ZCE na Kasprusiach obejmuje m.in. budynki dawnej szkoły, aulę koncertową, boisko ze sztuczną nawierzchnią oraz dawny internat. Paulina Pysiewicz kieruje placówką od 1 kwietnia, ale - jak wskazują radni - efekty jej pracy widać już dziś.
Tonami wywożone śmieci i zaniedbane pomieszczenia
Podczas czwartkowej sesji rady dyrektor prezentowała zdjęcia pokazujące stan obiektu w dniu przejęcia obowiązków. – Zastałam budynek w bardzo złym stanie – podkreślała. Z obiektu wywieziono wiele ton odpadów. W części pomieszczeń, wykorzystywanych wcześniej jako lokale socjalne, znajdowały się nawet pozostawione butelki po alkoholu.
Remonty, inwestycje i rosnące wpływy
ZCE dysponuje budżetem w wysokości 3,4 mln zł. W pierwszych miesiącach działalności zwiększono dotację miejską o 190 tys. zł, a przychody własne wzrosły o kolejne 200 tys. zł. Obecnie budżet centrum wynosi 3,8 mln zł, z czego aż 2,6 mln stanowią przychody własne. Udział dotacji z UM to 31 proc.
Jedną z kluczowych inwestycji była modernizacja auli koncertowej. Zakup 350 krzeseł bankietowych, nowego rzutnika i ekranu kosztował 140 tys. zł, ale - jak podkreśla dyrektor - był to wydatek konieczny. - Atrakcyjna aula to szansa na regularny wynajem. Teraz co tydzień zgłaszają się nowe osoby zainteresowane rezerwacją sali - mówi Pysiewicz.
Aula już służyła jako miejsce wydarzeń, m.in. gali przeglądu zespołów Złote Kierpce, Zjazdu Dużych Rodzin, obchodów Dnia Edukacji Narodowej czy koncertu zespołu Fiś Banda. Roczne przychody z wynajmu samej auli wzrosły o 28 proc., do około 280 tys. zł.
Zmodernizowano również magazyny i część sal, zamontowano siatki ochronne oraz przeprowadzono remont pomieszczeń biurowo-magazynowych, które dzięki temu można dziś wynajmować. Podniesiono także stawki za wynajem powierzchni i uruchomiono stronę ZCE na Facebooku.
Internat i pokoje socjalne – od zaniedbania do dochodu
Znaczną część prac prowadzono również w budynku dawnego internatu. - Część pokoi była w takim stanie, że nie nadawała się do wynajmu. Stały puste - relacjonuje Pysiewicz. Po ich odnowieniu wzrosły wpływy z wynajmu. Prace remontowe przeprowadzono także w ośrodku „Szpulki”, gdzie modernizowano pokoje socjalne.
ZCE jako „perełka Zakopanego”?
Podczas sesji przewodniczący Grzegorz Jóżkiewicz pytał, dlaczego wcześniej w obiekcie panował tak duży bałagan i dlaczego nie wykorzystywano potencjału przestrzeni do wynajmu.
Zdaniem radnego Marka Donatowicza, położone w samym centrum miasta, może być jedną z największych miejskich perełek: – To miejsce dla szkół, obiekt sportowy i były internat, który może realnie zarabiać. Aby tak się stało, potrzeba jednak dalszych inwestycji, zwłaszcza w termo-modernizację. Roczne koszty utrzymania wynoszą około miliona złotych - stwierdził radny.
Plany na przyszłość
Wśród najbliższych celów dyrektor Pysiewicz wymienia kolejne remonty, dalsze porządkowanie budynków oraz rozszerzanie oferty wynajmu. Kuchnia ZCE już dziś obsługuje przedszkole, szkołę podstawową oraz prowadzi usługi cateringowe.
p
Nie ma jeszcze komentarzy do tego artykułu.