Inwazja (nie)mocy

Są szare, ciężkie i zupełnie nie pasują do zabytkowych budynków. Kształtem przypominają kosmiczne spodki. Urząd Miasta zakupił sobie UFO i postawił na Placu Dietla - próbuje żartować prezes Uzdrowiska Szczawnica spoglądając na wielkie donice. Żartu jednak nie ma - zapewnia Krzysztof Mańkowski. – Szczawnica staje się coraz bardziej popularna. Plac Dietla jest miejscem chętnie odwiedzany przez turystów, który burmistrz na siłę próbuje blokować - podkreśla, dodając że przez takie działanie ogranicza się także dostęp mieszkańców przyjeżdżających codziennie po wodę do pijalni. - Zanim przejdzie się do takiego działania, trzeba najpierw opracować strategię miejsc postojowych w mieście- zaznacza. Tych według prezesa uzdrowiska jest w Szczawnicy zdecydowanie za mało. Dlatego dodatkowe zmniejszenie liczby miejsc parkingowych na placu tuż przed sezonem turystycznym rodzi wiele pytań, niezależnie od wyglądu donic.

- Kilka dni temu wysłaliśmy do burmistrza oraz rady miasta pismo z zapytaniem czy to co się robi na placu Dietla jest zgodne z prawem - tłumaczy prezes uzdrowiska. Częściowe zamknięcie placu dla kierowców wymaga przecież zmiany organizacji ruchu, odpowiedniej decyzji wydawanej przez policję. Zgodę na wyłączenie tego miejsca powinna również wyrazić straż, której w razie pożaru blokuje się możliwość działania. Takie rozwiązane musi być również z uwagi na strefę konserwatorską zgłoszone do Konserwatora Zabytków w Nowy Targu. Decyzja burmistrza - jak podkreśla Mańkowski - ma jeszcze jeden mankament. Przez to nie będzie mogła kursować z placu Dietla do Białej Wody stylizowana ciuchcia - jedna z turystycznych atrakcji miasta.- Miasto cierpi na brak budżetu. W takim kontekście naprawdę zastanawia, czy takie inwestycje mogą być priorytetem zwiększającym aktywność miasta, podczas gdy inne ważne pozostają niezałatwione - dodaje prezes.

Metamorfoza placu Dietla nie jest jeszcze gotowa - zastrzega burmistrz Niezgoda. Po 15 maja donice wypełnią kwiaty, a pomiędzy nimi staną ławki, które w razie potrzeby można będzie przenieść. Dodatkowo plac będą mogli wykorzystywać artyści do prezentowania swoich prac.

- To miejsce to serce uzdrowiska, wizytówka miasta, nie można na nim robić parkingu - zaznacza Grzegorz Niezgoda. By pracownicy uzdrowiska i klienci mogli przed siedzibą spółki swobodnie parkować, w skarpie pod Muzeum Pienińskim wytyczono 8 miejsc na samochody. - Proponowaliśmy prezesowi uzdrowiska, aby zamiast donic, zrobić w tym miejscu próg na 5-10 cm, by oddzielić tę część od reszty placu, ale nie było akceptacji - dodaje.

Burmistrz zapewnia, że zmiana organizacji ruchu w centrum miasta przygotowano za wiedzą i zgodą policji. Straż pożarna nie musiała na ograniczenia miejsca wydawać zgody w związku z niewielką wysokością donic.

ad