Reklama

2023-12-07 20:46:01

Reklama

Czytamy

Piekło nie zamarzło. Ono właśnie się obudziło. Konkurs dla czytelników

Reklama

Legendy nie umierają - tylko ludzie, którzy nie dają im wiary, a zło nigdy nie śpi. Przekonacie się o tym czytając najnowszą powieść Michała Śmielaka "Osada".

„Ciemność wpełzała do domostwa, wypełniając lepką czernią wszystkie kąty nieoświetlone przez chybotliwe światło lampy. Lęgły się w niej wszelkie potwory tego świata, to przecież rzecz pewna, bo i gdzie miałoby się to plugastwo chować, jak nie właśnie tam, w miejscu za dnia dobrym, a po zmroku złym. Duchy siadające nocą na piersi, wąpierze chłeptające ciepłą krew, demony wyjące po nocach czy zjawy latające z grudniowymi wiatrami, tłukące się do okien. One wszystkie pragnęły ciepła życia człowieczego, bo swojego nie miały, istoty przeklęte, które toczą marznącą krew, a oczy ich są niczym lód.” (fragment książki „Osada”)

Zimą 1978 roku świat był bliski końca. Śnieg przykrył ziemię grubą warstwą, a niektórzy twierdzili, że nawet piekło zamarzło. Tymczasem ono właśnie wtedy się obudziło. W maleńkiej wsi położonej u stóp Karkonoszy podporucznik Jan Ryś spędzał pierwsze od dawna Boże Narodzenie w gronie najbliższych. Świąteczną sielankę przerwał atak zimy, odcinając malutką osadę od świata. Skazana na porażkę walka z bezwzględnymi siłami natury zeszła jednak na drugi plan, gdy zaginęła Anula. Nie wróciła po pasterce do domu. Jej zwłoki wciśnięte były do studni stojącej na środku wsi. W obliczu zbrodni wśród mieszkańców zbudziły się dawne animozje, głęboko skrywane lęki i tajemnice, które nigdy nie powinny ujrzeć światła dziennego.

Bo „w zimie za oknem po nocy złe chadza”

„O tak, były tam, psiejuchy, tylko lampa je odstraszała, a w niej knot coraz krótszy, a i nafty jakby ubywało za szybko. A co będzie, jak dziadek przyśnie i nie napełni lampy albo knot się skończy? Czy rzucą się na nas, zatopią kły w miękkich gardłach, będą mlaskać z rozkoszy, spijając posokę, cieszyć się z łatwego posiłku?

Może to jednak nie lampa, nie światło, a głos dziadka trzymał je na wodzy? Bo on je znał, widział wiele razy, jego małe, okolone pajęczą plątaniną zmarszczek oczy tak wiele widziały, rzeczy złych i dobrych. Każdy siwy włos dziadka był rachunkiem za zobaczone zło, a widział go podobno wiele. I teraz o nim opowiadał…” (fragment książki „Osada”)

Ryś był wówczas niedoświadczonym policjantem. To była jego pierwsza sprawa. Czy w tej sytuacji udźwignie ciężar wytropienia mordercy? Ile prawdy jest w powtarzanej przez starszych mieszkańców legendzie, że wieś nawiedziła Mara, demon mrozu i śmierci, który już niegdyś zebrał krwawe żniwo?

Czterdzieści lat po tamtych wydarzeniach policjanci z Archiwum X wzywają emerytowanego Jana Rysia na przesłuchanie dotyczące zbrodni z 1978 roku, tym samym budząc uśpione demony.

W „Osadzie” Michał Śmielak kolejny raz buduje duszną atmosferę małej społeczności, pokazując, że zło nigdy nie śpi... Podkręcają ją jeszcze wplecione w fabułę tajemnicze postaci z baśni i legend, którymi jeszcze niedawno żyło to miejsce. Wystarczy zapytać pokolenia, które coraz mniej już pamięta i o którym my sami pamiętamy coraz rzadziej.

SŁOW KILKA O AUTORZE:
Michał Śmielak mieszka w Sandomierzu, polskiej stolicy zbrodni, zatem rozwiązywanie zagadek kryminalnych ma we krwi. Czytelnikom przedstawił się w 2021 roku świetnie przyjętym kryminałem „Znachor”. Od tamtej pory eksploruje literacko kolejne wymiary związane ze zbrodnią i karą, co zaowocowało wydaniem już pięciu powieści. Wszystkie trafiły na listy bestsellerów, co pozwala mu spełnić największe marzenie z dzieciństwa: być pisarzem i oddawać w ręce Czytelników kolejne historie. Jego książki cechuje nawiązanie do historii, wierzeń i legend oraz humor łagodzący brutalność kryminalnej opowieści. Niezmiennie twierdzi, że w pisaniu najważniejsze to dobrze opowiedzieć historię. Prywatnie fan rekonstrukcji historycznej, szwendania się po górach, ciężkiej muzyki, gier mmorpg, motocykli oraz dobrego jedzenia.

