- Kiedyś ludzie przywiązywali szczególną wagę do wszelkich zwyczajów. Każdy gest, każdy rytuał miał głęboki sens. Sto lat temu żaden szanujący się gazda nie wniósłby do chałupy plastikowej chińskiej choinki, w dodatku na tydzień przed świętami. Coś takiego po prostu nie miałoby sensu - zauważa Dorota Majerczyk, etnolog, muzykolog i niestrudzony badacz tajników kultury ludowej, szczególnie tej zagórzańskiej z okolic Rabki.
Sto lat temu nie było choinek. Te zaczęły się pojawiać w góralskich chałupach dopiero w drugiej połowie XX stulecia. Prawdziwy gazda przynosił do domu podłaźniczkę. Były to małe drzewka szpilkowe, wieszane u powały reprezentacyjnej "białej izby". Drzewko było skierowane wierzchołkiem ku podłodze. Ważne było, by podłaźniczkę wnieść do chałupy właśnie w Wigilię. Zielone gałązki, jako symbol odradzającej się przyrody, zapewniały witalną siłę domownikom, zdrowie i urodzaj. Drzewko gospodarze przybierali orzechami, jabłkami - te zapewniały bogactwo a także słomą - panaceum na urodzaj, oraz posklejanymi z opłatków przypominającymi ziemski glob - "światami".
Jednak przygotowania do świąt zaczynały się dużo wcześniej, z pierwszym dniem Adwentu. Mieszkańcy zagórzańskich wiosek posępnieli wówczas, poważnieli. Baby ubierały się w stonowane ubiory. Milkły instrumenty. Mieszkańcy gazdówek wyrzekali się jedzenia tłustych potraw. Nikt nie śmiał też "ruszać ziemi" kopaczką, pługiem czy innym rolniczym sprzętem. Dlaczego? "Gdy się w Adwent ziemię pruje, to ona później 3 roki choruje" - tłumaczyli złowrogim przysłowiem starsi mieszkańcy zagórzańskich wiosek.
Świętego Mikołaja górale znali i się do niego gorliwie modlili, mimo że święty biskup wcale góralskim dziatkom prezentów nie przynosił. Święty miał za to w Wigilię zwoływać wszystkie wilki na jedną z gorczańskich polan i tam im polecać, którą w nadchodzącym roku trzodę mogą porywać z gazdówek, a którą powinny oszczędzić.
W dniu świętej Łucji po zmroku - żaden rozsądny gazda do swej gazdówki obcej baby nie wpuścił. Dlaczego? 13 grudnia aktywność wykazywały czarownice. Taka baba z piekła rodem mogła bez przeszkód odebrać krowom mleko. - Jak się krowa przestawała doić, to oznaczało katastrofę dla góralskiej rodziny. Krowy były prawdziwymi żywicielkami. Dawały mleko, z którego gaździny wyrabiały nabiał. Ten można było spieniężyć. Mleko było zbyt cenne, żeby je po prostu wypić. Dostawały je tylko małe dzieci. Pozostali domownicy próbowali nabiału jedynie od wielkiego święta - tłumaczy Dorota Majerczyk.
Z powodu możliwych szkód i wybitnej złośliwości czarownic - bardzo ważne było, by zagrożenie w porę rozpoznać. Okres Adwentu był do tego jedną niewielu okazji. Jak rozpoznać czarownicę? Sposobów było kilka. Każdy żmudny i wymagający cierpliwości. W dzień św. Łucji należało rozpocząć zbieranie drewnianych szczapek. Codziennie trzeba było urąbać choć jedną i gromadzić wiązkę aż do Wigilii. Wówczas "siajty" trafiały do pieca. Rozpalało się wielki ogień i grzało wodę. Do wrzątku należało wrzucić "powązkę" - szmatkę używaną do cedzenia mleka. Wedle dawnych wierzeń, jeśli wszelkie magiczne wskazania zostały skrupulatnie dopełnione - powązka gotująca się w garze powinna zawierać w swym wnętrzu przynajmniej jedną czarownicę. Wiedźma, panicznie próbując uniknąć ugotowania, miała w zwyczaju zmienić się "w byleco": mysz, kota, inną "gadzinę". Wystarczyło więc tę "gadzinę" dorwać i przy pomocy ostrego noża bezceremonialnie pozbawić któregoś z mniej życiowo istotnych organów: ogona, ucha lub łapy. Nazajutrz wystarczyło bacznie obserwować, której z zamieszkałych w wiosce pań zabrakło analogicznego członka - to była właśnie czarownica. - Ten dość drastyczny obyczaj pod koniec XIX wieku obserwowała w Ponicach i opisała w swej pracy Stefania Ulanowska - przypomina Dorota Majerczyk.
