2011-05-10 20:15:32

Z Bukowiny do Bukowiny przez Rzym: Motocyklem na beatyfikację

Czwórka Podhalan pojechała do Rzymu na motocyklach. Powodem wyprawy była beatyfikacji Jana Pawła II.

Poszukiwanie kompanów: \"Chętnie bym pojechał, ale...\"

Chętnych do wspólnego wyjazdu było wielu, ale im bliżej wyprawy, tym nasza grupa robiła się mniejsza, zamiast się powiększać. Niektórych przerażała liczba kilometrów do pokonania tam i z powrotem, inni nie mogli opuścić domu na tak długi czas, a część śmiałków po wstępnym przeliczeniu kosztów wyprawy uznała, że to nie dla nich. Ostatecznie zostało nas czterech: Staszek Para na endurowatej, leciwej yamaszce Super Tenere 750, Zenek Kowalczyk na klasycznej Hondzie CB 500, Staszek Wojtanek na wydającej piękny, ścigaczowy pomruk yamasze Fazer 600 i ja, niżej podpisany, na nowym, salonowym, kupionym specjalnie na tę podróż BMW G 650 GS.

Przygotowania: Komu w drogę, temu kiełbasa w kufry

Pierwsze i ostatnie spotkanie przed wyjazdem zrobiliśmy w lany poniedziałek. Kosztując pyszne, świąteczne ciasto w domu państwa Parów, ustaliliśmy właściwie tylko tyle, że na pewno jedziemy. W środę o godz. 8 wyjazd. A reszta to będzie czysta improwizacja. Byle przed sobotą zajechać do Rzymu. \"Weźmy namioty, ale może znajdziemy jakiś niedrogi dach nad głową. Trzeba wziąć konserwy, ale pewnie coś gdzieś zjemy ciepłego. Przyda się kuchenka gazowa i kubki, ale pewnie kawę czy herbatę na stacji kupimy.\" I tak, wiedząc wszystko i nic, uzbrojeni w mapy Włoch, Austrii i Słowacji, wspomagani przez GPS (wciąż zastanawiam się po co to, skoro ponoć wszystkie drogi i tak prowadzą do Rzymu) oraz wyposażeni w zapas pysznej, swojskiej kiełbaski na kilka następnych dni w środę 27 kwietnia wyruszaliśmy na podbój słonecznej Italii.

Dzień pierwszy: Austriackie landszafty za 40 ojro

Wyruszaliśmy szybko i sprawnie, bo bardzo byliśmy już spragnieni pierwszych kilometrów. Jeszcze kilka pamiątkowych zdjęć, wywiad dla Telewizyjnych Wiadomości Tygodnika Podhalańskiego, parę serdecznych uścisków i w drogę. Pogoda dopisywała. W Jurgowie przekroczyliśmy granicę polsko-słowacką. Pilotem grupy został Staszek Wojtanek, który dzielnie i bezbłędnie prowadził nas prawie przez całą podróż. Przejazd przez Wysokie i Niżne Tatry dostarczył pierwszych wrażeń. Tak samo, jak pierwsze tankowanie. Cena benzyny - w przeliczeniu z euro na złotówki - prawie po 6,5 zł za litr przekonała nas, że od dziś trzeba przestać przeliczać \"na nasze\", bo ze stresu daleko nie zajedziemy.Unikaliśmy autostrad, żeby zobaczyć \"coś więcej\". Jazda bocznymi drogami ma swój urok. Niesamowity widok ciągnących się po horyzont jaskrawo-żółtych pół i zapach kwitnącego rzepaku towarzyszył nam aż do samej Austrii. Tam powitały nas ogromne wiatraki i niezwykły porządek - nawet polne dróżki były odpowiednio zorganizowane i wysprzątane. Przed Wiedniem zjechaliśmy z autostrady w boczną drogę, prowadzącą w kierunku wyższych partii gór. Chcieliśmy nadrobić trochę kilometrów i przez Alpy dojechać do Villach. Tak jadąc przez jedną z niewielkich miejscowości, natknęliśmy się na policjanta, który niczym kameleon wtopił się w otoczenie. Uznał, że przekroczyliśmy prędkość i musimy zapłacić. Najpierw chciał po 25 euro od każdego. Nie pomagały tłumaczenia, że oglądamy landszafty, że nie zauważyliśmy wskazań licznika, że to niewielkie przekroczenie (nie jechaliśmy więcej, niż 56 na 50-tce, naprawdę!). Ostatecznie zadowolił się kwotą po 10€ \"od kasku\" i nas puścił. Przy okazji pokierował na dobrą drogę, bo się okazało, że troszkę pobłądziliśmy. Nastroje troszkę się zepsuły. Podobnie zresztą, jak pogoda. Około 18 zaczęło padać, więc nie było sensu dalej jechać tego dnia. Dobry i w miarę tani nocleg pomógł nam znaleźć przypadkowo napotkany burmistrz jednej z miejscowości, do której właśnie zajechaliśmy. Obdzwonił kogo trzeba i po kilku minutach byliśmy w pokojach przytulnego pensjonatu w wiosce Murzchofen za 29€ od osoby. Za nami pierwsze 600 km podróży.

