmy kilka osób, które powiesiły tabliczki, jak wspominają akcję TP i z jakimi reakcjami się spotkały.
- To był naprawdę świetny pomysł dla wynajmujących kwatery - opowiada Anna, mieszkanka Zakopanego. - Pamiętam turystów, którzy przechodzili koło mojego domu, zapukali i powiedzieli, że zobaczyli tabliczkę i właśnie u mnie chcą przenocować, bo bardzo dbają o ekologię i chcą promować takie miejsce. Wypytali też o to skąd mam tabliczkę. Gdy wszystko opowiedziałam stwierdzili, że pojadą do siebie, a mieszkali chyba na Śląsku i spróbują rozkręcić podobną akcję. Mogę więc powiedzieć, że dzięki popularności Zakopanego akcja TP stała się niemal akcją ogólnopolską.
Takim reklamom mówimy tak
Były także przypadki, że tabliczką interesowali się turyści z zagranicy, z krajów w których wielkiego problemu ze smogiem nie ma. - Przyjmowałam u siebie Norwegów, którym w Zakopanem bardzo się podobało, ale narzekali na dwie rzeczy, jakość powietrza i reklamy. Jak dowiedzieli się co jest napisane na tych tabliczkach to stwierdzili, że to jedyny typ reklamy, który akceptują i popierają - dodaje inna z właścicielek domów z tabliczką, pani Renata.
Radny Tymoteusz Mróz, szef komisji promocji i turystyki podkreśla, że walka o jakość powietrza w Zakopanem jest jednym z ważniejszych czynników, który może przyciągnąć lub zniechęcić do odwiedzania stolicy Tatr przez turystów.
Skończyło się palenie śmieciami
- Na polu walki o jakość powietrza, o turystę akcja Tygodnika była bardzo ważnym krokiem w dobrym kierunku. Odbiór akcji był wspaniały. Te sześć, siedem lat temu zaczynała się poważna walka ze smogiem. Tabliczki Tygodnika dołożyły do tego swoją cegiełkę. Do dziś właściciele domów z dumą trzymają tabliczki na furtkach. Skończyło się przyzwolenie społeczne na fatalny proceder spalania śmieci, teraz już prawie nie ma takich przypadków - zaznacza radny Tymoteusz Mróz i dodaje, że przydałoby się odświeżenie akcji lub jej powtórka, bo w czasach walki z covidem sprawy dotyczące zanieczyszczenia środowiska chwilowo zeszły na nieco dalszy plan, a dobra jakość powietrza leży w interesie wszystkich, zarówno zakopiańczyków, jak i turystów.
Gdy widzę tabliczkę, uśmiecham się
Jolanta Sitarz-Wójcicka z ekologicznej fundacji Podhale na Zielono dokładnie pamięta akcję Tygodnika. - To był świetny pomysł, do dziś przechodząc koło domu z powieszoną taką tabliczką uśmiecham się. Ktoś, kto wywieszał taką tabliczkę wychodził z pozytywnym przekazem do sąsiadów, do turystów. Zwykle piętnowaliśmy właścicieli domów, z których kominów leciał dym, a ta akcja przynosiła zupełnie inny, pozytywny przekaz - twierdzi Jolana Sitarz-Wójcicka. Dodaje, że przez te lata w Zakopanem wiele zmieniło się na plus, a akcja Tygodnika również się do tego przyczyniła.
- Startowaliśmy walcząc ze smogiem w bardzo trudnej sytuacji, a dziś jest zupełnie inaczej. Nie sądziłam nawet, że kiedyś to powiem, ale powoli Zakopane może chwalić się czystym powietrzem. Wciąż trzeba jednak walkę ze smogiem promować, szczególnie w czasie, gdy dostępnych jest tyle dofinansowań do wymiany źródeł ciepła - dodaje Jolanta Sitarz-Wójcicka.
Niech głosują n Trama, to skończy się ta udręka z rachunkami grozy za po.py ciepła.
Swój 2024-10-30 13:52:29
Do poprawy powietrza nie przyczyniły się zawieszki na ogrodzeniach tylko wymiana pieców i gazyfikacja różnych terenów Zakopanego w szczególnosci obrzeży . Tygodnik nic o tym nie pisze a warto o tym wspomnieć .
PRACA | dam Biuro podróży wycieczek jednodniowych poszukuje pracownika do zapisywania klientów na kuligi. Praca sezonowa w Zakopanem. Wynagrodzenie do ustalenia indywidualnie: dzienne, miesięczne, od zapisanych osób. Kontakt pod numerem +48 606 286 379. 606286379 biuro@hawrantravel.pl Tel.: 606286379
NIERUCHOMOŚCI | wynajem Do wynajęcia LOKAL 50 m2 (pod zakład fryzjerski lub pod inna działalność) oraz LOKAL 25 m2 - I piętro - Łapsze Niżne, Delikatesy "Centrum". 504 230 942.
NIERUCHOMOŚCI | sprzedaż DWUPOZIOMOWE MIESZKANIE NA CYRHLI, 40 m, 650.000 - 607 506 428.
SPRZEDAŻ | różne Sprzedam PUCH I PIERZE. 18 27 55 865.
USŁUGI | budowlane BUDOWY DOMÓW OD PODSTAW, DACHY, ELEWACJE. 608 729 122.
Stosując pliki cookie (tzw. ciasteczka), portal Tygodnika Podhalańskiego 24tp.pl zapamiętuje parametry logowania użytkownika oraz prowadzi statystyki oglądalności strony. Korzystając z portalu akceptują Państwo otrzymywanie plików cookie z serwisu 24tp.pl. Ustawienie to mogą Państwo zmienić w dowolnym momencie blokując pliki cookie w ustawieniach prywatności swojej przeglądarki internetowej.
Od 25 maja br. w Polsce obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016 r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia dyrektywy 95/46/WE (RODO). Także na naszym portalu używamy technologii, np. plików cookies, do zbierania i przetwarzania danych osobowych, podobnie jak nasi zaufani partnerzy.
Zgodnie z RODO dane osobowe to wszystkie informacje o zidentyfikowanej lub możliwej do zidentyfikowania osobie fizycznej. Są nimi nie tylko imię i nazwisko, czy adres, ale także choćby adres e-mail, czy adres IP, zapisywane w plikach cookies.
Administratorem danych osobowych, pozyskiwanych przez portal 24tp.pl i tygodnikpodhalanski.pl jest Zakopiańskie Towarzystwo Gospodarcze sp. o.o.
Pragniemy Was zapewnić, że wszelkie pozyskiwane dane, przez nas lub przez naszych zaufanych partnerów przetwarzamy tylko w zakresie, na jaki zezwala RODO, a więc:
- gdy jest to niezbędne do zawarcia lub wykonania umowy;
- gdy wynika to z prawnie uzasadnionych interesów realizowanych przez administratora lub przez stronę trzecią, np. w celu zapewnienia bezpieczeństwa usługi;
- gdy posiadamy dobrowolną zgodę użytkownika.
Odbywać się to będzie zawsze na podstawach prawnych, dopuszczalnych przez RODO.