Reklama

2022-12-01 21:30:54

Rozmowa

"Słoń" - ten film warto obejrzeć. Konkurs dla czytelników

"Słoń" na Podhalu. Film nowotarżanina, który otwiera serca.

"Słoń" - debiutancki film Kamila Krawczyckiego, młodego reżysera z Podhala, obsypany nagrodami. W najbliższy poniedziałek o godzinie 18.30 będzie okazja, by obejrzeć go w nowotarskim kinie Tatry i spotkać się z twórcami. Od 2 grudnia film można obejrzeć też w zakopiańskim kinie Miejsce.

Ten film warto obejrzeć z kilku powodów - bo porusza ważne tematy, skłania do refleksji. Bo to film reżysera pochodzącego z Nowego Targu. Przede wszystkim - to kawał dobrego kina.  Poniżej rozmowa z Kamilem Krawczyckim.

-  "Słoń" to film, który wszedł na ekrany kilkanaście dni temu, a na swoim koncie ma już imponującą liczbę nagród i pozytywnych recenzji. Najpierw zrobił furorę na festiwalu Nowe Horyzonty we Wrocławiu, potem zwyciężył w kategorii filmów mikrobudżetowych na Festiwalu Polskich Filmów Fabularnych w Gdyni. Sukcesy odnosi także na festiwalach zagranicznych - zdobył nagrodę publiczności w Oslo i nagrodę jurorów w Chicago. Wymarzony debiut. A dla Podhalan duma, bo jesteś z Nowego Targu, choć niewiele o tobie wiemy.

- Jestem z okolic Kowańca, ale wyjechałem z Nowego Targu, gdy miałem 19 lat. Chodziłem do nowotarskiego liceum na Borze. Całe życie marzyłem, żeby robić filmy, biegałem z kamerą, nagrywając wszystko dookoła, zawsze należałem do kółka teatralnego. Po maturze startowałem na studia reżyserskie, ale się nie dostałem. Obraziłem się na film i poszedłem na dziennikarstwo. Po pięciu latach przez przypadek trafiłem na plan filmowy jako asystent kierowniczki produkcji i moje dawne marzenia odżyły. Rzuciłem wszystko, co robiłem w tamtym momencie, i wróciłem na ścieżkę filmową. Dostałem się na podyplomowe studia reżyserskie w Warszawskiej Szkole Filmowej, potem skończyłem jeszcze Szkołę Wajdy. "Słoń" to mój pełnometrażowy debiut.

- O czym jest "Słoń"?

- Film opowiada historię Bartka, który mieszka z matką na wsi, prowadzi gospodarstwo. Ale to on jest głową rodziny, opiekuje się matką, którą trapi pewien problem. Kiedy Bartek zakochuje się w synu sąsiada, który wraca na wieś po wielu latach nieobecności, musi podjąć wiele niełatwych decyzji. W filmie zadaję przede wszystkim pytanie, na ile jesteśmy coś winni swoim rodzicom, odpowiedzialni za nich i gdzie jest ta granica, kiedy wpływa to toksycznie na nasze życie. Kiedy oni wyobrażają sobie nasze życie inaczej, niż my chcielibyśmy żyć. Każdy odpowiedź znajdzie gdzieś indziej, to nie są łatwe sprawy. Zwłaszcza że żyjemy w pewnych schematach i ciężko się z nich wyrwać. Tradycja, rodzina to są piękne wartości, dopóki nie zaczną działać przeciwko tobie. Dopóki nie zaczynają cię niszczyć. „Słoń” jest też o tym, że mamy spory problem w rodzinach, żeby ze sobą rozmawiać, a rozmowa naprawdę może dużo zmienić i naprawić nasze relacje. Czasami potrzebujemy po prostu usłyszeć „będzie dobrze”, „wspieram cię”, „akceptuję cię takim, jakim jesteś”. Słowa mają ogromne znaczenie.

- Na Podhalu, które jest tradycyjne, konserwatywne, także w postrzeganiu rodziny, ten film ma szczególną wymowę.

