Reklama

2021-04-07 10:00:00

Reklama

Z archiwum

Drobny wróg generała Jaruzelskiego

Reklama

Oto niezwykła historia z życia młodej nowotarżanki, która okazała się zagrożeniem dla generała Jaruzelskiego. Tekst opublikowaliśmy w 2007 roku.

Drobny wróg generała Jaruzelskiego

Dwadzieścia pięć lat temu była drobną dziewiętnastolatką pełną ideałów i zwykłych planów na przyszłość. Zbliżały się święta i sylwester. Nie przypuszczała, że spędzi je w więzieniu. 

Grażyna Kukulska (wówczas Kuranda) należy do tej większości internowanych i więzionych, którzy nawet nie próbowali robić politycznej kariery. Więcej, ze swej przeszłości rzadko się zwierza. – Nie powiem nic o polityce, ani co sadzę o tym, co się teraz dzieje – zaznacza zanim zacznie rozmawiać z dziennikarzem. Siada w wolnym pokoju ośrodka opiekuńczo-wychowawczego dla dzieci upośledzonych, którego jest od lat dyrektorką. – Jak się czemuś poświęcam, to na całego - nie mam czasu na nic innego, tym bardziej na politykę – wyjaśnia.

Trudno sobie wyobrazić, że młoda dziewczyna była tak wielkim zagrożeniem dla reżimu Jaruzelskiego, że trzeba było ją zamknąć na cztery miesiące. Właściwie działaczką Solidarności została niemal przez przypadek. Pracowała w bibliotece, była członkiem komisji zakładowej. Podczas zebrania przedstawicieli załóg okręgu ktoś wysunął jej kandydaturę do komisji miejskiej „S”. W odróżnieniu od innych, nie miała za sobą żadnego dorobku związkowego, nie mogła się pochwalić żadnymi osiągnięciami – przedstawiając się powiedziała tylko, że ma chęci i zapał do pracy. Dr Jerzy Mroczka zapytał z nutą ironii: – Dziecko, a ileż ty masz lat? Mimo to przeszła i to dużą większością głosów. Może gdyby nie to, nie doświadczyłaby stanu wojennego z najgorszej jego strony.

Pamiętam szczęk więziennych kluczy

Noc z 12 na 13 grudnia spędziła w siedzibie delegatury Solidarności, gdzie prowadziła biuro. Już od kilku dni napływały niepokojąc sygnały z całego kraju. Została na wypadek, gdyby coś się działo. Nad ranem przybiegła do niej żona Wiesława Soleckiego, którego milicja aresztowała w nocy. Chciały skontaktować się z innymi, ostrzec, ale telefon nie działał. Za chwilę do drzwi delegatury zapukał mundurowy milicjant i czterech tajniaków. Ten pierwszy jeszcze niedawno próbował założyć Solidarność wśród milicjantów. Teraz udawał, że nie zna Grażyny i wbił oczy w podłogę. Gdy jechali na komendę, ludzie szli na roraty. Pierwsze przesłuchanie i propozycja podpisania lojalki, w której miała się przyznać do prowadzenia działalności na szkodę państwa i zobowiązać do jej zaprzestania – odmówiła. Straszyli, że nie będzie miała szans dostać się na studia, nie dostanie pracy, a w ogóle to nie wiadomo, czy wyjdzie z więzienia.

Jej pierwsza cela to niewielkie pomieszczenie z drewnianym podestem na środku, który – jak się okazało – pełnił rolę łóżka. – Byłam sama, przerażona, nie zdająca sobie sprawy z tego, co się dzieje. I wtedy weszła dawna znajoma – pamiętam, że kiedyś byłyśmy wspólnie na wczasach. Ucieszyłam się, poprosiłam, żeby powiadomiła rodziców, gdzie jestem, bo na pewno bardzo się martwią, żeby przynieśli mi jakieś rzeczy, bo nie mam nic poza tym, w czym mnie zamknęli. Okazało się, że moja radość jest na wyrost – kobieta była pracownicą milicji. Udała, że mnie nie zna. Co gorsza przyszła zrobić mi rewizję osobistą. Nigdy w życiu nie przeżyłam większego upokorzenia i takiego rozczarowania – wspomina Grażyna Kukulska. Mimo że wszystko zdarzyło się 25 lat temu, nie potrafi powstrzymać łez. Potem do celi weszła kolejna kobieta – chodziła po celi tam i z powrotem sprężystym krokiem, stukając obcasami o beton podłogi. – Bałam się, że ona też jest z SB, ale okazało się, że to dziewczyna z kombinatu, aresztowana tak jak ja. Ona też była przekonana, że ja jestem z milicji i będę ją zaraz przesłuchiwać.

