Reklama

2021-12-04 10:00:00

Z archiwum

Najemnik

Pieniądze czy wolność - za co zginął Janusz Godawa z Suchej Beskidzkiej w dalekiej Abchazji?

Fragment filmu video nakręcony przez abchaską telewizję. Ostatni ślad po wówczas 26-letnim Januszu Godawie. Jest 27 września 1993. Suchumi, centrum miasta nieopodal gmachu Sowminu - siedziby abchaskich władz. Stolicę odrywającej się właśnie nie bez pomocy Rosjan Abchazji, separatyści odbijają z gruzińskich rąk. Grupka mężczyzn - ubranych w wojskowe uniformy z bronią w ręku opowiada o wypadkach sprzed godziny. Jeden, lekko uśmiechający się mężczyzna nie bardzo pasuje do śniadych kompanów. Nie tyle, że inna uroda - w ogóle nie mówi po rosyjsku, języku w Abchazji dominującym. Dziennikarka chce go dopytać o szczegóły, prosi więc, by mówił po polsku. - Jak my tam szli? Wyszliśmy na pierwsze piętro. Idziemy na drugie. A co będę gadał... - odpowiada żołnierz. Odchodzi z uśmiechem, zakłopotany, jakby go ktoś pytał o pierwszą randkę z dziewczyną. Jednak w oczach pozostałych widać podziw dla bohatera. Godzinę wcześniej Polak razem ze swym dowódcą Arsenem Efendijewem, ksywa Mongoł, wszedł od tyłu do rządowego budynku. Już na parterze zastrzelili pierwszego Ukraińca, który walczył po gruzińskiej stronie, na piętrze w auli położyli kolejnych. Ilu? Nie wiadomo. Gdy pozostali obrońcy gmachu zorientowali się, co się dzieje, obrzucili granatami schody, którymi próbowali się dostać napastnicy. Dowódca dostał odłamkiem w skroń. Niegroźnie, ale zalał się krwią, stracił na moment przytomność. Polak bierze go na plecy i wynosi. Koniec akcji. Niedługo potem Sowmin pada, Ukraińcy i Gruzini poddają się. Abchazi, szczęśliwi po zwycięstwie, rozchodzą się po mieście wyszukując krewnych i znajomych, by coś zjeść, przespać się, dowiedzieć się co słychać. Polak i Mongoł biorą ze sobą abchaską flagę i wieszają na dachu zdobytego budynku. Scena jak z „Czterech Pancernych”. Tylko, co robił Polak na wojnie pomiędzy separatystami abchaskimi, a Gruzją, która przecież dopiero co sama wyzwoliła się spod sowieckiej okupacji? Kilka dni później, 2 lub 3 października Artur Łakrba, bojownik i kompozytor, znajduje przy drodze białą ładę ostrzelaną z broni maszynowej. Za kierownicą siedzi Polak. Z przestrzeloną piersią i ręką. Martwy. Drzwi od strony pasażera są otwarte. Na siedzeniu plama krwi. Może siedział tam Mongoł. Postrzelony może zdążył wybiec. Prawdopodobnie nie przeżył. Ciała Godawy nie miał kto pochować. Nie miał krewnych, ani znajomych. Łakrba, który był z Godawą pod Sowminem, też się tym nie zajął.

