Gdy rozum śpi, budzą się demony.

     Dawno, dawno temu był sobie taki hiszpański malarz Goya, który w swojej twórczości przekazywał obraz czasów, w jakich żył. Popełnił kiedyś rycinę, „Gdy rozum śpi, budzą się demony”, która przedstawia alegorię stanów ludzkiego umysłu. Ten genialny artysta obnażył to, co było gangreną, która toczyła współczesny mu świat, głupotę i fanatyzm. Mimo, że od tego czasu minęło ponad 200 lat memento zawarte w tytule nie straciło nic na aktualności. Rzeczywistość przynosi dowody na to, że gdyby Goya był współczesnym graficiarzem na każdym budynku oglądalibyśmy wspaniałe wyobrażenia ludzkiej pychy, megalomanii, głupoty i braku pokory. Na tym kończę mini wykład z historii sztuki.
     Igrzyska olimpijskie w Rio już dawno za nami. Chyba nie wszyscy to zauważyli i ciągle biorą udział w konkurencji zwanej mój pomysł jest mniej mądry od innych, żeby nie powiedzieć głupszy. W tym wyścigu ramię w ramię startują uczestnicy, którzy ciągle są na czele stawki jak również ci, którzy dopiero zaczynają swoją przygodę z tym sportem. Ta dyscyplina jak żadna charakteryzuje się egalitaryzmem. Nie ma tu znaczenia płeć, wykształcenie, pochodzenie czy poziom reprezentowanych umiejętności. Liczy się udział. Jak Polska długa i szeroka, zawodnicy reprezentujący miasta i miasteczka codziennie prężą swoje muskuły. Zakopane też ma swój pomysł. To idea pobierania myta na rogatkach naszego miasta. Czy to kolejny sposób, aby przyciągnąć rzesze nowych turystów? Zapewne tych, którzy nie odrobili lekcji ze średniowiecznych sposobów poboru podatków. Obawiam się, że przegramy. Pomysł, który urodził się na Wiejskiej, czyli projekt uchwały w sprawie uhonorowania roli konia w historii Polski, to chyba próba bicia rekordu świata. Jak to klepną to koń nie będzie już zwierzęciem gospodarskim, lecz towarzyszącym.
To pierwszy krok do tego, aby w przyszłości przyznawać w blasku fleszy medale koniom, które w sposób szczególny zasłużyły się dla obronności kraju.
Aaa kotki dwa.