- To tematyka uniwersalna, historia, która może przytrafić się każdemu, w każdej wsi w Polsce, a nawet na świecie. To film o relacjach rodzinnych. Różnimy się między sobą, między pokoleniami. Otwórzmy się na siebie, postarajmy zrozumieć, że każdy patrzy na świat inaczej, i wykażmy odrobinę zainteresowania tym, jak patrzy druga strona. Otrzymamy wtedy dostęp do nowych rejonów. Pomimo wielu negatywnych sytuacji, które mnie tu spotkały, jak byłem nastolatkiem, teraz lubię tu wracać. Uważam, że to najpiękniejszy region Polski. Tylko gdybyśmy zaczęli rozmawiać i starali się siebie zrozumieć. Wszyscy w głębi jesteśmy tacy sami.

- Akcja filmu rozgrywa się jednak na Podhalu, gdzie konkretnie kręcone były zdjęcia?

- Nagrywaliśmy w Pieninach, w Sromowcach Niżnych. W filmie przewija się piękna panorama Tatr.

- Wróćmy do tematyki filmu, to historia prawdziwa?

- To nie jest moja historia, ale inspirowana wieloma prawdziwymi historiami, które otaczają mnie od lat. Historie gejów i lesbijek mają bardzo często wspólny mianownik - wykluczenie ze społeczności, brak zrozumienia, przemoc słowna i fizyczna, odrzucenie ze strony rodziny. Często te historie kończą się samobójstwami, dlatego warto zacząć o tym rozmawiać, starać się zrozumieć. Dlatego trzeba tworzyć takie filmy i je oglądać. Dzięki temu możemy uratować wiele cennych istnień. Inność zawsze budzi w nas strach, obawy, ale jeśli okażemy odrobinę chęci, szybko okaże się, że łączy nas bardzo dużo. Wszyscy chcemy być po prostu szczęśliwi. Prowadzimy zwykłe życie i trapią nas wszystkich podobne problemy. Nie jesteśmy wrogami.

- Dlaczego wybrałeś akurat taki temat?

- Zrobiłem film, który bardzo chciałbym obejrzeć, gdy byłem nastolatkiem. Który wtedy by mi pomógł zrozumieć, że będzie dobrze i że nie jestem sam. To taki film, który zostawia widza z pozytywnym przesłaniem, daje nadzieję. Mimo poruszanych trudnych tematów widz będzie miał okazję wiele razy się uśmiechnąć. To opowieść o odkrywaniu siły w sobie, postawieniu na siebie. Film ciepły, ale i skłaniający do dyskusji. Dostałem już wiele sygnałów od widzów, którzy wybrali się na ten film z matkami, że dał im nowe spojrzenie, pozwolił zrozumieć. Trzeba jedynie otworzyć serca i zaakceptować fakt, że świat niekoniecznie wygląda tak, jak mówiono nam całe życie. Świat jest różnorodny i kolorowy. To, że nie było wcześniej tych tematów, nie znaczy, że nie istniały. Były po prostu mocno ukrywane, ludzie bardziej się bali. Dla mojego bohatera - Bartka to jest największy problem. Chciałby mieszkać na wsi  - kocha naturę, konie w ogóle zwierzęta - ale musi się ukrywać, udawać. Nie może być sobą. A jest po prostu fajnym, młodym, wrażliwym chłopakiem.

- W opisie znalazłam określenie, że to melodramat?

- Tak, jest to melodramat, ale w nowym rozumieniu tego gatunku. Myślę, że to bardzo współczesny film, który oferuje też dużo humoru. W filmie mamy dwie linie fabularne - wątek Bartka i jego matki oraz Bartka i Dawida. Te linie oczywiście przecinają się ze sobą i wpływają na siebie wzajemnie.

- Taki film to zapewne duże koszty. Jak udało ci się znaleźć pieniądze?