Niedługo potem dołączyła do nich dziewczyna z Rabki – miała już podobne doświadczenia – wcześniej kilkakrotnie aresztowana, wzięła ze sobą nawet szczoteczkę do zębów. Przekonywała, że jak zawsze zwolnią je po 48 godzinach. Myliła się. Dziś Kukulska nie pamięta, czy w nowotarskim areszcie spędziła dwa czy trzy dni. Wie, że mimo próśb, milicjanci nie powiadomili jej rodziców co się z nią dzieje. Któregoś wieczoru z braku ubrania zdecydowała się przeprać bieliznę. Kilka godzin później zabrali ją do suki, by zawieźć do więzienia w Nowym Sączu. Mimo siarczystego mrozu, musiała nałożyć na siebie mokry strój. – Pamiętam do dziś stare kazamaty – prowadzili nas jakimś długim, ciemnym korytarzem. Co chwila słyszałam tylko szczęk kluczy, otwierających kolejne bramy. Tam chociaż strażnicy byli sympatyczniejsi. Dostałyśmy wreszcie jakiś obiad, udało się nam przez chwilę porozmawiać z aresztowanymi z Gorlic. Na drugi dzień okazało się, że to nie koniec podróży. Milicyjny samochód zawiózł je do Załęża. Tam jednak posiedziały tylko w świetlicy, gdyż okazało się, że to więzienie męskie i nie ma dla nich miejsca. Pojechali do aresztu śledczego w Nisku. Tam Grażyna spędziła cały miesiąc w strasznych warunkach. Nigdy wcześniej nie sądziła, że jest w stanie coś takiego znieść.

Choinka z zapałek i sylwester w prześcieradłach

Na powitanie kolejna rewizja - strażniczki zabrały jej wszystkie rzeczy osobiste, w zamian dając starą derkę, koszulę nocną, szmatę imitującą ręcznik, blaszaną miskę, łyżkę i widelec. Cela to kilka metrów kwadratowych powierzchni z dwoma łóżkami piętrowymi, stolikiem i niczym nie osłoniętym klozetem. Nad tym wszystkim, gdzieś wysoko pod sufitem, było jedno małe i gęsto okratowane okienko, którego niemal nie dało się otworzyć. Razem z nią siedziała Ula, córka oficera milicji z Warszawy, która uciekła z domu w Bieszczady i tam się zaangażowała w działalność opozycyjną. Była niepokorna i ciągle siedziała w karcerze - to za niestawienie się na poranne odliczanie, to nieposkładanie ubrań. Po świętach po raz pierwszy wyszły na krótki spacer. – Wychodziłyśmy celami na mały placyk, spacerowałyśmy dookoła w dużych odstępach tak, by nie można było porozmawiać. W pewnym momencie Ula ulepiła ze śniegu kulkę i napisała na murze literę S. Ja gdy doszłam, dołożyłam O, potem kolejne, i zanim klawiszki się zorientowały, udało nam się ułożyć „SOLIDAR”. Była straszna awantura, skończyły się spacery, zabrali paczki i widzenia, ale mnie to i tak nie dotyczyło, bo moja rodzina nadal nie wiedziała, gdzie jestem. Gdy wracały do cel, po raz pierwszy zobaczyły pozostałych więźniów – kryminalistów osadzonych na innych piętrach. Pospolici przestępcy krzyczeli, bili im brawo, a ktoś zawołał „Zuch dziewczyny!”. Taka solidarność skazanych. A Boże Narodzenie za więziennym murem? – Posiłki różniły się tylko tym, że na kolację dostałyśmy zimny obiad, którego nie było w południe. Jakiś barszcz i ohydna w smaku ryba. Żadnych opłatków czy choinki. Chociaż tę ostatnią zrobiłyśmy sobie w celi same - z zapałek, kawałka chleba i czerwonej skórki od sera. Ale kolędy śpiewałyśmy do rana. Jak klawiszki tłukły się do drzwi, to śpiewałyśmy głośniej. W sylwestra było jeszcze weselej – po przetasowaniach trafiłam do dziesięcioosobowej celi, któraś z dziewczyn dostała paczkę, były więc herbatniki, same przyrządziłyśmy masło czosnkowe, z prześcieradeł zrobiłyśmy sobie suknie balowe. Próbowałyśmy nawet tańczyć. Po raz pierwszy Grażyna zobaczyła się z rodziną dopiero 6 stycznia. Krótkie widzenie z rodzicami i bratem odbyło się za więziennym stołem, którego żadna ze stron nie mogła ominąć, i w obecności więziennej strażniczki. – Tak dużo chciałam im powiedzieć, a tak niewiele mogłam. Nie było warunków do zwierzeń, więc udawałam, że wszystko jest w porządku, że jest tu niemal jak na wakacjach. Oni też się trzymali, żeby podnieść mnie na duchu. Wszystko trwało z kilkadziesiąt minut – wspomina.