Drugi, także niepozbawiony upiornego pierwiastka, sposób na czarownice również wymagał wielodniowych przygotowań, rozpoczynających się w dniu św. Łucji. Również i tu trzeba było aż do Wigilii zbierać drewno, z którego robiło się niewielkie krzesełko. Mebelek należało zabrać ze sobą na pasterkę i ustawić pod chórem kościelnym. Podczas nabożeństwa, siedząc wygodnie na krześle, należało obserwować rozmodlony tłum, patrząc przez otwór po sęku w desze wyciągniętej z trumiennego wieka. Przy pomocy tego wymyślnego zestawu można było łatwo dostrzec obecne w kościele czarownice. Wiedźmy mają bowiem w zwyczaju odwracać się tyłem do ołtarza. Problemem było jednak to, że czarownice bezbłędnie wyczuwały, że zostały zdemaskowane i potrafiły się strasznie pieklić, a nawet mścić.
Wigilia była dla zagórzan także bodaj jedyną okazją dla pozbycia się z domu uprzykrzonych pcheł. Główna rola w pradawnym obrzędzie należała do córki gospodarzy. Dziewczyna musiała trzykrotnie obiec chałupę, wykrzykując polecenie: "syćka gadzina z domu". Na pchły oracja działała stuprocentowo.
W Wigilię około piętnastej w gazdówkach zamierały wszelkie roboty. Zaczynało się świętowanie i wigilijna wieczerza. Na środku stołu gospodyni układała zawiniątko - związaną czterema rogami płócienną chustę wypchaną sianem. Na chuście układano chleb, a na bochenku misę, do której trafiały kolejne postne dania: kluski, ziemniaki, bób, kapusta, karpiele, grzyby. Na stole nie było ryb. Cała rodzina jadła wieczerzę z jednej miski. Wcześniej jednak domownicy dzielili się opłatkiem. Nie było specjalnych życzeń. Po prostu ojciec rodziny maczał opłatek w miodzie i dzielił się z domownikami. Resztkami z wigilijnego stołu i opłatkami były częstowane zwierzęta. Wszystkie z wyjątkiem: psów, kotów i świń. Sędziwy mieszkaniec Lubomierza tłumaczył etnografom ten osobliwy wyjątek w ten sposób. - Psu nie dawali bez to, ze Wilijo to obiad Pana Jezusa. Pies to fałszywy jest, bo scekoł raz na Pana Jezusa, i bez to nie dostaje.
Tuż po pasterce zaczynały się "podłazy". Młodzi, nieżonaci chłopcy odwiedzali chałupy swych wybranek. Były żarty, kolędowanie, ale też bardzo konkretne matrymonialne profity z odwiedzin. - Uwaga chłopaka skupiała się głównie na jabłku zawieszonym na podłaźniczce. Jeśli bez sprzeciwu domowników udało się mu zerwać owoc - oznaczało to, że jego zaloty zostały przyjęte - uściśla Dorota Majerczyk.
Dzień Bożego Narodzenia był świętem dostojnym, wręcz patetycznym. Mieszkańcy zagórzańskich wiosek, ale też górale z Podhala spędzali go we własnych domach. Nie wolno było w tym dniu wykonywać żadnych gospodarskich robót, poza karmieniem zwierząt. Co ciekawe, nie wolno też było sobie w Boże Narodzenie poleżeć. Pokładanie się mogło sprawić, że zasiany owiec też będzie się latem pokładał.
O wiele bardziej wesoły przebieg miał drugi dzień świąt - św. Szczepana. Tylko w tym dniu można było bez posądzenia o świętokradztwo podczas Mszy św. cisnąc w swojego plebana... owsem. W Szczepana zaczynało się też kolędowanie. Zagórzanie kolędowali z szopką, gwiazdą, ale najbardziej malownicze było kolędowanie z turoniem. "Bycoń" miał w zwyczaju podczas przedstawienia wyzionąć ducha. Pozostali kolędnicy: dziad lub Żyd - starali się bydle ożywić masażem grzbietu, wlewając byczkowi do pyska gorzałkę. Ale zazwyczaj dopiero lewatywa sprawiała, że turoń wstawał jak nowo narodzony.