- W Polsce większość filmów dofinansowuje Polski Instytut Sztuki Filmowej, w różnym stopniu procentowym - zazwyczaj 30-70%. Program, z którego my korzystaliśmy, skierowany jest do debiutantów. Dostajesz 90% finansowania na film, jednak jest to kwota trzy, cztery razy mniejsza, niż powinnaś mieć na jego wyprodukowanie. Nie możesz też przekroczyć tego budżetu i starać się o dodatkowe środki. Musisz zatem zebrać ekipę debiutantów, którzy mają potrzebę, żeby opowiedzieć tę konkretną historię, pasjonatów, którzy są w stanie pracować za znacznie mniejsze stawki.

- O jakich kosztach mówimy?

- Film kosztował 700 tys. złotych. Jest to oczywiście ogromna kwota, ale w kontekście budżetu filmu to naprawdę mało. Produkcja filmu to dwuletnia praca kilkudziesięciu osób. Oprócz stawek musisz zapewnić ludziom wyżywienie, transport, zapłacić za lokacje, sprzęt, licencje muzyczne, obsługę prawną. Bardzo dużo ukrytych kosztów, o których ktoś spoza branży może nie wiedzieć.

- To kino młodego pokolenia. Nie tylko ty w tym filmie debiutujesz.

- To prawda. W roli głównej zadebiutował Janek Hryniewicz, którego widzieliśmy już w "Bożym Ciele" i „Hejterze” Jana Komasy. Debiutuje operator, producent, kompozytor, kostiumografka, charakteryzatorka i mnóstwo innych osób. Taki film to trampolina dla wielu osób, ale i platforma dla nas, żeby pokazać, co w nas siedzi, jakie historie i jakie problemy. Warto zobaczyć i posłuchać.

- Film już jest w kinach, także na Podhalu, niedługo będzie pokazywany w kinach w Czechach. A ty nad czym teraz pracujesz?

-  Mam już gotowy scenariusz do kolejnej pełnometrażowej produkcji. To będzie film drogi, tym razem z kobietą w roli głównej. Opowieść o podróży matki z dwoma nastoletnimi dziećmi z Polski do Hiszpanii. Ale jeszcze długa droga przede mną.

- Tak więc trzymamy kciuki, żeby te pieniądze się znalazły, i czekamy na następny Twój film. A już w najbliższy poniedziałek (5.12) widzimy się w kinie Tatry w Nowym Targu o godz. 18.30.

- Zapraszam. Po pokazie będzie okazja do rozmowy ze mną i Janem Hryniewiczem. Film można także od piątku 2 grudnia oglądać w kinie Miejsce w Zakopanem. Jeśli nie zdążycie, to może będą jeszcze kolejne pokazy w okolicy świąt lub w ferie zimowe. Może pojawimy się w MCK w Nowym Targu. Zobaczymy, czy będzie zainteresowanie. Możecie również sami pisać do kin.

rozmawiała Beata Zalot

UWAGA KONKURS!
Dla naszych czytelników mamy 5 podwójnych wejściówek na seans filmu "SŁOŃ" 5.12 o godzinie 18.30 w KINIE TATRY W NOWYM TARGU. Otrzymają je osoby, które jako pierwsze napiszą do nas na adres: kino@24tp.pl. W treści prosimy podać swoje imię i nazwisko, oraz nazwisko aktora wcielającego się w postać Bartka. Tytuł maila: Słoń.

Zostań Patronem Tygodnika Podhalańskiego.

Reklama
1
2
3
4
5
6
Komentarze Facebook
Dodaj komentarz
Wysłanie komentarza oznacza akceptację regulaminu komentowania na łamach 24tp.pl
Nie ma jeszcze komentarzy do tego artykułu.