FRAGMENT POWIEŚCI:
Rozdział 1
Mara
Rok 1978

"Ciemność wpełzała do domostwa, wypełniając lepką czernią wszystkie kąty nieoświetlone przez chybotliwe światło lampy. Lęgły się w niej wszelkie potwory tego świata, to przecież rzecz pewna, bo i gdzie miałoby się to plugastwo chować, jak nie właśnie tam, w miejscu za dnia dobrym, a po zmroku złym. Duchy siadające nocą na piersi, wąpierze chłeptające ciepłą krew, demony wyjące po nocach czy zjawy latające z grudniowymi wiatrami, tłukące się do okien. One wszystkie pragnęły ciepła życia człowieczego, bo swojego nie miały, istoty przeklęte, które toczą marznącą krew, a oczy ich są niczym lód.

O tak, były tam, psiejuchy, tylko lampa je odstraszała, a w niej knot coraz krótszy, a i nafty jakby ubywało za szybko. A co będzie, jak dziadek przyśnie i nie napełni lampy albo knot się skończy? Czy rzucą się na nas, zatopią kły w miękkich gardłach, będą mlaskać z rozkoszy, spijając posokę, cieszyć się z łatwego posiłku?

Może to jednak nie lampa, nie światło, a głos dziadka trzymał je na wodzy? Bo on je znał, widział wiele razy, jego małe, okolone pajęczą plątaniną zmarszczek oczy tak wiele widziały, rzeczy złych i dobrych. Każdy siwy włos dziadka był rachunkiem za zobaczone zło, a widział go podobno wiele. I teraz  o nim opowiadał.

– Sto lat będzie nazad, jak to było – powiedział staruszek po długiej chwili wpatrywania się w płonący kominek. – Ja to jeszcze nie byłem na świecie, ale ojciec opowiadał,  a mówił tylko to, co sam widział.

Dziadek znowu zamilkł i nie odrywał oczu od wymurowanego szarymi kamieniami kominka wypełnionego raźnymi płomieniami. Skakały, tańczyły, głupio i bezmyślnie, jak to one, ale bez nich człowiek by zamarzł, ot co. Zatem i z głupiego może być pożytek. Listopad zgotował im niemal lato, dawno już tak nie było, potem deszcze, jakby kto w niebie staw opróżniał, no a grudzień nasłał mrozy pierwej bez śniegu, ale już się po polach bieliło, więc zostało nam siedzieć w chałupie i słuchać.

– Zima też była tęga, zaczęła się w listopadzie i trzymała do maja. Jednego dnia słońce i radość, a drugiego ciemność i mróz. Żeby tak po bożemu, że pierwej zimno, a potem lód kałuże skuje, człowiek wtedy wie, czego się spodziewać, ale nie, przyszło i już.

– I wtedy też tak wyło? – zapytał Pietruś, podrostek jeszcze.

Cała sprawa rozchodziła się o to, że odkąd ścisnęły mrozy, coś przeraźliwie wyło po nocy, aż wszyscy wstrzymywali pod pierzynami oddech, żeby złego nie skusić, nie zwabić do domu. Gdy zapadały ciemności, a księżyc wchodził wysoko na niebo, coraz cieńszy i chudszy, po wiosce momentalnie rozlegało się wycie. Gdy tylko ktoś wychodził sprawdzić, co to tak wyje, to nastawała cisza jak makiem zasiał.

– Wyło – potwierdził dziadek i przeniósł wzrok na Pietrka, smutny, zmęczony, po części zakryty bielmem.

– I co? – pyta jak głupi braciszek, jak dziecko, chociaż idzie mu już na szesnasty rok, to i rozumu powinien kapkę mieć.

– Wiesz, Pietruś, dlaczego w zimie noce długie? – zapytał dziadek.

– Nie – odpowiada.

