2021-04-10 21:45:22
Zakopane/powiat tatrzański
List otwarty do władz Zakopanego i powiatu tatrzańskiego w sprawie (nie)porządku pod Giewontem
Kinga Zuber, młoda etnografka, zaniepokojona jest nieładem architektonicznym, brakiem dbałości o zabytki i przyrodę.
List otwarty o (nie)porządkach w Zakopanem
Do:
P. Leszek Dorula, Burmistrz Miasta Zakopanego
P. Piotr Bąk - Starosta Powiatu Tatrzańskiego
P. Jerzy Chlebiński - Naczelnik Wydziału Budownictwa Powiatu Tatrzańskiego
Szanowny Panie Burmistrzu, Szanowny Panie Starosto, Szanowny Panie Naczelniku,
Piszę do Panów, ponieważ cierpię każdego dnia patrząc na kryzys wartości i cywilizacji opartej na kulturze, szacunku, zakorzenieniu w tradycji, uczciwości, etosie pracy... Stare piękne, drewniane domy popadają w ruinę, na każdym płocie, przy każdym zapomnianym zabytku wisi karteczka "Skupuję nieruchomości" i numer telefonu, do zerwania w listku. Stare domy płoną, giną w nich ludzie. Nie będę nikogo oskarżać o morderstwa, do pożaru nie trzeba dużo, stara instalacja elektryczna, zwarcie, papieros. Ale ofiary są. Gdzie są odpowiedzialni? Gdzie są ludzie, którym płacimy, których wybraliśmy w demokratycznych wyborach właśnie po to, aby chronili swoich obywateli, ich życie, zdrowie, interesy, zapewniali edukację. Chronili również przed agresywną, szkodliwą, niebezpieczną polityką wielkich inwestorów. Nie pozostawali obojętni na szkodę tych, którzy są zbyt słabi, żeby samemu się bronić, a nawet samemu o swój interes zadbać.
Jest taki cytat, pochodzi sprzed stu ośmiu lat: Jednostka nie może bezwzględnie i bez ograniczenia rozporządzać tym co jest wspólnym dobrem całego narodu, tym co ten naród wytworzył przez sztukę lub co pięknego i niezwykłego dała mu natura. Jest to cytat o wyjątkowo mocnym dla Zakopanego znaczeniu, pochodzi z rozprawy Jana Gwalberta Pawlikowskiego, pt. "Kultura i Natura". Pawlikowski był honorowym obywatelem Zakopanego, propagatorem ochrony przyrody, ale też wywodzącym się z ruchów prawicowych politykiem, był także człowiekiem, któremu dobro najbliższego otoczenia leżało na sercu i sumieniu.
No tak, ale mówią Panowie, że działają zgodnie z prawem. Że nie łamią żadnych przepisów. Ok, a mogę zapytać: gdzie etos? Gdzie poczucie misji? Gdzie troska o jakość życia Waszych dzieci i wnuków? Jeśli obowiązujące prawo nie daje możliwości walki o wspólne dobro - trzeba walczyć o zmiany w prawie. A może wystarczy trochę poszperać, może jakieś przepisy się znajdą i małymi kroczkami dojdziemy do celu.
Jakiego celu? Marzymy o pięknym i funkcjonalnym Zakopanem będącym w zielonej awangardzie Europy i świata, ze świetną edukacją, z dobrymi programami socjalnymi, które nie upokarzają ludzi, tylko udzielają trafionego wsparcia. Marzymy o miejscu, gdzie dba się o wykluczonych, niepełnosprawnych, słabszych, aby ich szanować i włączać w życie społeczne, uznać za grupę wnoszącą najistotniejsze wartości w nasze poczucie człowieczeństwa.
Bo o jakie wartości nam chodzi? Panowie mówią, że turystyka i duże biznesy tyle dobrego wniosły na Podhale, miejsca pracy, wzrost ekonomiczny itd. Czy wzrost i konsumpcyjny styl życia w obliczu kryzysu klimatycznego nie są już przypadkiem antywartościami? Czy nie stać nas na myślenie w dłuższej perspektywie niż do następnych wyborów? Czy Zakopanem nie jest (choć może powinnam powiedzieć - było) perełką, architektoniczną, krajobrazową, kulturalną i przyrodniczą? Czy nie jest wpisane razem z Tatrami jako rezerwat biosfery UNESCO? Co to oznacza? Jakie to daje możliwości, jak powinno regulować wulgarny, mafijny biznes hotelarsko-deweloperski, jak ucywilizować bajzel urbanistyczny, brak stylu i klasy w rozwoju przestrzennym Zakopanego?
