Więźniowie wykorzystywali chwilę nieuwagi strażników, by wyrwać się na wolność. Za murem czekała nieznana przyszłość: upragniona wolność lub śmierć w pościgu.
"Po 8-miu dniach przeniesiono mnie do celi nr 2, gdzie przebywałam przez okres około 2-ch miesięcy. (...) W okresie, kiedy przebywałam w Palace w celi ogólnej, to przebywało tam ok. 20 osób, z tym, że często wyprowadzano z celi jedne kobiety, a przyprowadzano inne. Bardzo często do celi przychodził Krupanek, czytał listę kobiet i tym nie kazał się ubierać, a zabierał je. Te osoby więcej do celi nie wracały. Przychodził też Mazurkiewicz i inni gestapowcy, których nazwisk nie przypominam sobie. Przypominam sobie, że przychodzili po więźniarki Blaude, Weissmann, Knieciński, Sehmisch, Bennewitz. Czasem po takim wyprowadzeniu z celi słychać było strzały. Wyprowadzenia te zawsze odbywały się nocą" - wspomina Janina Florek.
"Zostałam osadzona w celi kobiecej mieszczącej się w budynku Gestapo Palace. Wieczorem dano mi do zjedzenia bardzo słonego śledzia, którego musiałam zjeść w obecności gestapowca. Po zjedzeniu tego śledzia miałam strasznie pragnienie, lecz do picia mi nic nie dano. (...) W okresie mojego pobytu w Palace z celi zabrano na przesłuchanie dwie młode dziewczyny Kasprzycką i Jodko-Narkiewicz. Po przesłuchaniu przyniesiono je do celi nieprzytomne na skutek pobicia. Ciało ich było czarne od bicia" - zeznała Helena Gąsienica-Józkowy.
Cela - "łaźnia"
"Bennewitz zarządził wówczas dla mnie ponowne trzy dni głodówki i znowu jak poprzednio przykuwali mnie w łazience podczas posiłków, w którym to czasie widziałam w wannie bieliznę męską zupełnie zakrwawioną, co wstrząsnęło mną tym bardziej, że obok w ciemni siedział mój ojciec, skąd dochodziły przejmujące jęki. Po upływie czasu przeznaczonego na głodówkę Blaude i Mazurkiewicz wywołali mnie z celi i kazali mi się kąpać w ich obecności pod gorącym prysznicem. Nie pomogły łzy i prośby. Kopnięta kilkukrotnie, pod groźbą rewolweru, poniżona i upodlona ich asystą, doznawałam znacznie straszniej katusze moralne, gorsze od bólu fizycznego, doznawanego podczas bicia. Zaraz po kąpieli, podczas silnego mrozu, z mokrymi włosami, skierowana zostałam do pracy przy trzepaniu dywanów" - wspominała Wanda Błachowska-Tarasiewicz.
"Przesłuchania moich rodziców i mnie prowadził osobiście Arno Semisch. Nie byliśmy bici, ja z moją matką kolejno byłyśmy umieszczone w więziennej łazience, przykute do kaloryfera w pozycji stojącej na trzy dni i trzy noce bez podawania pokarmów, w stosunku do naszych współtowarzyszy metody śledztwa były dużo ostrzejsze: bicie i katowanie" - przyznała Wanda Marossanyi.
"(...) Powietrze było zepsute, duszno, ciepło. Więźniów zabierano różnie na przesłuchania: i w nocy, i w dzień, a przeważnie każdy więzień po przesłuchaniu nie przyszedł sam, tylko go przywleczono i wrzucano na celę zbitego, pokaleczonego, a krew bardzo szybko się psuła i śmierdziała" - wspominał Stanisław Zachwieja.
"Umieszczono mnie w celi nr 4, w której wówczas przebywał tylko jeden więzień. Był to granatowy policjant z Poronina, nazwiskiem Skorupka (imienia nie znam). Skorupka prosił mnie o wodę, a potem o zmoczenie wodą pleców. Wtedy pierwszy raz widziałem tak pobitego człowieka. Gołe plecy i tułów z tyłu miał granatowe. Polewałem mu wodą i to przynosiło ulgę. Razem ze Skorupką przebywałem chyba jeden dzień, a potem byli osadzeni w tej celi inni więźniowie" - opowiadał Maciej Kowalczyk.
Zeznania, opowiadania, wspomnienia. Spisane, opowiedziane, sfilmowane. Zakopiańskie Muzeum Palace. Wchodzimy do cel z wydrapanymi na ścianach napisami. Przechodzimy przez pomieszczenia, w których gestapowcy katowali więźniów, wydobywając z nich zeznania. Oprowadza nas dziś Maria Bafia w ramach wykładu "Skok do wolności - wybrane historie ucieczek więźniów Palace".