Dzień drugi: Podziemne kilometry, czyli alpejskich tuneli czar


Pobudka o 6 rano. Na dworze siąpiło, a wszelkie pagórki zakrywała gęsta mgła. Myśl o dalszym \"podbijaniu Alp\" szybko zniknęła. Pojawiła się za to następna: \"byle na południe, tam na pewno jest cieplej i ładniej\". Z tym optymistycznym podejściem do przebiegu dalszej trasy wialiśmy z gór, byle niżej i bliżej słonecznej Italii. Jadąc autostradami w kierunku granicy austriacko-włoskiej, podziwialiśmy tunele wykute pod mniejszymi i większymi górami. Długość niektórych sięgała kilku kilometrów, a ułożony w nich idealnie równy asfalt sprawiał, że motory, na które zaczęły działać o wiele słabsze, niż w otwartym terenie podmuchy wiatru, dosłownie płynęły wewnątrz wielkich, betonowych \"rur\". Do Włoch dotarliśmy około południa. Zdecydowaliśmy się na jazdę wzdłuż wybrzeża Adriatyku, drogą prowadzącą przez nadmorskie kurorty - Cesenatico, Ravennę, Rimini i niezliczone w tym rejonie turystyczne wioski ze słowem \"Lido\" w nazwie. Potężne tiry na wszelkich możliwych europejskich numerach rejestracyjnych, aby zaoszczędzić na opłatach za autostradę, leniwie wlokły się tą samą drogą co my, więc kilometry uciekały strasznie powoli. Można było za to popatrzeć trochę na włoskie miejscowości. W porównaniu z Austrią w Italii zupełnie nie dba się o porządek. Wszędzie zalegają śmieci i jakoś nikomu zbytnio to nie przeszkadza.

I ta ich kultura jazdy, a raczej jej brak. Kierowcy spychają motocykle, żeby tylko się wcisnąć pomiędzy nie. Trąbią, nerwowo wymachują rękoma.

Nocleg znaleźliśmy w nadmorskiej miejscowości Cervia. Bardzo ładny hotel z trzema gwiazdkami, dosłownie 50 m od plaży, poza sezonem za 30 € od osoby. Jak się okazało, byliśmy sami w obiekcie, który spokojnie pomieści kilkuset gości. Wieczorem spacer po miasteczku, wizyta w pizzerri i zaślubiny nocne z Adriatykiem. Dystans przejechany tego dnia to kolejne 600 km.

Dzień trzeci: Od morza do morza w poprzek włoskiego buta

Dzień zaczęliśmy od smacznego śniadanka i wizyty na plaży. Pogoda od samego rana dopisywała. Na niebie od czasu do czasu pojawiały się ciemne chmury, ale jakoś szczęśliwie cały czas ich droga nie pokrywała się z naszą, więc do samego Rzymu jechaliśmy w słońcu. Jeszcze spory kawałek wzdłuż wybrzeża, a później ucieczka wgłąb lądu, przez górskie pasmo Apeninów, w kierunku Wiecznego Miasta. Widoki zapierały dech w piersiach. Mijaliśmy bajkowo osadzone na zboczach górskich miasteczka i wsie, liczne kościoły i zameczki zbudowane na skalistych szczytach. Droga z wieloma tunelami prowadziła czasami w niewiarygodnie pięknym terenie - tak, jakby ktoś puścił po 2 pasy w każdą stronę przez naszą Dolinę Kościeliską albo Pięć Stawów. Zachwyciło nas niewielkie, stare miasteczko Narni w regionie Umbria. Położone na skalistym wzniesieniu, dominującym nad wybrzeżem Nera i równiną Termi, z fortyfikacją obronną pochodzącą z XIV wieku. Ale jeszcze ciekawiej było \"od wewnątrz\". Wąska jezdnia wiła się zakrętami od dolnej części miasta, przez \"starówkę\" z bardzo ciasno postawionymi kamienicami, licznymi bramami i wieżyczkami, które zapewne pochodziły z lat budowy Narni, czyli z XIII wieku, do części górnej, skąd rozpościerał się piękny widok na okoliczne doliny i wzniesienia. Do Rzymu, a w zasadzie jego turystycznej części Lido di Ostia, dojechaliśmy od strony malowniczego jeziora Bracciano. W Ostii mieliśmy upatrzone pole namiotowe 50 metrów od plaży Morza Śródziemnego, ale okazało się, że w dobrej cenie można wynająć drewniany bungalow, bo pomimo informacji, że wszystko w czasie beatyfikacji będzie zajęte - miejsc jest pod dostatkiem. 100 euro za domek, więc po 25€ od osoby. Tego dnia przejechaliśmy ok. 580 km. Trasa z Bukowiny do Rzymu wyniosła więc prawie 1800 km. Można było krócej, ale czy byłoby tak malowniczo?