Dziecko, to i ciebie zamknęli?

Tydzień później kobiety czekała kolejna podróż. Tym razem więźniarka bez okien pojechała na wschód. Coraz większy niepokój wzbudzał fakt, że samochód jechał cały czas w stronę sowieckiej granicy. W głowach internowanych kłębiły się myśli o zsyłkach, Syberii. Grażyna, która bardzo źle znosiła podróż, uprosiła strażników, by pozwolili jej jechać w szoferce, stąd widziała drogowskazy - ostatni oznajmiał, że do granicy z ZSRR pozostało już tylko 3 km. – Dojechaliśmy do szlabanu, dookoła las, w środku rzęsiście oświetlony budynek. W końcu zaprowadzili nas do wnętrza. Myślałam, że śnię - w holu hotelowa recepcja, skórzane fotele i kanapy. Po schodach szły jakieś dziwnie ubrane kobiety. Jedną z nich rozpoznałam od razu. Na mój widok powiedziała tylko: „Dziecko, to i ciebie zamknęli?”. To była Anna Walentynowicz. Jak się wkrótce okazało, więźniarki trafiły do ośrodka wczasowego radia i telewizji w Gołdapi. Grażyna siedziała razem z Gajką Kuroń, żoną Jacka, Izą Cywińską, Agnieszką Romaszewską czy aktorką Haliną Mikołajską. Początkowe próby wprowadzenia przez strażników więziennych zwyczajów nie przyniosły skutku - szybko poginęły drzwi do pokojów dotąd zamykanych na noc, coraz częściej kobiety nie stawiały się na poranne odliczania. – Pewnie gdyby nie świadomość zamknięcia i tęsknota za rodziną, można by powiedzieć, że byłyśmy niemal na wczasach. Miałyśmy wykłady prowadzone przez inne internowane, często pracownice naukowe uniwersytetów – sama chodziłam na filozofię, socjologię, psychologię, angielski, francuski. Były nawet tańce, które prowadziła tancerka baletu Teatru Wielkiego. Odbywały się one na tarasie, śpiewałyśmy same, a w pierwszej parze tańczyłam zawsze z Gajką Kuroniową – tłumaczy.

Wreszcie internowane mogły spotkać się z księdzem, a co tydzień odbywały się Msze św. Paczkami, które docierały do ośrodka, kobiety dzieliły się nawet z pilnującymi ich żołnierzami. Jak się okazało, oni sami początkowo nastawieni byli bardzo niechętnie – przełożeni instruowali ich dokładnie, że będą mieli do czynienia z niebezpiecznymi ekstremistkami, Żydówkami, które chcą zniszczyć kraj itd. – Co wieczór wychodziłam na balkon i długo z nimi rozmawiałam. W końcu byliśmy rówieśnikami. Z czasem miałam namiastkę wolności, bo wolno mi było chodzić do lasu wyrzucić śmieci. Oczywiście, cały czas czułam na plecach lufę karabinu Ale zawsze to coś, a po drodze mogliśmy sobie znów porozmawiać. A oni byli bardzo ciekawi wszystkiego – wspomina Grażyna Kukulska.