Pensjonat zamiast sanatorium
Pierwotnie parcelę, na której dziś znajduje się budynek Palace, zajmowała willa Pepita. Zaprojektował ją w 1893 w stylu zakopiańskim Stanisław Witkiewicz, a wybudował znakomity budarz, Jan Obrochta. Właścicielem był Bronisław Chrostowski, lekarz z Warszawy. - Pepita była pierwszym domem w stylu zakopiańskim przy ulicy Chałubińskiego i drugim domem w stylu zakopiańskim w ogóle - przypomniała Maria Bafia.
W 1911 roku Pepitę kupiła Zofia z Ostolskich Hannicka, teściowa pisarza Jerzego Żuławskiego i zmieniła nazwę willi na Łada. Willa została nieznacznie przebudowana. Była miejscem spotkań literatów, artystów, mecenasów sztuki licznie goszczących w Zakopanem. Zaglądał tu Kazimierz Przerwa-Tetmajer, Jan Kasprowicz, Leopold Staff, Władysław Orkan, Tymon Niesiołowski, Jan Skotnicki czy Artur Rubenstein. Niestety 5 stycznia 1928 roku willa "Łada" spłonęła. Rok później parcelę kupiła rodzina Sznajdrów. Zamierzali wybudować nowoczesne sanatorium, w którym szczególnie ważną rolę miały pełnić piwnice budynku. Planowano umieścić w nich laboratoria oraz pracownię rentgenowską. Jednak biuro architektoniczno-budowlane inż. Franciszka i Leona Kopkowiczów dostało pozwolenie na budowę pensjonatu. Tak powstał modernistyczny gmach Palace, w którym każdy pokój miał swoją łazienkę i balkon. Zastosowano tu szereg innowacyjnych na ówczesne czasy technologii, jak żelbetowe słupy konstrukcyjne, czy żelbetowy stropodach.
- Wybuch II wojny światowej zamknął beztroski rozdział funkcjonowania Palace jako pensjonatu. W 1940 roku okupant podjął decyzję o utworzeniu w okazałym budynku siedziby gestapo na Podtatrzu. Placówka objęła nadzorem cały ówczesny powiat nowotarski, który rozciągał się od Suchej Beskidzkiej po Szczawnicę i od Lubnia do południowej granicy Polski z 1939 roku - przypomniała Maria Bafia.
Odpowiedź na zdradę
Piwnice pensjonatu zamieniły się w więzienne cele. - Choć dziś wyglądają przejmująco, to tak naprawdę tu więźniowie odpoczywali po morderczych przesłuchaniach, które odbywały się w pokojach na parterze, pierwszym i drugim piętrze. Tam też były mieszkania gestapowców. Na przęsłach płotu zamontowano rzędy drutu kolczastego, którym opasano Katownię Podhala, co widzimy na zdjęciu Henryka Josta wykonanym w czasie okupacji. Ale poza tym drutem kolczastym niewiele wskazuje na to, że tu męczono i torturowano ludzi - dodała Maria Bafia.
Rozpoczęły się pierwsze masowe aresztowania członków ruchu oporu oraz osób pomagających w przerzutach na Węgry. Do Palace trafili m.in. bracia Kupcowie, Franciszek Gajowniczek, za którego życie oddał w Auschwitz ojciec Maksymilian Maria Kolbe, Izydor Gąsienica-Łuszczek, Helena Marusarz, Zofia Marusarz, Bronisław Czech, Stanisław Marusarz, Henryk Bednarski, Antoni Suchecki, Zbigniew Kołączkowski, Fedak Maria oraz Wiktoria. W rozpracowaniu podhalańskich działaczy ruchu oporu znaczącą rolę odegrali agenci gestapo mieszkający w Zakopanem jeszcze przed okresem okupacji, tacy jak: Bronisław Mazurkiewicz, Wiktor Blaude, Józef Domaradzki, Sepp Rohl. Nazwiska współpracujących z placówką gestapo widnieją na ekspozycji Palace.
Wiosną 1941 roku miała miejsce kolejna fala aresztowań i rozbicie struktur ZWZ/AK na terenie Podhala. Gestapo aresztowało m.in. Hugona Karwowskiego, Józefa Hauslingera, Władysława Tondosa, Wincentego Galicę, księdza Piotra Dańkowskiego, Emilię i Józef Berestków, Piotra Kossewskiego, Rudolfa Samardaka, Jana Gnojka, Marię oraz Stanisława Drzewickich.
