Pretekstem do wystawy jest 20 rocznica śmierci artysty, która minęła w lipcu zeszłego roku. Choć Karol Kostur zaczął malować późno, pozostawił po sobie kilkaset obrazów - olejnych, gwaszy, akwareli, malowanych na szkle. Utrwalał scenki rodzajowe, uroczystości kościelne, jarmarki, pejzaże, portrety. Często malował Żydów, których zapamiętał z przedwojennego Nowego Targu. Wystawa jest okazją, by poznać bliżej postać samego artysty - są na niej fotografie, dokumenty przybliżające jego życie. To także okazja, by dowiedzieć się coś więcej o społeczności żydowskiej zamieszkującej stolicę Podhala.
Karol Kostur urodził się w Nowym Targu w 1919 r. Pochodził z biednej, wielodzietnej rodziny. Jeszcze przed wojną zaczął pracować jako robotnik budowlany. Po wojnie ukończył studia ekonomiczne. Wyjechał do Austrii, stamtąd przedostał się do RFN, a potem do USA. Do Nowego Targu wrócił na początku lat 70. Zajmował się radiestezją, ziołolecznictwem. Wtedy też zaczął malować. Jeszcze za życia doczekał się wystaw - na Podhalu, w Krakowie, a także w Berlinie czy Londynie. Na swoim koncie ma też prestiżową nagrodę - 1. miejsce w Ogólnopolskim Konkursie Malarskim im. Teofila Ociepki za obraz "Rynek nowotarski". Otrzymał ją w 1996 r., gdy już przebywał w domu opieki w Zbyszycach, gdzie zmarł 9 lipca 2000 r.
Wystawa jest okazją, by przybliżyć także historię nowotarskich Żydów, pokazać, jak żyli na Podhalu. Uzupełnieniem obrazów Kostura o tej tematyce są fotografie Żydów, a także oryginalne plakaty i ogłoszenia donoszące o różnych wydarzeniach.
Wystawa potrwa aż do końca sierpnia, wtedy też odbędzie się jej finisaż.
Więcej w papierowym wydaniu TP w najbliższy czwartek.
kometa
2021-05-24 02:12:06
Dużo o tych żydach ostatnio... armagedon blisko.