- O większości tych obrzędów można dziś już tylko poczytać w etnograficznych zapiskach, ale niektóre są nadal kultywowane - wspomina ze śmiechem pani Dorota. - Mój mąż Piotrek z powodu swego przywiązania do tradycji naraził się mocno teściowej. Moja mama odwiedziła nas w Wigilię z samego rana. Przyniosła zakupy. Pukała do drzwi, a Piotrek nie otwierał. Tłumaczył się, że jak baba wejdzie do chałupy w wigilijny poranek jako pierwsza - cały rok nieszczęść murowany.
Marek Kalinowski
Nie ma jeszcze komentarzy do tego artykułu.
-
PRACA | dam
POTRZEBNA OPIEKUNKA DO 8-MIESIĘCZNEGO DZIECKA, 4-5 godzin dziennie. Zakopane. 692 278 855.
-
NIERUCHOMOŚCI | wynajem
Oferujemy powierzchnię parkingową dla pojazdów osobowych/dostawczych/ciężarowych z możliwością składowania /przechowywania towaru, na monitorowanym obiekcie z własną stacja paliw. Przemysłowa dzielnica Nowego Targu blisko wjazdu na S7. Zapraszamy. Tel. 602 290 555
-
SPRZEDAŻ | różne
Sprzedam ROWER DZIECIĘCY 24" koła. 603 750 117.
-
PRACA | dam
PIEKARNIA W ZAKOPANEM ZATRUDNI PIEKARZA. Na stałe, umowa. 602 759 709
-
PRACA | dam
Zatrudnię SPRZEDAWCZYNIĘ DO SKLEPU SPOŻYWCZEGO W ZAKOPANEM. 602 759 709
-
NIERUCHOMOŚCI | sprzedaż
Sprzedam DZIAŁKĘ BUDOWLANĄ 25 arów w Niedzicy z dobrym dojazdem, tel. 503-723-789
-
NIERUCHOMOŚCI | sprzedaż
Sprzedam DZIAŁKĘ W ŁAPSZACH WYŻNYCH (nr 2903, 2904, 2905). 572624414.
-
MOTORYZACJA | sprzedaż
SKUTER SNIEŻNY POLARIS. SILNIK ŻUKOWSKI prawie nowy. 515 503 494.
-
NIERUCHOMOŚCI | wynajem
Do wynajęcia MIESZKANIE, I piętro, Waksmund. 515 503 494.
-
USŁUGI | budowlane
DROBNE USŁUGI STOLARSKIE. OKNA, DRZWI NA ZAMÓWIENIE. RENOWACJA STARYCH SCHODÓW, PODŁÓG I MEBLI. 502 647 392.
-
MOTORYZACJA | sprzedaż
MERCEDES E KLASSE, combi, W211, 2.2 CDI, r. 2004 - 502 647 392
-
USŁUGI | budowlane
USŁUGI BLACHARSKO-DEKARSKIE, KRYCIE I PRZEKRYCIA DACHÓW, KOMINY, BALKONY, RYNNY, GZYMSY, FASADY. 889 388 484.
-
KUPNO
OBWOŹNY SKUP ZŁOMU - dojazd do klienta. SKUP STARYCH SPAWAREK. 536 269 912.
-
USŁUGI | budowlane
FLIZOWANIE, REMONTY, WYKOŃCZENIA. 882080371.
-
USŁUGI | budowlane
KAMIENIARSTWO. 882080371.
-
PRACA | dam
NIEMCY - murarz cieśla malarz ocieplenia spawacz elektryk kranista. 601-218-955
-
USŁUGI | budowlane
HYDRAULIK - 660 404 104.
-
PRACA | szukam
KUCHARKA, POMOC KUCHENNA, POSPRZĄTAM. 796 358 958.
-
USŁUGI | budowlane
PRACE WYSOKOŚCIOWE, MALOWANE DACHÓW, MALOWANIE ELEWACJI METODĄ NATRYSKOWĄ ORAZ KLASYCZNĄ. 537 160 398.
-
KUPNO
Kupię LIMBĘ na pniu. 605 306 244
-
USŁUGI | budowlane
ADAPTACJA STRYCHÓW, REMONTY, ŁAZIENKI, WYKOŃCZENIA WNĘTRZ. 693 206 403.