Zatracił nam się

Kilka tygodni wcześniej w Suchej Beskidzkiej Janusz Godawa spotyka swą ciocię Barbarę. Opowiada jej o najbliższych planach. Chce przez Cieszyn dostać się do Wiednia. Kolejny przystanek w podróży to Paryż, skąd superszybkim pociągiem ma dotrzeć do Marsylii. Nieraz już opowiadał o tym, że wcześniej służył tam w Legii Cudzoziemskiej. Wyrzucili go, bo podczas ćwiczeń nabawił się kontuzji kolana. Uraz był na tyle poważny, że w oczach dowódców eliminował go ze służby. Czy rzeczywiście służył w elitarnej jednostce, czy tylko przechwalał się przed znajomymi? W Abchazji chwalą jego żołnierskie zdolności. Gdzieś się tego musiał nauczyć. W polskim wojsku nie był. Krewna ma nadzieję, że Janusz wreszcie ułoży sobie życie, że służba zrobi z niego ludzi. Bo jak sama przyznaje - gdzieś się w młodości zatracił. Pochodził z dobrej rodziny. Po rozwodzie rodziców zamieszkał z ojcem w Zembrzycach. Z mamą w suskim mieszkaniu pozostała jego siostra. Potem, jako 15-latek wraca na blokowiska. I tu zaczynają się problemy. Wchodzi w szemrane towarzystwo. Zaczyna kraść. Najpierw kompoty z piwnicy, potem obrabia sklep. Wpada w Pewexie. Poprawczak. Potem kolejny. Zmiany na lepsze nie widać, bo ląduje w więzieniu. - Zatracił nam się - przyznaje rozgoryczona pani Barbara.