– Bo w lecie to człowiek spiżarnie napełnia, dlatego musi cały dzień chodzić, orać, sadzić, żniwować. Ma wtedy zapasów do wiosny, on i jego chudoba. W zimie za to żniwuje wszystko, co złe. Dla nich zima. Ale dla nas zimno, dla nas mróz. To ostrzeżenie, żeby człowiek za próg nosa nie wystawiał, na dupie ma siedzieć w ciepłej chałupie i wypatrywać wiosny. Bo w zimie za oknem po nocy złe chadza.

– Nijak złego wypatrzeć – odparł Pietruś.

– Bo my do takiego widoku niezwyczajni – odpowiedział cierpliwie dziadek. – Bóg mądrze zrobił i żeby nam oszczędzić takich potworności, to na szyby sprowadza mróz, kwiaty piękne maluje. Nie masz co tedy wyglądać na świat, ciemność świdrować okiem, bo niczego nie zobaczysz. Patrz na kwiaty, powiada Bóg, com ci je wymalował, a potem idź spać. W domu jesteś bezpieczny. Wiele jest znaków, że zimą diabeł blisko jest, tylko ludzie głupie, patrzą, a nie widzą.

– Jakich znaków? – zapytała Esterka, najstarsza z moich sióstr.

– Raz, że noc długa, żeby demony mogły swobodnie polować, bo za dnia śpią. Jednak przez to okrutnie głodne, bo jak się w lecie przebudzą, to jeszcze nie zdążą się porządnie po zadku podrapać i przeciągnąć, jak noc się kończy i trza iść spać.

– Ano tak – zgodziła się Esterka. – I co jeszcze, dziaduniu?

– Ot choćby zobaczcie, że w lecie jak naciągniesz wody ze studni, to zimna, aż w zęby kole, tak jest?

– Ano – potwierdził mój ojciec. – Tak jest.

– Ale w zimie też możesz wody naciągnąć, nawet jakby mróz był taki, że ptaki w powietrzu zamarzają, co się zdarzało.

– Bywało – wtrącił się ponownie ojciec.

– Bo w zimie piekło bliżej podchodzi i to, co w ziemi, to podgrzewa, dlatego woda w studni nie zamarza.

– Ano racja – zgodził się ojciec, a wszyscy pozostali pokiwali głowami.

– A jaki najstraszniejszy zły jest? – zapytał Pietruś. – Ten, co tak wyje.

Dziadek odwrócił głowę w stronę kominka, jakby musiał coś z płomieni wyczytać, jakąś prawdę. Może i tak jest, że długie życie zapisuje swoje mądrości w czymś ulotnym, jak choćby w ogniu, i tylko starzy potrafią z nich czytać, kto wie. Młodzi nie tracą czasu na ślepienie w ogień, wiecznie za czymś biegają, dokądś się śpieszą, nie ma u nich chwili na mądrość.

– To nie on, ino ona – powiedział po chwili dziadek cichym głosem.

– Ona? – zapytały jednym głosem dziewczynki.

– Mówią na nią „Mara” – oznajmił dziadunio. – Ale dawniej zwali Śmiercicha.

– Co robi? – zapytał Pietruś.

– Przychodzi z pierwszym mrozem, żeby jej stopy z kości ostrych niczym noże nie zapadały się w miękkiej ziemi. I żniwuje. Aż do pierwszego ciepła, a nie ma tak, że patrzy, kogo zabrać, chociaż starą krew najbardziej lubi, stąd się mawia: „cieszy się starzec, że przeżył marzec”. Jednak nie pogardzi młodą dziewczyną, rosłym gospodarzem czy podrostkiem.

– A dzieci? – zapytała Esterka.

– Na dziatki małe też ma smaka – powiedział dziadunio, na co małe bąki skuliły się w sobie.

– Skąd dziadek to wszystko wie? – zapytałem.

Staruszek pochylił się nad kominkiem, dorzucił jedno polano, przez co ogień na chwilę przygasł, ale nie minęło długo, jak wstąpiło w płomienie nowe życie i ochoczo zabrały się do kawałka jabłoni, którą połamała burza w środku lata.

– Sto lat temu to było – powiedział cicho dziadek. – Najpierw wyło to coś po nocach, tak było, tak ojciec opowiadał. Jednej nocy ucichła Mara w końcu i ludzie myśleli, że poszła sobie precz przepadła, że odwilż krótka przyjdzie. Rano, jak wyszli po wodę do studni, to śnieg przed chałupą czerwony był, nie biały. Czerwony jak pole maków, a to zima przecie, gdzie maki? Dziewczyna leżała na środku podwórca, biała na czerwonym śniegu. Nogi i ręce rozłożone, jakby się witać chciała."

