Reklama

2009-12-30 17:12:58

Reklama

Barwny żywot Kowalskiego

Reklama

Grafik epoki art-deco, żołnierz-tułacz II Korpusu Armii Andersa, Kazimierz Kowalski (1907-1990) z Zakopanego. Postać, na którą światło wspomnień rzuca jego syn, Jacek.

Pierwszy rzut oka na rodzinną historię uświadamia, że jest ona godna hollywoodzkiej oprawy. Tylko niektóre wątki życia Kazimierza Kowalskiego w zupełności wystarczyłyby na oskarową produkcję. Dziś jego prace możemy oglądać na wystawie w „Domu Doktora”. A o tym, jak ciekawe wiódł życie, przekonuje Jacek Kowalski z Poronina.

Cesarsko-królewskie laury

Kazimierz Kowalski urodził się 1 lipca 1907 (zmarł 30.09.1990) w Zakopanem w rzemieślniczej rodzinie mistrzów krawieckich. Perfekcja zawodu była kultywowana tak po mieczu, jak i po kądzieli. Jego ojciec – Jan Kowalski zdobył złoty medal na wystawie „International Exhibition Arts Industry London 1910”. Zaszczytną nagrodę wręczył mu sam książę Walii Jerzy. Protoplasta rodu zdobył zaszczytne wyróżnienie za wykonanie kompletnego stroju narciarskiego. – Buty zrobił mój dziadek Andrzej z Kamieńca – wspomina Jacek Kowalski, który dziś mieszka w Poroninie i przy okazji ekspozycji prac Kazimierza Kowalskiego na podstawie rodzinnych przekazów i dokumentów przekazał garść wspomnień o ojcu.

Natomiast matka Kazimierza, Stefania Kowalska, na „Wystawie Rękodzieła C.K. Austro-Wiedeń 1912” otrzymała z rąk cesarzowej Sisi złoty medal za suknię ze stokrotek. – W czasie II wojny światowej dziadek trafił do obozu koncentracyjnego – wspomina Jacek Kowalski – W Obozowej Organizacji Oporu nosił ksywkę „Dziadek”.

Jan Kowalski był więźniem K.L. Austchwitz z nr 99 od 1939 do 1945 roku. W obozie wylądował za akcję przeprowadzenia przez Tatry żony i córki gen. Sosnkowskiego. W Państwowym Muzeum w Oświęcimiu znajduje się praca więźnia KL Auschwitz Tadeusza Myszkowskiego (obozowy nr 593). Jest to karykatura przedstawiająca Jana Kowalskiego. Myszkowski i Kowalski pochodzili z Zakopanego i byli ze sobą spokrewnieni. Jan Kowalski za wystawianie prac Myszkowskiego był aresztowany. W lokalu Empire w Zakopanym pokazał karykatury polityczne Hitlera i Mussoliniego, autorstwa swojego krewnego. Natomiast sam artysta za owe prace został także aresztowany i osadzony w obozie Auschwitz.

Z hrabiowskiego zaciągu

Rodzina Kowalskich to ludzie z „zaciągu fachowców” Władysława hr. Zamoyskiego. – To byli rzemieślnicy osadzani na Wilczniku i na Kamieńcu, urzędnicy i nauczyciele na Parcelach Urzędniczych, kupcy i restauratorzy przy Krupówkach, lekarze na Starej Polanie i u podnóża Gubałówki. Ściągnięci dla ucywilizowania Zakopanego, które było w owym czasie pastersko-rolniczą krainą – przypomina Jacek Kowalski.

Jego ojciec Kazimierz Kowalski pod Tatrami ukończył szkołę powszechną i Liceum „Liliana”. Następnie trafił do Bielska-Białej, gdzie ukończył Wyższą Szkołę Przemysłową z biegłą znajomością francuskiego i niemieckiego. – Nauka obu języków wówczas była oczywista, a później znajomość obu przydała mu się w Północnej Afryce, w wywiadzie polowym Royal Army – mówi Jacek Kowalski. Dodaje jednak, że ojca wcale nie ciągnęło do „bielskiej wełny” i przemysłu. – Miał duszę artysty, jak mówił dziadek.