Z czasem obie strony wzajemnie podtrzymywały się na duchu. – W ośrodku było prawie 400 osób, trudno było znaleźć odosobnione miejsce, by sobie usiąść i popłakać. Ja odkryłam kanapę w holu. Odwrócona była w stronę okna, można było się w niej skulić i pozostać na moment w samotności. I kiedyś wieczorem, gdy tak sobie płakałam, usłyszałam uderzenie śnieżką w okno. Podeszłam, a tam jeden ze strażników wydeptał na śniegu wielki uśmiech. Z zewnątrz widział przez okno, że płaczę. Po chwili zobaczyłam, że znowu biega i tupie dookoła. Wydeptał znaczek „Solidarność walczy” Pokazaliśmy sobie palcami „V” i zniknął. I jak tu było płakać?

Mnie było łatwiej

Internowanie skończyło się w marcu. Grażyna Kukulska wróciła do domu. Po latach wymazała z pamięci twarze tych, którzy byli sprawcami jej cierpienia. Nigdy nie szukała swoich klawiszy, nawet milicjantki z Nowego Targu, która upokorzyła ją na samym początku. – Zawsze staram się wypierać z pamięci złe wspomnienia. Teraz niektórzy namawiają mnie, bym zajrzała do swojej teczki w IPN-ie. Ale nie chcę. Co mi to da? W zamian rozczaruję się do niektórych osób. Wolę nie wiedzieć. Choć sama nie podpisała lojalki, nie poszła na współpracę, rozumie tych, którzy się złamali. – Ja byłam sama, nie miałam dzieci. Jednak nawet teraz, mając niepełnosprawną córkę, zachowałabym się tak samo. Mnie było łatwiej, dlatego nie chcę osądzać nikogo – oświadcza na zakończenie.
- W ośrodku było prawie 400 osób, trudno było znaleźć odosobnione miejsce, by sobie usiąść i popłakać. Ja odkryłam kanapę w holu. Odwrócona była w stronę okna, można było się w niej skulić i pozostać na moment w samotności. I kiedyś wieczorem, gdy tak sobie płakałam, usłyszałam uderzenie śnieżką w okno. Podeszłam, a tam jeden ze strażników wydeptał na śniegu wielki uśmiech. Z zewnątrz widział przez okno, że płaczę. Po chwili zobaczyłam, że znowu biega i tupie dookoła. Wydeptał znaczek „Solidarność walczy” Pokazaliśmy sobie palcami „V” i zniknął. I jak tu było płakać?

Józef Figura
Tygodnik Podhalański 1/2007 

Zostań Patronem Tygodnika Podhalańskiego.

Reklama
Komentarze Facebook
Dodaj komentarz
Wysłanie komentarza oznacza akceptację regulaminu komentowania na łamach 24tp.pl
toro 2021-04-07 11:44:35
Historycznie i...rzeczowo.13.12 1981-niedziela-jakie roraty?,zwykła msza.

