Reklama

2023-03-09 19:30:52

Reklama

Reportaż

Zanim mnie osądzisz

- Nie ma dnia, żebym nie miała wyrzutów sumienia, że zgubiłam dziecko. Zrobię wszystko, żeby go odzyskać - mówi Marzena.

Historię 10-letniego chłopca, którego w sierpniu tego lata przyprowadzili bezdomni na komendę policji w Zakopanem, wszyscy znają dzięki mediom. - Tyle nieprawdy napisano wtedy o mnie, nie mogłam sobie z tym poradzić. Dlaczego nikt nie pofatygował się, żeby mnie odnaleźć, zapytać, jak było naprawdę - mówi ściszonym głosem. - Najłatwiej jest oceniać - dodaje. - Mówią: "Zanim osądzisz mnie i moje życie, włóż moje buty, przejdź ścieżki życia, które ja przeszłam" - cytuje.

Marzena od sierpnia mieszka w Zakopanem. Została tutaj, żeby być blisko syna, który trafił do zakopiańskiego domu dziecka Tatrogród. Wynajęła pokój w Kościelisku. Pracuje w firmie sprzątającej. Odwiedza syna, może go nawet zabierać do siebie, tylko na noc dziecko musi wracać do Tatrogrodu. Marzy, żeby Damian kiedyś mógł znowu zasnąć przy niej. - Zawiodłam go ten jeden jedyny raz - powtarza.

Ojciec mnie katował

Wraca nie tylko do sierpniowych wydarzeń, opowiada swoje całe życie, które nie było usłane różami. Wychowała się w domu dziecka w Łodzi. Matki nie znała, ojciec był alkoholikiem. Kiedy była w piątej klasie, sąd orzekł, że może wrócić do ojca. - To był koszmar. Ojciec pił, bił mnie, czym popadnie - wspomina. Wytrzymała dwa, może trzy miesiące. Wróciła do domu dziecka.

Czasem dostawała przepustkę, ale każda wizyta w domu była traumą. - Ojciec był katem nie tylko dla mnie, ale także dla swoich rodziców - podkreśla. Znęcał się strasznie nad jej babcią i dziadkiem. Wspomina, jak kiedyś, będąc na przepustce, dostała od dziadka pieniądze na lody. Gdy wróciła, dziadek już nie żył. Ojciec go tak pobił. Sam też nie żył o wiele dłużej. Zapił się na śmierć. - Po tym, co przeszłam z ojcem, wyniosłam jedną lekcje. Postanowiłam, że nigdy nie podniosę na własne dziecko ręki - mówi.

Życie na Limance

Gdy skończyła 18 lat, opuściła dom dziecka. Przeniosła się do mieszkania komunalnego po ojcu. Nie miała pracy, nie znała życia, nie radziła sobie. Gdy zamieniła mieszkanie na inne, wpadła w złe towarzystwo. - Zamieszkałam na najgorszej ulicy w Łodzi, zwanej "Limanką" - mówi o ul. Limanowskiej. Zaczęły się narkotyki, kradzieże. Amfetamina, pigułki, marihuana - wymienia. Za handel narkotykami trafiła na 3,5 roku do więzienia. - Swoje narozrabiałam, nie byłam święta, ale z tymi narkotykami mnie wrobiono. Brałam, ale nie handlowałam - przekonuje.

Jej życie zmienił Monar - ośrodek dla osób uzależnionych założony przez Marka Kotańskiego. Przestała brać narkotyki. - Jestem czysta od 13 lat - podkreśla. - Ale narkomanem nie przestaje się być nigdy. Trzeba się pilnować, wiem, że gdybym wzięła narkotyk, to byłoby już po mnie i po moim synu - podkreśla.

W ośrodku spędziła 14 miesięcy. Tam poznała Piotra, z którym zamieszkała. Wynajmowali mieszkanie przez dwa miesiące. Zaszła z nim w ciążę. Wtedy Piotr ją zostawił. Znowu trafiła do Monaru, już nie na leczenie, ale do hostelu, w którym mieszkają osoby po leczeniu. To takie miejsce, które byłym narkomanom pomaga stanąć na własne nogi. Urodziła syna. Zaczęła pracować jako ekspedientka. To była pierwsza praca w jej życiu. - Damian zna swojego ojca tylko ze zdjęcia, nigdy się z nami nie skontaktował - podkreśla Marzena. Po roku trafiła z synem do kolejnego ośrodka Monaru - do domu dla rezydentów. - Uczyłam się życia. Nigdy nie żyłam wcześniej normalnie, nie byłam samodzielna. Nie miałam wpojonych wartości, wzorców - podkreśla.