A, mówią Panowie, że tak dużo dla Zakopanego zrobili - pościnali drzewa w parku miejskim, żeby nie pospadały nikomu na głowę w czasie halnego, zrobili z lastryko, a może z wyglancowanego granitu wielkie, gadające ławeczki, a i tabliczka z okazji 80-tej rocznicy wybuchu II wojny, WC na dolnej Równi Krupowej... no tak..., ale co z tego było faktycznie potrzebne? Co z tego było warte tych kosztów? Co z kiepsko łatanymi dziurami w drogach, z wielkimi inwestycjami deweloperskimi w wąskich, kiedyś pięknych uliczkach typu Małe Żywczańskie? Co z wcinaniem się w zbocza i skarpy wielkogabarytowych, betonowych molochów? Wreszcie drobiazg, ale też bez szans na przemyślenie; co z reklamowym śmietnikiem? Więc co jest tą nadrzędną wartością? Wolność? Wolny rynek? Prawo?
Czy wolność i zgodność z prawem to ta sama zasada podsumowana przez Aleksandra Fredrę w wierszyku dla dzieci o "Pawle i Gawle" jednym zdaniem: "Wolnoć, Tomku, / W swoim domku."?
Piszę do Panów ponieważ wybrałam Zakopane na moje miejsce do życia. Wychowałam się tutaj, a potem wróciłam po studiach - pięciu latach mieszkania w Krakowie, pół roku w czeskiej Pradze i dwóch latach w Sopocie. Urodziłam tutaj dzieci, tutaj chodzą do szkoły i przedszkola, oboje z mężem tutaj pracujemy. Kocham to miejsce i staram się o nie dbać.
Kiedy moje dzieci szły do przedszkola to szukałam im miejsca według takiego klucza: duży ogródek, kuchnia na miejscu, zamiast cateringu, blisko domu, żeby chodzić na piechotę lub jeździć rowerem. Te moje kryteria są motywowane redukowaniem śladu węglowego, zatłoczenia na ulicach i hałasu. Nie zawsze plany idą tak jakby się chciało i nie jestem jedyną, która wpływa na przebieg zdarzeń. Moje najmłodsze dziecko nie jest więc w placówce najbliższej domu, nawet nie po drodze do mojej pracy. Tak czy inaczej, jesienią przemierzając regularnie na rowerze, jednak kawał drogi, z ulicy Za strugiem, do przedszkola na Nowotarskiej zaobserwowałam brak infrastruktury rowerowej - jadąc z dzieckiem w foteliku jestem intruzem na jezdni i intruzem na chodniku. Rozmarzyłam się, że coś na pewno da się zrobić, może węższe ulice kosztem szerszych chodników, pas zieleni pomiędzy jezdnią a chodnikiem, ograniczenie ruchu samochodowego w mieście, strefy..., ale to tylko marzenia.
Nastała zima. Próbowałam chodzić na piechotę, znając liczne skróty i ciekawe przejścia w Zakopanem, na jazdę rowerem z dzieckiem było za zimno. Kiedy spadł śnieg... na początku wzięłam sanki... czasem rano było jeszcze biało, ale popołudniu wlokąc z przedszkola dziecko na sankach, na przemian grzęznąc w burej śnieżno-solnej brei, albo ciągnąc sanki po gołym asfalcie... traciłam entuzjazm, przychodziła frustracja. Ulga następowała fragmentarycznie: na Równi Krupowej i na Lipkach. Idąc myślałam, że robię to dla dobra wspólnego, nie wlokę za sobą warkocza szkodliwych pyłów, wydycham tylko odrobinkę CO2. Myślałam też... to przecież da się zrobić - białe ścieżki zimą przez całe Zakopane, dla ludzi, którzy będą jeździć do pracy na biegówkach, dla rodziców, którzy swoje dzieci ciągną na sankach do przedszkola, albo dla przyjemności wspólnego spaceru... Podobnie z odśnieżaniem chodników i niefunkcjonalnością systemu od pierwszego do ostatniego śniegu. Młodzi ludzie, ludzie w sile wieku idą do pracy, w domach zostają emeryci - kto ma odśnieżać? Miasta nie stać na odśnieżanie? Naprawdę?
