Szpital bez dna

Rada Miasta gładko przyjęła podczas sesji uchwałę o 2,5-milionowej dopłacie do spółki Szpital Miejski. W kolejnym akcie radni upoważnili burmistrza do zaciągnięcia kredytu na tę samą kwotę. Uzasadniając ryzykowane posunięcie, burmistrz Ewa Przybyło postawiała radę pod ścianą. Jeśli radni nie zgodzą się na dopłatę – szpital zostanie zlikwidowany.

Ostro zamiary rabczańskich władz krytykował Edward Żurek. Radny mówił wprost, że dopłata jest topieniem budżetowych pieniędzy. Przypomniał, że w ciągu trzynastu miesięcy istnienia spółki rada kilkakrotnie zasilała ją gotówką. Po każdej z tych operacji burmistrz składała solenne deklaracje, że miasto nie dopłaci ani złotówki do działalności bieżącej szpitala. Radny nie wahał się nazwać tych deklaracji „kłamliwymi”. Sugerował też, że radni otrzymywali od władz spółki i rady nadzorczej zmanipulowane informacje na temat kondycji finansowej szpitala.

– Jeśli przyjmiemy uchwałę, utopimy pieniądze w błocie. Miasto nigdy tej kasy nie odzyska – tłumaczył Żurek chwilę przed głosowaniem. Radny nie pozostawił suchej nitki na zarządzie szpitala obarczając go odpowiedzialnością za sięgające trzy i pół milionowe zadłużenie. – Szpital był dotąd administrowany a nie zarządzany – grzmiał radny.

– Ja chcę szpitala, ale też domagam się gwarancji, że ta ogromna suma zostanie racjonalnie wykorzystana a nie przejedzona – wtórowała Żurkowi Elżbieta Szarawara.

Burmistrz Ewa Przybyło jednoznacznie odrzucała zarzuty. Twierdziła uparcie, że przekazanie 2,5 miliona na spłatę zobowiązań szpitala nie jest finansowaniem jego bieżącej działalności. Sugerowała, że miasto odzyska pieniądze, kiedy spółka stanie na nogi. A zgodnie z deklaracjami już na początku przyszłego roku szpital powinien „wyjść na zero”. Tłumaczyła przy tym, że dopłata jest przejawem równego traktowania wszystkich miejskich spółek. Z wyliczeń Przybyło wynika bowiem, że tylko w ubiegłym roku pomoc samorządu dla Zakładów Komunalnych oraz Zakładu Wodociągów i Kanalizacji wyniosła kilka milionów złotych. Burmistrz przypomniała też, że zapewnienie mieszkańcom dostępu do opieki medycznej to obowiązek gminy.

Radni poparli udzielenie dopłaty większością głosów. Przeciw był tylko Edward Żurek. Trzech innych radnych wstrzymało się od głosu.

Marek Kalinowski