Z miejsca na miejsce

Kolejny przystanek na jej drodze to Sieradz. Tam dostała mieszkanie socjalne. - Poszłam do samego prezydenta miasta, pomógł mi - podkreśla. Mieszkała tak dwa lata.

Wtedy poznała Artura. - Obiecywał lepsze życie. Pracował, wynajął mieszkanie dla nas - opowiada. Zamieszkali razem w Brzezinie. Żyli razem do momentu, kiedy Artur potrącił człowieka ze skutkiem śmiertelnym. Trafił do więzienia.

Marzena wróciła z synem do Łodzi. Przygarnęła ją przyszywana ciotka, której syn był narkomanem. - Pomagałam jej w umieszczeniu go w Monarze. Gdy wyszedł z ośrodka, ciotka prosiła, żeby z nim zamieszkać. Miałam się nim opiekować, pilnować, a w zamian miałam mieszkanie - opowiada. Znalazła pracę w firmie sprzątającej. - Marcin przestał brać narkotyki, ale zaczął pić. Był alkoholikiem. Życie w tym mieszkaniu było dla mnie i syna coraz trudniejsze - opowiada. - Wiedziałam, że muszę się stamtąd wynieść, ale nie miałam pomysłu gdzie - tłumaczy.

Traumatyczne wakacje

W sierpniu zeszłego roku zabrała syna na kilkudniowe wakacje do Krakowa, żeby skorzystać z bonu turystycznego. Wynajęła pokój na cztery noce. Potem jeszcze postanowiła wpaść do Zakopanego. Pokój znalazła w pobliskiej wiosce.

Feralnego dnia zabrała Damiana do Zakopanego. - Poznałam bezdomną dziewczynę, zaczęłyśmy rozmawiać. Opowiedziałam jej swoje życie, ona mnie swoje. Zaprosiła nas do domu, gdzie mieszkała z innymi bezdomnymi - opowiada. - To byli normalni ludzie, nie alkoholicy - podkreśla. Ludzie łatwo oceniają innych. Myślą, że jak ktoś jest bezdomny, to już jest jakaś patologia, margines społeczny. Bezdomnymi są bardzo różni ludzie, z różnych powodów - mówi. - Nie piliśmy tam alkoholu - przekonuje.

Twierdzi, że Damiana zostawiła, bo poszła zrobić zakupy. - Miałam wrócić za chwilę, ale pobłądziłam. Te pustostany wszystkie wyglądają tak samo. Wpadłam w panikę - wspomina traumatyczne wydarzenia sprzed prawie pół roku. Zapłakaną matką zainteresowała się para, która szła z siatką piw. - Usiedli ze mną. Poczęstowali piwem. Zaczęli ze mną szukać Damiana po mieście - wspomina. Chodzili po różnych miejscach, pustostanach, nawet po starym szpitalu. - Z tej rozpaczy, że zgubiłam dziecko, wypiłam aż cztery piwa. Nigdy wcześniej nie zgubiłam syna, nie zostawiłam. Zawsze był ze mną. Nie wiedziałam, co mam robić - opowiada.

W końcu poszła na policję zgłosić zaginięcie. - Policjanci bardzo źle mnie potraktowali, krzyczeli na mnie, trzymali na dołku dwa dni. Nie powiedzieli od razu, że Damian się odnalazł, że przyprowadzili go bezdomni. Dopiero po pięciu albo sześciu godzinach usłyszałam, że jest cały i zdrowy. Umierałam ze strachu o niego - podkreśla. Chłopiec został umieszczony w zakopiańskim domu dziecka. Gdy policja ją wypuściła, od razu tam poszła. Damian nie chciał z nią rozmawiać, był na nią obrażony. - Słusznie, bo strasznie zawaliłam - mówi. Dopiero kolejnego dnia się spotkali.

W Zakopanem spotkałam dobrych ludzi

Marzena pierwsze dwie noce spędziła w noclegowni. Jednocześnie zaczęła szukać pracy, chodziła od pensjonatu do pensjonatu. Małżeństwo z Chłabówki, które wynajmowało pokoje turystom, pozwoliło jej mieszkać za sprzątanie. Oprócz tego sprzątała w innym pensjonacie. - Nie mogłam wyjechać z Zakopanego. Chciałam być blisko syna - tłumaczy.