- Ta część ekspozycji poświęcona jest walce partyzanckiej i odpowiedzi na zdradę, na Goralenvolk, jaką była Konfederacja Tatrzańska - snuła opowieść Maria Bafia.
Ratunkowe grypsy
Organizacja została założona w maju 1941 r. przez poetę Augustyna Suskiego w Nowym Targu, który stanął na czele jako naczelnik. Jego zastępcą został Tadeusz Popek, a sekretarzem - Jadwiga Apostoł. W szeregi Konfederacji włączają się patrioci. Około 400 osób. Wkrada się też agent gestapo Wegner-Romanowski, dawny kolega Suskiego ze studiów. Gdy wywiad Konfederacji ustalił, że Wagner jest agentem, wydano nań wyrok śmierci. Suski, który początkowo głosuje za, po namyśle, odmawia podpisania wyroku. Konfederacja została rozbita w styczniu 1942. Niemcy wyłapują masowo konfederatów, posługując się listą przygotowaną przez Wagnera. Wpada Suski i Popek.
Apostoł początkowo uniknęła aresztowania, uciekając do wsi Więciórka niedaleko Myślenic. Ukrywała się w gospodarstwie Franciszka i Anieli Słoninów w wysoko położonym przysiółku Polana.
Suski z Popkiem przewiezieni zostali do katowni Palace. Przetrzymywani w dużej sali na parterze. Popek wraz z Janem Dzielskim wykorzystali nieuwagę wartownika i w sprzyjającym momencie wyskoczyli przez okno. Popek, aby zatrzeć trop policyjnym psom, przebiegł korytem potoku kilkaset metrów. Ukrył się w szopie z sianem, a w nocy dotarł w śniegu do wsi Sierockie. Schronienie dał mu konfederata Franciszek Bąk. Doktor Jędrzejowski opatrzył odmrożone stopy Popka. W furze siana przetransportowali uciekiniera na Polanę, gdzie ukrywała się Jadwiga. Niemcy za pomoc w ujęciu Popka wyznaczyli 10 tysięcy złotych nagrody.
- Przebywali tam zbyt długo, bo osiem miesięcy. Nie zmieniali miejsca pobytu. Tadeusz nie miał dokumentów. Leczył poranione nogi. Miał charakterystyczny wygląd. Wpadli w sierpniu 1942 roku. Jadwiga zamknięta w celi nr 4, Tadeusz przykuty kajdanami do ściany w izolatce. Niestety, ucieczki już nie było. Pisał do niej grypsy, "ratuj się, zwalaj wszystko na mnie. Ja już jestem stracony". Został rozstrzelany na jej oczach na podwórku. Według relacji, Jadwiga była jego narzeczoną. Przez trzy miesiące była tam torturowana, a następnie osadzona w obozie koncentracyjnym w Auschwitz. Przeżyła. Po wojnie też miała ciężkie losy. Ta trójka bohaterów z Konfederacji to absolutnie moi ulubieńcy - dodaje Maria Bafia.
Ocalone od zapomnienia
W listopadzie 1946 roku w dawnej siedzibie Gestapo rozpoczął się proces przywódców Goralenvolku. Sądzono Józefa Cukra, Antoniego Tomalę, Stanisława Mula, Tomasza Kościelniaka i Antoniego Kęska. Specjalny trybunał z Krakowa pod przewodnictwem sędzi Mieczysława Kądzieli ogłosił wyrok: dla Józefa Cukra 15 lat więzienia, Stanisława Mula i Antoniego Kęska po 5 lat, Antoniego Tomali 3 lata, a Tomasza Kościelniaka uniewinniono.
- Tu na osi czasu widzimy, jak różne funkcje sprawował budynek przez kolejne lata - tłumaczy Maria Bafia. W 1993 roku dyrektor prowadzonego tu liceum, Kazimierz Konarski, w porozumieniu z właścicielami Palace, przekazał byłym więźniom celę nr 1 i celę nr 6 oraz część korytarza na urządzenie w nich Muzeum Męczeństwa. Dzięki konsekwentnym staraniom byłych więźniów, w tym zwłaszcza doktora Wincentego Galicy, Mariana Polaczyka i Władysława Szepelaka, w 1994 roku oficjalnie otwarto Muzeum Męczeństwa. W 1996 roku ekspozycję powiększono o celę nr 3.