Reklama
  • ANTYKI
    Do sprzedania PIĘKNY ANTYK - KREDENS ORZECHOWY W OKRESU MIĘDZYWOJENNEGO. Rozmiar 200 × 160 x 67. Cena do negocjacji. Odbiór: Zakopane. Kontakt: podhale2025@onet.pl
  • PRACA | dam
    PRODUCENT ŻYWNOŚCI w Zakopanem zatrudni PRZEDSTAWICIELA. Praca stała, dobre warunki. 604 102 804, 602 285 793.
  • SPRZEDAŻ | różne
    Sprzedam piękny STóŁ KONFERENCYJNO-BILARDOWY (10 osób) z krzesłami. Wymiary stołu: 280 x 150 x 82. Cena do negocjacji. Odbiór: Zakopane. Kontakt: podhale2025@onet.pl
  • BIZNES
    POSIADAM LOKAL HANDLOWO-USŁUGOWY 110 m2 w Nowym Targu, ul. Krzywa - NAWIĄŻĘ WSPÓŁPRACĘ. 608 806 408
  • PRACA | dam
    ZLECĘ REMONT DUŻEGO DACHU Z WYMIANĄ POKRYCIA. 608 806 408
  • PRACA | dam
    ZLECĘ WYKONANIE POKRYCIA BLACHĄ TRZECH DOMÓW w ZAKOPANEM. 608 806 408
  • PRACA | dam
    NAWIĄŻĘ WSPÓŁPRACĘ Z BRYGADĄ BUDOWLANĄ - WYKOŃCZENIE TRZECH DOMÓW w ZAKOPANEM. 608 806 408
  • PRACA | dam
    ZATRUDNIĘ DO PRAC REMONTOWO-PORZĄDKOWYCH PRZY PENSJONACIE. 608 806 408
  • NIERUCHOMOŚCI | wynajem
    DO WYNAJĘCIA LOKAL HANDLOWO-USŁUGOWY 110m2 W CENTRUM NOWEGO TARGU, UL. KRZYWA. 608 806 408
  • NIERUCHOMOŚCI | wynajem
    ZAKOPANE - KOŚCIELISKO DO WYNAJĘCIA MIESZKANIA 35-38m2. 608 806 408
  • NIERUCHOMOŚCI | wynajem
    Do wynajęcia MIESZKANIE 2-pokojowe, blok, Zakopane ul. Orkana - NA DŁUŻEJ - 731 959 074.
  • USŁUGI | budowlane
    TYNKI I WYLEWKI MASZYNOWE tanio i solidnie, zacieranie mechaniczne, technika silosowa. Realizujemy małe i duże obiekty 18 26 550 39, 503 532 680.
  • PRACA | dam
    Zatrudnię pracownika budowlanego ZBROJARZ DEKARZ. 601 508736.
  • PRACA | dam
    Przyjmę CIEŚLI DACHOWYCH, DEKARZY, POMOCNIKA DEKARZA. 608729122.
  • PRACA | dam
    Przyjmę MURARZY. Praca Polska, Niemcy. 608729122.
  • USŁUGI | inne
    WYCINKA, PRZYCINKA DRZEW W TRUDNYCH WARUNKACH - 691 317 098.
  • PRACA | dam
    Piekarnia w Zakopanem zatrudni EKSPEDIENTKĘ. Bardzo dobre warunki pracy. 604 102 804, 602 285 793.
  • USŁUGI | budowlane
    BRUKARSTWO, ODWODNIENIA - tanio, solidnie. 512 345 109.
  • KUPNO
    OBWOŹNY SKUP ZŁOMU - dojazd do klienta. SKUP STARYCH SPAWAREK. 536 269 912.
  • PRACA | dam
    POTRZEBNA OPIEKA NAD SENIORKĄ 93 lata. W dobrej kondycji fizycznej, chodząca. Ze względu na otępienie wymaga towarzystwa i nadzoru. Oferujemy zamieszkanie okresowo (co 6-8 tygodni) w Zakopanem i w Zielonce pod Warszawą. Warunki pracy i płacy do uzgodnienia. Zgłoszenia na adres mailowy: opieka@intermedix.pl lub telefonicznie: Elżbieta, 692-306-329 (tylko wieczorem po 18:30).
  • PRACA | dam
    Zatrudnimy POKOJOWĄ do sprzątania apartamentów w Białce Tatrzańskiej. Oferujemy stabilne zatrudnienie i atrakcyjne wynagrodzenie. Osoby zainteresowane prosimy o kontakt pod numerem +48 504428461.
  • SPRZEDAŻ | zwierzęta
    SZCZENIAKI SHIH TZU. 730 519 594.