Dziś pracuje w firmie sprzątającej. Ma 25 zł za godzinę. Wynajmuje pokój w Kościelisku. Damiana odwiedza systematycznie, z czasem dyrektorka pozwoliła jej zabierać syna do siebie. W normalne dni może być z nim do godz. 20, w niedziele do 18. Nie może tylko zostawać u niej na noc. - Gdyby mógł, bylibyśmy bardzo szczęśliwi i byłoby mi łatwiej - podkreśla.  

Twierdzi, że na Podhalu spotkała bardzo dobrych ludzi. - Moja szefowa bardzo mi pomaga, mam też świetne koleżanki w pracy. Trafiłam na złotych ludzi - mówi. - Nie jestem sama. Jak mi braknie na jedzenie, mogę liczyć na pomoc koleżanek, dostałam od nich ciuchy - wymienia. Mówi, że zapisała się na kurs dla rodziców w Ośrodku Interwencji Kryzysowej, żeby po opuszczeniu domu dziecka przez Damiana być dla niego lepszą matką. Przyznaje, że brakuje jej indywidualnej terapii dla osób uzależnionych. - Ale takiej pogłębionej. Po Monarze wiem, jak nazywać uczucia, potrafię poprosić o pomoc. Nie radzę sobie teraz głównie z wyrzutami sumienia przez to, że syn trafił do domu dziecka, że tak zawaliłam - mówi.

Liczy, że w kwietniu Damian wróci do niej. Musi jednak mieć stałe zatrudnienie i mieszkanie. To pierwsze obiecała jej szefowa, gorzej z mieszkaniem. Szuka taniej kawalerki. - A może ktoś starszy potrzebuje opieki, ogarnięcia mieszkania i da mi za to kąt. Tak, żebym dalej mogła pracować w firmie sprzątającej - mówi.

Nie chce już wyjeżdżać z Podhala. - Damian na początku nienawidził Zakopanego. Teraz już chce tu zostać. Ma dobrych kolegów w szkole, w domu dziecka też trafił na fajnych starszych chłopaków, którzy się nim opiekują. - Lubią go - podkreśla Marzena. Przekonuje, że Damian jednak bardzo chce być już z matką. - Mamy tylko siebie, jesteśmy bardzo związani ze sobą - tłumaczy. Ma nadzieję, że sąd da jej drugą szansę. - Po urodzeniu Damiana nigdy nie miałam kuratora, nie korzystałam z pomocy społecznej, radziłam sobie. Syn nie widział mnie nigdy pijanej. Zawiodłam ten jeden jedyny raz - powtarza. - Wzięłam alkohol do ust pierwszy raz po dziewięciu latach przerwy. Wiem, że nie mogę tego już zrobić - podkreśla.

Kiedyś wezmę syna na narty

Wierzy, że to właśnie Podhale da jej szanse na lepsze życie. Tu łatwiej o pracę i zarobki są większe. - Mam nadzieję, że nam się uda, że dam synowi jakąś normalność. Marzy, żeby nauczyć go jeździć na nartach i pochodzić z nim po muzeach, poznać Zakopane. Na razie wzięła go tylko do Myszogrodu. - Damian to bardzo wrażliwy chłopak, bardzo czuły. Nie przejdzie obojętnie koło czyjejś krzywdy - opowiada o nim. Podkreśla z dumą, że interesuje się II wojną światową, ma sporą wiedzę na ten temat.  - Będzie dobrze - powtarza, jakby sama chciała siebie o tym przekonać.

 - Różne rzeczy czytałam o sobie po tym, jak zgubiłam syna w Zakopanem. Nawet to, że przywiozłam go tutaj, żeby go porzucić. Stek bzdur, ale bardzo to przeżywałam, nie mogłam sobie z tym poradzić. Myślałam nawet przez chwilę, żeby uciec z Damianem za granicę. Damian też na początku chciał z domu dziecka uciec. Wytłumaczyłam mu, że to by tylko pogorszyło naszą sytuację w sądzie. Przetrwamy to i będziemy razem - mówi. Przyznaje, że długo wydawało jej się, że każdy, kto patrzy na nią na ulicy, wie, że to ona jest tą wyrodną matką, która zgubiła syna.