Kilka lat temu zniechęciłam się też do porannego przemierzania z dziećmi ulicy Kościeliskiej w drodze na Skibówki do szkoły. Smog na Kościeliskiej dusił nas, a hałas odbierał przyjemność spaceru, nie słyszałam, co mówią do mnie dzieci. Znalazłam więc, co prawda urokliwe przejście przez Wierch, ale wymagało takiej ekwilibrystyki z najmłodszą obywatelką w nosidle i przechodzeniem przez dziurę w płocie, przeskakiwaniem przez strumyk i przechodzeniem przez teren budowy, że się poddałam. I z codziennymi wyrzutami sumienia odwoziłam ich do szkoły samochodem, jedyne co zostawało to powroty ścieżką przez Wierch, gdzie niedoskonałości Zakopanego przykrywa smog, a my możemy podziwiać majestat i piękno Tatr.
Obowiązkiem Panów jest w moim mniemaniu pełnienie służby społecznej - niech w każdej sytuacji ważniejszy będzie obywatel - stały mieszkaniec! Służcie ludziom, a nie kapitałowi inwestycyjnemu!
Z nieustającą nadzieją na uświadomienie problemu i przełamanie kryzysu,
Kinga Zuber
1. Stworzenie zorganizowanego ruchu np "Ratujmy Zakopane" i zebranie maksymalnej liczby członków, jest demokracja i pieniądze to nie wszystko.
2. Weryfikacja i uchwalenie Planów Zagospodarowania Przestrzennego z miejscem na: budownictwo: zabytkowe, jednorodzinne, w innych miejszcach pensjonatowe i wielorodzinne. Wielorodzinne jest konieczne aby starsi ludzie mieli się gdzie przeprowadzić np. przed zagrożeniem pożarowym , które wzrasta wraz z ceną gruntów.
W Planach Zagospodarowania przestrzennego podstawowym parametrem aby był ład przestrzenny jest określenie szerokości i wysokości elewacji frontowej.
Tylko w Zakopanem brak jest określenia maksymalnej szerokości elewacji frontowej a wysokość jest inna dla budownictwa jednorodzinnego i pensjonatowego co jest antyładem przestrzennym.
W kluczowym zabytkowym obszarze "Kościeliska" brak od wielu lat PZP co wydaje się nieprzypadkowe. Gdyby chciano faktycznie uchwalić PZP wystarczyłoby podzielić w/w obszar na np. 4 części Kościeliska: Wschód, Zachód, Północ , Południe i uchwalać po kolei.
Tym samym ludzie i pieski srają
Wymiotują i Obsikane jest wszystko. Rownia pomimo kamer non stop libacje i bójki zuli. .
Jeśli są jeszcze jacyś mieszkańcy, którym zależy na tym grajdole to powinni się zorganizować w jakąś inicjatywę, stowarzyszenie, grupę. Bo każdy pojedynczy mieszkaniec (bez znajomości) będzie przez władze ignorowany, odsyłany, gnębiony, oczerniany... Tylko razem, stanowiąc zwartą grupę nacisku, mieszkańcy mogą mieć wpływ na urzędasów. I nie chodzi o startowanie w wyborach i przejęcie władzy. Chodzi o zebranie do kupy, ludzi którym los Zakopanego leży na sercu i są w stanie wyzbyć się swoich partykularnych interesów dla dobra wspólnego. Tylko taka grupa będzie mogła kontrolować poczynania urzędników, wywierać skuteczny nacisk, weryfikować plany, dokumenty, sprawozdania, rozliczenia inwestycji, raporty, skutecznie patrzyć urzędnikom na ręce. Urzędnicy pozostawieni bez nadzoru dbają tylko o własne interesy (polityczne, ekonomiczne, towarzyskie,..). Tylko skuteczna kontrola i ciągły nadzór daje szansę na bieżące eliminowanie patologii i sprawne funkcjonowanie urzędów, a co za tym idzie i miasta.
Jeśli sami nie zadbamy o masze miasto to nikt za nas tego nie zrobi. Nie łudźmy się. Tutaj rządzi kasa bo ma największą siłę przebicia. Już dawno skorumpowała urzędy i upośledziła ich funkcjonowanie. Tylko skuteczna społeczna kontrola i nadzór mogą uzdrowić sytuację.