On śmierci szukał

Jako pierwszy, na film z Godawą zwraca uwagę podróżujący po Abchazji Wojciech Górecki, reporter, obecnie analityk Ośrodka Studiów Wschodnich. Krótki fragment wyławia z blisko czterogodzinnego materiału. Nurtuje go, co w tej dalekiej wojnie robi Polak. Skąd się wziął i po co przyjechał. Zbierając materiał do nowej książki podczas kolejnej podróży szuka świadków, zapisków, pamiątek po suszaninie. Kilka zdań znajduje w książce Anny Brojdo „Droga prowadząca do świątyni jest codziennie ostrzeliwana”. To o szturmie i fladze. Ciąg dalszy składa się z opowieści kolejnych świadków, do których dociera w Abchazji. Siadamy za stołem karczmy Rzym w Suchej Beskidzkiej. Gdzieś między daniami Górecki na kartce zaczyna rysować mapkę nieuznawanego przez świat kaukaskiego kraju. Zaznacza Suchumi, pozostające do ostatnich dni sierpnia 1993 w rękach Gruzinów i granicę z Rosją, kontrolowaną już przez abchaskich separatystów. To najprawdopodobniej tędy, przez rzekę Psou, Polak nielegalnie przedziera się do ogarniętego wojną kraju. Po co? Jeśli chciał się dorobić, to źle trafił, bo Abchazowie nie mieli pieniędzy, by płacić żołd. Mogli co najwyżej obiecywać wojenne łupy zdobyte na Gruzinach. Swemu wojennemu kompanowi Arturowi Łakrbie opowiadał jednak, że przyjechał, bo w gazecie przeczytał o stutysięcznym narodzie, walczącym z 5-milionowym i chciał pomóc słabszemu. Zresztą kawałek papieru stale nosił ze sobą i pokazywał innym niczym glejt uzasadniający jego obecność na obcej ziemi. W kieszeni miał jedynie polski paszport i siedemdziesiąt pięć dolarów. Był jedynym obcokrajowcem w abchaskiej armii – jeśli nie liczyć Rosjan, obywateli paru innych państw byłego ZSRR i Abchazów z diaspory. Więc jednak najemnik? Z „Abchazji” Góreckiego, która w kwietniu pojawi się na księgarskich półkach: „Do Leonida Czedii, komisarza wojskowego w Gudaucie zgłosił się na przełomie sierpnia i września. Czedia rejestrował ochotników i przydzielał ich do oddziałów. Godawy nie chciał - na co komu żołnierz-niemowa. Nakarmił go jednak, przenocował w gabinecie, a następnego dnia machnął ręką i wydał karabinek AKM (zmodernizowany kałasznikow), numer IX 5517-70. Broń trzeba było pokwitować i Godawa podpisał się nazwiskiem (pozostali kreślili wymyślne zawijasy)”. Pokwitowanie w zeszycie to po książce Brojdo i filmie kolejny ślad obecności Polaka w Suchumi. Ale jest jeszcze jeden - napis na obelisku poświęconym abchaskim bohaterom wojny. Aleja Sławy jest w centrum miasta. Kamienne, czarne tablice pokryte są setkami nazwisk wyrytych złotymi literami. Bohaterowie. Obrońcy ojczyzny. Na jednej z tablic znajdujemy nazwisko Godawa Janusz Grzegorz. Czy tu spoczywa jego ciało? - Myślę, że tak. Na 90 procent. Choć nikt nie robił ekshumacji - przekonuje Górecki. - Bohater? Jaki tam bohater. Duch niespokojny. Po co tam pojechał? Przecież tu miał wszystko, co trzeba - przyznaje z żalem pani Barbara. Gdy zniknął bez śladu ciotka nie wiedziała, że Janusz w kraju pozostawił córkę. O jej istnieniu dowiedziała się dopiero, gdy dziewczynka miała pójść do Pierwszej Komunii. Postanowiła jej pomóc. Tak samo jak matka Janusza, która potraktowała ją jak ukochaną wnuczkę. Dwukrotnie gościła ją u siebie w Nowym Jorku, gdzie mieszka od 1986 roku. Na moją prośbę o spotkanie i rozmowę - córka Janusza odmawia. Kiedy ojciec odjechał, miała zaledwie trzy lata, więc go nie może pamiętać. Nie wie pewnie, że 3 tysiące kilometrów stąd jest miejsce, gdzie można usłyszeć wiele dobrych słów na jego temat. Grażyna Skorek mieszka na os. Na Stawach w Suchej Beskidzkiej. Dobrze pamięta Janusza, który mieszkał piętro wyżej. Dotąd utrzymuje dobry kontakt z jego matką Krystyną i siostrą Hanią. - Dobry chłopak był - mówi krótko, jak przystało na rozmowę o nieżyjącym w myśl rzymskiej maksymy albo dobrze, albo wcale. - Ale ciągnęła go wojna - dodaje. Dzięki niej udaje mi się skontaktować z matką Janusza, która mieszka w Stanach od 1986 roku. - Ostatni raz rozmawiałam z synem przez telefon. Mówił, że jedzie do Brukseli do wujka do pracy - wspomina. - Nie dojechał. A on ciągle chciał się gdzieś na wojnę dostać, chciał walczyć. Chciał jechać do Jugosławii, ale przekonywałam go, żeby poszedł do pracy, przecież miał gdzie mieszkać. Przekonuje, że nigdy nie służył w Legii Cudzoziemskiej. O tym, że zginął, dowiedziała się dopiero pod koniec lat 90., gdy do Suchej Beskidzkiej przybył dziennikarz, którego Górecki poprosił o pomoc w odszukaniu rodziny abchaskiego bojownika. Sąsiadce zostawił ksero fragmentu rosyjskiej książki i kasetę z filmem. Ten sam, który właśnie oglądam. Próbuję sobie wyobrazić, co mogła czuć matka, oglądając uśmiechniętego 26-latka sfilmowanego na kilka dni przed śmiercią. Próbowała ustalić jego losy przez Czerwony Krzyż - bezskutecznie. Pytam co się stało, że tak go ciągnęło na wojnę. - On bardzo dużo czytał, bo pracowałam w bibliotece - słyszę z ust Krystyny Godawy. Nie rozmawiamy o problemach z prawem. Drażliwy temat, po co jeszcze bardziej rozdzierać rany? - On szukał śmierci - mówi po głębokim zastanowieniu pani Barbara.