Beata Zalot
Imiona matki i syna zostały zmienione

Kup e-wydanie Tygodnika Podhalańskiego.

Reklama
Komentarze Facebook
Dodaj komentarz
Wysłanie komentarza oznacza akceptację regulaminu komentowania na łamach 24tp.pl
Nie ma jeszcze komentarzy do tego artykułu.
  • NIERUCHOMOŚCI | sprzedaż
    POLE - 2 HA i 42 ARY. 505 429 375.
  • NIERUCHOMOŚCI | wynajem
    DO WYNAJĘCIA na rok lub dłużej DWA DOMKI DREWNIANE po 70mkw, Zakopane - Chłabówka. Kontakt na e-mail: podkowa@op.pl
  • USŁUGI | inne
    WYCINKA, PRZYCINKA DRZEW W TRUDNYCH WARUNKACH - 691 317 098.
  • PRACA | dam
    Aparthotel Renesans w Zakopanem poszukuje kandydatów na stanowiska: KIEROWNIK RESTAURACJI, KELNER/BARMAN, POKOJOWA. Stabilna praca w nowo otwieranym Obiekcie. Zgłoszenia prosimy kierować na adres: praca@renesans.pl lub tel. 602444734
  • NIERUCHOMOŚCI | wynajem
    DO WYNAJĘCIA LOKALE HANDLOWO - USŁUGOWO - BIUROWE o powierzchniach ok. 58 i 55 m2, oraz PIWNICA 23 m2. Możliwość połączenia lokali. Zakopane centrum, ul. Kościuszki - 691 124 272.
  • USŁUGI | budowlane
    REMONTY I WYKOŃCZENIA. 660 079 941.
  • SPRZEDAŻ | budowlane
    DESKI ŚWIERKOWE, dł. 5 m, gr. 53 mm. DRZEWO OPAŁOWE BUK. 660 079 941.
  • USŁUGI | budowlane
    ADAPTACJA PODDASZY, OCIEPLENIA WEŁNĄ MINERALNĄ, SUFITY PODWIESZANE, ZABUDOWY GK, WYKOŃCZENIA WNĘTRZ. 660 079 941.
  • USŁUGI | budowlane
    ŁAZIENKI KUCHNIE PLYTKI INSTALACJE MONTAZ MEBLI ARMATURY. 602839607
    Tel.: 602839607
  • PRACA | dam
    Centralny Ośrodek Sportu w Zakopanem zatrudni Kasjera. 725300144 https://bip.cos.pl/1509/zakopane praca.zakopane@cos.pl
    Tel.: 725300144
  • USŁUGI | budowlane
    WYKONCZENIA I REMONTY. 602839607
    Tel.: 602839607
  • SPRZEDAŻ | budowlane
    ŁAZIENKI KUCHNIE PLYTKI INSTALACJE MONTAZ MEBLI ARMATURY. 602839607
    Tel.: 602839607
  • USŁUGI | budowlane
    TYNKI I WYLEWKI MASZYNOWE tanio i solidnie, zacieranie mechaniczne, technika silosowa. Realizujemy małe i duże obiekty 18 26 550 39, 503 532 680.
  • PRACA | szukam
    KUCHARKA, POMOC KUCHENNA, SPRZĄTANIE. 796 358 958.
  • SPRZEDAŻ | zwierzęta
    SZCZENIAKI SHIH TZU. 730 519 594.
  • PRACA | dam
    Przyjmę Cieślę - budowa w Kluszkowcach Stawka do uzgodnienia Proszę dzwonić - 788 624 940. 788 624 940 aleksandra@tatrastyle.pl
    Tel.: 788
  • NIERUCHOMOŚCI | wynajem
    DO WYNAJĘCIA LOKAL NA PIZZERIĘ W ZAKOPANEM. 502 658 638
  • SPRZEDAŻ | różne
    SPRZEDAM SIANO W BALACH. 502 658 638
  • NIERUCHOMOŚCI | wynajem
    DO WYNAJĘCIA PLAC POD MAGAZYN. 502 658 638
  • NIERUCHOMOŚCI | wynajem
    DO WYNAJĘCIA HALE NA WARSZTAT SAMOCHODOWY, LAKIERNIĘ, PRALNIE, HURTOWNIĘ, MAGAZYN. 502 658 638
  • USŁUGI | budowlane
    USŁUGI REMONTOWO-BUDOWLANE, ŁAZIENKI, ZABUDOWY, ADAPTACJA PODDASZY, REMONTY, DOCIEPLENIA BUDYNKÓW, FASADY. 693 206 403.
  • USŁUGI | budowlane
    USŁUGI REMONTOWO-BUDOWLANE, DOMY OD PODSTAW, POKRYCIA DACHOWE, SZALUNKI STROPOWE. 693 206 403.
  • USŁUGI | budowlane
    USŁUGI MINIKOPARKĄ 2.5 TONY - 722 307 227.
  • SPRZEDAŻ | budowlane