Dzień czwarty: Buenvenuti a Roma!

Do centrum Rzymu w pierwszym dniu wybraliśmy się metrem. Jazda zajęła nam prawie godzinę, wliczając w to kilka przesiadek. Wszędzie napotykaliśmy tłumy Polaków, którzy już od sobotniego ranka szykowali się do wieczornego czuwania modlitewnego i przejścia na plac św. Piotra. Rzuciliśmy okiem na Koloseum (kolejka do środka na ponad 2 godziny czekania), przeszliśmy w kierunku antycznego Forum Romanum (niestety, ze względów bezpieczeństwa zamknięte na czas uroczystości beatyfikacyjnych) i Circo Massimo, gdzie już od południa zbierali się wierni z całego świata. Na każdym skrzyżowaniu stała policja, karabinierzy i wolontariusze, którzy chętnie pomagali zdezorientowanym pielgrzymom.

Tego dnia jeszcze raz przyjechałem do centrum Rzymu, bo o 20 rozpoczynało się modlitewne czuwanie w Circo Massimo. Tym razem na motocyklu i pierwszy raz miałem do czynienia z rzymskim młynem drogowym. Na czuwaniu pojawiły się dziesiątki tysięcy wiernych z całego świata, radosny nastrój udzielał się każdemu. Głównym językiem był oczywiście polski, bo Polaków było najwięcej. Najlepiej natomiast bawili się Hiszpanie i Portugalczycy. Uzbrojeni w gitary, bębny, akordeony i wszelkie możliwe instrumenty wydające dźwięk, zachęcali wszystkich do tańca w rytm pieśni wychwalających Boga i sławiących Jana Pawła II. Po zmroku zapłonęły tysiące lampionów. Zgromadzeni wysłuchali świadectwa osób opowiadających o cudownych uzdrowieniach za wstawiennictwem Jana Pawła II.

Dzień piąty: Miliony w dzień, tysiące w nocy


Nadeszła niedziela, dzień beatyfikacji naszego Ojca Świętego. Wstaliśmy wcześnie rano, łudziliśmy się, że uda nam się podejść w pobliże placu św. Piotra lub chociaż do jednego z telebimów. Okazało się, że nasz autobus rano nie jeździł, więc do stacji metra, prawie 3 km, musieliśmy dojść piechotą. Po wyjściu z metra zobaczyliśmy ogromne tłumy ludzi, którzy tłoczyli się w bocznych uliczkach. Zastanawiało nas, co oni tu robią, skoro do Watykanu jeszcze taki kawał. Jak się później okazało, plac św. Piotra wypełnił się wiernymi już ok. 5.30 rano (na plac weszło 350 tys osób!). Pozostali pielgrzymi, prawie 1,3 miliona osób, znaleźli się właśnie w uliczkach prowadzących do Watykanu. Służby odpowiedzialne za porządek nie bardzo radziły sobie z takim tłumem. Panował ogólny ścisk, ambulanse utykały pośród ludzi, wiele osób traciło przytomność. Do telebimów nie udało nam się dopchać. Podjęliśmy decyzję o powrocie na camping, gdzie uroczystość obejrzeliśmy we włoskiej telewizji (która nie omieszkała przerwać Mszy św. i wtrącić kilka reklam i telezakupów). Tego samego dnia wróciliśmy na plac św. Piotra, ale już po zmroku. Wiernych nadal było dużo, ale bez porównania mniej, niż rano. Formowała się kolejka do trumny błogosławionego Ojca Świętego, która została wystawiona w bazylice watykańskiej. Służby porządkowe sprzątały plac, wywożąc tony śmieci. Maltańska służba medyczna, pomimo późnych godzin wieczornych, nadal czuwała nad zdrowiem pielgrzymów. Nas nogi poniosły w kierunku pięknie oświetlonych nocą rzymskich zabytków. Zobaczyliśmy Pantheon, plac Wenecki czy fontannę di Trevi. Zmęczeni, ale szczęśliwi, dotarliśmy na camping grubo po północy.