Goriec, czyli góral

Wojciech Górecki przepytuje świadków i dociera do kolejnych szczegółów. Z „Abchazji”: „24 września Godawa brał udział w bitwie na przedmieściach Suchumi - kilka dni wcześniej zaczął się szturm stolicy. Dołączył do plutonu zwiadowczego Delta, będącego częścią batalionu Goriec (Góral). Dowódcą grupy był Kabardyjczyk Arsen Efendijew, zwany przez kolegów „Mongołem”. Polak dostał przezwisko „Polak”. 25 i 26 września Abchazowie podciągnęli w stronę śródmieścia, zajmując po drodze Nową Dzielnicę i rejon dworca kolejowego. Równocześnie natarli z drugiej strony - od wioski Jasztuchy i Czerwonego Mostu. Pierścień wokół miasta domknął się i w południe 27 września w gruzińskich rękach został jeszcze tylko monumentalny gmach Sowminu. Z przodu podeszli pod niego bojownicy z batalionu imienia Bagramiana, a na tyłach zaczaili się ci z Gorca. Mieli kąsać przeciwnika, odwracać jego uwagę od bagramianowców. W odwodzie czekał batalion Suchumski. - W pewnej chwili „Mongoł” rzucił rozkaz, żeby go osłaniać i kiwnął na Polaka - opowiada kompozytor muzyki estradowej Artur Łakrba, wtedy bojownik Delty. - Otworzyliśmy ogień ze wszystkiego, co było pod ręką, a oni przebiegli dwieście metrów po otwartej przestrzeni. Dopadli do przybudówki Sowminu, wywalili z granatnika boczne drzwi i zniknęli w środku. Po paru chwilach, które dłużyły się jak wieczność, wyszli: Polak niósł zakrwawionego „Mongoła”.

Order, alimenty i promieniowanie jonizujące policję

Z „Abchazji”: - „Zginął w okolicach wsi Mercheuli, na trzynastym kilometrze trasy - dawnej Suchumskiej Drogi Wojennej. Blisko Jasoczki, gdzie sto dziewiętnaście lat wcześniej Aleksandra z Progulbickich wzniosła dom, przypominający polski dwór. Jeśli przed śmiercią rozejrzał się, zobaczył pagórkowaty krajobraz, podobny do beskidzkiego przedgórza z jego stron, tylko z wyższymi wzniesieniami i bujniejszą zielenią. Może mignęły mu fragmenty Wielkiego Muru Abchaskiego. Mimo warkotu silnika mógł dochodzić go szum Maczary. O czym myślał, kiedy umierał? Czy zdążył pomyśleć?” Kolejna pamiątka abchaskiej historii Janusza Godawy. Trzymam w ręku solidnych rozmiarów order Króla Leona, drugie co do wagi odznaczenie w separatystycznej Abchazji przyznawane za wybitne osiągnięcia. Na rewersie wyryty numer 1056, ten sam co na dołączonej legitymacji z nazwiskiem pośmiertnie wyróżnionego mieszkańca Suchej Beskidzkiej. Bez dwóch zdań - bohater. Choć na pewno nie dla Gruzinów - dla tych pozostanie najemnikiem. Strona internetowa www.poszukiwani.policja.pl. Wśród kryminalistów za którymi rozsyłane są listy gończe od lat znajome zdjęcie. Janusz Godawa, na którego grobie w Suchumi widnieje rok zgonu 1993, jest wciąż tropiony przez polskie organa ścigania. Za niepłacenie alimentów - przekonują zgodnie wszyscy krewni i znajomi. Ale na liście gończym widnieje paragraf nie mniej tajemniczy niż powody przekroczenia granicy abchaskiej przez suszanina: „Nieutrzymywanie, wbrew obowiązkowi, w należytym stanie lub nieużywanie urządzeń zabezpieczających wodę, powietrze lub ziemię przed zanieczyszczeniem lub urządzeń zabezpieczających przed promieniowaniem radioaktywnym lub jonizującym”.

Józef Figura
Tygodnik Podhalański 6/2013

Zostań Patronem Tygodnika Podhalańskiego.

Reklama
Komentarze Facebook
Dodaj komentarz
Wysłanie komentarza oznacza akceptację regulaminu komentowania na łamach 24tp.pl
Nie ma jeszcze komentarzy do tego artykułu.