  • USŁUGI | budowlane
    FLIZOWANIE, REMONTY, WYKOŃCZENIA. 882080371.
  • USŁUGI | budowlane
    KAMIENIARSTWO. 882080371.
  • USŁUGI | budowlane
    USŁUGI BLACHARSKO-DEKARSKIE, KRYCIE I PRZEKRYCIA DACHÓW, KOMINY, BALKONY, RYNNY, GZYMSY, FASADY. 889 388 484.
  • PRACA | dam
    NIEMCY: murarz, cieśla, malarz, ocieplenia, elekryk, spawacz, operator koparki, dźwigowy. Umowy na warunkach Niemieckich 0048 601 218 955
  • NIERUCHOMOŚCI | sprzedaż
    DZIAŁKA BUDOWLANA 8 arów - Gołkowice k/N. Sącza. 531 402 576.
  • SPRZEDAŻ | różne
    WYPRZEDAŻ INSTRUMENTÓW MUZYCZNYCH. 531 402 576.
  • NIERUCHOMOŚCI | sprzedaż
    PORONIN MAJERCZYKÓWKA - DZIAŁKA 4000 m - w połowie budowlana, dojazd bezpośredni z drogi, uzbrojona - 607 506 428.
  • NIERUCHOMOŚCI | sprzedaż
    DZIAŁKA NIEBUDOWLANA, Zakopane, ul. Broniewskiego, 1900 m, dojazd prosto z ulicy, widok na Tatry - 607 506 428.
  • NAUKA
    KOREPETYCJE - MATEMATYKA I FIZYKA (od SP po studia) - ZAKOPANE, KOŚCIELISKO I PORONIN - ROBERT RÓŻAK - 600 38 47 98.
  • PRACA | dam
    Regipsy Austria 2500 Euro netto bez zakwaterowania Wiedeń szukamy parami Monterów zatrudnienie na warunkach austryjackich + kasa urlopowa. +436606388124 office@mpabau.at
    Tel.: +436606388124
    E-mail: office@mpabau.at
  • PRACA | dam
    Restauracja Siwy Dym w Rabce-Zdrój zatrudni: KUCHARZA, KUCHARZA WYDAWKOWEGO, POMOC KUCHENNĄ. Praca na stałe lub dorywczo. CV na: rabka@siwydym.pl. Informacje pod numerem 887 080 004
  • PRACA | dam
    ZATRUDNIMY W KARCZMIE oraz W BARZE MLECZNYM: KUCHARZA, POMOC KUCHENNĄ, OBSŁUGĘ BARU MLECZNEGO, KELNERKĘ. Zakopane, bez zakwaterowania - 600 035 355.
  • PRACA | dam
    Przyjmę PIEKARZA. 607 44 55 66.
  • KUPNO
    Kupię STARY SOSRĄB Z GÓRALSKIEJ IZBY. 605 306 244
  • MOTORYZACJA | kupno
    KUPIĘ MERCEDESA SPRINTERA (roczniki 1995-2010). 531 666 333.
  • KUPNO
    Kupię STARĄ GÓRALSKĄ SZAFĘ. 605 306 244
  • MOTORYZACJA | kupno
    KUPIĘ KAŻDĄ TOYOTĘ. OSOBOWE, TERENOWE. CAŁE LUB USZKODZONE. 531 666 333.
  • USŁUGI | budowlane
    MALOWANIE DACHÓW I ELEWACJI. 602 882 325.
  • SPRZEDAŻ | różne
    DREWNO KOMINKOWE. 501 577 105.
  • USŁUGI | budowlane
    OGRODZENIA, www.hajdukowie.pl. 692 069 284.
2025-09-17 17:00 Posłanka zaprasza mieszkańców na dyżur poselski 2025-09-17 16:01 Małopolska Noc Naukowców po raz pierwszy w Akademii Nauk Stosowanych w Nowym Targu 2025-09-17 16:00 Pozował do zdjęć na tle uszkodzonego przez siebie radiowozu 2025-09-17 15:05 Rower Trek - jakość, technologia i pasja do kolarstwa 2025-09-17 15:00 W środku nocy nastolatek uciekł do lasu. Szukali go policjanci 2025-09-17 14:01 ApartPark - wyjątkowe noclegi w Świnoujściu 2025-09-17 14:00 Wysoko w Tatrach chwycił mróz, ale w weekend wróci lato (WIDEO) 2025-09-17 13:42 Jakie są najlepsze akcesoria do laptopów i telefonów? 