Dzień szósty: Dziękczynne wzruszenie


W poniedziałkowy poranek wybraliśmy się na Mszę Świętą dziękczynną za beatyfikację Jana Pawła II. Wstaliśmy wcześniej, aby tym razem wejść na plac św. Piotra. Pojechaliśmy motorami, żeby było szybciej. Droga z Ostii, gdzie mieszkaliśmy, do centrum praktycznie zajęła nam grubo ponad godzinę, a to z powodu poniedziałkowego, porannego szczytu komunikacyjnego. Rzymianie po weekendzie tłumnie ruszyli do pracy, skutecznie korkując nawet 5-pasmowe odcinki drogi. Na szczęście jazda jednośladem po stolicy Włoch wygląda inaczej, niż w Polsce. Tam kierowcy chętniej ustępują miejsca motocyklom i skuterom, których są tam tysiące. Zostawiają tyle miejsca, że jednoślad z powodzeniem przeciśnie się pomiędzy pojazdami. I choć na pierwszy rzut oka wygląda to na totalny drogowy chaos - każdy wie, gdzie jechać, a jedyną zasadą jest ta, która obowiązuje na stokach narciarskich - patrz, co robi ten przed tobą i dostosuj się do niego, żeby nie spowodować kolizji. Na placu św. Piotra było tłoczno, ale bez porównania z niedzielnym. Powiewało wiele polskich flag. Msza dziękczynna była piękna, a homilia wygłoszona przez kardynała Tarcisio Bertone, mówiąca o życiu Papieża Polaka naznaczonym cierpieniem, chwytała za serce. Duchowo spełnieni, z suwenirami w kieszeni, wróciliśmy na camping. Po południu pakowanie, omawianie trasy powrotnej i wczesne pójście spać. Przed nami było ponad półtora tysiąca kilometrów do domu.

Dzień siódmy: Tysiąc kilometrów motocyklowego szczęścia

Pobudka o 3:45. Ale nikt nie narzekał, tak bardzo chciało nam się już jechać. Nastroje trochę zepsuła poranna deszczowa pogoda, ale cóż, taki urok motocyklowych wojaży. Szybkie dopakowanie i wyjazd jeszcze po ciemku sprawiły, że kilometry tego dnia uciekały nam bardzo szybko. Tym razem drogą szybkiego ruchu w kierunku na miejscowość L`Aquila w otulonych poranną mgłą Apeninach (znów, bo piękne są te góry!), a później słynną Autostrada Adriatica, ciągnącą się wzdłuż brzegu morza. Po drodze przejeżdżaliśmy przez jeden z najdłuższych apenińskich tuneli. Długi na ponad 10 km, położony wysoko w górach, sprawił, że wjeżdżając do niego podziwialiśmy widoki i cieszyliśmy się słońcem, a po wyjechaniu na drugim końcu zastał nas ulewny deszcz, który towarzyszył nam przez następne kilkadziesiąt kilometrów. Później na szczęście wyszło słonko, które umilało nam podróż aż do samej Austrii. Tam, w miejscowości Griffen, pod skałą, na której majestatycznie wznosił się stary zamek, znaleźliśmy wolne pokoje. Tego dnia zrobiliśmy ponad tysiąc kilometrów, ale nie czuliśmy zmęczenia. A jeśli nawet trochę, to wrażenia były zdecydowanie bardziej pozytywne. W ciągu jednego dnia zobaczyć 2 morza: Śródziemne i Adriatyk oraz przejechać przez 2 pasma górskie: Apeniny i Alpy - bezcenne.

Dzień ósmy: Motocyklistus hibernatus

Ostatni dzień i te kilka... no, prawie 700 km do domu wydawało się już pestką. Poranne promienie słońca obudziły nas ok. szóstej. Z kraju dochodziły SMS-y o śnieżycach i ujemnych temperaturach, które atakują południe Polski. U nas zimno było rzeczywiście, rano 3 kreski poniżej zera, ale słoneczko dawało złudne poczucie ciepła. I chyba tylko to słońce trzymało nas przy życiu, bo przez całą drogę zimno było sakramencko. Przez cały dzień temperatura nie podniosła się powyżej 6 stopni, a odczucie chłodu czasami wręcz paraliżowało. Częstsze, niż dzień wcześniej, postoje pozwalały się troszkę ogrzać. Nawet na pamiątkowe zdjęcie nie bardzo chciało nam się zatrzymywać. Chłodne powitanie zgotowały nam też tatrzańskie, ośnieżone szczyty, więc czym prędzej pędziliśmy na ciepłą herbatkę do Bukowiny. Do domów dotarliśmy około 17. Liczniki przejechanych kilometrów wskazywały około 3,8 tys.

Suma sumarum: Motocyklicznie, fotograficznie, duchowo

To był naprawdę piękny czas. Osiem dni spędzonych z fajnymi ludźmi, połączonymi wspólną pasją i miłością do dwóch kółek. Nie zawiodły nas maszyny, obyło się bez przykrych i niebezpiecznych sytuacji na drodze. Choć pewnie każdy z nas miał inny, głębszy cel tego wyjazdu - wspólnie pokonaliśmy kawał drogi, żeby w tych ważnych dla Polaków i katolików dniach uczestniczyć w beatyfikacyjnym święcie naszego Papieża Pielgrzyma, który tak bardzo ukochał podróże i poznawanie świata. Zrobiliśmy kilkaset zdjęć, ale one tylko w malutkim stopniu oddadzą to, co zobaczyliśmy. Tysiące obrazów, które widziały nasze oczy, uzupełnione o dodatkowe odczucia, jakie daje jazda na motorze - to są właśnie te bezcenne wrażenia, których nam nikt nie odbierze, a o których możemy opowiadać teraz i w przyszłości. Dziękuję Staszkom i Zenkowi za wspólne podróżowanie, a czytelnikom wydania internetowego Tygodnika Podhalańskiego za miłe słowa, kibicowanie i modlitwę podczas podróży.