Reklama
  • PRACA | dam
    PAPI SERVICE SP. Z O.O. ZATRUDNI KIEROWCÓW. WYMAGANE KAT. C+E ORAZ UPRAWNIENIA ADR . TEL. 602 290 555
  • NIERUCHOMOŚCI | kupno
    Kościelisko---kupie działkę pilnie tel 660797241.
  • PRACA | dam
    Zatrudnię do sprzątania apartamentów w okolicy ul. Strążyskiej w Zakopanem (wskazane auto w celu dojechania do apartamentów). Praca na stałe, 3-4 dni w tygodniu (gdy są wyjazdy w weekendy również) w godzinach od 9-15. Informacja tel. 609097999
    Tel.: 609097999
  • PRACA | dam
    Karczma "Czarci Jar" poszukuje osoby na stanowisko POMOC KUCHENNA. Tel. 602 366 750.
  • PRACA | dam
    Spółka POLSKIE TATRY S.A. zatrudni do pensjonatu w Zakopanem pracowników na stanowisko KELNERKA/KELNER ORAZ POKOJOWA. Praca stała na podstawie umowę o pracę. Telefon kontaktowy: 502 037 215 www.praca.polskietatry.pl
  • USŁUGI | inne
    MYCIE DOMÓW GÓRALSKICH W ŚRODKU - WOLNE TERMINY - 880 363 281.
  • PRACA | dam
    ZATRUDNIMY W KARCZMIE oraz W BARZE MLECZNYM: KUCHARZA, DOŚWIADCZONĄ POMOC KUCHENNĄ, OBSŁUGĘ BARU MLECZNEGO. Zakopane, bez zakwaterowania - 600 035 355.
  • USŁUGI | inne
    PROFESJONALNA WYCINKA DRZEW, GAŁĘZI Z PODNOŚNIKA I Z UŻYCIEM LINY. 889 105 476
  • NIERUCHOMOŚCI | wynajem
    Do wynajęcia MIESZKANIE, I piętro, Waksmund. 515 503 494.
  • NIERUCHOMOŚCI | sprzedaż
    DOMEK LETNISKOWY W GORCACH. 515 503 494.
  • MOTORYZACJA | sprzedaż
    SKUTER SNIEŻNY POLARIS. 515 503 494.
  • USŁUGI | budowlane
    REMONTY, WYKOŃCZENIA, PŁYTKI, PANELE, MALOWANIE itp. OBRÓBKI BLACHARSKIE (balkony, tarasy, podbitki). 796 544 016.
  • PRACA | dam
    Rada Nadzorcza Spółki NTvK ogłasza KONKURS NA STANOWISKO PREZESA ZARZĄDU SPÓŁKI. Szczegółowe wymagania kwalifikacyjne oraz sposób ich udokumentowania zostały określone w ogłoszeniu o konkursie zamieszczonym na stronie internetowej Spółki: https://ntvk.com.pl/dokumenty/. TERMIN ZŁOŻENIA OFERT UPŁYWA 19.12.2025 r. o godz. 12.00. Wymagane dokumenty należy złożyć w zamkniętej kopercie, z dopiskiem "Konkurs na Prezesa Zarządu Nowotarskiej Telewizji Kablowej Sp. z o.o." lub listownie. Decyduje data i godzina wpływu dokumentów do siedziby Spółki. Zasady i tryb przeprowadzenia Konkursu określa "Regulamin Konkursu" przyjęty przez Radę Nadzorczą, dostępny na stronie internetowej Spółki: https://ntvk.com.pl/dokumenty/.
  • PRACA | dam
    Zakopane - Samodzielny księgowy - księgi handlowe - biuro księgowe AUDITPLUS. https://www.auditplus.pl/praca praca@auditplus.pl
  • ZDROWIE I URODA
    LICENCJONOWANY REFLEKSOLOG: STOPY, DŁONIE, TWARZ. 502 350 983
  • NIERUCHOMOŚCI | sprzedaż
    Nowy Targ- sprzedam bardzo ładną widokową działkę budowlaną 833m2 ulica Partyzantów - 660797241.
  • NIERUCHOMOŚCI | wynajem
    Do wynajęcia BUDYNEK W WITOWIE nr 190 (do 2025 r. znajdował się w nim Ośrodek Zdrowia). Tel. 698 508 796.
  • PRACA | dam