Uwaga, książka!
Od Wydawnictwa SKARPA WARSZAWSKA mamy dla was 2 egzemplarze książki. Otrzymają je osoby, które napiszą do nas jako pierwsze na adres: konkurs@24tp.pl. W treści maila podajcie imię, nazwisko i adres, a w tytule wpiszcie: Osada.

an







 

Zostań Patronem Tygodnika Podhalańskiego.

Reklama
Komentarze Facebook
Dodaj komentarz
Wysłanie komentarza oznacza akceptację regulaminu komentowania na łamach 24tp.pl
Nie ma jeszcze komentarzy do tego artykułu.
  • MOTORYZACJA | sprzedaż
    MITSHUBISHI OUTLANDER 2,2 DI-D, 4X4, r.p.2014, przebieg 224 tys. km, I właściciel, bogata wersja Intense Plus, dodatkowo kpl. kół zimowych z felgami, zdejmowany hak,oryginalny bagażnik dachowy. 605 564 270.
  • USŁUGI | budowlane
    Wykończenia Wnętrz/Remonty/Zakopane. 794 964 176 Kacper.piczura@gmail.com
    Tel.: 794
  • USŁUGI | inne
    WYCINKA, PRZYCINKA DRZEW W TRUDNYCH WARUNKACH - 691 317 098.
  • USŁUGI | budowlane
    REMONTY ŁAZIENEK, ZABUDOWY GK. 660 079 941.
  • USŁUGI | budowlane
    WYKOŃCZENIA WNĘTRZ, REMONTY. 660 079 941.
  • NIERUCHOMOŚCI | sprzedaż
    Sprzedam BACÓWKĘ, nowo wybudowaną na Sralówkach. 515 503 494.
  • PRACA | dam
    Piekarnia w Zakopanem zatrudni PIEKARZA. Praca stała, dobre warunki. 604 102 804, 602 285 793.
  • PRACA | dam
    Cukiernia w Zakopanem zatrudni EKSPEDIENTKĘ. Bardzo dobre warunki pracy. 604 102 804, 601 512 211.
  • PRACA | dam
    Zatrudnię KONSERWATORA. Bardzo dobre warunki pracy. Zakopane. 604 102 804, 601 512 211.
  • USŁUGI | budowlane
    REMONTY, WYKOŃCZENIA, PŁYTKI, PANELE, MALOWANIE itp. 796 544 016.
  • USŁUGI | budowlane
    KAMIENIARSTWO. 882080371.
  • USŁUGI | budowlane
    FLIZOWANIE, REMONTY, WYKOŃCZENIA. 882080371.
  • NIERUCHOMOŚCI | sprzedaż
    DZIAŁKA BUDOWLANA - ŁOPUSZNA, uzbrojona, z widokiem na góry. 506 525 884.
  • SPRZEDAŻ | maszyny, narzędzia
    ROZRZUTNIK OBORNIKA POLSKI 3.5T, ZBIERAK DO SIANA POLSKI T10 z hydraulicznym podnoszeniem. 693 206 403.
  • USŁUGI | budowlane
    BUDOWY OD PODSTAW, KRYCIE DACHÓW, ELEWACJE. 693 206 403.
  • USŁUGI | budowlane
    ADAPTACJA STRYCHÓW, REMONTY, ŁAZIENKI, WYKOŃCZENIA WNĘTRZ. 693 206 403.
  • PRACA | dam
    Biuro podróży wycieczek jednodniowych poszukuje pracownika do zapisywania klientów na kuligi. Praca sezonowa w Zakopanem. Wynagrodzenie do ustalenia indywidualnie: dzienne, miesięczne, od zapisanych osób. Kontakt pod numerem +48 606 286 379. 606286379 biuro@hawrantravel.pl
    Tel.: 606286379
  • NIERUCHOMOŚCI | wynajem
    Do wynajęcia LOKAL 50 m2 (pod zakład fryzjerski lub pod inna działalność) oraz LOKAL 25 m2 - I piętro - Łapsze Niżne, Delikatesy "Centrum". 504 230 942.
  • NIERUCHOMOŚCI | sprzedaż
    DWUPOZIOMOWE MIESZKANIE NA CYRHLI, 40 m, 650.000 - 607 506 428.
  • SPRZEDAŻ | różne
    Sprzedam PUCH I PIERZE. 18 27 55 865.
  • USŁUGI | budowlane
    BUDOWY DOMÓW OD PODSTAW, DACHY, ELEWACJE. 608 729 122.
  • SPRZEDAŻ | różne
    Sprzedam GOBELIN - pejzaż zimowy - (145/80). TORBY JUHASKIE. Tel. 793 887 893
  • SPRZEDAŻ | różne