Adran Gładecki

Zostań Patronem Tygodnika Podhalańskiego.

Komentarze Facebook
Dodaj komentarz
Wysłanie komentarza oznacza akceptację regulaminu komentowania na łamach 24tp.pl
Nie ma jeszcze komentarzy do tego artykułu.

Reklama
  • NIERUCHOMOŚCI | kupno
    Kupie - pilnie kupie dom w Nowym Targu lub okolicy tel 660797241.
  • USŁUGI | inne
    WYCINKA, PRZYCINKA DRZEW W TRUDNYCH WARUNKACH - 691 317 098.
  • PRACA | dam
    Zatrudnię do sprzątania apartamentów w okolicy ul. Strążyskiej w Zakopanem. Praca na stałe, 3-4 dni w tygodniu (w weekendy również) w godz. od 9-15. 609097999
    Tel.: 609097999
  • PRACA | dam
    Stacja Narciarska Polana Szymoszkowa zatrudni na sezon zimowy do pracy w gastronomii: PIZZERÓW, BARMANKI, BUFETOWE, POMOCE KUCHENNE, OSOBY NA ZMYWAK, OSOBY DO SPRZĄTANIA SALI. Kontakt osobisty pod nr tel.: 693 319 707
  • NIERUCHOMOŚCI | wynajem
    Do wynajęcia MIESZKANIE, I piętro, Waksmund. 515 503 494.
  • NIERUCHOMOŚCI | sprzedaż
    DOMEK LETNISKOWY W GORCACH. 515 503 494.
  • MOTORYZACJA | sprzedaż
    SKUTER SNIEŻNY POLARIS. 515 503 494.
  • USŁUGI | budowlane
    WYKOŃCZENIA WNĘTRZ, REMONTY, ZABUDOWY GK, ADAPTACJA PODDASZY. 660 079 941.
  • SPRZEDAŻ | różne
    OPAŁ BUK. 660 079 941.
  • USŁUGI | budowlane
    FLIZOWANIE, REMONTY, WYKOŃCZENIA. 882080371.
  • USŁUGI | budowlane
    KAMIENIARSTWO. 882080371.
  • NIERUCHOMOŚCI | wynajem
    Zakopane centrum - MAŁY POKÓJ Z BALKONEM NA DŁUŻEJ - TANIO - 502 879 648.
  • PRACA | dam
    Przyjmę MURARZY, DEKARZY. Praca Polska, Niemcy. 608729122.
  • KUPNO
    OBWOŹNY SKUP ZŁOMU - dojazd do klienta. SKUP STARYCH SPAWAREK. 536 269 912.
  • PRACA | dam
    CENTRALNY OŚRODEK SPORTU w Zakopanem zatrudni POMOC KUCHENNĄ. Tel.: 725 300 095, e-mail: rekrutacja.zakopane@cos.pl, www https://bip.cos.pl/6469/2025-10-31-zapytanie-ofertowe-wykonanie-czynnosci-pomocy-kuchennej-w-ramach-umowy-cywilnoprawnej
  • PRACA | dam
    NIEMCY: MURARZ, CIEŚLA, MALARZ, OCIEPLENIA, ELEKTRYK, SPAWACZ, KRANISTA. Umowy na warunkach niemieckich. Kontakt: 0048 601-218-955
  • NIERUCHOMOŚCI | sprzedaż
    Sprzedam DZIAŁKĘ W ŁAPSZACH WYŻNYCH (nr 2903, 2904, 2905). 572624414.
  • PRACA | dam
    Poszukuję chłopaka z umiejętnością j. niemieckiego na wyjazd do Niemiec (4-7.12.25). 664 497 808.
  • SPRZEDAŻ | różne
    SPRZEDAM OPAŁ SUCHY - 788 344 233.
  • PRACA | dam
    Przyjmę BRYGADY I POJEDYNCZE OSOBY NA TYNKI I WYLEWKI MASZYNOWE. 503 532 680.
  • USŁUGI | budowlane
    TYNKI I WYLEWKI MASZYNOWE tanio i solidnie, zacieranie mechaniczne, technika silosowa. Realizujemy małe i duże obiekty 18 26 550 39, 503 532 680.
  • PRACA | dam
    Nowe miejsce na mapie Białki Tatrzańskiej rekrutuje ! Na stanowiska: -kucharz produkcyjny, kucharz wydawkowy, pizzer, pomoc kuchenna, pracownik obsługi sali restauracyjnej Jeżeli jesteś zainteresowany/ zainteresowana pracą zadzwoń, lub wyślij CV. 798625975 restauracjadwatopory@gmail.com
    Tel.: 798625975
  • USŁUGI | budowlane
    PŁYTKI, REMONTY, ELEWACJE, PODDASZA. 793 677 268.
  • USŁUGI | budowlane
    PŁYTKI, REGIPSY, MALOWANIE, WYKOŃCZENIE WNĘTRZ. 787 479 002.
  • USŁUGI | budowlane
    OCIEPLANIE DOMÓW na materiałach wysokiej jakości. 787 479 002.
  • NIERUCHOMOŚCI | wynajem
    Wynajmę umeblowane MIESZKANIE EMERYTCE - Szaflary. 601 707 235.
  • NIERUCHOMOŚCI | sprzedaż