Pewnie dlatego Kazimierz Kowalski ruszył w świat. Odwiedził Paryż, Gandawę, Liege i po tych rozpoznawczych podróżach rozpoczął studia artystyczne z grafiki użytkowej na Uniwersytecie w Liege i Leuven (Louvain). – Nie ukończył ich jednak, wezwany po 2 latach przez dziadka do pracy w „Bar Empire”– nowo otwartej restauracji – wspomina Jacek Kowalski. Lokal mieścił się przy Krupówkach i był czwartą po „Wnuku”, „Trzasce” i „Karpowiczu” znaną i cenioną zakopiańską restauracją.

Równolegle pracował dla magistratu. W „Kresach” wykonywał afisze i reklamy dla Biura Promocji Uzdrowiska. Pomagał też swemu ojcu organizować i budować park miejski w Zakopanem.

Kazimierę Zadęcką, piękną krakowiankę, poznał w Warszawie, gdzie wysłała go matka w konkury do innej studentki, córki zakopiańskich mistrzów krawieckich. – Pojechał w celu dynastycznego zlikwidowania konkurencji. Ale nic z tego nie wyszło, a moja mama miała do końca ciężkie życie z babcią – dodaje Jacek Kowalski.

Kazimierz z Kazimierą, mimo 9-letniej wojennej rozłąki, byli razem do końca.

Na dętkach przez Dunaj

W 1939 Kazimierz Kowalski jako podporucznik rezerwy wraz z plutonem 26 zakopiańczyków, Strzelców Podhalańskich, wyrusza na wojnę. Wszyscy chłopcy mieli wrócić po dwóch tygodniach wojenki. Wróciło ich dwóch po 9-letniej tułaczce. Czterech ożeniło się w słonecznej Italii, dwóch w mglistej Szkocji, a osiemnastu zginęło na szlaku bojowym II Korpusu gen. Andersa. – To był pluton zwiadu na polu walki, a więc zajmowali się likwidacją szpiegów bez sądu i mieli licencję na zabijanie od Króla Jerzego VI. Razem przeszli przez Palestynę, Irak, Egipt, El Alamei; Cyrenajkę, Tobruk, Brindisi, Monte Cassino, Bolonię i powtórnie Egipt w tajnej misji z gen. Sikorskim – wylicza Jacek Kowalski. I przypomina ciekawy epizod z historii Zakopiańskiego Plutonu. A było nim przedostanie się z Węgier do Palestyny. Po internowaniu w Siklos zakopiańczycy naturalnie spróbowali ucieczki. Zostali złapani i z obozu internowania trafili do Obozu Karnego w Balaton-Boglar. Stąd na linach zwiali z wieży zamkowej. – Wujek Franek Wyroba był w Zakopanem wulkanizatorem i miał na Węgrzech kolegę, także wulkanizatora. On zaopatrzył uciekinierów w dętki i na tych dętkach przeprawili się przez Dunaj, uciekając do Bułgarii i dalej do Turcji – dodaje Jacek Kowalski – a w Istambule, Konstantynopolu-Rumelia Hisar, mieszkał kolega ojca ze studiów w Liege – generał turecki z żoną – też byłą studentką z Belgii. Gdy dotarli do ich bakczysaraju okazało się, że kolega nie żyje, a piękna wdowa (Lewantynka pochodzenia francuskiego) z chęcią ich gościła przez miesiąc, przygotowując z ambasadą brytyjską przerzut plutonu z Istambułu do Adany. W tych sprzyjających okolicznościach poczęła się moja przyrodnia siostra Gizel (druga, Sara, w Egipcie, w greckiej rodzinie kolegi ojca z Leodium).

Po miesiącu wdowa „kupiła” wagon tytoniu bez tytoniu, ulokowała w nim cały pluton ze stosownym wyposażeniem. Wagon zaplombowano i wysłano przez stepy Anatolii i Wrota Cylicyjskie do portu w Adanie, gdzie umówiony czekał brytyjski statek. Żołnierze-tułacze zaokrętowali się na nim nocą, a rankiem odpłynęli do Hajfy. Tam już stacjonowało Wojsko Polskie po exodusie z Kazachstanu przez Teheran i Bagdad. – Zakopiańscy żołnierze zostali przywitani w świętej Galilei po polsku – podsumowuje Jacek Kowalski.

