2024-07-10 12:45:54
Tradycja
Podhale banderiami stoi
Górale przyzwyczaili się już do widoku banderii podczas różnych uroczystości, ale ich przegląd odbędzie się się po raz pierwszy, w dodatku międzynarodowy.
Pierwszy Międzynarodowy Przegląd Banderii odbędzie się we wrześniu tego roku w Ludźmierzu podczas Zjazdu Karpackiego (27-29 IX).
Trwa praca nad regulaminem, który zostanie ogłoszony w połowie lipca. Wiadomo już, że zawodnicy startujący w trójkach będą rywalizować w trzech konkurencjach. Podczas pierwszej 5-osobowa komisja dokona oceny wizualnej - ubiorów jeźdźców, rzędów końskich i koni. Następnie odbędzie się próba ujeżdżenia. Zawodnicy będą mieli do wykonania program zawierający określone chody i figury.
Na koniec odbędzie się próba jazdy terenowej, podczas której rywalizujących będą czekać cztery zadania - slalom, "kieliszek szampana" (zadaniem będzie zabranie ze stojaków kieliszka z szampanem i wypicie), "straszny dwór", czyli przejazd przez drewnianą konstrukcję z fruwającymi wstążkami, a na koniec "wilczy dół", zadanie, które sprawdzi dokładność podczas przejazdu przez rowy.
Wszystkie konkurencje będą rozgrywane na hipodromie Podhalańskiego Stowarzyszenia Jeździeckiego Pro-Nati w Ludźmierzu przy ul. Podhalańskiej.
Przegląd otwarty dla wszystkich
- Przegląd jest otwarty dla wszystkich. Zapraszamy nie tylko regionalnych koniarzy, ale także grupy mundurowe, rekonstrukcyjne, kluby jeździeckie - zachęca do udziału dr Maciej Baraniak z Instytutu Dziedzictwa Niematerialnego Ludów Karpackich w Ludźmierzu, zapalony hodowca koni, sędzia Polskiego Związku Jeździeckiego i prezes Podhalańskiego Stowarzyszenia Jeździeckiego Pro-Nati.
Hodowcy koni będą mogli wystartować także w Konkursie Regionalnych Zaprzęgów Konnych. Tu pojawią się załogi w jedno- i parokonnych bryczkach. Zobaczymy tradycyjne zaprzęgi, uczestników także będą obowiązywać stroje regionalne. I tu będą trzy konkurencje. Podczas pierwszej będzie oceniany wygląd pojazdu, konia i uprzęży. Drugi konkurs sprawdzi zręczność, trzecie zadanie to jazda terenowa z czterema próbami.
Wszyscy koniarze wezmą udział na koniec w honorowym przejeździe przez Ludźmierz wraz z muzykami, uczestniczącymi w Zjeździe Karpackim, zaplanowanym na 27-29 września.
Czy organizacja przeglądu banderii, to odpowiedź na niedawną medialną nagonkę na podhalańskich koniarzy, którzy wożą turystów do Morskiego Oka? Dr Maciej Baraniak stanowczo zaprzecza: - To, co się działo wokół tematu Morskiego Oka, to sztucznie nadmuchana dyskusja. Od wielu lat jestem organizatorem różnych imprez z udziałem koni, zawodów, a także banderii, które na Podhalu mają piękną tradycję.
Banderia - podhalańska tradycja
Banderia, czyli konny oddział eskorty honorowej, biorący udział w niektórych uroczystościach, pojawiała się na Podhalu już w XIX w. Pierwsza banderia górali witała dra Tytusa Chałubińskiego w Zakopanem. Jedna z największych, złożona z 130 górali na koniach witała w 1898 r. ks. kard. Jana Puzynę, metropolitę krakowskiego, podczas jego przyjazdu do Zakopanego z okazji konsekracji kościoła Świętej Rodziny.
Po odzyskaniu niepodległości przez Polskę w 1918 r. banderie góralskie uświetniały wiele uroczystości patriotycznych i religijnych. Tak było do II wojny światowej. Za komuny banderie pojawiały się tylko podczas uroczystości parafialnych, ale milicja nękała organizatorów, a uczestników karała mandatami.
Renesans banderii nastąpił na początku lat 90. ubiegłego wieku. Duże zasługi miał w tym Marcin Zubek, miłośnik koni i zarazem działacz Związku Podhalan, który jako pierwszy zaczął organizować honorowe konne eskorty przy Sanktuarium Matki Bożej Fatimskiej na Krzeptówkach.
Jedna z większych banderii pojawiła się Nowym Targu w 2018 r. Ponad 100 górali na koniach uczestniczyło w obchodach 40. rocznicy pierwszej pielgrzymki Jana Pawła II na Podhalu. Banderię zorganizowało Podhalańskie Stowarzyszenie Jeździeckie Pro-Nati.
Dziś są na Podhalu trzy ośrodki organizujące banderie: Zakopane, Bukowina Tatrzańska i Ludźmierz. - Na Podhalu jest grubo ponad tysiąc koni, gdy pojawia się hasło "banderia", jest wśród hodowców "poruszeństwo". Prywatni właściciele koni, kluby sportowe, stadniny chcą się pokazać. Informacje krążą pocztą pantoflową. Na Podhalu mamy mocne tradycje koniarskie, nie ma takiego drugiego miejsca w Polsce - podkreśla dr Maciej Baraniak.