W lipcu 1999 roku rozpoczął się remont budynku, mający na celu ponowne przystosowanie Palace do funkcji pensjonatu. Zniszczono celę nr 1, zdjęto podłogę w celi nr 3, a przez korytarz piwnic przekopano głęboki rów. Dewastacji uległy oryginalne napisy i ślady krwi na ścianach piwnic. Tynki w obrębie kondygnacji parteru w większości skuto. Zniknęły kajdany, którymi przykuwano do ściany więźniów, przebudowano wnętrza. Mając na uwadze konieczność ochrony miejsca, pamięci oraz historii, w 2000 roku Małopolski Wojewódzki Konserwator Zabytków wpisał Palace do rejestru zabytków województwa małopolskiego. Ochrona konserwatorska niestety nie wyegzekwowała skutecznego zabezpieczenia obiektu. Już wtedy należało rozpocząć starania o wykupienie Palace i przeznaczenie budynku w całości na cele muzealne. Tymczasem Muzeum Walki i Męczeństwa „Palace” - Katownia Podhala mogła działać tylko w części pomieszczeń w przyziemiu. Całość zajął ośrodek sportowo-rehabilitacyjno-szkoleniowy. W dawnych celach prywatny właściciel urządził sale odnowy biologicznej, sauny i prysznice.
W 2017 roku, dzięki zaangażowaniu władz miasta oraz Stowarzyszenia Muzeum Walk i Męczeństwa "Palace" - Katownia Podhala, gmina zakupiła budynek za 11,5 mln złotych przy rządowym wsparciu wysokości 9 milionów.
Muzeum Tatrzańskie odkupiło od miasta Palace cztery lata później. Rząd przekazał ponad 8,6 mln złotych na zakup 3/4 nieruchomości. Pozostałą część Zakopane przekazało w formie darowizny. Rozpoczął się remont konserwatorski obiektu. W 2024 roku otwarto pierwsze ekspozycje w Muzeum Palace.
Rafał Gratkowski
Zakopian
2025-04-14 10:05:03
Wreszcie bardzo dobry pomysł, na pokazywanie historii Katowni Podhala.! I właśnie takie spotkania opowiadające nam co się działo w tym miejscu powinny mieć priorytet.! Ofiary domagają się aby o tej historii pamiętać.
-
MOTORYZACJA | sprzedaż
MITSHUBISHI OUTLANDER 2,2 DI-D, 4X4, r.p.2014, przebieg 224 tys. km, I właściciel, bogata wersja Intense Plus, dodatkowo kpl. kół zimowych z felgami, zdejmowany hak,oryginalny bagażnik dachowy. 605 564 270.
-
KUPNO
OBWOŹNY SKUP ZŁOMU - dojazd do klienta. SKUP STARYCH SPAWAREK. 536 269 912.
-
PRACA | dam
Hotel "Foluszowy Potok" Zakopane, ul. Zamoyskiego 42 zatrudni do restauracji hotelowej: KELNERA/-KĘ. Zapewniamy stabilną, całoroczną pracę w restauracji hotelowej. Kontakt wyłącznie telefoniczny: 660 41 00 46
-
PRACA | dam
Restauracja Górska w Białce Tatrzańskiej do uzupełnienia zespołu poszukuje osoby na stanowisko ZASTĘPCA SZEFA KUCHNI. Praca w doświadczonym zespole, wysokie wynagrodzenie. Oferujemy pracę bez zamieszkania. Wymagane doświadczenie zawodowe,więcej info:. 518-259-536 www.restauracjagorska.pl email : rest.gorska@gmail.com
Tel.: 518
-
PRACA | dam
Przedsiębiorstwo Budowlane Sikora zatrudni pracowników na stanowisko: pomocnik budowlany, malarz, tynkarz, płytkarz, cieśla, zbrojarz, pracownik ogólnobudowlany .
Tel.: 602 629 623
-
PRACA | dam
Przedsiębiorstwo budowlane Sikora zatrudni kierowcę z prawem jazdy kat. C+E. Praca od zaraz. Stałe zatrudnienie - umowa o pracę. Trasy tylko krajowe.. 602629623 sikorapbt@interia.pl
Tel.: 602629623
-
NIERUCHOMOŚCI | wynajem
DO WYNAJĘCIA PRZYTULNE, UMEBLOWANE MIESZKANIA W CENTRUM NOWEGO TARGU 38m2 i 52m2. 608 806 408
-
IMPREZY OKOLICZNOŚCIOWE
KOŚCIELISKO - RESTAURACJA PRZYJMIE ZLECENIA NA: WESELA, KOMUNIE, CHRZCINY, IMPREZY OKOLICZNOŚCIOWE. Możliwość noclegów. 608 806 408, www.czteryporyroku.pl
-
NIERUCHOMOŚCI | wynajem
NOWY TARG CENTRUM UL. KRZYWA DO WYNAJĘCIA LOKAL HANDLOWO-USŁUGOWY: 110m2. WSZYSTKIE ODBIORY. 608 806 408
-
NIERUCHOMOŚCI | wynajem
ZAKOPANE - KOŚCIELISKO DO WYNAJĘCIA MIESZKANIA 35-50m2. 608 806 408
-
NIERUCHOMOŚCI | wynajem
DO WYNAJĘCIA LOKAL POD GABINETY, BIURA - NOWY TARG, ul. KRZYWA - SUPER LOKALIZACJA. 608 806 408
-
NIERUCHOMOŚCI | sprzedaż
Sprzedam ATRAKCYJNE NIERUCHOMOŚCI w Kościelisku - 668 895 649.