Za zasługi na polu walki Kazimierz Kowalski dostał wiele odznaczeń Wielkiej Brytanii, (m.in. medal „GEORGIUS VI REX” Imperium brytyjskiego”), PRL (medale pamiątkowe) i RP (brązowy Krzyż Zasługi i stopień kapitana).

Trudny powrót

Wyruszając na wojnę, zostawił w Polsce dwóch synów i żonę. – Mama na szczęście była dzielną i zaradną kobietą. Wychowała nas praktycznie sama na inżynierów, co nie było w tych czasach łatwe – podkreśla Jacek Kowalski. Gdy nastał pokój, nie było już Polski, za jaką ginęli żołnierze-tułacze. Dlatego Kazimierz Kowalski podjął próbę ściągnięcia swej rodziny do Szkocji. Opłacony przewodnik zjawił się nocą w willi „Capri” (dziś „Siklawa”) przy ul. Tetmajera. Miał dostarczyć Kazimierę z synami do Wiednia. – Ale mama się bała, brat miał osiem, a ja jedenaście lat. Dlatego odmówiła. Ojciec wrócił do kraju jako zdemobilizowany porucznik w 1948 roku. Na polach Cisowskich w Gdyni w obozie UB odbył kwarantannę polityczną. Nie nadawał się do ówczesnej rzeczywistości. Chodził w andersowskim mundurze z odprutymi naszywkami i zmienionymi guzikami. A UB za nim krok w krok. Uciekał w Tatry i w swoją grafikę na werandzie w „Capri”, gdzie godzinami rysował angielskimi kredkami. Mama traktowała go jak trzeciego syna – wspomina Jacek Kowalski.

W tym trudnym czasie Kazimierz Kowalski zajmował się też geodezją. Opracował dla magistratu mapę działek Gubałówki i innych widokowych terenów Zakopanego, z dokładnym wykazem i wskazaniem szczytów tatrzańskich, widocznych z każdej działki. Do tego studium wielkości działki zakopiańskiej, liczącej 1500 m kw. – Zostało ono później zmienione przez komunę na 1200 m kw. Ale przynajmniej było przestrzegane. A dzisiaj w kapitalizmie, i demokratycznym państwie prawa, wyznaczone minimum zmniejszono do 900 m kw. A i to nie jest przestrzegane. Na przykład w Poroninie, tuż na granicy Zakopanego, wystarczy 500 m kw., a nawet mniej, aby wybudować chałupę 6-kondygnacyjną „na jeden autobus” – zaznacza Jacek Kowalski.

Jego ojcu przy uzyskaniu zatrudnienia i zleconych prac pomagali w powojennym okresie Józef Marusarz i inni zakopiańscy architekci i urbaniści.

– Ojciec nauczył mnie i brata Jędrka angielskiego porządku w życiu i pracy oraz bezpiecznego chodzenia po górach. Nauczył nas Tatry kochać i rozsądnie szanować. Popierał moją jazdę na nartach w AZS ZAKOPANE pod okiem ówczesnych wychowawców i trenerów, jego kolegów, którzy starali się nas przez te czasy przeprowadzić bez prania mózgu, a z pożytkiem dla zdrowia.

Uczył nas i kazał pamiętać o Katyniu, Sikorskim, próbie utworzenia polskiego Kościoła narodowego wśród żołnierzy Armii Andersa – w reakcji na postawę i stosunek Piusa XII i ówczesnego Watykanu do aliantów, w tym Polaków. Często nam przypominał, że to Zachód – wiecznie pijany Churchill, sparaliżowany Roosvelt i de Gaulle, który się do nich nie wiadomo dlaczego załapał – sprzedał nas przebiegłym Sowietom i okrutnemu Stalinowi, „aby mieć spokój i drugi plasterek szynki do codziennego chleba, bo jeden im nie wystarczał”. Były to wówczas słowa obrazoburcze i niebezpieczne – matka kazała nam milczeć i zapomnieć – wspomina powojenny okres Jacek Kowalski. Dodaje jednak, że rzeczywistość Polski Ludowej nie przeszkodziła jego ojcu być w życiu codziennym człowiekiem nieprzeciętnie uczciwym, praworządnym oraz dowcipnym. – Umiał bawić całe towarzystwo, które często nas odwiedzało. Mama prowadziła otwarty dom, na parterze w „Capri” zawsze było wesoło. Tatę uwielbiały kobiety – dodaje Jacek Kowalski. I przypomina, że pomimo trudności, ojciec nigdy nie zapisał się do ZBOWiD-u. – Zapisałem go ja, fałszując podpis na prośbę matki. To było wtedy konieczne, żeby dostać drugą taryfę tańszych opłat za prąd. W domu była bieda – podsumowuje Jacek Kowalski.