    PRACA W AUSTRII - austriacka umowa! 13,56-19,30 Euro/h + diety + darmowe zakwaterowanie. Poszukujemy: murarzy, cieśli, dekarzy, hydraulików, elektryków, malarzy, spawaczy, ślusarzy, monterów, kierowców LKW, operatorów wózków i dźwigów, rzeźników, pomocników, pracowników produkcji i innych fachowców. Wymagane: język niemiecki i samochód. +43 676 5451672, k.otrembiak@hogo.cc
  • PRACA | dam
    PROMOTOR roznoszenie ulotek Zakopane. Atrakcyjne wynagrodzenie.
  • PRACA | dam
    Poszukujemy POKOJOWYCH do sprzątania w aparthotelu w Białce Tatrzańskiej. Oferujemy pracę stałą, sezonową lub dorywczą. Praca w godzinach 8:00 - 16:00 z elastycznym grafikiem i wyżywieniem. 696112266
    Tel.: 696112266
  • USŁUGI | inne
    WYCINKA, PRZYCINKA DRZEW W TRUDNYCH WARUNKACH - 691 317 098.
  • PRACA | dam
    Stacja Narciarska Polana Szymoszkowa zatrudni na sezon zimowy do pracy w gastronomii: PIZZERÓW, BARMANKI, BUFETOWE, POMOCE KUCHENNE, OSOBY NA ZMYWAK, OSOBY DO SPRZĄTANIA SALI. Kontakt osobisty pod nr tel.: 693 319 707
  • USŁUGI | budowlane
    FLIZOWANIE, REMONTY, WYKOŃCZENIA. 882080371.
  • USŁUGI | budowlane
    KAMIENIARSTWO. 882080371.
  • PRACA | dam
    Przyjmę MURARZY, DEKARZY. Praca Polska, Niemcy. 608729122.
  • PRACA | dam
    NIEMCY: MURARZ, CIEŚLA, MALARZ, OCIEPLENIA, ELEKTRYK, SPAWACZ, KRANISTA. Umowy na warunkach niemieckich. Kontakt: 0048 601-218-955
  • SPRZEDAŻ | różne
    SPRZEDAM OPAŁ SUCHY - 788 344 233.
  • PRACA | dam
    Nowe miejsce na mapie Białki Tatrzańskiej rekrutuje ! Na stanowiska: -kucharz produkcyjny, kucharz wydawkowy, pizzer, pomoc kuchenna, pracownik obsługi sali restauracyjnej Jeżeli jesteś zainteresowany/ zainteresowana pracą zadzwoń, lub wyślij CV. 798625975 restauracjadwatopory@gmail.com
    Tel.: 798625975
  • USŁUGI | budowlane
    PŁYTKI, REMONTY, ELEWACJE, PODDASZA. 793 677 268.
  • USŁUGI | budowlane
    PŁYTKI, REGIPSY, MALOWANIE, WYKOŃCZENIE WNĘTRZ. 787 479 002.
  • USŁUGI | budowlane
    OCIEPLANIE DOMÓW na materiałach wysokiej jakości. 787 479 002.
  • PRACA | dam
    Poszukiwana osoba do pracy w sklepie na Krupówkach na stanowisko sprzedawcy. 723 745 984
    Tel.: 723
  • PRACA | dam
    KASJER/KASJERKA PRACA W SKLEPIE SPOŻYWCZYM BUKOWINIE TATRZAŃSKIEJ WIĘCEJ INFORMACJI POD NR TEL. 609820250 as.stasik@op.pl
    Tel.: 609820250
  • PRACA | dam
    Przyjmę do pracy na budowie - docieplenia, budowy od podstaw, wykończenia. Zakopane i najbliższe okolice.. 500160574
    Tel.: 500160574
  • NIERUCHOMOŚCI | kupno
    Skupujemy nieruchomości za GOTÓWKĘ, PODHALE. 600404554
    Tel.: 600404554
  • NIERUCHOMOŚCI | pośrednictwo
    Zarządzanie domkami i apartamentami na wynajem krótkoterminowy. 788 63 36 33 www.zarzadzanieapartamentami.info
    Tel.: 788 63 36 33
    WWW: www.zarzadzanieapartamentami.info
  • USŁUGI | budowlane
    MALOWANIE DACHÓW I ELEWACJI. 602 882 325.
  • PRACA | dam
    Przyjmę PIEKARZA. 607 44 55 66.
  • SPRZEDAŻ | różne