    Sprzedam tanio! PENSJONAT Z WYPOSAŻENIEM W SZAFLARACH. 513 243 420.
  • PRACA | dam
    Pracownia Projektowa SŁOWIK ARCHITEKTURA poszukuje ARCHITEKTA. Oczekujemy: *ukończonego kierunku studiów pierwszego stopnia na Wydziale Architektury *znajomości programu ArchiCAD * min. 2 lata doświadczenia. 668 309 058 https://slowikarchitektura.pl/
    Tel.: 668 309 058
    WWW: slowikarchitektura.pl/
  • PRACA | dam
    Poszukiwana osoba do pracy w sklepie na Krupówkach na stanowisko sprzedawcy. 723 745 984
    Tel.: 723
  • PRACA | dam
    KASJER/KASJERKA PRACA W SKLEPIE SPOŻYWCZYM BUKOWINIE TATRZAŃSKIEJ WIĘCEJ INFORMACJI POD NR TEL. 609820250 as.stasik@op.pl
    Tel.: 609820250
  • USŁUGI | inne
    PRZERÓBKI - KOŻUCHÓW, FUTER, NA PILOTKI NOWEGO KROJU. NIEDROGO, PROFSJONALNIE. 606989935.
  • PRACA | dam
    Przyjmę do pracy na budowie - docieplenia, budowy od podstaw, wykończenia. Zakopane i najbliższe okolice.. 500160574
    Tel.: 500160574
  • NIERUCHOMOŚCI | kupno
    Skupujemy nieruchomości za GOTÓWKĘ, PODHALE. 600404554
    Tel.: 600404554
  • USŁUGI | inne
    PROFESJONALNA WYCINKA DRZEW, GAŁĘZI Z PODNOŚNIKA I Z UŻYCIEM LINY. 889 105 476
  • USŁUGI | budowlane
    DOTACJA Z CZYSTEGO POWIETRZA - TERMOMODERNIZACJA. Oferujemy bezpłatną pomoc od A do Z w pozyskiwaniu dotacji, przeprowadzeniu termomodernizacji oraz rozliczeniu dotacji z programu Czyste Powietrze. Zmień swój dom. 888 276 582.
  • NIERUCHOMOŚCI | kupno
    Osoba prywatna KUPI DZIAŁKĘ BUDOWLANĄ - okolice Nowego Targu. Płacę gotówką. 608 729 122.
  • NIERUCHOMOŚCI | wynajem
    DO WYDZIERŻAWIENIA DZIAŁKA W LUDŹMIERZU PRZY DRODZE NA CZARNY DUNAJEC. 608 729 122
  • NIERUCHOMOŚCI | pośrednictwo
    Zarządzanie domkami i apartamentami na wynajem krótkoterminowy. 788 63 36 33 www.zarzadzanieapartamentami.info
    Tel.: 788
  • USŁUGI | budowlane
    MALOWANIE DACHÓW I ELEWACJI. 602 882 325.
  • PRACA | dam
    Przyjmę PIEKARZA. 607 44 55 66.
  • SPRZEDAŻ | różne
    DREWNO KOMINKOWE. 501 577 105.
  • USŁUGI | budowlane
    OGRODZENIA, www.hajdukowie.pl. 692 069 284.
2025-11-09 13:29 Mały remont bacówki PTTK na Maciejowej 2025-11-09 13:00 Podhalańska idzie wiara. Posiady góralskie 2025-11-09 12:57 Dlaczego smycz dla psa ma znaczenie? 2025-11-09 12:30 Miołek se piscołke... 2025-11-09 12:12 Duże korki w Zakopanem (WIDEO) 1 2025-11-09 12:00 Gość w dom, prysznic w salonie 1 2025-11-09 11:39 Na czas długiego weekendu Park otworzył szlaki na Babiej Górze 2025-11-09 11:00 Zaczyna się remont dworu Berskich w Tylmanowej 3 2025-11-09 10:40 W Szczawnicy palił się dom mieszkalny 2025-11-09 10:31 Czy warto montować osłony na grzejniki? 2025-11-09 10:30 Będą wspólne dyżury TOPR i załóg śmigłowców ASAR 2025-11-09 10:00 Matematyka, macocha nauk, tu uczniowie wraz z rodzicami mają poważny problem. 8 2025-11-09 09:19 Zamknięte schronisko w Dolinie Pięciu Stawów 2025-11-09 09:00 Mikołajkowy Turniej Koszykówki 3x3. Zapisy 2025-11-09 08:00 Przyrodnicy liczyli kozice w Tatrach (WIDEO) 2025-11-08 21:35 Kraina światła na Gubałówce wystartowała (ZDJĘCIA) 9 2025-11-08 21:16 Ostatni redyk w tym sezonie (WIDEO), (ZDJĘCIA) 2025-11-08 20:54 Wieczorna kolizja w Łapszach Wyżnych 2025-11-08 20:33 Kiedy ktoś pomyśli o bezpiecznej trasie rowerowej z Zakopanego do Chochołowa? Tam naprawdę można zginąć 3 2025-11-08 19:49 Tak zaparkowali na Placu Niepodległości. Gdy wrócili czekała na nich niemiła niespodzianka 6 2025-11-08 19:00 Ulica w dzień rozświetlona, czy u was też palą się latarnie? 