W naszym kraju jest jeszcze dużo koni w Wielkopolsce i organizowane są tam banderie, ale nie na taką skalę jak pod Tatrami. W Europie dużo koniarzy, kultywujących dawne tradycje, jest na Węgrzech. Tam też są organizowane banderie. Podobnie jest w okolicach Alp w Niemczech i w Szwecji. Miejmy nadzieję, że reprezentanci tych krajów pojawią się na wrześniowym przeglądzie w Ludźmierzu.
Beata Zalot
Powinien stać przed dworcem
Jak Marek Aureliusz na koniu przed wjazdem do miasta
Tak ale raczej z flagami watykańskimi a nie polskimi. Głupio to będzie wyglądać. Tak jakby na pokaz.
- Animalsi wypowiadając sie na temat przeciążeń koni pracujących w zaprzęgach bazują na konkretnych, inżynierskich wyliczeniach.
- Zapraszam wszystkich chętnych przedstawicieli czytającej mniejszości, na spotkanie z cyklu »CZARNE NA BIAŁYM« z udziałem PATRYCJI DOŁOWY autorki książki "WRÓCĘ, GDY BĘDZIESZ SPAŁA. Rozmowy z dziećmi Holocaustu". Spotkanie odbędzie się 19 czerwca 2019 roku, w środę, o godzinie 18:00, w kawiarni „Kmicic” w Zakopanem, przy ulicy Staszica 11a. Organizatorami wydarzenia są: Burmistrz Miasta Zakopanego, Wydawnictwo Czarne, Muzeum Tatrzańskie oraz Fundacja „Zakopiańczycy. W poszukiwaniu tożsamości”. Wstęp wolny – Zapraszam!
- 7 czerwca 2019 roku na terenach Gmin Zakopanego i Poronina po raz trzeci odbył się Rajd Szlakami Oddziału Partyzanckiego Wojciecha Duszy „Szaroty”- dowódcy pierwszego na Podhalu zbrojnego oddziału partyzanckiego, który podjął walkę z Niemcami i kolaborantami. W wyniku represji od jesieni 1943 roku zabitych zostało dziewięćdziesiąt sześć osób należących do jego oddziału lub z nim współpracujących.
-
- Grupa właścicieli prywatnych gruntów leżących pod historyczną trasą narciarską na Gubałówce zdobyła się na desperacki krok i od wakacji ubiegłego roku wprowadziła opłaty za przejście przez swoje działki. Członkowie Stowarzyszenia Rozwoju Gubałówki są pokrzywdzeni z powodu zamknięcia trasy narciarskiej, bo nie mogą uzyskiwać należnego im czynszu z tytułu dzierżawy. Obecne opłaty pozwalają częściowo zrekompensować ponoszone straty. Opłaty te są także elementem strategii, która ma doprowadzić do ponownego uruchomienia tej pożądanej trasy narciarskiej.
- Nazywam się Tymek Mróz, jestem radnym Miasta Zakopane oraz prezesem Lokalnej Organizacji Turystycznej Made in Zakopane. Staram się łączyć pracę zawodową z działaniem na rzecz Zakopanego, a korzystając z niniejszego bloga chciałbym pisać czym się zajmuję i konsultować pomysły - szczególnie w kontekście mojej obecności w Radzie Miasta.
- Monika Sznajderman mieszka w Beskidzie Niskim już ponad trzydzieści lat. I pisze wprost, że to jest jej miejsce na ziemi, powiada – „chciałabym zostać w nim do końca”, i dodaje, że tam znajduje się: „moje symboliczne i jak najbardziej realne jądro świata”. Jej najnowsza książka zatytułowana "Pusty las" ukazuje się na rynku 24 kwietnia, a już dwa dni później autorka spotka się z czytelnikami w Zakopanem.
- W dniu dzisiejszym mała wiewióreczka pojechała do Ośrodka Rehabilitacji Zwierząt Dzikich. Liczba takich interwencji wciąż rośnie.
- Jestem mieszkańcem Zakopanego i od wielu lat chodzę po Tatrach. W moim ogrodzie od kilkunastu lat rosną krokusy. Niektóre z nich to „samosiejki”, a niektóre zasadziłem sam, by uzyskać większą gamę kolorów. Prze te lat nigdy nie przyszło mi do głowy, by zaprosić swoich znajomych z Polski czy Europy do oglądania tych kwiatów u mnie. Dlaczego? To oczywiste, po kilku minutach prawie wszystkie krokusy zostałyby rozdeptane! Nawet bez specjalnej premedytacji oglądających.
- I to jakiego życia! Maciej Wierzyński, znakomity dziennikarz prasowy i telewizyjny wspomina swoje zawodowe i także trochę prywatne życie. Od legendarnego "Studia 2" po "Horyzont", od warszawskiej "Kultury" do nowojorskiego "Nowego Dziennika", a po drodze jeszcze i Wolna Europa i Voice of America. W tle znakomici przyjaciele - Głowacki, Łubieński, Hopfer i Krasicki. Ciekawe życie i smakowita lektura. Autor spotka się z czytelnikami w Zakopanem już w piątek 29 marca.
- Brutalne zabójstwo w Zakopanem. Znany kurort staje się miejscem krwawej zbrodni skrywającym wiele tajemnic z przeszłości. W siedzibie zakopiańskiej fundacji prowadzonej przez małżeństwo milionerów znaleziono zwłoki mężczyzny. Ofiarą morderstwa jest Jan Lewcun, cieszący się powszechnym szacunkiem kierownik różnych miejskich instytucji. Właściciele uważają, że ktoś celowo chce ich skompromitować, bowiem fundacja, oprócz działalności kulturalnej, współpracuje ze Stowarzyszeniem Ochrony Zabytków w Zakopanem i skupuje zagrożone wyburzeniem stare, zabytkowe budynki.