Reklama
2025-12-11 12:30 Godni Kiermas pod Babiom Górom 2025-12-11 12:01 Modułowe narożniki: elastyczność aranżacji i konfiguracja idealna do każdej przestrzeni 2025-12-11 12:00 Właściciel miał prawo wykonać zjazd, ale urzędnicy badają sprawę 2025-12-11 11:31 Strony internetowe dla małego biznesu - ile kosztuje strona internetowa na start? 2025-12-11 11:30 Charytatywnie dla Jasia Kułacha 2025-12-11 11:00 20-latek ukrywający się przed wymiarem sprawiedliwości zatrzymany w Zakopanem 2025-12-11 10:01 Ogrzewanie domu w górach gazem płynnym - wygodne rozwiązanie poza siecią 2025-12-11 10:00 WOŚP zagra 25 stycznia. Wsparcie można okazywać już teraz 2 2025-12-11 09:30 Małopolska przyspiesza. 2025 - rokiem wyzwań i rozwoju 2025-12-11 09:00 Choinka dla Życia - oddaj krew i odbierz świąteczne drzewko! 2025-12-11 08:00 Gdy źródła zamilkną 2025-12-10 20:59 Kot, który utknął na drzewie w Nowym Targu - już bezpieczny 1 2025-12-10 20:11 Zakopane - oddam za darmo SZAFKĘ i BIEŻNIĘ TC-140 2025-12-10 20:00 Spotkaj się z ratownikami GOPR na Babiej Górze 2025-12-10 19:00 Niedźwiedzie jeszcze baraszkują w Tatrach 1 2025-12-10 18:00 Mikołaj przybył ze stypendiami do SP 11 w Nowym Targu (ZDJĘCIA) 2025-12-10 17:19 Na Krupówkach przed Kościołem Najświętszej Rodziny powstał lunapark (WIDEO) 49 2025-12-10 17:17 Policjant śmiertelnie postrzelił agresywnego nożownika 17 2025-12-10 16:59 Nowe autobusy i modernizacja ulic w Nowym Targu 4 2025-12-10 16:00 Przed świętami wszystkie ulice będą udekorowane 6 2025-12-10 15:30 Zimowa noc spadających gwiazd pod Tatrami 4 2025-12-10 15:00 Nowa ustawa to dla nas rewolucyjne narzędzie 12 2025-12-10 13:59 To nie żart, tylko najprawdziwszy koń, który nazywa się Żart 2 2025-12-10 13:30 Spiski Jarmark Bożonarodzeniowy po raz pierwszy 2025-12-10 13:00 Kupisz wigilijne sianko, pomożesz podopiecznym ośrodka na Kamieńcu (WIDEO) 2025-12-10 12:30 Nowotarska Biblioteka w piątki czynna dłużej 2025-12-10 12:30 Wlazł kotek na drzewo i... 1 2025-12-10 12:21 Na Krupówkach nie ma już śniegu. Na termometrach prawie 13 st. 1 2025-12-10 11:43 Krewcy bracia napadli i okradli 49-latka 1 2025-12-10 11:30 Jarmark Bożonarodzeniowy pod Trzema Koronami 2025-12-10 11:30 Szczawnickie smaki w Budapeszcie. Węgierscy dziennikarze odkrywali kulinarne tradycje Pienin 4 2025-12-10 11:00 Sokół TOPR-u wrócił w Tatry (WIDEO) 2025-12-10 10:03 PSONI Koło w Zakopanem zaprasza na IV Bal Charytatywny 2025-12-10 09:59 Piękne widoki z Nosala o poranku. Puste Tatry (WIDEO) 2025-12-10 09:00 Starosta Skupień: Chcemy, aby biuro Wód Polskich zostało w Zakopanem 1 2025-12-10 08:00 Na Sarnią Skałę w przyspieszonym tempie (WIDEO) 2025-12-09 21:00 Psie piękności, psie nieszczęścia, każde jedno czeka na upragniony dom 2025-12-09 20:39 Bożonarodzeniowy Jarmark w poroniańskim wydaniu zaprasza 2025-12-09 20:32 W Zakopanem było dziś prawie 11 st. C! 2 2025-12-09 20:20 Akcja policji w pustostanie w Zakopanem. Przeszukują budynek (AKTUALIZACJA) 2 2025-12-09 20:00 Debata zeszła na psy 2025-12-09 19:30 Gminne eliminacje do finału Przeglądu Młodych Recytatorów i Gawędziarzy im. Andrzeja Skupnia-Florka 2025-12-09 19:00 Pszczelarskie Roje na św. Ambrożego 1 2025-12-09 18:30 Kolejny sukces "Lalkarzy" ze Spytkowic 2025-12-09 18:00 Lodowisko w Ochotnicy Dolnej już działa 2025-12-09 17:30 Warsztaty, teledysk i film 2025-12-09 17:00 Rejestracja w jednym miejscu, ale są problemy. Reorganizacja w szpitalu na Kamieńcu 4 2025-12-09 16:36 Miniarchiwum kultury Orawy 2025-12-09 16:30 Kobiecość to wrzawa. Mamy dla Was książki 1 2025-12-09 16:15 Drożej za śmieci w Spytkowicach