4 2025-11-08 18:30 Strażacy zwyciężyli, na drugim miejscu byli Sołtysi, a na trzecim Biały Dunajec 1 2025-11-08 18:00 Poważny wypadek w Koniówce 2 2025-11-08 17:59 Tłumy na Krupówkach. Rozpoczął się długi weekend (WIDEO) 3 2025-11-08 17:01 Zakopane - sprzedam DWA KOMPLETY KAWIARNIANE 2025-11-08 17:00 Fado pod Tatrami (WIDEO) 2025-11-08 16:00 Stanisław Waksmundzki odwołany z funkcji przewodniczącego Komisji Bezpieczeństwa Rady Powiatu Nowotarskiego 2 2025-11-08 15:30 Wieczornica Patriotyczna z okazji Święta Niepodległości 2025-11-08 15:01 Zakopane - oddam za darmo WERSALKĘ 2025-11-08 15:00 Zuzanna Rumian z Zakopanego wyróżniona ministerialnym stypendium w Warszawie 2 2025-11-08 14:00 22 mandaty w Kuźnicach i na Gubałówce 5 2025-11-08 12:59 W Dolinie Strążyskiej kończą się wolne miejsca (WIDEO) 3 2025-11-08 12:00 Droga łącząca Kościelisko i Zakopane z utrudnieniami do końca roku 1 2025-11-08 11:00 Poszukiwania rannej łani 5 2025-11-08 10:35 Zakopane - sprzedam tanio różne BIURKA 2025-11-08 10:11 Strażnicy miejscy uratowali gołąbka i jeża 3 2025-11-08 10:00 Tatrzańskie Forum Gospodarcze 2025 o sile wspólnoty 2 2025-11-08 09:03 Ruszyła kolejka linowa na Kasprowy Wierch 2025-11-08 08:35 Nocny pożar w Zubrzycy Dolnej 2025-11-08 08:00 Będą kolejne mieszkania komunalne w Rabce-Zdroju 2025-11-07 20:58 Dotyk barw i struktur. Świat Ewy Bartosz-Mazuś w Galerii Jatki 2025-11-07 20:42 Obchody Święta Niepodległości w Nowym Targu 2025-11-07 19:59 Ukradł alkohol miał przy sobie narkotyki 4 2025-11-07 19:00 Będzie piąty etap budowy Szlaku wokół Tatr! 2 2025-11-07 18:14 Ranna łania z małym jelonkiem na Chramcówkach 10 2025-11-07 18:00 Uczniowski dzień pełen wrażeń (ZDJĘCIA, WIDEO) 2025-11-07 17:27 Zlecił zabójstwo łódzkiego gangstera. Łowcy głów zatrzymali go w powiecie tatrzańskim 6 2025-11-07 17:00 Góra bez kobiet 2025-11-07 16:00 "Zatraceniec" powraca na scenę Domu Ludowego w Bukowinie 2025-11-07 15:00 Rondo na Zaborni w Rabce zostanie rozbudowane 2
NAJPOPULARNIEJSZE ARTYKUŁY
NAJCZĘŚCIEJ KOMENTOWANE
OSTATNIE KOMENTARZE
2025-11-09 13:02 1. Niech Te bogobojne uczciwiwe dunajcany z taką gorliwością rozliczają ścieki śmieci i wynajem tych apartementów i pokoi a nie biorą się za rozliczanie nauczycielki z godzin. A może to zemsta za zachowanie jednego PATUSA czytaj ucznia ktory ma teraz kuratora. 2025-11-09 13:00 2. Tylmanowa powinna byc gmina bo t e syry poczawszy od kunopecki sprowadzaja nas na dno 2025-11-09 12:56 3. Potrzeba więcej darmowych parkingów w centrum. Przecież turyści nie mogą tak jeździć w kółko i szukać darmowego postoju przez pół dnia. Filipowicz z karpiem powinni podnieść mieszkańcom podatki żeby była kasa na nowe bezpłatne parkingi i na ich odśnieżanie. Żeby goście ich obiektów czuli się zaopiekowani. 2025-11-09 12:33 4. Czy naprawdę trzeba nazywać zakutymi łbami ludzi, którzy kultywują w tej szkole tradycje przodków, organizują Przegląd Młodych Recytatorów i Gawędziarzy im. A. Skupnia Florka oraz Konkurs Wiedzy o Życiu, Działalności i Twórczości Gen. Andrzeja Galicy? Proszę spojrzeć, jakie wyniki z języka angielskiego osiągnęli uczniowie na ostatnim egzaminie ósmoklasisty. Mieszkanka tej wsi, artystka- pani Anna Franosz wystąpi w telewizji, gdzie pokaże swoje wyroby. Wstrzymajmy się zatem z obelgami. 