2025-09-17 13:30 Miechowiacy i Górale w Krościenku nad Dunajcem 2025-09-17 12:59 Stadion jest piękny, ładnie wykonany. Tylko boisko za małe (WIDEO) 7 2025-09-17 12:41 W Zębie zaginął pies 2025-09-17 12:41 Jakie kable usb-c zapewniają szybkie ładowanie? 2025-09-17 11:59 Para ze Słowacji okradała drogerie w Zakopanem 2 2025-09-17 11:30 Finał Mini Podhale Tour 2025 2025-09-17 11:00 Są nowi flisacy i mistrzowie flisaccy 2025-09-17 10:30 Lehman vs. Lehman - sławni fotografowie rumuńskich Karpat 2025-09-17 10:00 Rykowisko w pełnej krasie (WIDEO) 1 2025-09-17 09:00 Kolorowe - na codzienność. Prace Kaśki Nodzyńskiej w Kmicicu 2025-09-17 08:00 EkoPiknik już w niedzielę w Zakopanem 2025-09-16 21:29 Niepełnosprawni, niewidomi zdobyli Morskie Oko. Łzy szczęścia na ich twarzach (ZDJĘCIA, WIDEO) 1 2025-09-16 21:02 Piękny początek jesieni w Gorcach 2 2025-09-16 20:38 Perspektywy przewodnictwa górskiego 2 2025-09-16 20:00 Uciekał przed policją, uszkodził radiowóz 1 2025-09-16 19:30 "Emocje - co to takiego?" Premiera w Rabciu 2025-09-16 19:00 Rozpoczyna się przebudowa kolejnego schroniska PTTK w Karpatach 1 2025-09-16 18:32 Rozpogodziło się. Przed nami cudowny, jesienny weekend 3 2025-09-16 18:30 Bezpłatny warsztat improwizacji dla nauczycieli i animatorów kultury. Zapisy 2025-09-16 18:00 Charytatywny Piknik dla Kuby Bętkowskiego 2025-09-16 17:00 Strażacy z Załucznego mają nowy samochód 8 2025-09-16 16:00 Życie warte osiem stówek 2025-09-16 15:30 Tydzień z Muzeum Tatrzańskim 1 2025-09-16 15:00 Recydywa w kratkę 10 2025-09-16 14:00 Strażacy z Czarnej Góry najlepsi w zawodach 1 2025-09-16 13:00 Dwa wypadki śmiertelne w Tatrach (WIDEO) 2025-09-16 12:30 Wernisaż na 34. urodziny Galerii Sztuki BWA Jatki 2025-09-16 12:00 Zakopiańscy policjanci zatrzymali pięć osób 1 2025-09-16 11:15 Niepełnosprawni w drodze nad Morskie Oko (WIDEO) 2025-09-16 10:48 Pożar auta na dwupasmówce 2 2025-09-16 10:30 Czarci krąg na Magurze Witowskiej 1 2025-09-16 10:00 Zoniówka zamknięta, ale sprzęt został 10 2025-09-16 09:00 Dziś w Tatrach i na Podhalu opady deszczu 2025-09-16 08:00 Zakopiański Charytatywny Maraton Badmintona już po raz dziesiąty 2025-09-15 20:59 Rezerwat nam rośnie 2 2025-09-15 20:00 Piękna czerwona jarzębina w Tatrach 2025-09-15 19:00 Za nami wielki finał cyklu Pucharu Szlaku Solnego MTB 2025-09-15 18:30 Maraton kajakowy szlakiem św. Jana Pawła II 2 2025-09-15 18:00 2. Jesienny Festiwal Literacki w Nowym Targu rozpoczyna się konkursowo 2025-09-15 17:15 Kolejny śmiertelny wypadek w Tatrach 2025-09-15 16:59 Taras z sześcioma granatami - remont zakończony wizytą saperów 3 2025-09-15 16:30 Człowiek a Podhale. Wernisaż wystawy
NAJPOPULARNIEJSZE ARTYKUŁY
NAJCZĘŚCIEJ KOMENTOWANE
OSTATNIE KOMENTARZE
WARUNKI W GÓRACH
POGODA W WYBRANYCH MIASTACH REGIONU
Reklama