Ekspozycja wspomnień


Od 12 grudnia w Galerii Magdy Kraszewskiej „Dom Doktora” przy ulicy Witkiewicza w Zakopanem można oglądać graficzne prace autorstwa Kazimierza Kowalskiego. Czas i miejsce ich powstania pokrywają się z czterema okresami jego życia. W pierwszej części wystawy prezentowane są prace z podróży i studiów w Zachodniej Europie lat 30., kolejny etap to Węgry, przełom lat 1939/1940, obóz internowanych w Siklos i po ucieczce, obóz karny w Balaton-Boglar, lata 1940-1945 – prace wykonane w Północnej Afryce, na szlaku bojowym II Korpusu, i w końcu lata 1946-1947 – grafiki z obozu demobilizacyjnego w Szkocji.

– Ciekawostką są druki, kwestionariusze polityczno-osobowe, przylepiane w okresie PRL obowiązkowo na odwrocie każdej pracy. Zawierają m.in. pochodzenie społeczne, przynależność do partii lub wrogich organizacji. Co i tak nie pomogło, bo ocena ówczesnych kustoszów brzmiała: „secesyjna zgnilizna i burżuazyjne ciągoty”. Ojciec bardzo to przeżywał i nie ponawiał prób wystawiania swoich prac. A pod koniec życia, już w wolnej Polsce, nie miał na to siły. Dlatego dzisiaj, w warunkach pełnej swobody myśli, postanowiłem podjąć próbę zorganizowania jego wystawy – podsumowuje Jacek Kowalski. Życiowe i artystyczne doświadczenia jego ojca są dowodem, jak wielka historia XX wieku silnie odciskała swe piętno na indywidualnych losach ludzi.

Rafał Gratkowski

Zostań Patronem Tygodnika Podhalańskiego.

Komentarze Facebook
Dodaj komentarz
Wysłanie komentarza oznacza akceptację regulaminu komentowania na łamach 24tp.pl
eminencja 2009-12-31 14:22:19
Rzeeczywiście barwny ale smutny. Moim zdaniem niepotrzebnie wrócił do prl

