O kobietach w muzyce i tańcu, o podhalańskich muzykantkach, o starych kobietach Babiej Góry, Beskidów i Karpat, o kobiecej religijności pod Babią Górą, o beskidzkich kucharkach, o kobietach w służbie ochrony przyrody i krajobrazu kulturowego. To niektóre tematy, które podczas całodniowej konferencji poruszyli prelegenci - etnografowie, muzykanci, regionaliści,
- W tradycyjnej kulturze muzycznej podział funkcji kobiety i mężczyzny był ściśle przestrzegany. Podczas gdy mężczyznom przypisane było muzykowanie, kobiety zajmowały się przede wszystkim śpiewem, który towarzyszył im na co dzień i od święta, począwszy od modlitwy, pracy aż do czasu świętowania i radości - mówiła Dorota Majerczyk, etnomuzykolożka, folklorystka, etnografka i badaczka kultury z Rabki.
- Grające kobiety były w dawnych czasach rzadkością. Nieraz zdarzało się, że zamiłowanie do muzyki trafiało się delikatnej panience. Aby wytrwać w graniu i przetrwać wśród innych grających, szybko musiała zapomnieć o dziewczęcym stylu bycia - przekonywał Krzysztof Trebunia Tutka, architekt, muzyk, multiinstrumentalista, pedagog z Zakopanego.
jof
1
/ Fot. Michał Sowiński, arch. BCK
Nie ma jeszcze komentarzy do tego artykułu.