    Sprzedam KANTÓWKĘ, KROKWIE, DESKI, GONTY i OPAŁ - 788 344 233.
  • PRACA | dam
    PENSJONAT "Willa Park" W CENTRUM ZAKOPANEGO ZATRUDNI OSOBĘ DO SPRZĄTANIA I RZYGOTOWYWANIA ŚNIADAŃ. 509 578 689.
  • PRACA | dam
    Kucharz al'a carte- Restauracja Górska w Białce Tatrzańskiej Do uzupełnienia zespołu poszukujemy osoby na stanowisko: KUCHARZ. Oferta pracy dla kucharza z doświadczeniem zawodowym. Praca na stałe, bardzo dobre warunki pracy. Więcej informacji pod nr. 518 259 536 www.restauracjagorska.pl rest.gorska@gmail.com
    Tel.: 518 259 536
    E-mail: rest.gorska@gmail.com
    WWW: www.restauracjagorska.pl
  • NIERUCHOMOŚCI | sprzedaż
    Las z drzewostanem pow. 41ar w Lipnicy Wielkiej 603071487, 609325040.
  • NIERUCHOMOŚCI | sprzedaż
    APARTAMENT Za Strugiem, Zakopane - 607 506 428.
  • USŁUGI | inne
    PROFESJONALNA WYCINKA DRZEW, GAŁĘZI Z PODNOŚNIKA I Z UŻYCIEM LINY. 889 105 476
  • USŁUGI | budowlane
    FLIZOWANIE, REMONTY, WYKOŃCZENIA. 882080371.
  • USŁUGI | budowlane
    KAMIENIARSTWO. 882080371.
  • USŁUGI | budowlane
    KAMIENIARSTWO, ELEWACJE, OGRODZENIA - WSZYSTKO Z KAMIENIA. 509 169 590.
  • USŁUGI | budowlane
    TYNKI MASZYNOWE. 604 857 880.
  • USŁUGI | budowlane
    OGRODZENIA, www.hajdukowie.pl. 692 069 284.
2024-04-26 09:00 Od willi Zygmunta Gnatowskiego do Muzeum Stylu Zakopiańskiego 2024-04-26 08:00 Policja się szkoli na złomie 2024-04-25 23:53 Poważny wypadek na nowej zakopiance w Skawie 2024-04-25 21:51 Mięso z gwoździami w centrum Zakopanego. Makabryczna pułapka na psy 4 2024-04-25 21:40 Pociąg śmiertelnie potrącił mężczyznę w Poroninie 2024-04-25 21:00 Już jutro wielkie otwarcie Rabkolandu 2024-04-25 20:30 Młodzi na scenie Domu Ludowego. Małe Bajania ruszają w niedzielę 2024-04-25 20:00 Widoki z Bachledzkiego Wierchu. Piękne miejsce uratowane przed zabudową (ZDJĘCIA) 3 2024-04-25 19:17 Seniorzy w kinie 2024-04-25 19:06 Drzwi z płyty OSB - jakie mają zastosowanie? 2024-04-25 19:00 Nowy burmistrz spotkał się ze skarbnik Zakopanego. Rozmawiali o finansach miasta 25 2024-04-25 18:30 Pobił 76-letnią matkę i trafił za kratki. Na jak długo? 2024-04-25 18:00 Otwarcie sezonu. Motocykliści dla Marysi Białońskiej 2024-04-25 17:30 "Moje, nase moje" otworzą sezon turystyczny w Zubrzycy 2024-04-25 17:00 Niedźwiedź spaceruje nieopodal Kuźnic (WIDEO) 4 2024-04-25 16:34 Policja ustaliła tożsamość kobiety 2024-04-25 16:00 Ryś namierzony w Gorcach (WIDEO) 1 2024-04-25 15:15 Problemy faworytów Macron Zakopiańskiej Amatorskiej Ligi Piłki Nożnej 2024 2024-04-25 15:15 Ochrona torfowisk - jak to robić 2024-04-25 14:47 Solidne wyposażenie biurowe? Postaw na markę Leitz! 2024-04-25 14:30 Witajcie w Radiu Alex (WIDEO) 5 2024-04-25 14:00 Tego jeszcze nie było. Moj stanie na Babiej Górze 2024-04-25 13:00 PiS bierze władzę w powiecie nowotarskim. To jest nowy starosta 9 2024-04-25 12:10 Tajemnicza sprawa kobiety, która trafiła do szpitala w Zakopanem. Kim jest? 2024-04-25 11:21 Chcesz ocieplić dom, ale nie chcesz wymieniać pieca? W Czystym Powietrzu jest rozwiązanie! 