Reklama
  • KUPNO
    Kupię LIMBĘ na pniu. 605 306 244
  • PRACA | dam
    Nowopowstająca piekarnia rzemieślnicza w Zakopanem, zatrudni piekarza, cukiernika i kucharza śniadaniowego. Mile widziane także osoby z pasją chętne do przeszkolenia. Nie zapewniamy noclegu. 602124461
    Tel.: 602124461
  • KUPNO
    OBWOŹNY SKUP ZŁOMU - dojazd do klienta. SKUP STARYCH SPAWAREK. 536 269 912.
  • USŁUGI | budowlane
    CIEŚLA BLACHARZ, BUDOWA OD PODSTAW. 516 563 400.
  • PRACA | dam
    Piekarnia w Zakopanem zatrudni PIEKARZA. Praca stała, dobre warunki. 604 102 804, 602 285 793.
  • NIERUCHOMOŚCI | sprzedaż
    Sprzedam Tartak Gogolin ( województwo opolskie ) 1,870 ha Hala , Trak Bydgoski dolnonapędowy Wielopiła Trak taśmowy 2 wanny do impregnacji Ładowarka Furukawa i Komatsu Stacja benzynowa Kontenery mieszkalne Garaże Cena 5 200 000 zł tel.600832298.
  • PRACA | dam
    Nowo otwarta restauracja na Krupówkach zatrudni na stałe OSOBĘ Z DOŚWIADCZENIEM W PRZYGOTOWYWANIU BURGERÓW I KEBABÓW. Proszę o wysłanie kontaktu na mail: niemcowna@o2.pl
  • MOTORYZACJA | sprzedaż
    SKUTER INWALIDZKI ELEKTRYCZNY. 784 950 106.
  • PRACA | dam
    Recepcjonista do obsługi apartamentów w Białce Tatrzańskiej. Oferujemy stabilne zatrudnienie i atrakcyjne wynagrodzenie. Zainteresowanych prosimy o kontakt pod numerem 692 477 200 i przesłanie CV na adres m.koszarek@gorskagrupa.pl.
  • NIERUCHOMOŚCI | sprzedaż
    Sprzedam BACÓWKĘ, nowo wybudowaną na Sralówkach. 515 503 494, 18 265 39 77.
  • SPRZEDAŻ | zwierzęta
    Dwa KONIE POCIĄGOWE 9.500 zł/szt. 790 759 407.
  • SPRZEDAŻ | budowlane
    STEMPLE BUDOWLANE 6 zł/szt. DESKI SZALUNKOWE 600 zł/kubik. WIĘŹBA 950 zł/kubik. 790 759 407.
  • SPRZEDAŻ | różne
    DREWNO OPAŁOWE 160zł/ m3. 790 759 407.
  • SPRZEDAŻ | budowlane
    DOM Z PŁAZÓW CIOSANYCH 10x8m - do przeniesienia. 790 759 407.
  • SPRZEDAŻ | budowlane
    DESKI Z OFLISEM na szałasy. 790 759 407.
  • NIERUCHOMOŚCI | wynajem
    DO WYNAJĘCIA LOKAL HANDLOWO-USŁUGOWY 110m2 W CENTRUM NOWEGO TARGU, UL. KRZYWA. 608 806 408
  • PRACA | dam
    RESTAURACJA W KOŚCIELISKU ZATRUDNI: KUCHARZY, POMOCE KUCHENNE, KELNERÓW. 608 806 408
  • PRACA | dam
    DORYWCZO - SPRZĄTANIE W KOŚCIELISKU. 608 806 408
  • PRACA | dam
    KOŚCIELISKO - OSOBĘ DO OBSŁUGI IMPREZ: WESELA, KOMUNIE, CHRZCINY. 608 806 408
  • PRACA | dam
    DO PRACY W PENSJONACIE W KOŚCIELISKU z możliwością zamieszkania. 608 806 408
  • MOTORYZACJA | kupno
    KUPIĘ KAŻDEGO MERCEDESA SPRINTERA. 531 666 333.
  • MOTORYZACJA | kupno
    KUPIĘ KAŻDĄ TOYOTĘ. OSOBOWE, TERENOWE. CAŁE LUB USZKODZONE. 531 666 333.
  • PRACA | dam
    RESTAURACJA W ZAKOPANEM ZATRUDNI KELNERA-KELNERKĘ W SYSTEMIE ZMIANOWYM (8 GODZINNYM). 512351742 ZAMOYSKIEGO 2 watra@zakopane-restauracje.pl
    Tel.: 512351742
  • PRACA | dam
    Piekarnia w Zakopanem zatrudni EKSPEDIENTKĘ. Bardzo dobre warunki pracy. 604 102 804, 602 285 793.
  • PRACA | dam
    Piekarnia w Zakopanem zatrudni KIEROWCĘ. Dobre warunki pracy. 604 102 804, 602 285 793.
  • NIERUCHOMOŚCI | kupno
    Kupię DOM do 100.000 zł. 500 221 028.
  • USŁUGI | inne