-
NIERUCHOMOŚCI | wynajem
Do wynajęcia POMIESZCZENIE MAGAZYNOWE w centrum Zakopanego. Kontakt 886489296.
-
NIERUCHOMOŚCI | wynajem
Do wynajęcia BIURO w centrum Zakopanego. Kontakt 886489296.
-
USŁUGI | budowlane
MALOWANIE DACHÓW I ELEWACJI. 602 882 325.
-
USŁUGI | budowlane
OCIEPLANIE PODDASZY WEŁNĄ MINERALNĄ, ADAPTACJA PODDASZY, ZABUDOWA GK. 660 079 941.
-
USŁUGI | budowlane
KOMPLEKSOWE WYKOŃCZENIA WNĘTRZ, MALOWANIE, PANELE, MONTAŻ DRZWI, ŁAZIENKI, ZABUDOWY GK. 660 079 941.
-
USŁUGI | budowlane
USŁUGI BLACHARSKO-DEKARSKIE, KRYCIE I PRZEKRYCIA DACHÓW, KOMINY, BALKONY, RYNNY, GZYMSY, FASADY. 889 388 484.
-
PRACA | dam
Z. R. GŁOWACCY ZATRUDNI PRACOWNIKÓW BUDOWLANYCH DO ROBÓT WYKOŃCZENIOWYCH W ZAKOPANEM. 608 813 506
-
USŁUGI | budowlane
KAMIENIARSTWO, ELEWACJE, OGRODZENIA - WSZYSTKO Z KAMIENIA. 509 169 590.
-
NIERUCHOMOŚCI | sprzedaż
MIESZKANIE 39 m2 wraz z miejscem parkingowym w podziemnym garażu - Nowy Targ, Polana Szaflarska. Sprzeda właściciel 889 228 159, timeless.solutions2020@gmail.com
-
NIERUCHOMOŚCI | kupno
Zakopane -kupie pilnie mieszkanie gotówka około 40-50 m2 tel 660797241.
-
NIERUCHOMOŚCI | sprzedaż
Sprzedam 2 HEKTARY POLA i DZIAŁKĘ 20 AR. 505 429 375.
-
USŁUGI | budowlane
BUDOWY DOMÓW OD PODSTAW ORAZ WIĘŹBY DACHOWE WRAZ Z POKRYCIEM. 572624414.
-
USŁUGI | inne
WYCINKA, PRZYCINKA DRZEW W TRUDNYCH WARUNKACH - 691 317 098.
-
NIERUCHOMOŚCI | wynajem
Wynajmę lokal do prowadzenia działalności gastronomicznej (kuchnia i sala dla gości) w centrum Zakopanego- gotowy bądź do niewielkiego remontu-tel. 666522367
Tel.: 666522367
-
NIERUCHOMOŚCI | kupno
Kupię działkę budowalną min 10 arów z widokiem na Tatry. Koniecznie dojazd uregulowany, widok na góry. Zakopane, Ząb, Kościelisko, Gliczarów.. 600404554 grz.wicik@gmail.com
Tel.: 600404554
-
SPRZEDAŻ | zwierzęta
SHIH TZU.730 519 594.
-
NIERUCHOMOŚCI | sprzedaż
DZIAŁKA BUDOWLANA W MURZASICHLU 19 arów, kameralna. 517 018 380
-
SPRZEDAŻ | różne
NOWE KILIMY RĘCZNIE TKANE (z owczej wełny). Wzór: jarzębina (60/80). Tel. 793 887 893
-
SPRZEDAŻ | różne
Sprzedam GOBELIN - pejzaż zimowy - (145/80). TORBY JUHASKIE. Tel. 793 887 893
-
USŁUGI | budowlane
OCIEPLANIE DOMÓW na materiałach wysokiej jakości. 787 479 002.
-
USŁUGI | budowlane
OGRODZENIA, www.hajdukowie.pl. 692 069 284.
-
SPRZEDAŻ | różne
DREWNO KOMINKOWE. 501 577 105.