2024-04-25 11:00 Tę malowniczą zagrodę trzeba koniecznie ochronić 8 2024-04-25 11:00 Jak przygotować się do rekrutacji na studia? Sprawdź, jakich dokumentów potrzebujesz 2024-04-25 10:00 To już ostatni taki piękny zimowy poranek w Zakopanem (WIDEO) 1 2024-04-25 09:00 Fajnie się żyje w czystym otoczeniu, a Ziemia naprawdę potrzebuje sprzątania 1 2024-04-25 08:30 Jak to Andrzej Knapczyk-Duch grywał czyli "Muzykowanie na Duchową nutę" 2024-04-25 08:00 Straszne miejsca 1 2024-04-25 07:30 Muzyczne spotkanie z Jerzym Chruścińskim 2024-04-24 22:33 Znowu robi się biało. Ostatni raz? (WIDEO) 4 2024-04-24 21:40 Kolejny raz motocykliści zbiorą się na wspólnej modlitwie 5 2024-04-24 21:00 Filmy, teatr, warsztaty czyli Skarbów Górali podsumowanie (WIDEO) 2024-04-24 20:00 Kościelisko i Bukowina Tatrzańska górą w konkursie wiedzy o bezpieczeństwie 1 2024-04-24 19:30 Opowieść o dwukulturowej, przedwojennej Mszanie Dolnej 2024-04-24 19:00 Tak wygląda dziś dawna willa generała Kasprzyckiego 7 2024-04-24 18:30 Moja fascynacja Wawrzyńcokiem. Spotkanie 2024-04-24 18:00 To nieprawda, że w Miejskiej Galerii Sztuki nie ma miejsca dla naszych artystów 5 2024-04-24 17:00 Ostrzeżenie przed opadami śniegu i oblodzeniami na drogach 2024-04-24 16:30 Majówkę czas rozpocząć 2024-04-24 16:20 Jagna Marczułajtis-Walczak na liście Koalicji Obywatelskiej w wyborach do Europarlamentu 30 2024-04-24 16:00 Spotkanie na Kasprowym Wierchu w intencji przyszłych pokoleń 10 2024-04-24 15:00 Hulajnogi wróciły do Zakopanego 3 2024-04-24 14:30 Dzień Narciarza w Muzeum Tatrzańskim 2024-04-24 14:16 Uwaga, utrudnienia drogowe w Nowym Targu 2024-04-24 14:00 Nie żyje Stanisław Snopek były ordynator nowotarskiego szpitala 2024-04-24 12:58 Młody mężczyzna poszukiwany za przestępstwa narkotykowe zatrzymany w Chochołowie 2024-04-24 12:20 5 zalet rolet zewnętrznych, o których warto wiedzieć
NAJPOPULARNIEJSZE ARTYKUŁY
NAJCZĘŚCIEJ KOMENTOWANE
OSTATNIE KOMENTARZE
2024-04-26 07:41 1. śmierdzi podszywaczem 2024-04-26 07:34 2. Co to ma znaczyć, żeby Burmistrz prywatnie przychodził do Urzednika po informacje i wymusza do wynoszenia dokumentów na zewnątrz, to jedt skandal. Takie teraz będą rządy w domowym zaciszu zamiast sesji. Do tego jest Urząd i kompetencje burmistrza, nikt mu nie broni. Takie spoufalanie się, to nic innego jak budowanie relacji, manipulowanie uczuciami, wzbudzanie poczucia obowiązku co prowadzi do Układów i prywaty, przekupstwa, po to aby wprowadzona rodzina i koledzy na stanowiska kierownicze panowali nad tym co trzeba. Spotkanie z Panią Helena jest tego przykładem. W domu jest Pani Helenka w urzędzie by była Pani Skarbnik. Zaburzona została powaga urzędu, robi się prywata kolesiostwo i nepotyzm. To jest twarz Przyjazne Zakopane dla wybranych. Czyli Układ Zakopiański. 2024-04-26 07:12 3. Nawet jeśli właściciel jest ....... i nie posprząta po swoim psie, to i tak taka kupa jest mniej szkodliwa i się rozłoży niż "człowiecza" plastikowa reklamówka i inne śmieci . Kija z gwoździami ale w d...