    WYCINKA, PRZYCINKA DRZEW W TRUDNYCH WARUNKACH - 691 317 098.
  • SPRZEDAŻ | zwierzęta
    Owczarek podhalański. 501816189
    Tel.: 501816189
  • NIERUCHOMOŚCI | sprzedaż
    Sprzedam LAS w Łopusznej. 18 28 560 60.
  • PRACA | dam
    Wspólnota Mieszkaniowa INFINIUM - Aleje 3 Maja 5 w Zakopanem - POSZUKUJE FIRMY ŚWIADCZĄCEJ USŁUGI SPRZĄTANIA BUDYNKU (klatki schodowe, korytarze, itp.) ORAZ TERENU ZEWNĘTRZNEGO. Kontakt w sprawie zakresu do złożenia oferty tel. 889 18 91 54 - zarządca nieruchomości.
  • PRACA | dam
    Pensjonat w Zakopanem zatrudni POKOJOWĄ - 666 37 83 57.
  • PRACA | szukam
    KUCHARKA, POMOC KUCHENNA, POSPRZĄTAM. 796 358 958.
  • PRACA | dam
    Zatrudnię pracowników budowlanych, ekipy, podwykonawców. 601 508736.
  • USŁUGI | budowlane
    MALOWANIE DACHÓW I ELEWACJI. 602 882 325.
  • USŁUGI | budowlane
    USŁUGI BLACHARSKO-DEKARSKIE, KRYCIE I PRZEKRYCIA DACHÓW, KOMINY, BALKONY, RYNNY, GZYMSY, FASADY. 889 388 484.
  • USŁUGI | budowlane
    KAMIENIARSTWO, ELEWACJE, OGRODZENIA - WSZYSTKO Z KAMIENIA. 509 169 590.
  • NIERUCHOMOŚCI | sprzedaż
    DZIAŁKA BUDOWLANA W MURZASICHLU 19 arów, kameralna. 517 018 380
  • SPRZEDAŻ | różne
    NOWE KILIMY RĘCZNIE TKANE (z owczej wełny). Wzór: jarzębina (60/80). Tel. 793 887 893
  • SPRZEDAŻ | różne
    Sprzedam GOBELIN - pejzaż zimowy - (145/80). TORBY JUHASKIE. Tel. 793 887 893
  • USŁUGI | budowlane
    OGRODZENIA, www.hajdukowie.pl. 692 069 284.
  • SPRZEDAŻ | różne
    DREWNO KOMINKOWE. 501 577 105.
2025-05-05 22:00 Zakopiańscy szachiści z sukcesami w Ogólnopolskiej Olimpiadzie 2025-05-05 21:30 Sukcesy reprezentacji powiatu nowotarskiego 2025-05-05 21:10 Pilny komunikat w sprawie zmian na trasach gminnej komunikacji publicznej 2025-05-05 21:00 Kramy i jubileusz, czyli miętusiański odpust (ZDJĘCIA) 2025-05-05 20:30 Wdowa po sołtysie. Komedia góralska w Teatrze Witkacy 2025-05-05 20:00 Tak Orawskie Roztoki stawiały moja (WIDEO) 2025-05-05 19:31 Zamknięcie drogi z Suchego do Zębu skrócone o miesiąc 2025-05-05 19:30 "Memento Vitae". Malarstwo i grafiki Jacka Hajnosa OP 2025-05-05 19:00 Młodzi lipniczanie w czołówce konkursu "Leonardo" 2025-05-05 18:30 Uwaga kierowcy 8 maja utrudnienia w ruchu tunelem pod Luboniem Małym 1 2025-05-05 17:59 Włamywacze grasują w Maniowach 1 2025-05-05 17:30 Będzie remont drogi do Morskiego Oka. Przez trzy dni droga będzie całkowicie zamknięta 2 2025-05-05 17:00 Tunel dla milionów 2025-05-05 16:30 Konferencja: Nowe Horyzonty Terapii i Coachingu 2025-05-05 16:00 Biały Potok stracony 11 2025-05-05 14:52 Nowe informacje w sprawie zamknięcia ważnej drogi. Jak dojedziemy do Zakopanego? 6 2025-05-05 14:31 Słowiańskie mity i rośliny w nowotarskiej bibliotece 2025-05-05 13:50 Zderzenie na Alejach 3 Maja w Zakopanem. Jedno z aut wpadło na chodnik 2 2025-05-05 13:32 W okolicach os. Gazdy w Nowym Targu zaginął pies 2025-05-05 13:01 W Tatrach musimy mierzyć siły na zamiary 4 2025-05-05 12:06 Najpopularniejsze kierunki nauki - sprawdź, który z nich może być też dla Ciebie! 