2025-11-09 12:27 5. @ o*gł*upion*y i hahaha i, podajesz pojemność tego czym zazwyczaj ludzie myślą? może to ilość twoich szarych komórek? wiem! to na pewno iloraz twoje inteligencji 2025-11-09 12:23 6. Do Dunajecki stan umysłu, pani jest dyrektorem 2 lata a nawet ponad bo jej kadencja kończy się za 2 lata! W tym roku szkolnym jak i poprzednim rodzice składali skargi do Wójta Gminy, że jest problem ale niestety organ prowadzący nic z tego nie robi. Dzieci nie miały problemu z matematyką dopóki nie zaczęła ich uczyć Pani G. Teraz trzeba wysyłać dzieci na korepetycje bo inaczej wszyscy dostają oceny niedostateczne! Dzieci mogą korzystać z zajęć dodatkowych z matematyki, które są co dwa tygodnie! 2025-11-09 12:17 7. A "najlepsi" są ci, którzy zaczynają rozmowę od- a jaki rabat dostanę, a nie da się taniej, jak na targu w Egipcie. Chcą się lansować w Zakopanem, w super hotelach, za cenę bułki z masłem, a nawet I bez. 2025-11-09 12:08 8. Mysle, ze sprawą powinno zając sie Kuratorium 2025-11-09 12:07 9. W czwartej klasie na korepetycje? Serio? Przecież można usiąść z dzieckiem i nadrobić zaległości, przy okazji wspólnie spędzić czas. Widzę po znajomych, że te korepetycje chyba weszły w modę. W szkołach, gdzie matematyka jest regularnie wykładana też chodzą na korepetycje. 2025-11-09 12:07 10. cmieje sie jak z konskiej
2025-11-07 18:02 1. Do naleśnika. Masz racje. Własność ziemi to rzecz święta. Bez TPNu Tatry by staly tak samo gdzie stoją i górale by zarządzali tak jak i teraz.. mielibysmy płoty w poprzek Kalatowek, pijanych "stryków" zbierających opłaty przy ściezkach przez swoje przecież. Smażalnie mintaja nad Czarnym Stawem i korcmy z peruwiańską muzyką wzdłóż Doliny Kościeliskiej albo ryczące quady z łysolami na Goryczkowej. Mam dalej? Że byłoby inaczej? To dlaczego nie jest tam gdzie ta Gomora się pleni dzisiaj 2025-10-31 16:25 2. Przepiękne pracę. Wspaniałą atmosferą Czerwonego Dworu 2025-10-29 20:57 3. do Franka - jak by to były prywatne tereny, to kto inny miałby tam rządzić jak nie ich właściciele? A może Twoje obejście (o ile takowe posiadasz) wyglądałoby lepiej, gdyby zajęło się nim państwo? Może Ciebie trzeba wywłaszczyć i zająć się lepiej tym co masz? I wtedy powiemy - no teraz to wygląda jak trzeba, wolimy żeby żaden Franek prywatny właściciel się nam tu nie rządził. 2025-10-25 11:34 4. Mam do działań Tpn wiele uwag, ale gdy pomyślę jak by wyglądały te tereny gdyby tam wciąż rządzili prywatni właściciele, to jednak wolę żeby było tak jak jest teraz. 2025-10-16 13:58 5. Ani słowa o tym, że Ania Schumacher jest wnuczką Anny Górskiej. 2025-08-14 19:47 6. ...cudnie malowała! ten dobór kolorów!!!... 2025-08-10 20:25 7. Pan Krzysztof Kulesza nie ma 90 lat.Jest z 1953 lub 1954 R. 2025-06-22 01:24 8. Wzbogacony o 8 kolejnych budynków:):):) Wzbogacony:):):) 2025-06-22 00:36 9. A, czyli wyrżnąć drzewa i walnąć betonowe kloce tak jak już Radisson zrobił na miejscu przepięknego Modrzejowa, który powinien być muzeum, a rozjechały go spychacze. Brawo! Oby tak dalej, zalejemy betonem wszystką zieleń, dziedzictwo wyburzyć. Lepiej się zaborcy obchodzili z polskim krajobrazem i architekturą niż deweloperzy. 2025-06-12 19:04 10. Dla wielu osób za drogo, może by tak pomyśleć o zniżce dla mieszkańców?
WARUNKI W GÓRACH
POGODA W WYBRANYCH MIASTACH REGIONU
Reklama