Koło działa od grudnia ub. roku. - Wszystko stało się spontanicznie. Padł pomysł, skrzyknęłyśmy się, znalazły się panie, które chciały działać w kole, i tak ono powstało - opowiada Katarzyna Rzepka, prezes KGW Szaflary.
Panie powołały stowarzyszenie i wybrały zarząd. Od tego czasu spotykają się co tydzień na wspólnym gotowaniu. Miejsce spotkań to remiza OSP w Szaflarach. Gospodynie wymieniają się przepisami i doświadczeniami kulinarnymi. Jak mówią - najważniejsze jest to, aby jedzenie było zdrowe, czyli przygotowane z naturalnych składników. Wspólnie gotowały już m.in. różne pierogi, robiły sałatki, piekły domowe chleby, pasztety i paszteciki. Promują swojskie jedzenie, domowe desery i produkty.
W środę przed Wielkanocą w kuchni królowały babki wielkanocne. Panie szykowały też przekąski z jajkami na chrzanie, faszerowanymi pastą z żółtek, z ogórkiem i grzybkami konserwowymi.
Więcej w najbliższym papierowym wydaniu Tygodnika Podhalańskiego.
m
1
/ Fot. Monika Para-Miśkowiec
2
/ Fot. Monika Para-Miśkowiec
3
/ Fot. Monika Para-Miśkowiec
4
/ Fot. Monika Para-Miśkowiec
5
/ Fot. Monika Para-Miśkowiec
6
/ Fot. Monika Para-Miśkowiec
7
/ Fot. Monika Para-Miśkowiec
8
/ Fot. Monika Para-Miśkowiec
9
/ Fot. Monika Para-Miśkowiec
10
/ Fot. Monika Para-Miśkowiec
11
/ Fot. Koło Gospodyń Wiejskich Szaflary
12
/ Fot. Koło Gospodyń Wiejskich Szaflary
tadek
2019-04-21 08:52:10
Widać że to jakieś skąpe bo same jadły.