2025-05-05 11:59 W Tatrach sypie śnieg. Na Kasprowym mróz 2025-05-05 11:28 Upadki z dużej wysokości w rejonie Rysów 1 2025-05-05 10:59 Pracowity weekend policjantów. Pijani kierowcy, zakłócenia ciszy nocnej 2025-05-05 09:59 Trochę zestresowani. Rozmawiamy z zakopiańskimi maturzystami tuż przed egzaminem (WIDEO) 2 2025-05-05 09:34 Od festiwalu młodzieży po miodowe posiady 2025-05-05 08:59 Wandal zniszczył mostek w Ponicach 2 2025-05-05 08:00 Kolejka linowa na Kasprowy Wierch nie kursuje prawie przez miesiąc 4 2025-05-04 21:19 Dwie strażackie interwencje. Pożar sadzy i drzewo na budynku 2025-05-04 20:59 Zmarł były trener klubu KS Zakopane 2025-05-04 20:00 Parafia z nowym proboszczem (ZDJĘCIA, WIDEO) 2025-05-04 19:00 Konflikt o wielką inwestycję w Białce 3 2025-05-04 18:40 Pożar opon w Sidzinie 2 2025-05-04 18:20 Ta suczka jest do odebrania w pensjonacie w Zakopanem 3 2025-05-04 18:00 Eskulap - Ma Moskwicza i maszynę do pisania 1 2025-05-04 17:00 Myślę, więc pedałuję 2025-05-04 16:00 "Choćby Cię kląć świat cały miał...". Prace Krzysztofa Michno w Kościelisku 2025-05-04 15:00 Cedzak starosty 15 2025-05-04 13:59 Zderzenie na zakopiance 2025-05-04 13:00 Za nami finałowy koncert Wiosny Jazzowej 2025-05-04 12:00 Narciarze bez śniegu 2 2025-05-04 10:59 Ciemne chmury nad Giewontem. Ostrzeżenie przed burzami 2025-05-04 10:16 Godzina do Nowego Targu. Turyści wracają po majówce 2 2025-05-04 10:00 Dziwne telefony. Odbierają je także mieszkańcy Podhala 7 2025-05-04 08:25 Święto Konstytucji 3 Maja w Krościenku 8 2025-05-04 08:00 Hinduskie oczy wpatrzone w górala 4 2025-05-03 21:59 Święto Bacowskie na Tarasówce (ZDJĘCIA) 2025-05-03 21:30 W Słowackich Tatrach wybuchł pożar 2 2025-05-03 21:00 To był ślub! Maria i Paweł powiedzieli sobie sakramentalne tak (ZDJĘCIA) 2025-05-03 20:00 Pieniny na znaczkach pocztowych 1
NAJPOPULARNIEJSZE ARTYKUŁY
NAJCZĘŚCIEJ KOMENTOWANE
OSTATNIE KOMENTARZE
2025-05-05 23:03 1. Skoro to taki unikat, to dlaczego nie wykupiła tej polany odpowiednia instytucja państwowa? Bo tzw nadzór budowlany i tak nic nie może... 2025-05-05 22:17 2. Do Taki sobie- RACJA , JAKIEŚ pseudoturysty mogą pójść w laczkach przez Szpiglasową do MO, Tu już nawet nie ma czego komentować. Niech dwupasmówke do M.O. wybudują, z wiaduktami i windami. 2025-05-05 20:57 3. Mam pomysł - wyremontujmy wszystkie drogi w naszym mieście. Zbudujmy nowe przystanki, ścieżki rowerowe itd. Ściągnijmy sprzęt z całego województwa i zamknijmybzakopane na 1 miesiąc. Wszyscy będą mieć wolne, cepry nie będą nas wnerwiać korkowaniem dróg, spędzimy więcej czasu z rodzinami, nie będziemy narzekać na dziurawe ulice, handel i usługi jak w niedzielę - właściciel niech sam sobie siedzi. Takie zakopianskie wakacje .... 2025-05-05 20:33 4. Rozwiązać taki nadzór budowlany. Za nic biorą pieniądze, i tylko się tłumaczą że "trudności". Pismo nieodebrane uważa się za doręczone po dwóch tygodniach leżenia na poczcie. A wtedy z policją wygonić majstra i budowlańców i przywrócić do stanu zgodnego z prawem. 2025-05-05 20:16 5. kurr zlapal haczyk a raczej wyczul swojskie klimaty nosem . 