    DREWNO KOMINKOWE. 501 577 105.
  • USŁUGI | budowlane
    OGRODZENIA, www.hajdukowie.pl. 692 069 284.
2025-11-20 21:00 Okradali sklepy. Grozi im długa odsiadka 2025-11-20 20:00 "Zatraceniec" powrócił na scenę Domu Ludowego 2025-11-20 19:11 III Test Czystej Formy. Ogólnopolskie zawody wspinaczkowe w Zakopanem! 2025-11-20 19:00 Zmiana organizacji ruchu w otoczeniu rabczańskiego szpitala 2025-11-20 18:27 Żołnierze na ulicach Nowego Targu 3 2025-11-20 18:00 Od Nowego Targu po Elitę Kettlebell Sport: Niezwykła droga Tomasza Potaczka 2025-11-20 16:59 Wyższe podatki w Zakopanem, ale Krupówki nadal tańsze niż Sopot? 11 2025-11-20 15:59 Można już biegać na nartach w Zakopanem. COS naśnieża trasy 4 2025-11-20 14:59 Ostrzeżenie przed dużymi opadami śniegu 7 2025-11-20 13:59 Radni i burmistrz zapowiadają obronę Polskich Kolei Linowych przed komercjalizacją 10 2025-11-20 13:51 Frezarka do paznokci - co to za urządzenie? 2025-11-20 13:30 Górskie historie. Mamy dla Was książki 2025-11-20 13:00 Psy z nowotarskiego schroniska czekają na Was! 2025-11-20 12:30 Otwarcie odnowionej wystawy stałej w Izbie Pamięci Andrzeja Skupnia Florka 2025-11-20 12:00 Twoje światła - nasze bezpieczeństwo 1 2025-11-20 11:00 12 Slalom Maraton. Patronat objął prezydent Karol Nawrocki 11 2025-11-20 09:59 Silny wiatr Tatrach. Nadciągają opady śniegu 2025-11-20 09:30 Kolumna informacyjna Muzeum Tatrzańskiego 2025-11-20 08:59 Policjanci ze Szczawnicy zatrzymali dwóch nietrzeźwych kierowców 2025-11-20 08:00 Konfiskaty aut 4 2025-11-19 22:40 Jamnik szorstkowłosy zaginął w Szaflarach wysoka nagroda dla znalazcy 2025-11-19 22:19 Minister Raś o opłacie turystycznej. Zakopane może najbardziej skorzystać 8 2025-11-19 20:30 Nie uwierzycie, że ten czas tak leci 1 2025-11-19 20:00 Sezon zimowy 2025 w Zakopanem: od kolęd po Puchar Świata 2 2025-11-19 19:00 Muzealnicy z trzech miast szkolą się z metody RE-ORG w Zakopanem 2025-11-19 18:00 "Tatry" z najwyższym laurem! Kwartalnik uznany za najlepsze czasopismo regionalistyczne 2024 roku 1 2025-11-19 17:30 ŻYCZlive Spotkania po raz drugi 2025-11-19 17:00 Ruszyło naśnieżanie w Centrum Narciarstwa Biegowego 2025-11-19 16:00 Zakłady Komunalne przejdą na ręczne sterowanie 2 2025-11-19 15:30 Ostatnie w tym roku Posiady Orawskie 2025-11-19 15:30 Poszukiwany Ukrainiec zatrzymany pod Giewontem 22 2025-11-19 15:00 Spółka pod kontrolą 5 2025-11-19 14:00 Będzie lodowisko na Równi Krupowej 10 2025-11-19 13:00 Jest kasa na ratowanie rabczańskiego zabytku 7 2025-11-19 12:30 W sobotę Gminny Przegląd Zespołów Regionalnych 2025-11-19 12:00 Harcerski festiwal piosenki patriotycznej 2025-11-19 12:00 Przepiękny i mroźny poranek na Nosalu. Od czwartku opady śniegu (WIDEO) 2025-11-19 11:20 Złodziej sklepowy jak Spider-Man: próbował uciec przez podwieszany sufit 3 2025-11-19 11:15 Nie tylko dziś powiedzmy głośne "NIE" przemocy wobec dzieci 6 2025-11-19 11:00 Jubileusz