Twój cytat ,,To wy! my! powinniśmy coś zrobić:
Ja sie zgadzam, Tylko co?
Rzeczywistość jest wielokrotnie opisywana na łamach Tygodnika, każdy wie jakie grupy interesów rządzą.
Coś sie podyskutuje, posprzecza w komentarzach.
Zobacz jakie nagłaśniane problemy zostały rozwiazane.
Przecież są instytucje które są od pilnowania przepisów.
I co . I nic. Bicie piany.
Na pokaz sa jakieś spory polityczne. Tu jest interes.
Za duzy pieniądz jest w obrocie aby coś na logikę tłumaczyć.
Zakopane to splot biznesów na niespotykaną skalę.
Tak że takie odezwy to strata czasu i atramentu.
Proszę tylko, żeby Państwo odbierali ten list jako adresowany nie tylko do tych Włodarzy ale i przyszłych. Trzeba nam naprawić wiele w Zakopanem i nie mam na myśli plemienne walki polityczne a myślenie w kategoriach dobra wspólnego.
W tym mieście, które dzięki położeniu ma wszystko podane na tacy, nie ma prawdziwego gospodarza, władze się zmieniają, a bałagan trwa.
Nie ma tu żadnej wizji rozwoju czy zmian. Króluje chaos, a rządzi kasa.
Pierwszy z brzegu przykład, w okresach szczytu turystycznego w części Zakopanego już zaczyna brakować wody. A budują się kolejne "apartamentowce". I co? I nic, władze czekają nie wiem na co...
Drugi przykład - turyści, ale i miejscowi, chętnie jeździli by po mieście okolicach rowerami.
Ile km ścieżek rowerowych powstało w granicach Zakopanego przez ostatnie 20 lat?
A bez nich masz wybór, albo nielegalnie chodnikiem, albo wąskimi ulicami, blokując ruch samochodowy.
ale chyba niestety interesy pewnych grup są nastawione bezwzględnie na zysk bez skrupułów,
podobnie jak do niedawna ceniłem pewien hotel na Tetmajera - bo miał ładny ogród - no i niestety zmieniło się to,
na trawniku się nie zarabia - można by powiedzieć - smutne - ale prawdziwe - i to robione w tym przypadku przez swoich, na własnym podwórku.
Żal aż ściska - jak szybko to postępuje, jak opowiadam dzieciom co i jak wyglądało kiedyś w tym mieście - to czuje się jakbym był starym dziadkiem i opowiadał co było przed wojną, aż sam w to nie wierzę.
-
NIERUCHOMOŚCI | sprzedaż
Sprzedam BACÓWKĘ, nowo wybudowaną na Sralówkach. 515 503 494, 18 265 39 77. -
SPRZEDAŻ | budowlane
Sprzedam KANTÓWKĘ, KROKWIE, DESKI, GONTY, ŁATY - 788 344 233. -
PRACA | dam
Kąpielisko Geotermalne Szymoszkowa przyjmie do pracy na sezon letni: PIZZERA, BARMANKI, OSOBY DO OBSŁUGI PUNKTÓW GASTRONOMICZNYCH. Więcej informacji pod nr tel.: 693 319 707 -
MOTORYZACJA | sprzedaż
SKUTER SNIEŻNY POLARIS. SILNIK ŻUKOWSKI prawie nowy. 515 503 494. -
NIERUCHOMOŚCI | wynajem
Do wynajęcia MIESZKANIE, I piętro, Waksmund. 515 503 494. -
NIERUCHOMOŚCI | wynajem
POKOJE 1-OSOBOWE DO WYNAJĘCIA DŁUGOTERMINOWO, blisko przystanku PKP Poronin Misiagi - 575 520 065. -
PRACA | dam
PIELĘGNIARKA ANESTEZJOLOGICZNA z doświadczeniem potrzebna na 24-godzinne dyżury do starszej kobiety od wielu lat na respiratorze. Warunki do uzgodnienia. Wiadomość: 882 940 447. -