2025-05-05 20:10 6. Przy okazji wystawy "August Zamoyski. Myśleć w kamieniu" w Muzeum Tatrzańskim, warto przypomnieć, że sprowadzenie do Polski archiwum Augusta Zamoyskiego zawdzięczamy staraniom Muzeum Literatury im. Adama Mickiewicza w Warszawie, ale również ogromnemu zaangażowaniu Andrzeja Wata, wielkiego miłośnika i popularyzatora twórczości tego rzeźbiarza - Andrzeja Wata - historyka sztuki i syna znakomitego poety Aleksandra Wata, mieszkającego w Paryżu, ale urodzonego w Warszawie, zesłanego w dzieciństwie, w roku 1940, wraz z matką Olą Watową do Kazachstanu, skąd wrócił do Polski z rodzicami w roku 1946. Andrzej Wat (zmarły przed czterema laty) w roku 1993, przy okazji setnej rocznicy urodzin Augusta Zamoyskiego, doprowadził do retrospektywnej wystawy jego rzeźb zaprezentowanej w Muzeum Narodowym w Warszawie, Krakowie i Poznaniu. Andrzej Wat z pewnością byłby szczęśliwy wiedząc, że prace A. Zamoyskiego prezentowane są w Zakopanem, miejscu bardzo mu bliskim - A. Wat bywał tu wielokrotnie, jako chłopiec z rodzicami - zawsze wspominał poziomki i borówki ze śmietaną i cukrem kupowane mu przez rodziców przy Drodze pod Reglami, nieopodal wejścia do Doliny Białego, a potem już dorosły, odwiedzając przyjaciół i miejsca związane ze sztuką polską i podhalańską, którą bardzo cenił. Paniom kuratorkom zakopiańskiej wystawy, szczególnie pani dr Annie Lipie, osoba i zasługi Andrzeja Wata w popularyzowaniu Augusta Zamoyskiego i jego dorobku - zaangażowanie A. Wata w sprowadzenie archiwum i prac A. Zamoyskiego do Polski są z pewnością dobrze znane - dowodzą tego teksty i fotografie z paryskich wizyt pani dr A. Lipy, dostępne w Internecie. Warto więc, by i zwiedzający zakopiańską wystawę prac polskiego rzeźbiarza Augusta Zamoyskiego, jak i wcześniej uczestniczący w wernisażu dowiedzieli się o osobie Andrzeja Wata, który za życia nie szczędził czasu i trudu, byśmy w Polsce mieli archiwum i rzeźby Augusta Zamoyskiego, ale i znaczną część archiwum jednego z najwybitniejszych polskich intelektualistów XX wieku Konstantego A. Jeleńskiego. Andrzej Wat został odznaczony w 2007 roku srebrnym medalem "Zasłużony Kulturze Gloria Artis". Warto pamiętać o człowieku, który żyjąc za granicą, w Paryżu, poświęcał z zaangażowaniem swoje życie sprawom kultury i sztuki polskiej. 2025-05-05 19:55 7. Już niedługo jak Policja kupi samochód za te 20 tysięcy co Wójcina przekazała Komendantowi Policji Powiatowej w Nowym Targu o czym informowano w socialmediach to jako mieszkańcy Gminy Czorsztyn możemy się czuć bezpieczniejsi. 2025-05-05 19:43 8. A za potokiem w lesie już skrzynki z prądem stoją , najpierw stawiają jakąś budę niby siedziba stada bo to rolnicy a pod budą już gotowy dom stoi tylko go trzeba poskladać , węgły odrobione. Chwilę postoi jatka a później przeobrazi się w domek i wszyscy zdziwieni 2025-05-05 19:19 9. Gdyby piesek miał mieszkanie to Nawrocki na pewno by go wziął, a potem oddał by pieska do schroniska. 2025-05-05 18:45 10. Może sobie zróbcie makietę do tych ćwiczeń, bo co chwile zamykacie z tego powodu tunel.
WARUNKI W GÓRACH
POGODA W WYBRANYCH MIASTACH REGIONU
Reklama