Młodego Podhala 2025-11-19 10:06 Kradzieże alkoholu w zakopiańskich sklepach. Policja: Zgłoszenia mamy niemal każdego dnia 9 2025-11-19 09:00 Potrzeba modernizacji systemów ostrzegania pod Giewontem 2 2025-11-19 08:03 Nowy Targ zaprasza wystawców na Jarmark Bożonarodzeniowy 2025 2025-11-19 08:00 Utrudnienia drogowe w centrum Rabki 2025-11-18 21:40 Szczenięta porzucone na mrozie. Fundacja apeluje o pomoc 8 2025-11-18 21:12 20 lat od zamknięcia trasy na Gubałówce. Nie widać nawet światełka w tunelu 17 2025-11-18 20:26 Wernisaż twórczości Juliana Klamerusa w Ośrodku Współpracy Polsko-Słowackiej 2025-11-18 19:51 List podpisany, będzie więcej współpracy niż konkurencji między gminami powiatu tatrzańskiego 1 2025-11-18 18:59 Armatki poszły w ruch (WIDEO) 4 2025-11-18 18:00 Bookcrossing, czyli jak Kościelisko promuje czytanie
NAJPOPULARNIEJSZE ARTYKUŁY
NAJCZĘŚCIEJ KOMENTOWANE
OSTATNIE KOMENTARZE
2025-11-17 21:21 1. Teraz górale wprzedają swoją ojcowiznę żeby kupić nowe auto. Wszystkie te biznesy ze starym śmierdzącym sprzętem (mówiąc złomem) powinny być nakaz ogrodzenia blochą od ulicy. Podobnie ze składami budowlanymi. Tyle pięknych miejsć zostało oszpeconych przez lokalny interes. 2025-11-14 20:05 2. @Abeto, w samo sedno! 2025-11-14 04:43 3. tzn. niezłej. Dla wielu świetnej, dla mnie - niezłej. 2025-11-12 21:31 4. Towarzystwo własnej adoracjii..przykre... 2025-11-11 21:23 5. Jerzy Gruszczyński to też twórca świetnej muzyki ambient trochę w klimatach new age i berlin school, np.cykl Medytacje Tatrzańskie. 2025-11-08 22:32 6. do Dudas widzę, że jednak własność ziemi dla Ciebie jest rzeczą świętą tak jak Ty ją rozumiesz. Wspólnota 8 Wsi w Witowie zarządza m.in dolina Chochołowską i Lejową i takie rzeczy, o których piszesz nie mają miejsca. 2025-11-08 09:49 7. Biedni górale, takie dutki przepadły... Chyba łezkę uronię 2025-11-07 18:02 8. Do naleśnika. Masz racje. Własność ziemi to rzecz święta. Bez TPNu Tatry by staly tak samo gdzie stoją i górale by zarządzali tak jak i teraz.. mielibysmy płoty w poprzek Kalatowek, pijanych "stryków" zbierających opłaty przy ściezkach przez swoje przecież. Smażalnie mintaja nad Czarnym Stawem i korcmy z peruwiańską muzyką wzdłóż Doliny Kościeliskiej albo ryczące quady z łysolami na Goryczkowej. Mam dalej? Że byłoby inaczej? To dlaczego nie jest tam gdzie ta Gomora się pleni dzisiaj 2025-10-31 16:25 9. Przepiękne pracę. Wspaniałą atmosferą Czerwonego Dworu 2025-10-29 20:57 10. do Franka - jak by to były prywatne tereny, to kto inny miałby tam rządzić jak nie ich właściciele? A może Twoje obejście (o ile takowe posiadasz) wyglądałoby lepiej, gdyby zajęło się nim państwo? Może Ciebie trzeba wywłaszczyć i zająć się lepiej tym co masz? I wtedy powiemy - no teraz to wygląda jak trzeba, wolimy żeby żaden Franek prywatny właściciel się nam tu nie rządził.
WARUNKI W GÓRACH
POGODA W WYBRANYCH MIASTACH REGIONU
Reklama