PRACA | dam
Przedsiębiorstwo Budowlane Sikora zatrudni kierownika budowy oraz pracowników ogólnobudowlanych z doświadczeniem.602629623. -
PRACA | dam
HURTOWNIA SPOŻYWCZO-MROŻONKOWA POSZUKUJE OSOBY NA STANOWISKO: PRZEDSTAWICIEL HANDLOWY na teren Zakopanego i okolic. OFERUJEMY: - stabilne zatrudnienie, - atrakcyjny system wynagrodzenia (podstawa + prowizje), - samochód służbowy, telefon, laptop. CV NA ADRES: gobo10@wp.pl, tel. 602 74 31 38. -
PRACA | dam
PRACOWNIK BIUROWY na hali sprzedaży (faktury, itp.). Zakopane. 602 74 31 38, gobo10@wp.pl -
PRACA | dam
KONSERWATORA/PRACE PORZĄDKOWE PRZY PENSJONACIE. Zakopane. 602 74 31 38 -
PRACA | dam
KUCHARZA A`LA CARTE zatrudni Hotel Crocus**** w Zakopanem. Bez zamieszkania. Tel. 792 276 261. CV: rezerwacja@hotelcrocus.pl -
USŁUGI | budowlane
OCIEPLANIE DOMÓW na materiałach wysokiej jakości. 787 479 002. -
NIERUCHOMOŚCI | sprzedaż
Sprzedam 2 HEKTARY POLA i DZIAŁKĘ 20 AR. 505 429 375. -
NIERUCHOMOŚCI | sprzedaż
SPRZEDAM UDZIAŁ - 1/3 CZĘŚCI - W DZIAŁCE ROLNEJ POŁOŻONEJ W BIAŁYM DUNAJCU o numerze 6455/2, pow. 850 m2. 602 339 889. -
KUPNO
OBWOŹNY SKUP ZŁOMU - dojazd do klienta. SKUP STARYCH SPAWAREK. 536 269 912. -
USŁUGI | budowlane
FLIZOWANIE, REMONTY, WYKOŃCZENIA. 882080371. -
USŁUGI | budowlane
KAMIENIARSTWO. 882080371. -
PRACA | dam
Zatrudnię pracowników budowlanych, fachowców i pomocników, również do przyuczenia. Ubezpieczenie, dobra płaca, darmowy dojazd i wyżywienie. 502590932
Tel.: 502590932 -
PRACA | dam
MURARZ, CIEŚLA, MALARZ, OCIEPLENIA, SPAWACZ, ELEKTRYK. 601-218-955 -
SPRZEDAŻ | różne
DREWNO KOMINKOWE. 501 577 105. -
USŁUGI | budowlane
PRACE WYSOKOŚCIOWE, MALOWANE DACHÓW, MALOWANIE ELEWACJI METODĄ NATRYSKOWĄ ORAZ KLASYCZNĄ. 537 160 398. -
PRACA | dam
POTRZEBNA OPIEKUNKA DO 7-MIESIĘCZNEGO DZIECKA, 4-5 godzin dziennie. Zakopane. 692 278 855. -
USŁUGI | inne
WYCINKA, PRZYCINKA DRZEW W TRUDNYCH WARUNKACH - 691 317 098. -
NIERUCHOMOŚCI | kupno
Kupię działkę na Podhalu GOTÓWKA!!! 600 404 554
Tel.: 600 -
USŁUGI | budowlane
CIEŚLA BLACHARZ, BUDOWA OD PODSTAW. 516 563 400. -
MOTORYZACJA | kupno
KUPIĘ KAŻDEGO MERCEDESA SPRINTERA. 531 666 333. -
MOTORYZACJA | kupno
KUPIĘ KAŻDĄ TOYOTĘ. OSOBOWE, TERENOWE. CAŁE LUB USZKODZONE. 531 666 333. -
USŁUGI | budowlane
MALOWANIE DACHÓW I ELEWACJI. 602 882 325. -
USŁUGI | budowlane
KAMIENIARSTWO, ELEWACJE, OGRODZENIA - WSZYSTKO Z KAMIENIA. 509 169 590. -
NIERUCHOMOŚCI | sprzedaż
DZIAŁKA BUDOWLANA W MURZASICHLU 19 arów, kameralna. 517 018 380 -
SPRZEDAŻ | różne
NOWE KILIMY RĘCZNIE TKANE (z owczej wełny). Wzór: jarzębina (60/80). Tel. 793 887 893 -
SPRZEDAŻ | różne
Sprzedam GOBELIN - pejzaż zimowy - (145/80). TORBY JUHASKIE. Tel. 793 887 893 -
USŁUGI | budowlane
OGRODZENIA, www.hajdukowie.pl. 692 069 284.