    NOWE KILIMY RĘCZNIE TKANE (z owczej wełny). Wzór: jarzębina (60/80). Tel. 793 887 893
  • BIZNES
    Sprzedam tanio - z wypożyczalni NARTY, BUTY I KIJKI. 662 370 510.
  • SPRZEDAŻ | różne
    DREWNO KOMINKOWE. 501 577 105.
2025-01-02 17:27 Takie dziś widoki witały kierowców zmierzających pod Tatry 2025-01-02 16:30 Różowe pluszaki atakują, nowa moda dotarła znad Bałtyku pod Tatry 1 2025-01-02 16:20 Zaginął w noc sylwestrową, może ktoś widział Cezara? 2025-01-02 15:55 Wyprawka dla dziecka - co skompletować? 2025-01-02 15:30 Tłumy na Krupówkach, korki na Alei 3 Maja i na Piłsudskiego 2025-01-02 15:03 Jak wykrywać podsłuchy? Poradnik dla osób podejrzewających inwigilację 2025-01-02 14:59 W Nowy Rok policja zatrzymała trzech pijanych kierowców 2025-01-02 14:30 Coming out polskiego skoczka narciarskiego 11 2025-01-02 13:30 W poniedziałek Rodzinny Turniej Tenisa Stołowego 2025-01-02 13:29 Halny w natarciu, powalone drzewa spadają na drogi, domy i linie telefoniczne 2 2025-01-02 13:05 Groźne zdarzenie na ulicy Nędzy Kubińca, droga nieprzejezdna (WIDEO) 2 2025-01-02 12:58 Silny wiatr. Pierwsze interwencje strażaków 2025-01-02 12:58 Kolejny najazd turystów, Zakopane stoi w korku, z Szaflar jedziemy godzinę 2 2025-01-02 12:34 Koncert Noworoczny w MCK 2025-01-02 12:16 Nowe ceny winiet na Słowacji w 2025 roku 2025-01-02 12:00 Wiatr nieco słabszy niż zapowiadano 2025-01-02 11:39 Jak skutecznie łączyć stałą pracę z dodatkową? 2025-01-02 11:00 Drożej w Szczawnicy 5 2025-01-02 10:37 Gaździnki, kręćcie filmy 2025-01-02 10:00 Noworoczny koncert w Rabciu 2025-01-02 09:00 Krystian Luberda oraz Małgorzata Szarlej, czyli mistrz i uczeń 2025-01-02 08:00 Ryk silników, smród spalin 1 2025-01-01 22:09 Plaga pożarów suchych traw 2 2025-01-01 21:59 Tak się bawiła Szczawnica bez fajerwerków, a z pokazem laserów 1 2025-01-01 21:14 Pożar dużego budynku na Chłabówce w Zakopanem (ZDJĘCIA, WIDEO) 1 2025-01-01 20:39 Problemy z wodą na Gładkiem. Prezes spółki SEWiK odpowiada 3 2025-01-01 19:57 Zderzenie trzech aut w Piekielniku 1 2025-01-01 19:12 Zorza polarna nad Tatrami 1 2025-01-01 19:00 Koncert kolęd i pastorałek na góralską nutę 2025-01-01 18:53 Poszukiwania mężczyzny w Szaflarach 2025-01-01 18:30 Magda Gessler zachwycona restauracją w Zakopanem. Tu jest jak dawniej w górach 5 2025-01-01 17:59 Znowu płonęły trawy 2025-01-01 17:30 Smaczny spacer po Rzymie. Mamy dla Was książki 2025-01-01 16:59 Sylwester Marzeń czy Sylwester folkowy? Czekamy na komentarze 50 2025-01-01 16:33 Austriak Tschofenig wygrywa w Garmisch. Polacy? Skakali 2 2025-01-01 16:30 W Jurgowie zaginęła kotka. Na znalazcę czeka nagroda 1 2025-01-01 16:24 Kolorowy zachód słońca zwiastuje nadejście silnego wiatru 2025-01-01 16:20 Tłumów na dworcu PKP nie ma. Na zakopiance też dość pusto (WIDEO) 1 2025-01-01 15:45 Bez olboyów na boisku, Nowy Rok musiałby zostać odwołany (WIDEO) 2025-01-01 15:15 Sylwester na lodzie w Krościenku 3 2025-01-01 14:30 Ostrzeżenie przed silnym wiatrem. Tak jest na Kalatówkach (WIDEO) 2025-01-01 13:50 W Kuźnicach noworoczne mandaty 6 2025-01-01 13:00 Świąteczne koncerty Huzarów i Gabrieli Król 1 2025-01-01 12:00 Co z ogrzewalnią dla bezdomnych w Nowym Targu? 