-
PRACA | dam
Praca na budowie - docieplenia, budowy od podstaw, wykończenia. Zakopane i okolice. tel. 500160574. 500160574
Tel.: 500160574
-
PRACA | dam
KONSERWATORA/PRACE PORZĄDKOWE PRZY PENSJONACIE. Zakopane. 602 74 31 38
-
PRACA | dam
PRACOWNIK BIUROWY na hali sprzedaży (faktury, itp.). Zakopane. 602 74 31 38, gobo10@wp.pl
-
PRACA | dam
HURTOWNIA SPOŻYWCZO-MROŻONKOWA POSZUKUJE PRZEDSTAWICIELA HANDLOWEGO na teren Zakopanego i okolic. OFERUJEMY: - stabilne zatrudnienie, - atrakcyjny system wynagrodzenia (podstawa + prowizje), - samochód służbowy, telefon, laptop. CV NA ADRES: gobo10@wp.pl, tel. 602 74 31 38.
-
NIERUCHOMOŚCI | wynajem
LOKAL do wynajęcia ok.120 m2, Maruszyna, cena 2000 zł, do uzgodnienia, tel. 512293983
-
PRACA | dam
PRACA W SKLEPIE SPOŻYWCZYM - BUKOWINA TATRZAŃSKA - STOISKO MIĘSNO-WĘDLINIARSKIE. 609820250 as.stasik@op.pl
Tel.: 609820250
-
USŁUGI | inne
WYCINKA, PRZYCINKA DRZEW W TRUDNYCH WARUNKACH - 691 317 098.
-
PRACA | dam
Restauracja w Zakopanem zatrudni POMOC KUCHENNĄ na sezon letni. 601 533 566, 18 20 64 305
-
PRACA | dam
POSZUKUJEMY KANTORA DO UDZIAŁU W TRADYCYJNEJ MSZY ŚWIĘTEJ WSZECHCZASÓW. 697 718 044
-
PRACA | dam
Piekarnia w Zakopanem zatrudni PIEKARZA. Praca stała, dobre warunki. 604 102 804, 602 285 793.
-
USŁUGI | budowlane
BUDOWY DOMÓW OD PODSTAW ORAZ WIĘŹBY DACHOWE WRAZ Z POKRYCIEM. 572624414.
-
PRACA | dam
GALERIA CREO MAZUR ZAKOPANE ZATRUDNI STUDENTKĘ/UCZNIA (Z
UBEZPIECZENIEM) DO SPRZEDAŻY BIŻUTERII - elastyczny grafik+ premie! CV
prosimy o wysyłanie na maila: gcreocv@gmail.com, bądź zapraszamy
osobiście do salonu "Złoto Srebro" ul. Kościuszki 10, Zakopane
E-mail: gcreocv@gmail.com
-
PRACA | dam
POSZUKUJEMY OSÓB DO PRACY W KARCZMIE PRZY KRUPÓWKACH na stanowisko: KUCHARZ, POMOC KUCHENNA. 600 035 355.
-
SPRZEDAŻ | budowlane
Sprzedam KANTÓWKĘ, KROKWIE, DESKI, GONTY, ŁATY - 788 344 233.
-
PRACA | dam
Kąpielisko Geotermalne Szymoszkowa przyjmie do pracy na sezon letni: PIZZERA, BARMANKI, OSOBY DO OBSŁUGI PUNKTÓW GASTRONOMICZNYCH. Więcej informacji pod nr tel.: 693 319 707
-
USŁUGI | budowlane
OCIEPLANIE DOMÓW na materiałach wysokiej jakości. 787 479 002.
-
SPRZEDAŻ | różne
DREWNO KOMINKOWE. 501 577 105.
-
NIERUCHOMOŚCI | kupno
Kupię działkę na Podhalu GOTÓWKA!!! 600 404 554
Tel.: 600
-
USŁUGI | budowlane
CIEŚLA BLACHARZ, BUDOWA OD PODSTAW. 516 563 400.
-
USŁUGI | budowlane
MALOWANIE DACHÓW I ELEWACJI. 602 882 325.
-
USŁUGI | budowlane
KAMIENIARSTWO, ELEWACJE, OGRODZENIA - WSZYSTKO Z KAMIENIA. 509 169 590.
-
SPRZEDAŻ | różne
NOWE KILIMY RĘCZNIE TKANE (z owczej wełny). Wzór: jarzębina (60/80). Tel. 793 887 893
-
SPRZEDAŻ | różne
Sprzedam GOBELIN - pejzaż zimowy - (145/80). TORBY JUHASKIE. Tel. 793 887 893
-
USŁUGI | budowlane
OGRODZENIA, www.hajdukowie.pl. 692 069 284.