2021-09-13 14:30:26
Luksemburg
Akrobaci w trybunale. Rzeźba artysty z Zakopanego robi międzynarodową karierę
Karol Gąsienica-Szostak to jedyny polski artysta, którego rzeźba na stałe zagościła w Trybunale Sprawiedliwości w Luksemburgu.
Ta historia zaczyna się 20 lat temu, kiedy Karol Szostak miał wystawę w Sopocie. Pojawiła się na niej studentka prawa wrażliwa na sztukę. Dziś prof. INP PAN dr hab. Krystyna Kowalik-Bańczyk to sędzia Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej (TSUE). W Luksemburgu promuje polską sztukę organizując koncerty i spotkania z literaturą. W sprawie wystawy zwróciła się najpierw z prośbą o pomoc do instytucji w kraju, lecz tempo i brak wystarczającego zaangażowania pozostawiał wiele do życzenia. Wtedy przypomniała sobie o artyście z Zakopanego, którego prace przed laty zrobiły na niej duże wrażenie. Odnalazła Karola Szostaka i namówiła, by wystąpił z oficjalnym wnioskiem o zaprezentowanie swoich rzeźb w TSUE. O tym, czy dany artysta będzie miał wystawę w tym prestiżowym miejscu, decyduje Komitet Sztuki złożony z przedstawicieli kilku krajów i pracowników luksemburskich instytucji kultury. Ten przychylił się do wniosku zakopiańskiego rzeźbiarza i tak w 2019 roku prace Szostaka wyjechały do Luksemburga. Pomogła wtedy Pani Ewa Gaczorek, właścicielka restauracji Nosalowy Dwór, która dofinansowała transport dzieł zakopiańczyka.
Artysta nie zdążył się nacieszyć sukcesem, gdy zaskoczył go kolejny telefon z Luksemburga. Okazało się, że Komitet Sztuki TSUE chciałby mieć w kolekcji rzeźbę. I tak praca "Akrobaci" - za pośrednictwem Centrum Rzeźby Polskiej w Orońsku - dołączyła już w czerwcu do prac Augusta Rodina, Josepha Beuysa czy Giacomo Manzu. Uroczyste odsłonięcie rzeźby Karola Szostaka w TSUE zaplanowane jest na jesień tego roku. Rzeźba "Akrobaci" na stałe zamieszka w pomieszczeniach Trybunału, praca artysty reprezentuje w tej europejskiej instytucji sztukę polską.
Pięciometrowa stalowa rzeźba przedstawia dwie postacie wykonujące niełatwe akrobacje i próbujące utrzymać równowagę w brawurowej pozie. Praca wydaje się metaforą ludzkiego życia, w którym ciągle musimy balansować w poszukiwaniu równowagi. Może być symbolem relacji międzyludzkich, które wymagają od nas ciągle współpracy. Może być opowieścią o związku pomiędzy dwojgiem bliskich sobie ludzi?
Jednocześnie uderza kruchość postaci, ich delikatność.
Sam artysta przywołuje słowa Ernesta Hemingwaya "Żaden człowiek nie jest samoistną wyspą". I mówi o niestabilności, kruchości naszego losu, powiązaniach, koneksjach. Mówi o zaufaniu, miłości, przyjaźni, solidarności, dzięki którym utrzymujemy równowagę. - Z perspektywy prowincjonalnego i samotniczego procesu tworzenia, rzeźbiarza zamkniętego niczym eremita w zakopiańskiej pracowni, to wielki komplement, że dostrzeżono przesłanie i doceniono formę wypowiedzi w świecie, w którym obcowanie się ze sztuką jest czymś naturalnym i gdzie rozumie się prestiż z tym związany - podkreśla Karol Szostak w rozmowie z dziennikarzem.
Pewnie ta wieloznaczność rzeźby i jej uniwersalne przesłanie spowodowały, że została wybrana przez Komitet Sztuki przy TSUE.
...
Karol Gąsienica-Szostak ur. w Gdańsku w 1963 roku. W 1983 roku kończy PLSP im. Antoniego Kenara w Zakopanem. W 1988 r. uzyskuje dyplom Akademii Sztuk Pięknych w Warszawie na Wydziale Rzeźby. Trzykrotny stypendysta Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego. W 2008 r. uzyskuje tytuł doktora na Akademii Sztuk Pięknych w Warszawie. Od 2009 roku wykładowca w Państwowej Wyższej Szkole Zawodowej w Nowym Sączu. W roku 2014 r. uzyskuje tytuł doktora habilitowanego na Akademii Sztuk Pięknych w Gdańsku, od 2014 r. profesor nadzwyczajny PWSZ. Jego prace znajdują się w kolekcjach Galerii Sztuki Trybunału Europejskiego w Luksemburgu, Centrum Rzeźby Polskiej w Orońsku, Fundacji Sutfene w Niderlandach, Muzeum Tatrzańskiego w Zakopanem, Muzeum Okręgowego w Bielsku-Białej, a także w zbiorach prywatnych w Polsce, Niderlandach, Francji, Niemczech, Luksemburgu, na Cyprze, w Szkocji i USA. Prezentował rzeźby na 50. wystawach indywidualnych w Polsce i za granicą.