NAJPOPULARNIEJSZE ARTYKUŁY
NAJCZĘŚCIEJ KOMENTOWANE
OSTATNIE KOMENTARZE
2025-12-11 10:56 1. na pewno nie jest tak jak pisze ten @tuskobida, że są zamykane szpitale owszem są! ale tylko i wyłącznie zamykane oddziały np. położniczo-ginekologiczne z powodu braku urodzeń, a to, że niektóre szpitale nie mają pieniędzy pod koniec roku to, tak jest od wielu lat!! 2025-12-11 10:33 2. "Szpital w Sochaczewie wstrzymuje przyjęcia pacjentów, a grudniowe terminy przesuwa na następne miesiące. Dyrekcja tę decyzję tłumaczy brakiem pieniędzy za nadwykonania ze strony NFZ - chodzi o ponad 6,8 mln zł. " Tym sposobem wystarczy sprzętu dla wszystkich pozostałych czynnych szpitali, nie będzie potrzeby robienia zbiórek. 2025-12-11 10:31 3. @ Idzie tuskobida, nie ciesz się tak! bo twoi kaczyści na pewno nie będą przy żłobie! powiem ci gdzie będą w TIURMIE :) :) :) 2025-12-11 10:07 4. Bea-ta coś na pisze na temat "poprawnej" pisowni Pola? 2025-12-11 09:57 5. "Szpitale powoli sa zamykane(?) nawet bez kontroli i oponii NIK-u." Bo zamiast chodzić do kościoła trzeba było jeździć co tydzień pod sejm i protestować przeciw rozkradaniu państwa. Może takiej modlitwy bóg by prędzej wysłuchał? 2025-12-11 09:51 6. To jest dobry komentarz... "Kosciol, na mocy Konkordatu , ma prawo prowadzic swoja dzialalnosc gospodarcza i jest to zupelnie legalne." A my jesteśmy kolonią murzyńską czy suwerennym państwem? Czy Polacy na "mocy Konkordatu" mogą prowadzić działalność w Watykanie? 2025-12-11 09:45 7. Moi drodzy parafianie. Wiem że przemawia przez Was miłość do bliźniego swego plebana. Ale co z tymi podatkami od opłat parkingowych? Bo ta kwestia gdzieś umknęła w ferworze... Czy to po bożemu? Po chrześcijańsku? Po katolicku? Wiem że pleban na kazaniu Wam tego nie powie a na samodzielne czytanie pisma świętego nie macie czasu. Więc kiście się dalej we własnym sosie. Niech Wam karuzela wesoło przygrywa do mszy. Powodzenia! 2025-12-11 09:34 8. Po co te fochy i dąsy jak obecny rząd jeszcze dwa latka będzie u koryta to wszyscy będziemy pod kościołami wyciągać ręce i prosić panie wspomóż mnie i mojej dzieci 2025-12-11 09:13 9. Ale wszystkie? Bo pamiętam jak przed Dorulą na Strążyskiej i Kasprusiach były ozdoby na co drugiej latarni, a potem za Doruli były całe 3 ozdoby na całym odcinku Strążyska-Kasprusie, a w zeszłym roku to już ani jednej. Rozumiem, że najważniejsze są Krupówki i okolica domostwa aktualnego burmistrza, ale my też płacimy podatki i chcielibyśmy świąteczny nastrój. 2025-12-11 08:50 10. No jak Burmistrze n miejskim robią lunapark to czemu ksiądz na swoim nie może parę złotych dorobić ? On to przynajmniej odda to biednym i potrzebującym heeeeee
WARUNKI W GÓRACH
POGODA W WYBRANYCH MIASTACH REGIONU
Reklama