ę przydało by się pajacowi wsadzić. 2024-04-26 06:43 4. Spokojnie już nie długo przyjdzie i na to pora . 2024-04-26 06:32 5. ludzie kochani po co ten'' hej'' przecie ten człowiek to wasz przecie to nie PISior a wy tak na niego, a w przyszłym roku to przecie wy możecie zaprosić swojego biskupa z druszlakiem na głowie i odprawić modły np .o ubogacanie , całe Tatry to nasze i wasze wspólne dobro i przestrzeń 2024-04-26 05:45 6. Twojego banderowskiego wycia " jarek" nikt nie slucha . 2024-04-26 05:41 7. Ile wynosi pensja burmistrza ? 2024-04-26 00:20 8. Pewnie trochę wie Ale boi się powiedzieć swojemu panu 2024-04-25 23:47 9. Jeśli to prawda, że chodzą i w jakikolwiek sposób trzej panowie sugerują zachowania nie zgodne z etyką urzędniczą lub zastraszają pracowników urzędu to jest powód do zgłoszenia sprawy do odpowiednich organów państwa i wcześniej czy później na tną się na osobę, która będzie wiedziała co z tym zrobić oj będzie się działo będzie ! 2024-04-25 23:44 10. Cierpią zwierzęta przez głupotę właścicieli. Takich skończonych kretynów jest wszędzie pełno. Teraz posiadanie psa to odpowiedzialność.
2024-04-22 15:13 1. Tutaj można się wiele dowiedzieć o naszym świecie i przyszłości. Super! 2024-04-21 22:36 2. Dlaczego nie piszecie o hejcie jaki sąsiedzi wyrzygują na organizatorów tej inwestycji? Grupa sąsiadów brnie w zaparte, skargi, blokady, pisma, w żaden sposób nieuzasadnione. Może nagłośnienie ich zachowania przywróci im poczucie przyzwoitości i serdeczności wobec osób którym los nie oszczedził kalectwa? 2024-04-05 23:21 3. O myszka znowu się lansuje, a miała zawiesić kampanię wyborczą. Najlepsze są jej plakaty wyborcze - poza z założonymi rękami obrazuje jej ostanie dwie kadencje na stanowisku zastępcy burmistrza: "siedziałam dwie kadencje z założonymi rękami i nic nie robiłam i staram się teraz o wasz głos drodzy mieszkańcy aby sobie dalej tak posiedzieć tylko za lepszą kasę" 2024-04-05 23:11 4. O myszka znowu się lansuje, a miała zawiesić kampanię wyborczą. Najlepsze są jej plakaty wyborcze - poza z założonymi rękami obrazuje jej ostanie dwie kadencje na stanowisku zastępcy burmistrza: "siedziałam dwie kadencje z założonymi rękami i nic nie robiłam i staram się teraz o wasz głos drodzy mieszkańcy aby sobie dalej tak posiedzieć tylko za lepszą kasę" 2024-04-05 07:05 5. BRAWO WY !!! 2024-03-29 17:19 6. Ja się pytam jaką partię ten pan reprezentuje?Nazwa komitetu nic nie mówi. 2024-03-14 18:58 7. I to jest miś a nie jakosi cepersko podróba! 2024-03-09 17:01 8. Deportowac drugiego na anktartyde. 2024-02-23 16:54 9. patrząc na tą kobitkę z kieleckiego to cuć ze wiosna idzie ... cuć to nawet niedźwiedzie z gawry wychodzą a niedzwiedzice śpią ... po co wszytko im wiedzieć ... po co ... 2024-02-22 20:48 10. Pnioki, sroki w krzoki takie potoki.
WARUNKI W GÓRACH
POGODA W WYBRANYCH MIASTACH REGIONU
Reklama
Polecamy


REKLAMA


Pożegnania

FILMY TP