1 2025-01-01 11:30 Będą wspominać Ludwika Młynarczyka z Kiczor 2025-01-01 10:59 Sterty śmieci przy koszach na Równi Krupowej (WIDEO) 14 2025-01-01 09:59 Marianna przed północną. Tatrzańska Orkiestra Klimatyczna noworocznie (ZDJĘCIA i WIDEO) 1 2025-01-01 08:59 Prawie sto policyjnych interwencji. Awantury, kradzieże, zachowania autodestrukcyjne 19 2025-01-01 07:59 Tatra Fest w kalendarzu Pucharu Świata WMRA 2025: Rywalizacja na najwyższym poziomie w sercu Tatr 1 2025-01-01 00:33 Policja oszacowała, ile osób bawiło się na koncercie na Równi Krupowej 15
NAJPOPULARNIEJSZE ARTYKUŁY
NAJCZĘŚCIEJ KOMENTOWANE
OSTATNIE KOMENTARZE
2025-01-02 17:01 1. @ Kiernicka, wyłącz dzieciom internet w telefonach, a na internet domowy załóż blokady. Tylko będzie problem, bo ich znajomi w szkole mają internet MASZ PROBLEM :) 2025-01-02 16:51 2. Świat nie zwariował. Takie osoby żyją na świecie, takie osoby żyją w Polsce, takie osoby żyją na Podhalu. Na Podhalu są geje wśród lokalnych polityków, wśród ludzi kultury. Sam mógłbym wymienić z 8 osób, których nazwiska przewijały się na łamach Tygodnika Podhalańskiego. Mam już dorosłe dzieci, mam wnuki i różnie może trafić. Tak, żę szacunek dla pana Andrzeja za odwagę. Bo trzeba mieć dużą odwagę aby to zakomunikować. I na koniec z gejami najbardziej walczą kryptogeje, a w szczególności z jednej partii. 2025-01-02 16:48 3. a jaki to będzie miało wpływ dla kraju nad Wisłą? 2025-01-02 16:42 4. Do gąsienica z lasa: według ciebie wszyscy normalni ludzie, żyjący zgodnie z Boskim nakazem to prawicowe oszołomy i zakompleksione durnie. Twoi bliscy też do nich należą? 2025-01-02 16:37 5. Młody człowieku czy ty naprawdę myślisz, że o swoich zainteresowaniach seksualnych należy poinformować cały świat?! Codziennie ktoś "zakochany" zostaje porzucony i musi z tym żyć. Ziemia będzie się dalej obracać, gwiazdy nie spadną z nieba, Słońce wzejdzie i zajdzie. Nie rób z siebie "sieroty". Tego kwiatu jest pół światu. Chyba,że traktujesz to jak reklamę? To by było fatalne. 2025-01-02 16:36 6. Co w tym afiszowaniu się sprawami tak intymnymi takiego fascynującego? Czy ktoś zakazuje osobom z homoseksualizmem uprawiać sport? 2025-01-02 16:35 7. @kurr, czyżby kurrski? 2025-01-02 16:34 8. Zakopane robi się jednym dużym syfem ,zanika cała tradycja górali i zakopanego tylko pieniądze a tradycja w dupie mają!! 2025-01-02 16:06 9. "Nie lękajcie się", wymizdrują was. Niech jeszcze Słowacy odłączą prąd na Ukrainę, to w kraju nad Wisłą nie ma co mieszkać. 2025-01-02 15:59 10. Jak się nie odnosi sukcesów w skokach to trzeba czymś zabłysnąć. Ludzie przechodzą nie takie tragedie i jakoś nie afiszują się w internecie i nie szukają pocieszycieli. Na innych portalach skoczek umieścił zdjęcia całujących się gejów, nie życzę sobie aby takie treści oglądały moje dzieci.
WARUNKI W GÓRACH
POGODA W WYBRANYCH MIASTACH REGIONU
Reklama